Mało miejsc, dużo chciejstw - kwintesencja mojego ogrodu ;)
Re: Mało miejsc, dużo chciejstw - kwintesencja mojego ogrodu ;)
Witaj Aniu
Zazdroszczę Ci domku, który już stoi. U mnie niestety plac budowy. Masz niezłą kolekcję powojników i roślinek już całkiem sporo. Najważniejsze, że ma co oczy cieszyć.
Pozdrawiam Ewa
Zazdroszczę Ci domku, który już stoi. U mnie niestety plac budowy. Masz niezłą kolekcję powojników i roślinek już całkiem sporo. Najważniejsze, że ma co oczy cieszyć.
Pozdrawiam Ewa
- Ann_85
- 1000p
- Posty: 1209
- Od: 26 mar 2010, o 14:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Mało miejsc, dużo chciejstw - kwintesencja mojego ogrodu ;)
Witajcie Kochani! Co już zaczyna wyglądać zimowo i przyzwoicie, to powracają cieplejsze temperatury i nowe błotko na całego... Przed naszym domem droga jeszcze nie jest utwardzona, więc nie muszę Wam opisywac jak to wygląda przy tej aurze...
Małgosiu, widziałam Twoje dzwonki, są super, jeżeli znajdę jakies miejsce, to chętnie udam sie po nie do Twojego wątku sprzedażowego. Tylko miejscówkę trzeba na wiosnę wykombinować...
Ewelinko, no u mnie na Pomorzu podobno nie mamy co liczyć na białe Święta...
Gosiu, moje dzwonki niekłopotliwe, ale i pierwszoroczne, więc zobaczymy. Właściwie nawet bym chciała, żeby się trochę rozlazły
Moniko, witaj Bardzo dziękuję, takie słowa zawsze cieszą. Mam nadzieję, że mój mały ogród dopiero się rozkręca i będzie bardziej okazały. Powojniki są moimi ulubieńcami, ale powoli, powoli prześcigają je róże, na które zachorowałam ostatniej wiosny
Bożenko, witaj, dziękuję za odwiedziny. Ja na powojniki narzekać nie mogę, ale zawsze to jak przezimują jest trochę loterią i zagadką, więc zobaczymy, czy obudzą się wiosną w takim składzie, jak zasypiały na zimę. Ale muszę powiedzieć, że niestety te z dłuższym stażem też potrafią zawodzić. Mi po ostatniej zimie nie obudził się jeden Ville de Lyon, który dwa lata ładnie się spisywał, więc spodziewałam się dużego kwitnięcia i dorodnego krzaczka, a tu klops... W każdym razie trzymam kciuki za Twoje okazy
Zuzia, ja też nie tracę nadziei na białe Święta, choć ta nadzieja jest coraz bardziej wątła Mój synek zeszłorocznej zimy nie pamięta, a w tym roku takie te śniegi, że nie zdążymy sanek wyciągnąć, a już z powrotem błoto...
Soniu, ja też bardzo polubiłam dzwonki, zwłaszcza te niskie kępki sa urocze. Ale trochę mnie zniechęca to, co napisała Dorotka Czy rzeczywiście Twoje dzwonki tez znikały po dwóch latach?
Ewo, witaj Zajrzałam do Twojego wątku. To prawda, mój dom już stoi, ale to u Ciebie dużo większa różnorodność roślin, kolorów i kształtów No i masz dużo większe pole do popisu niż ja, zazdroszczę
W przerwie między błotem, a błotem czasem pojawi się jakiś bardziej przyjazny widok, udający zimę
Trzymajcie się ciepło
Małgosiu, widziałam Twoje dzwonki, są super, jeżeli znajdę jakies miejsce, to chętnie udam sie po nie do Twojego wątku sprzedażowego. Tylko miejscówkę trzeba na wiosnę wykombinować...
Ewelinko, no u mnie na Pomorzu podobno nie mamy co liczyć na białe Święta...
