Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
- megi1402
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2149
- Od: 1 lis 2010, o 00:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Köln
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Jagi, myślę, że Zlatanek zapełni pustkę, ale nie zastąpi Wicusia, Wicuś był wyjątkowym kotem. Z tego co piszesz, to dwa zupełnie różne kocie charaktery. Zlatanek słodki rozrabiaka, Wicuś był spokojny. Chociaż kiedy pokazywałaś fotki malucha w rondlach i patelniach, to przemknęło mi przez myśl, że zupełnie jakbym następne wcielenie Wicusia widziała.
Jarmuż piękny ci wyrósł, jak długo go hodowałaś? Moje takie bidy, zresztą nawet jakby bujne porosły, to i tak byłyby bidy. Albo się zjada, albo podziwia
Tarasowe bezy idealne w kształcie. Ja też miałabym opory przed deptaniem śniegu w ogrodzie, przyjemnie popatrzeć na taki bielutki czyściutki śnieg. Ogród smacznie sobie śpi pod pierzynką, roślinom ciepło i przez dłuższy czas susza im nie grozi.
Na rabatach zostawiłaś donice, wyglądają na ceramiczne, nie pękną na mrozie?
Jarmuż piękny ci wyrósł, jak długo go hodowałaś? Moje takie bidy, zresztą nawet jakby bujne porosły, to i tak byłyby bidy. Albo się zjada, albo podziwia
Tarasowe bezy idealne w kształcie. Ja też miałabym opory przed deptaniem śniegu w ogrodzie, przyjemnie popatrzeć na taki bielutki czyściutki śnieg. Ogród smacznie sobie śpi pod pierzynką, roślinom ciepło i przez dłuższy czas susza im nie grozi.
Na rabatach zostawiłaś donice, wyglądają na ceramiczne, nie pękną na mrozie?
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 15026
- Od: 3 gru 2011, o 09:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Witaj JAGÓDKO
To Ci matka-natura śniegu nie poskąpiła Ładnie się ogród prezentuje w tym zimowym anturażu
I bardzo dobre tło do fotek kotów Że o mewie nie wspomnę
Trzymaj się ciepło ...
Sławek
To Ci matka-natura śniegu nie poskąpiła Ładnie się ogród prezentuje w tym zimowym anturażu
I bardzo dobre tło do fotek kotów Że o mewie nie wspomnę
Trzymaj się ciepło ...
Sławek
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25174
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Ale Cię zasypało
Żeby tak u mnie popadało A tu marność nad marnościami.
Za to mroziło nieźle. Mam nadzieję, że roślinkom nie zaszkodzi.
Jagódko, może u Ciebie panuje ład i porządek w takim zimowym ogrodzie, ale u mnie nie bardzo
Znowu wychodzi moja rozwichrzona natura. Po prostu ja jesienią nie sprzątam ogrodu.
Owszem lubię bardzo zimozielone, ale lubię też jak pomiędzy nimi jakieś patyczki wystają, zaschnięte kwiatostany, po prostu coś się dzieje. I jak zwykle to pokazuje jak ja bardzo nie lubię oglądać gołej ziemi
Jestem w stanie znieść ją tylko wiosną po generalnych porządkach, ale ta pustka całe szczęście trwa bardzo krótko.
Żeby tak u mnie popadało A tu marność nad marnościami.
Za to mroziło nieźle. Mam nadzieję, że roślinkom nie zaszkodzi.
Jagódko, może u Ciebie panuje ład i porządek w takim zimowym ogrodzie, ale u mnie nie bardzo
Znowu wychodzi moja rozwichrzona natura. Po prostu ja jesienią nie sprzątam ogrodu.
Owszem lubię bardzo zimozielone, ale lubię też jak pomiędzy nimi jakieś patyczki wystają, zaschnięte kwiatostany, po prostu coś się dzieje. I jak zwykle to pokazuje jak ja bardzo nie lubię oglądać gołej ziemi
Jestem w stanie znieść ją tylko wiosną po generalnych porządkach, ale ta pustka całe szczęście trwa bardzo krótko.
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7946
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Jaguś jak pięknie! Jakbym miała ogród, który można podziwiać z okien również zimą - też nie pozwoliłabym żadnej dwunożnej istocie deptać po białej cudnej pierzynce.
U nas na wsi też śnieżnie i nieskazitelnie. Madzia zrobiła mi wspaniałą niespodziankę i wstawiła zimowe z Chrztowa w moim wątku.
-------------
Jaguś a nie wybierasz się przypadkiem do biblioteki?
U nas na wsi też śnieżnie i nieskazitelnie. Madzia zrobiła mi wspaniałą niespodziankę i wstawiła zimowe z Chrztowa w moim wątku.
