Wlasny DOM ? co sie sprawdza a co nie
Re: Wlasny DOM ? co sie sprawdza a co nie
Brakuje nam fachowców to fakt. Ale o tym czy liczy się ilość czy jakość - zależy w dużej mierze od nas - chcemy tanio, to korzystamy z pomocy "znajomego". Po wszystkim nie wychodzi ani tanio ani dobrze. A wykonawcy odpuszczamy zamiast kierować sprawę o gwarancje czy dochodzić swoich spraw w sądzie bo zostaliśmy narażeni na straty. Ale pretensje mamy do wykonawców, gdy sami nie wymagamy.
Z takim podejściem uczymy niestety wielu wykonawców, że można zrobić byle jak, byle dostać kasę a potem się wypiąć bezkarnie.
Z takim podejściem uczymy niestety wielu wykonawców, że można zrobić byle jak, byle dostać kasę a potem się wypiąć bezkarnie.
Re: Wlasny DOM ? co sie sprawdza a co nie
U mnie sprawdziło się jedno: przed przystąpieniem do budowy domu jednorodzinnego systemem gospodarczym poszedłem na półroczny sobotnio niedzielny kurs dla robotników budowlanych do Zakładu Doskonalenia Zawodowego. W moim domu robiłem wszystko sam za wyjątkiem instalacji gazowej i spawania centralnego ogrzewania.
Nie cytuj jeśli bezpośrednio odpowiadasz na dany post. Kolejny raz usuwam cytat.
Adm.
Nie cytuj jeśli bezpośrednio odpowiadasz na dany post. Kolejny raz usuwam cytat.
Adm.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1208
- Od: 15 kwie 2013, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Wlasny DOM ? co sie sprawdza a co nie
Znajomi po 70 więc po sądach nikogo nie będą ciągnąć , bo zdrowie by zjedli którego mają i tak mało ...A ten partacz nie z najtańszych , to fachowiec pocztą pantoflową chwalony ale chyba za swoją gadkę a nie pracę , a trudno teraz o dobrego murarza ....
Teraz takich kursów to chyba nie ma , chociaż może się mylę , więc masz taki dom jaki sobie wymarzyłeś , to co potrzebne to jest
Teraz takich kursów to chyba nie ma , chociaż może się mylę , więc masz taki dom jaki sobie wymarzyłeś , to co potrzebne to jest
Bożena
- radekcezar
- 100p
- Posty: 125
- Od: 28 mar 2014, o 23:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Leżajska
Re: Wlasny DOM ? co sie sprawdza a co nie
Ja przy budowie swojego domu mało miałem fachowców. Oprócz ścian i tynków wszytko robiłem sam, nawet dach. Pewne rzeczy umiałem od razu zrobić, a inne, to się uczyłem. Teraz wiadomo, troszkę co nieco inaczej bym zrobił. Jak na razie dom stoi gotowy pod klucz, już 5 lat i wszytko działa , aż się sam dziwię. Jedno jest pewne zaoszczędziłem kilkadziesiąt tysięcy złotych polskich na fachowcach.
Jak ktoś trafi szóstkę w Totka, to niech mi kupi Hondę CBF 1000, lub w ostateczności CBF 600 S
Ten sprzęt śni mi się po nocach.
Ten sprzęt śni mi się po nocach.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1208
- Od: 15 kwie 2013, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Wlasny DOM ? co sie sprawdza a co nie
Zaoszczędziłeś pieniądze i na zdrowiu też , bo jak ktoś spartaczy , to można się rozchorować ....Każdy marzy o własnym domu , dla niektórych to tylko marzenia
Bożena
- radekcezar
- 100p
- Posty: 125
- Od: 28 mar 2014, o 23:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Leżajska
Re: Wlasny DOM ? co sie sprawdza a co nie
Decyzja o budowie domu była spontaniczna. Dzisiaj sobie pomyślałem, że buduję dom, a za tydzień miałem projekt.
Miałem tylko kilka tysięcy odłożone na start. Jak teraz sobie tak pomyślę, to sam nie wiem jak mi się udało.
Żeby wybudować dom, to trzeba zacząć a później pójdzie samo. Pięć lat budowy minęło jak jeden dzień.
Miałem tylko kilka tysięcy odłożone na start. Jak teraz sobie tak pomyślę, to sam nie wiem jak mi się udało.
Żeby wybudować dom, to trzeba zacząć a później pójdzie samo. Pięć lat budowy minęło jak jeden dzień.