Gosiu, moje dzwonki niekłopotliwe, ale i pierwszoroczne, więc zobaczymy. Właściwie nawet bym chciała, żeby się trochę rozlazły
Moniko, witaj Bardzo dziękuję, takie słowa zawsze cieszą. Mam nadzieję, że mój mały ogród dopiero się rozkręca i będzie bardziej okazały. Powojniki są moimi ulubieńcami, ale powoli, powoli prześcigają je róże, na które zachorowałam ostatniej wiosny
Serio?! Jak czytałam o dzwonkach, wybierając odmiany, to nigdzie nie natknęłam się na tę informację To trochę lipa, że tak powiem... Jak sie już ładnie rozrosną, to znikają?...dorotka350 pisze:Aniu, wszystkie dzwoneczki są urocze. Na dodatek te wyższe są fajnym wypełniaczem na różanych rabatach
Uwielbiam dzwonki ogrodowe. Tylko szkoda, że one po dwóch latach znikają i trzeba je wysiewać od nowa
Bożenko, witaj, dziękuję za odwiedziny. Ja na powojniki narzekać nie mogę, ale zawsze to jak przezimują jest trochę loterią i zagadką, więc zobaczymy, czy obudzą się wiosną w takim składzie, jak zasypiały na zimę. Ale muszę powiedzieć, że niestety te z dłuższym stażem też potrafią zawodzić. Mi po ostatniej zimie nie obudził się jeden Ville de Lyon, który dwa lata ładnie się spisywał, więc spodziewałam się dużego kwitnięcia i dorodnego krzaczka, a tu klops... W każdym razie trzymam kciuki za Twoje okazy
Zuzia, ja też nie tracę nadziei na białe Święta, choć ta nadzieja jest coraz bardziej wątła Mój synek zeszłorocznej zimy nie pamięta, a w tym roku takie te śniegi, że nie zdążymy sanek wyciągnąć, a już z powrotem błoto...
Soniu, ja też bardzo polubiłam dzwonki, zwłaszcza te niskie kępki sa urocze. Ale trochę mnie zniechęca to, co napisała Dorotka Czy rzeczywiście Twoje dzwonki tez znikały po dwóch latach?
Ewo, witaj Zajrzałam do Twojego wątku. To prawda, mój dom już stoi, ale to u Ciebie dużo większa różnorodność roślin, kolorów i kształtów No i masz dużo większe pole do popisu niż ja, zazdroszczę
W przerwie między błotem, a błotem czasem pojawi się jakiś bardziej przyjazny widok, udający zimę
Trzymajcie się ciepło
- Zuzia111
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2090
- Od: 13 paź 2016, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Mało miejsc, dużo chciejstw - kwintesencja mojego ogrodu ;)
Bardzo przyjazny widok. . Jak widać natura potrafi stworzyć bajeczne cuda.
Re: Mało miejsc, dużo chciejstw - kwintesencja mojego ogrodu ;)
Wow Aniu, jakie przepiękne Ci zdjęcia wyszły! Aż widać jak wyglądają te kryształki. Zawsze bardzo mi się podobają takie zdjęcia, na których widac kwiat czy liść z bliska. Ja sama też robięt takie zdjęcia, ale tak dużo zalezy od aparatu. Teraz mam jakiś badziewny z allegro, bo mój wczesniejszy szlag trafił i staram się jak mogę, aby dobre zdjęcie zrobić
Pozdrawiam, zajrzę do Ciebie jeszcze nie raz
Pozdrawiam, zajrzę do Ciebie jeszcze nie raz
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4986
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Mało miejsc, dużo chciejstw - kwintesencja mojego ogrodu ;)
Ach jaka ja uwielbiam takie oszronione widoczki, jak mam tylko czas to idę wtedy na spacer, bo całe oszronione drzewo czy las zapiera dech... Niepotrzebnie tak wystraszyłaś się o swoje dzwonki, Dorotka pisała o dzwonkach ogrodowych, to taki gatunek dzwonków dwuletnich. Te twoje nie są ogrodowymi, a co za tym idzie na pewno nie znikną po dwóch latach. Większość dzwonków mam już ładnych kilka lat i co roku tworzą większą kępę. A ogrodowe z kolei wysiewają się same i też u mnie rosną dłużej niż dwa lata
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Mało miejsc, dużo chciejstw - kwintesencja mojego ogrodu ;)
Witaj. Pięknie wyglądają takie oszronione rośliny . Zdjęcia zrobiłaś bardzo ładne . U mnie dzisiaj było brzydko bo padał deszcz i troszkę śnieg ale zaraz się topił . My też nie mamy za bardzo utwardzonego wjazdu i przy takiej porze jest masakra . Zdecydownie wolę mróz bo przynajmniej buty i auto są czyste . Oby do świąt spadł śnieg chociaż słuchając prognoz mam wątpliwości czy będzie biało . Pozdrawiam .
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Mało miejsc, dużo chciejstw - kwintesencja mojego ogrodu ;)
I ja lubię wszelkie dzwonki, ale te małe niestety zawsze skutecznie wypielę Próbowałam kilka razy, ale na wiosnę zapominam, że je miałam i zanim sobie o nich przypomnę to już wszystkie są na kompostowniku. Teraz mam kilka tych większych i te rosną bez problemów. W tym roku po raz pierwszy miałam ogrodowe i bardzo mi się spodobały. Próbowałam je rozsiać, ale czy coś z tego wyszło zobaczymy wiosną.
