Liliowce - uprawa od podstaw(dla początkujących)

Rośliny wieloletnie, trawy, paprocie, lawenda, chryzantemy, piwonie, ...
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
niesobia 1
500p
500p
Posty: 616
Od: 21 kwie 2016, o 20:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Liliowce - uprawa od podstaw(dla początkujących)

Post »

Też zostawiam liście bez obrywania.Nie zawiązuję bo jest tego za wiele.Przez kilka lat nie straciłem przy takich procedurach ani jednego liliowca aż do zeszłej zimy gdy po ciepłym grudniu przyszły bezśnieżne noce z silnymi mrozami.Poleciało kilkanaście odmian.
Awatar użytkownika
Kleksik
200p
200p
Posty: 322
Od: 24 mar 2012, o 19:12
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Mazowieckie

Re: Liliowce - uprawa od podstaw(dla początkujących)

Post »

Mam poważne wątpliwości w jaki sposób "związane w pęczek" liście mogą skutecznie chronić środek liliowca. Wg mnie to chronią tylko wtedy kiedy liście są jeszcze zielone i nie zaczynają gnić. Przecież jak zaczynają gnić to już z tej tzw. ochrony robi się źródło chorób i zakażeń bezpośrednio nad środkiem karpy.

niesobia napisał: Też zostawiam liście bez obrywania.Nie zawiązuję bo jest tego za wiele.Przez kilka lat nie straciłem przy takich procedurach ani jednego liliowca aż do zeszłej zimy gdy po ciepłym grudniu przyszły bezśnieżne noce z silnymi mrozami.Poleciało kilkanaście odmian.

Ja swoje liliowce, a mam ponad 300 karp różnej wielkości, niczym nie zabezpieczam - z wyjątkiem młodziutkich. Do ostatniej "zimy" praktycznie nie miałam strat - no może jedna lub dwie i to właśnie młode sadzonki "leciały". Niestety ostatniej zimy poleciało mi ponad 30 karp i to wcale nie tylko najmłodsze a nawet stare sprawdzone odmiany takie jak Big City Eye, Nature?s Crown, Little Red Baron, Super Purple, Pandora's Box, Black Eyed Stella, Mabel Fuller, Always Afternoon, Little Miss Manners, Halina, Major Hubal. Mocno ucierpiała (aż dziwne!!!!!) Stella de Oro. Ucierpiały równo dormaty, semievergreeny i evergreeny. Teraz już przycięłam jeszcze wszystkie liście na ok. 20 cm i .... do wiosny ;:333
Pozdrawiam
Katarzyna
Awatar użytkownika
rys11
200p
200p
Posty: 316
Od: 11 wrz 2012, o 12:40
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Liliowce - uprawa od podstaw(dla początkujących)

Post »

Witam pasjonatów liliowców!
Pierwszy krok w tym wątku zrobiłem w dniu 25.10.br.Nie wszystkie wątki tu przeczytałem.Nasuwa mi się pytanie,gdyż robiłem podstawowy błąd usuwając przekwitnięte kwiaty i dlatego nie doczekałem się gniazd nasiennych?. Jak długo( ile dni) musi być przekwitnięty kwiatek na łodydze, by stwierdzić że został zapylony przez owady.A jeżeli sami zapylamy liliowce,to na jakiej podstawie i wyglądzie można mieć pewność że to nastąpiło.Kiedy jest widoczne gniazdo nasienne po zapyleniu liliowca.Mam obecnie wysiane w doniczkach moje nasiona zebrane z liliowców,przypuszczam że doczekam się z nich siewek.Również mam wsadzone keiki z 2015 już w gruncie i 2016 w doniczce w przechowalni w bloku.Wszystkie czynności traktuję jako moje doświadczenia z liliowcami.Szkoda że straciłem tyle lat na amatorskim hobby z daliami.Liliowce rosną u mnie na działce dobrą dekadę, a może i dwie,lecz nie przykładałem się do ich rozmnażania.Dostałem od znajomego 12 jego siewek,które mnie zafascynowały swoimi pięknymi kwiatami.Dlatego na początek te moje dziwne pytania,lecz nie doczytałem się nic na ten temat jak powstają gniazda nasienne i po jakim czasie od zapylenia?
Serdecznie pozdrawiam.Ryszard:)
Awatar użytkownika
śnieżka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3059
Od: 2 wrz 2007, o 12:53
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: Liliowce - uprawa od podstaw(dla początkujących)