-------------
Jaguś a nie wybierasz się przypadkiem do biblioteki?
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1459
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Jagi!
Pięknie wyglądają koty na śniegu. Zlatanek na drzewach wygląda jak czarna pantera.
Lubię koty w plenerze; potrafią cieszyć się życiem, ożywią każdy krajobraz!
A teraz pozwolę sobie na małą prowokację.
Nie będzie o ogrodach, ani o zimie, nawet nie o kotach.
Będzie o kolacji w pałacyku myśliwskim w Austrii, przy sławetnym zbiegu granic 4 krajów.
W swoim czasie bywał tam cesarz Franz Josef, którego dostojne oblicze nadal spogląda na gości ze ściany.
Piękne wnętrze zachowało wszelkie pamiątki po najdłużej panującym władcy Europy. Jest wielki fortepian, stare fotografie, jest historyczna butelka po szampanie wypitym przez cesarza ponad 100 lat temu. Są piękne sztukaterie i oryginalne żyrandole z motywem poroża.
Wnętrze klimatyczne, ale bardziej niż o wnętrze, chodzi o cesarza.
Szkoda, że dzisiaj takich władców już nie ma .
Pięknie wyglądają koty na śniegu. Zlatanek na drzewach wygląda jak czarna pantera.
Lubię koty w plenerze; potrafią cieszyć się życiem, ożywią każdy krajobraz!
A teraz pozwolę sobie na małą prowokację.
Nie będzie o ogrodach, ani o zimie, nawet nie o kotach.
Będzie o kolacji w pałacyku myśliwskim w Austrii, przy sławetnym zbiegu granic 4 krajów.
W swoim czasie bywał tam cesarz Franz Josef, którego dostojne oblicze nadal spogląda na gości ze ściany.
Piękne wnętrze zachowało wszelkie pamiątki po najdłużej panującym władcy Europy. Jest wielki fortepian, stare fotografie, jest historyczna butelka po szampanie wypitym przez cesarza ponad 100 lat temu. Są piękne sztukaterie i oryginalne żyrandole z motywem poroża.
Wnętrze klimatyczne, ale bardziej niż o wnętrze, chodzi o cesarza.
Szkoda, że dzisiaj takich władców już nie ma .
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42270
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Jagi niby się odkopała, ale chyba znowu wpadła w jakąś bezę
Lisico obudziłaś we mnie wspomnienia, bo na wspomnienie o cesarzu mojej babci oczy zachodziły mgłą, bo podobno jakiś wojak smalił do niej cholewki Dobrze że w końcu rozsądek zwyciężył i wyszła za dziadka
Pozdrawiam Jagodę i Lisicę ostatnio dwie Gospodynie te wątku
Lisico obudziłaś we mnie wspomnienia, bo na wspomnienie o cesarzu mojej babci oczy zachodziły mgłą, bo podobno jakiś wojak smalił do niej cholewki Dobrze że w końcu rozsądek zwyciężył i wyszła za dziadka
Pozdrawiam Jagodę i Lisicę ostatnio dwie Gospodynie te wątku
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1459
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Marysiu,
Ja w Zielonych Pokojach wynajmuję (legalnie!) mały kącik
Pod nieobecność Gospodyni otwieram drzwi, odbieram telefony, czasami zamiotę podwórze ogonem...
Co do Cesarza: a gdyby Twoja Babcia jednak wyszła za tego wojaka....
Mieszkałabyś w pięknej Austrii, kto wie, może właśnie u zbiegu granic 4 krajów?
Ciekawe, jak wtedy wyglądałby Twój ogród.
Lubisz takie "a gdyby"?
Natomiast Jagi...? No cóż, albo wpadła po uszy w jakąś zaspę, albo śledzi karierę Ibrahimovica...
Ja w Zielonych Pokojach wynajmuję (legalnie!) mały kącik
Pod nieobecność Gospodyni otwieram drzwi, odbieram telefony, czasami zamiotę podwórze ogonem...
Co do Cesarza: a gdyby Twoja Babcia jednak wyszła za tego wojaka....
Mieszkałabyś w pięknej Austrii, kto wie, może właśnie u zbiegu granic 4 krajów?
Ciekawe, jak wtedy wyglądałby Twój ogród.
Lubisz takie "a gdyby"?
Natomiast Jagi...? No cóż, albo wpadła po uszy w jakąś zaspę, albo śledzi karierę Ibrahimovica...