Piękne oszronione roślinki
Piękne oszronione roślinki
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11772
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Mało miejsc, dużo chciejstw - kwintesencja mojego ogrodu ;)
Aniu pocukrowane rośliny śliczne, pięknie sfotografowane. U mnie może ślimaki do dzwonków się dobierają. Właśnie te drobniejsze szybko giną. Skupionych miałam sporo, ale były nie do opanowania, oddałam, a reszta powędrowała do kompostownika.
Re: Mało miejsc, dużo chciejstw - kwintesencja mojego ogrodu ;)
Ta róża wygląda jak z katalogu
Dzisiaj się wybieram :d Za 2 mies zapraszam na winko
Dzisiaj się wybieram :d Za 2 mies zapraszam na winko
Patrycja
Czterej pancerni cz.1
Czterej pancerni cz.1
- Ann_85
- 1000p
- Posty: 1209
- Od: 26 mar 2010, o 14:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Mało miejsc, dużo chciejstw - kwintesencja mojego ogrodu ;)
Witajcie Kochani! No pogoda świąteczna podobno nam nie grozi... Moje róże wciąż mają liście, serio Aż głupio te ozdoby świąteczne wyglądają w tej jesiennej aurze, ale co zrobić... Chociaż tak mozna próbować przywołać świąteczny nastrój Tu nasze tegoroczne "dzieło", 100% self-made Nawet gwiazdę kleiłam sama i owijałam lampkami. Całość na żywo wygląda ładniej.
Zuzia, dziękuję niestety takie widoki utrzymuja się jedn dzień i wraca stare błotko...
Dominiko, dziękuję, wstyd pisać, ale z lenistwa właściwie zawsze robię zdjęcia telefonem, bo po prostu zawsze jest pod ręką
Małgosiu, uff... dziękuję, uspokoiłaś mnie
Ewelinko, oj jak ja Cię dobrze rozumiem... U nas też mróz oznacza przynajmniej mniej błota Fatalna pogoda utrzymuje się już tak długo, że prawie na bagnie mieszkamy
Iwonko, ja tez mam takie zdolności do pielenia czegoś o sama posadziłam lub posiałam Musze sobie wbić do głowy gdzie są moje dzwonki, zeby uniknąć tego samego
Soniu, zazdroszczę tak wszędobylskich dzwonków, to miła inwazja
Patrycja, nie za bardzo wiem która róża, ale winko zawsze mile widziane
Moi Drodzy, pewnie do Świąt już nie będzie czasu zajrzeć na forum, więc...
z całego serca chciałam Wam życzyć zdrowych, rodzinnych,
ciepłych atmosferą, a nie temperaturą Świąt Bożego Narodzenia.
Niech spokój i radość zagoszczą w Waszych sercach!
Zuzia, dziękuję niestety takie widoki utrzymuja się jedn dzień i wraca stare błotko...
Dominiko, dziękuję, wstyd pisać, ale z lenistwa właściwie zawsze robię zdjęcia telefonem, bo po prostu zawsze jest pod ręką
Małgosiu, uff... dziękuję, uspokoiłaś mnie
Ewelinko, oj jak ja Cię dobrze rozumiem... U nas też mróz oznacza przynajmniej mniej błota Fatalna pogoda utrzymuje się już tak długo, że prawie na bagnie mieszkamy
Iwonko, ja tez mam takie zdolności do pielenia czegoś o sama posadziłam lub posiałam Musze sobie wbić do głowy gdzie są moje dzwonki, zeby uniknąć tego samego
Soniu, zazdroszczę tak wszędobylskich dzwonków, to miła inwazja
Patrycja, nie za bardzo wiem która róża, ale winko zawsze mile widziane
Moi Drodzy, pewnie do Świąt już nie będzie czasu zajrzeć na forum, więc...
z całego serca chciałam Wam życzyć zdrowych, rodzinnych,
ciepłych atmosferą, a nie temperaturą Świąt Bożego Narodzenia.
Niech spokój i radość zagoszczą w Waszych sercach!
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Mało miejsc, dużo chciejstw - kwintesencja mojego ogrodu ;)
Witaj . Fajna ozdoba , ja również życzę Ci spokojnych i rodzinnych Świąt . Moje róże też mają liście ( tzn. niektóre ) . Pozdrawiam .
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6660
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Mało miejsc, dużo chciejstw - kwintesencja mojego ogrodu ;)
Witam ładny wątek, więc się dopisuję również życzę Wesołych Świąt
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25160
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Mało miejsc, dużo chciejstw - kwintesencja mojego ogrodu ;)
Pamiętam kiedy ja się wprowadziłam to też u nas ledwo można było dojechać w taką pogodę. A wprowadzałam się jako pierwsza. Od razu zainwestowaliśmy w płyty. Nie chciałam ryzykować, widziałam jak kilka razy inni się zakopywali, a ja często sama z malutkim dzieckiem. Kto by mi pomógł?