Jak ktoś trafi szóstkę w Totka, to niech mi kupi Hondę CBF 1000, lub w ostateczności CBF 600 S
Ten sprzęt śni mi się po nocach.
Ten sprzęt śni mi się po nocach.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1208
- Od: 15 kwie 2013, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Wlasny DOM ? co sie sprawdza a co nie
Na pewno chęć posiadania własnego domu tez jest dużym motorem motywującym człowieka
Bożena
Re: Wlasny DOM ? co sie sprawdza a co nie
Musze co niektórych rozczarować.
To że dużo zrobimy sami, nie unikniemy błędów, i to czasem poważnych. Czasem to będą większe błędy niż u wykonawcy, tylko nie będzie na kogo psioczyć. Pokiwamy sobie głową i powiemy"że w tych warunkach nie dało się inaczej" - co jest bzdurą, ale przecież sam na siebie nie będziesz psioczyć.
Stąd prawdziwe jest powiedzenie:
Pierwszy dom budujemy dla wroga, drugi na sprzedaż a dopiero trzeci dla siebie
Dlatego budując dom, istnieje taka funkcja jak "inspektor nadzoru" - czyli dodatkowy kierownik budowy, którego zadaniem jest nie tylko czuwać na prawidłowym przebiegiem budowy (to należy do kierownika budowy) ale nad kierownikiem. Czyli podwójna kontrola by uniknąć błędów, że ekipa coś z lenistwa ukryje. Dobrze mieć wówczas w umowie zawarty punkt, że odbiór robót przez inspektora nadzoru jest robiony etapami. Jak coś przykryją - będą musieli skuwać i położyć potem na własny koszt.
Każdy szczędzi - wiemy. Ale te 2000 zł więcej przy budowie wartej 200-400.000 zł to chyba niewiele a jaki spokój, prawda? To zabezpiecza nas, potem przed kosztownymi poprawkami. Czy unikniemy wówczas wszystkich niedoróbek? Nie, ale całkowicie je minimalizujemy. My oszczędzamy pieniądze (ile zapłacicie za taki kurs?) a także czas. Oczywiście warto się poduczyć, jeśli robimy dużo samodzielnie, by zaoszczędzić.
Szczególnie należy rozróżnić błąd techniczny, od źle dobranego rozwiązania (które samo w sobie zostało wykonane poprawnie).
Nie możliwym jest by po szkółce niedzielnej, być bardziej oblatanym i doświadczonym niż taki inspektor nadzoru którym jest gość, który posiada uprawnienia budowlane.
To że dużo zrobimy sami, nie unikniemy błędów, i to czasem poważnych. Czasem to będą większe błędy niż u wykonawcy, tylko nie będzie na kogo psioczyć. Pokiwamy sobie głową i powiemy"że w tych warunkach nie dało się inaczej" - co jest bzdurą, ale przecież sam na siebie nie będziesz psioczyć.
Stąd prawdziwe jest powiedzenie:
Pierwszy dom budujemy dla wroga, drugi na sprzedaż a dopiero trzeci dla siebie
Dlatego budując dom, istnieje taka funkcja jak "inspektor nadzoru" - czyli dodatkowy kierownik budowy, którego zadaniem jest nie tylko czuwać na prawidłowym przebiegiem budowy (to należy do kierownika budowy) ale nad kierownikiem. Czyli podwójna kontrola by uniknąć błędów, że ekipa coś z lenistwa ukryje. Dobrze mieć wówczas w umowie zawarty punkt, że odbiór robót przez inspektora nadzoru jest robiony etapami. Jak coś przykryją - będą musieli skuwać i położyć potem na własny koszt.
Każdy szczędzi - wiemy. Ale te 2000 zł więcej przy budowie wartej 200-400.000 zł to chyba niewiele a jaki spokój, prawda? To zabezpiecza nas, potem przed kosztownymi poprawkami. Czy unikniemy wówczas wszystkich niedoróbek? Nie, ale całkowicie je minimalizujemy. My oszczędzamy pieniądze (ile zapłacicie za taki kurs?) a także czas. Oczywiście warto się poduczyć, jeśli robimy dużo samodzielnie, by zaoszczędzić.
Szczególnie należy rozróżnić błąd techniczny, od źle dobranego rozwiązania (które samo w sobie zostało wykonane poprawnie).
Nie możliwym jest by po szkółce niedzielnej, być bardziej oblatanym i doświadczonym niż taki inspektor nadzoru którym jest gość, który posiada uprawnienia budowlane.