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42270
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Lisico to Jaga ma szczęście, bo ja muszę wszystko sama
Nie raz się zastanawiałam, ale tego nikt nie wie czy gdyby był inny tata czy mama to byłam też ja tylko np. o innym wyglądzie i charakterze, czy nie byłoby mnie wcale...lubisz takie gdybanie
Nie jestem pewna czy chciałabym mieszkać w Austrii? zwiedzić owszem, ale wyrywam do domu
Nie raz się zastanawiałam, ale tego nikt nie wie czy gdyby był inny tata czy mama to byłam też ja tylko np. o innym wyglądzie i charakterze, czy nie byłoby mnie wcale...lubisz takie gdybanie
Nie jestem pewna czy chciałabym mieszkać w Austrii? zwiedzić owszem, ale wyrywam do domu
- Yollanda
- 500p
- Posty: 952
- Od: 23 maja 2014, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małe Trójmiasto
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Masko Mario,
Jakby Babcia poślubiła austriackiego wojaka, mieszkałabyś w Austrii i tam by był Twój dom.
Witaj Lisico
Ja bym chciała mieszkać w cieplejszym klimacie, gdzie sezon letni trwa dłużej.
Toskania albo południowe regiony Francji, tam by mi się podobało.
Trochę znam okolice Monachium o łagodniejszym klimacie. Tam mieszka moja siostra.
W każdym małym miasteczku w okolicy można znaleźć coś uroczego. Cukiernia w Landshut jak zabytkowa bombonierka wyglądała.
Cała w złocie i purpurze. Mebelki jak z muzeum, szklane gablotki z XIX wieku, pralinki ręcznie wyrabiane.
Najbardziej zachwyciło mnie Garmisch-Partenkirchen. Tam bym mogła mieszkać. Miejscowość słynie ze sportów zimowych, ale latem tonęła w kwiatach. Kwiaty były wszędzie na klombach, trawnikach, balkonach, tarasach, w kawiarniach. Stara, zabytkowa zabudowa robiła bajkowe wrażenie, jednocześnie panował luksus, ekskluzywne butiki, wielki świat w maleńkim miasteczku.
JagiS
no wyjdź już z tej zaspy śniegowej, czy niedźwiedziej nory i skrobnij co słychać?
Jakby Babcia poślubiła austriackiego wojaka, mieszkałabyś w Austrii i tam by był Twój dom.
Witaj Lisico
Ja bym chciała mieszkać w cieplejszym klimacie, gdzie sezon letni trwa dłużej.
Toskania albo południowe regiony Francji, tam by mi się podobało.
Trochę znam okolice Monachium o łagodniejszym klimacie. Tam mieszka moja siostra.
W każdym małym miasteczku w okolicy można znaleźć coś uroczego. Cukiernia w Landshut jak zabytkowa bombonierka wyglądała.
Cała w złocie i purpurze. Mebelki jak z muzeum, szklane gablotki z XIX wieku, pralinki ręcznie wyrabiane.
Najbardziej zachwyciło mnie Garmisch-Partenkirchen. Tam bym mogła mieszkać. Miejscowość słynie ze sportów zimowych, ale latem tonęła w kwiatach. Kwiaty były wszędzie na klombach, trawnikach, balkonach, tarasach, w kawiarniach. Stara, zabytkowa zabudowa robiła bajkowe wrażenie, jednocześnie panował luksus, ekskluzywne butiki, wielki świat w maleńkim miasteczku.
JagiS
no wyjdź już z tej zaspy śniegowej, czy niedźwiedziej nory i skrobnij co słychać?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7120
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Jaguś, ależ się porobiło ..zaiście po cesarsku w Twoim wątku
Osobiście mnie to nie przeszkadza, ale może wyjdź z igloo i zapodaj fotki Twoich uroczych futrzaków
Osobiście mnie to nie przeszkadza, ale może wyjdź z igloo i zapodaj fotki Twoich uroczych futrzaków
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Witam!
Nie zliczę, który to już raz zaczynam pisać i wszystko na nic. Najwyraźniej, sądząc po jego zachowaniu, laptop powoli dokonuje żywota . Oj, wisi na włosku moja forumowa przyszłość...
Nie wiem, jak się zdołam uporać z tyloma wpisami. Ale próbuję... .
Dominiko o zielonych paluszkach witaj .
W życiu bym nie przypuszczała, ze zwykły jarmuż może kogoś zainteresować .
Kotki dziękują i rozrabiają strasznie.
Marysiu chinanit, brak śniegu i mróz to prawdziwa zmora dla ogrodu. Nadmiar śniegu to też zmora. Zwłaszcza kiedy operator pługa śnieżnego urządza mi atrakcje, jak w słynnej opowiastce o sielskim domku w górach .
Mam nadzieję, że mróz u Ciebie zmalał, szkoda byłoby Twoich pięknych i niebanalnych roślin .