Post »

Postaram się odpowiedzieć krótko na Twoje zapytania. Jeśli kwiat nie został zapylony i nie zawiązał się nasiennik najczęściej w drugiej lub 3 dobie sam opada. Kwiaty, które schną na roślinie i nie opadają po tym terminie dają poważne szanse na pozytywne zapylenie, własne lub niezależne od nas. Można to także sprawdzić przez delikatne pociągnięcie uschniętego kwiatka, jeśli stawia opór, to bardzo prawdopodobne, że jest zapylony. Po 3 dobach można już zaobserwować grubiejący nasiennik.
Na pasję liliowcową nigdy nie jest zbyt późno i można dalej, że lepiej późno lub wcale.:-) Witam w gronie miłośników liliowców i zapraszam do wymiany uwag tu na forum.
Awatar użytkownika
Zuzia111
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2090
Od: 13 paź 2016, o 16:43
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Liliowce - uprawa od podstaw(dla początkujących)

Post »

Witam. :D Latem tego roku na moich liliowcach zawiązało się kilka nasion. Wsadziłam je do ziemi obok kępy liliowców. Czy jest szansa że coś z tego wyrośnie. :?: Po drugie jeśli nawet wyrośnie to czy będzie taki sam jak liliowiec od którego zebrałam nasiona. :roll:
Awatar użytkownika
rys11
200p
200p
Posty: 316
Od: 11 wrz 2012, o 12:40
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Liliowce - uprawa od podstaw(dla początkujących)

Post »

"śnieżka"
Bardzo dziękuję za profesjonalną odpowiedź.Już nie mogę się doczekać letnich miesięcy kwitnienia liliowców! Cieszę się że znalazłem się w gronie hobbystów liliowców i mogę liczyć na podpowiedzi wspaniałych znawców tego tematu!
Serdecznie pozdrawiam.Ryszard:)
Awatar użytkownika
śnieżka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3059
Od: 2 wrz 2007, o 12:53
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: Liliowce - uprawa od podstaw(dla początkujących)

Post »

Zuzia111
Tak, jest szansa, że niektóre wykiełkują, ale czy wszystkie dotrwają do czasu zakwitnięcia- nie ma gwarancji. Jeśli chodzi o drugą część pytania- to nie, nie będą takie same, jak liliowce mateczne, choć mogą podobnie wyglądać, to jednak różnice mogą ujawnić się w wielkości kwiatów i wysokości roślin potomnych.


rys11- fajnie, że tu trafiłeś. Cieszę się, że mogłam pomóc. Co prawda wątek liliowcowy mocno zwolnił, a nawet jakby zamarł w tym sezonie, to jednak na zimę polecam dalszą lekturę poprzednich wątków, na pewno znajdziesz tam odpowiedzi na nurtujące Ciebie pytania. zajrzyj tu:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=32&t=50672
Awatar użytkownika
Zuzia111
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2090
Od: 13 paź 2016, o 16:43
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Liliowce - uprawa od podstaw(dla początkujących)

Post »

Dziękuję ci śnieżko za udzielenie mi wyczerpującej odpowiedzi. :D Niemniej od dłuższego czasu mam chęć pobawić się w zapylanie ręczne liliowców. Czytałam o zapylaniu, jednak tego czego nie wiem nie znalazłam. :wink: Jak wiadomo na jednym pędzie jest kilka kwiatków, każdy z nich kwitnie tylko jeden dzień. Czy codziennie nowo zakwitniętego i zapylonego kwiatka znaczyć..myślę że tak no bo jak inaczej. Zawiązywać jakieś sznureczki na nich w celu zaznaczenia i tak co dziennie robić z następnym kwiatkiem. :?:
Awatar użytkownika
śnieżka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3059
Od: 2 wrz 2007, o 12:53
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: Liliowce - uprawa od podstaw(dla początkujących)

Post »