Re: Wlasny DOM ? co sie sprawdza a co nie
Sprawdza się przy budowie własnego domu kurs w Zakładzie Doskonalenia Zawodowego na wykwalifikowanego robotnika budowlanego.
Ktoś kto jest inspektorem nadzoru lub kierownikiem budowy też chodził na swoje kusy i zdawał swoje egzaminy. Kolega trafił na takich co zaniedbywali swoje obowiązki, za które im płacił. Ja mu trochę pomagałem trochę doradzałem. Kolega szybko się zorientował co są warci i zerwał z nimi współpracę.
Ktoś kto jest inspektorem nadzoru lub kierownikiem budowy też chodził na swoje kusy i zdawał swoje egzaminy. Kolega trafił na takich co zaniedbywali swoje obowiązki, za które im płacił. Ja mu trochę pomagałem trochę doradzałem. Kolega szybko się zorientował co są warci i zerwał z nimi współpracę.
Re: Wlasny DOM ? co sie sprawdza a co nie
, Polak ma taką naturę, że przyszedłby następny i też by Cię poprawiał
A poza tym, trochę samokrytycyzmu. Po niedzielnym kursie, nigdy nie będziemy jak ten budowlaniec z dużą praktyką. Stąd nie wierzę, że sam nie popełniłeś błędów na swojej budowie. To jest po prostu niemożliwe.
A jeśli ktoś trafił olewających budowlańców, kierownika budowy oraz inspektora nadzoru - niech natychmiast zagra w totka
Nie mówię że to nie możliwe, ale jak ktoś ma takie "szczęście", to szkoda to zmarnować.
A poza tym, trochę samokrytycyzmu. Po niedzielnym kursie, nigdy nie będziemy jak ten budowlaniec z dużą praktyką. Stąd nie wierzę, że sam nie popełniłeś błędów na swojej budowie. To jest po prostu niemożliwe.
A jeśli ktoś trafił olewających budowlańców, kierownika budowy oraz inspektora nadzoru - niech natychmiast zagra w totka
Nie mówię że to nie możliwe, ale jak ktoś ma takie "szczęście", to szkoda to zmarnować.
Re: Wlasny DOM ? co sie sprawdza a co nie
Kolega uwierzył w moje rady gdy o takiej porze jak teraz kazałem mu zasypać ławy piaskiem. Jego fachowcy nie kazali tego robić ekipie twierdząc że jest już ściana piwnicy i nic się nie stanie ławie.
Przy kładzeniu izolacji pionowej okazało się że ściana piwnicy ma pęknięcie na całe wysokości. Fachowcy powiedzieli że beton się skurczył i pękł i znowu mnie wyśmiali.
Wnerwiło to mnie, przez kilka godzin dokopałem się do zasypanej już ławy. Była pęknięta tuż pod pęknięciem na ścianie piwnicy.
W ZDZ wykładowcy mówili jak unikać błędów budowlanych, a robotnicy budowlani z praktyką wtrącali też swoje trzy grosze. Jeden z nich na przykład powiedział że nie wolno wiązać komina ze stropem.
Przy kładzeniu izolacji pionowej okazało się że ściana piwnicy ma pęknięcie na całe wysokości. Fachowcy powiedzieli że beton się skurczył i pękł i znowu mnie wyśmiali.
Wnerwiło to mnie, przez kilka godzin dokopałem się do zasypanej już ławy. Była pęknięta tuż pod pęknięciem na ścianie piwnicy.
W ZDZ wykładowcy mówili jak unikać błędów budowlanych, a robotnicy budowlani z praktyką wtrącali też swoje trzy grosze. Jeden z nich na przykład powiedział że nie wolno wiązać komina ze stropem.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9908
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Wlasny DOM ? co sie sprawdza a co nie
Chodzi za mną pompa ciepła i fotowoltaika .Zwykłe kolektory na ciepłą wodę mam .Czekam aż
to się bardziej upowszechni i może stanieje .
to się bardziej upowszechni i może stanieje .
- mymysteryy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2363
- Od: 6 sie 2014, o 07:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Wlasny DOM ? co sie sprawdza a co nie
Jak się ma pompę ciepła to kolektory już zbyteczne. Przynajmniej mi tak tłumaczyli. Podgrzewanie wody pompą ciepłą jest tak tanie, że nie opłaca się inwestować w te pozostałe. Ale może coś się zmieniło (od strony ekonomicznej) od czasu kiedy ja PC zakładałam.