Jeśli zależy nam na profesjonalnej hodowli to tak. Co dzień każdy nowy zapylony kwiat dobrze byłoby zaznaczyć fiszką na sznureczku z informacją jaką odmianą był zapylony, bo to, że był zapylony, nic nam nie da. I bez tego za parę dni będzie wiadomo, czy zapylenie odniosło skutek. Początkowo najczęściej skutek jest negatywny, a kartki trzeba usunąć, żeby nie wprowadzić siebie w błąd. Jeśli nie chcemy wiedzieć lub nie znamy nazwy odmiany- to nie musimy nic zaznaczać, bo nasienniki szybko się uwidaczniają na roślinie.
Awatar użytkownika
Zuzia111
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2090
Od: 13 paź 2016, o 16:43
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Liliowce - uprawa od podstaw(dla początkujących)

Post »

Ślicznie dziękuję, o to mi chodziło. ;:128 . W przyszłym roku poeksperymentuję, tylko to pewnie będzie z tym wiele zachodu. ;:173
Awatar użytkownika
śnieżka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3059
Od: 2 wrz 2007, o 12:53
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: Liliowce - uprawa od podstaw(dla początkujących)

Post »

Nie jest wiele zachodu a więcej przyjemności. Tylko radziłabym nie zapylać odmian starych, tych najpopularniejszych, bo szkoda czasu- 3 lata zmarnowane, a nic nowego się nie uzyska. Lepiej zaczac od czegoś nowszego- nawet od siewek, byle z nowych odmian.
Awatar użytkownika
Zuzia111
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2090
Od: 13 paź 2016, o 16:43
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Liliowce - uprawa od podstaw(dla początkujących)

Post »

No to bęc... :cry: . Nie mam najnowszych odmian a i siewki skąd brać... ;:224 . Wywalić stare odmiany bo na wszystkie brak miejsca. Będę musiała coś pokombinować. :roll: Bardzo bym chciała pobawić się w zapylanie. ;:128 . Czy te moje liliowce to już starocie. ;:306
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Mam jeszcze starsze ale tych już nie będę pokazywała. ;:oj
Awatar użytkownika
śnieżka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3059
Od: 2 wrz 2007, o 12:53
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: Liliowce - uprawa od podstaw(dla początkujących)

Post »

Najnowsze to one nie są, ale z kilkoma z ostatnich zdjęć, jeszcze można podjąć działania. Siewki można kupić u miłośników liliowców lub u zaprzyjaźnionych forumków poszukać. Nie warto zapylać starych odmian, bo co wtedy robić z kilkudziesięcioma byle jakimi własnymi siewkami? Po 3 latach zapchany cały ogród i przyległości, a żal wyrzucić- wiem co pisze, przeszłam już to. Też mnie ostrzegano, ale nie posłuchałam. Każdy musi widać sam na swoich błędach się przekonać.:-)
Awatar użytkownika
Zuzia111
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2090
Od: 13 paź 2016, o 16:43
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Liliowce - uprawa od podstaw(dla początkujących)

Post »

Bożenko...u mnie w pobliżu nie ma rowów, ani łąk ;:173 . Niemniej starych liliowców nie wywalę, choć stare to dalej mi się podobają. W razie co sąsiadka działkowa wszystko weżmie. :;230 . Na wiosnę najważniejsze co muszę zrobić a czego nie zrobiłam, dać ograniczniki liliowcom. Oszczędzałam miejsca aby jak najwięcej się zmieściło. Za blisko posadziłam jeden obok drugiego i efekt taki że nie które kępy się połączyły i nie jestem w stanie stwierdzić gdzie który rośnie. ;:108

Obrazek
Wygląda to tak. Dwa w jednym. ;:306 Jak ja je rozplączę. ;:223

Obrazek
Awatar użytkownika
Julka-11
100p
100p
Posty: 199
Od: 24 sie 2010, o 15:05
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Liliowce - uprawa od podstaw(dla początkujących)

Post »

Witam Was, ja także uwielbiam liliowce. Może dlatego że u mnie króluje pospolita odmiana. Ale i tak ją cenię bo jest bezobsługowa. Pięknie wygląda jak kwitnie a później niczym trawa zdobi. Nie przycinam na zimę uznając, że liście są naturalnym zabezpieczeniem na zimę. Wczesną wiosną natomiast wręcz wyciągam podgniłe liście. I zostaje goła.pieknie się odradza.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „BYLINY, trawy, zioła”