A u mnie jest tak:
Małgosiu Pepsi, mój biały ogród też już nieco podeptany. Wyławiałam spod śniegu ławeczki, bo miał się nimi zająć pan stolarz. Ale już któryś termin minął, a pana jak nie było tak nie ma . Niestety, już mi się ta zima nudzi, a kondycja sięga poziomu gleby . Szufla to jednak za mało!
Niedługo upodobnię się do Szuwarka .
A taką ścieżkę wydeptały moje koty:
Loki, faktycznie, zgnilizny też nie chcę, ale od lat jakoś nic takiego się nie zdarzyło. Susza nęka mój ogród co roku już bardzo długo, a podlewanie horrendalnie kosztuje .
Za bardzo z tym zaklinaniem zimy nie szalej, bo się przeziębisz .
Baśka, dzięki !
Jak się Zlatanek ucieszył, że nie sam jest na świecie . Mieć bliźniaka to nie byle co . Bukiet bierę, bo miechunki nie mam, a lubię. Koszyk też bierę, bo ładny, a i polano się przyda, jak trzeba będzie któremuś kotu przylać .
To moje jing i jang:
Witaj, Werko!
Ty też o tym jarmużu . Kupiłam to olbrzymie warzywo z długaśnym głąbem na targu. Niosłam to berło przez pół Gdańska, wzbudzając niemałą sensację. Żeby głąb skrócić musiałam użyć piły do gałęzi . A wygląda świetnie bardzo długo.
Wysyłam tę część ze strachu, że znów zniknie . Buziaki!
Nie zliczę, który to już raz zaczynam pisać i wszystko na nic. Najwyraźniej, sądząc po jego zachowaniu, laptop powoli dokonuje żywota . Oj, wisi na włosku moja forumowa przyszłość...
Nie wiem, jak się zdołam uporać z tyloma wpisami. Ale próbuję... .
Dominiko o zielonych paluszkach witaj .
W życiu bym nie przypuszczała, ze zwykły jarmuż może kogoś zainteresować .
Kotki dziękują i rozrabiają strasznie.
Marysiu chinanit, brak śniegu i mróz to prawdziwa zmora dla ogrodu. Nadmiar śniegu to też zmora. Zwłaszcza kiedy operator pługa śnieżnego urządza mi atrakcje, jak w słynnej opowiastce o sielskim domku w górach .
Mam nadzieję, że mróz u Ciebie zmalał, szkoda byłoby Twoich pięknych i niebanalnych roślin .
A u mnie jest tak:
Małgosiu Pepsi, mój biały ogród też już nieco podeptany. Wyławiałam spod śniegu ławeczki, bo miał się nimi zająć pan stolarz. Ale już któryś termin minął, a pana jak nie było tak nie ma . Niestety, już mi się ta zima nudzi, a kondycja sięga poziomu gleby . Szufla to jednak za mało!
Niedługo upodobnię się do Szuwarka .
A taką ścieżkę wydeptały moje koty:
Loki, faktycznie, zgnilizny też nie chcę, ale od lat jakoś nic takiego się nie zdarzyło. Susza nęka mój ogród co roku już bardzo długo, a podlewanie horrendalnie kosztuje .
Za bardzo z tym zaklinaniem zimy nie szalej, bo się przeziębisz .
Baśka, dzięki !
Jak się Zlatanek ucieszył, że nie sam jest na świecie . Mieć bliźniaka to nie byle co . Bukiet bierę, bo miechunki nie mam, a lubię. Koszyk też bierę, bo ładny, a i polano się przyda, jak trzeba będzie któremuś kotu przylać .
To moje jing i jang:
Witaj, Werko!
Ty też o tym jarmużu . Kupiłam to olbrzymie warzywo z długaśnym głąbem na targu. Niosłam to berło przez pół Gdańska, wzbudzając niemałą sensację. Żeby głąb skrócić musiałam użyć piły do gałęzi . A wygląda świetnie bardzo długo.
Wysyłam tę część ze strachu, że znów zniknie . Buziaki!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Z duszą na ramieniu kontynuuję...
Megi, Wicuś był kotkiem dekoracyjnym, refleksyjnym, grzecznym i dystyngowanym. Nie broił, nie zabijał żadnych zwierząt. Boję się, że taki już się nie powtórzy. A Zlatanek - szatanek jest żywiołowy, ale za to bardzo pojętny. W lot się nauczył od Szuwarka, że jak się czegoś chce, to trzeba skakać po szafach i robić dużo hałasu. A Ibrakadabra nauczyła go, że kiedy pańcia woła, to się na łeb na szyję do niej biegnie .
Temat jarmużu wyjaśniłam wyżej, w odpowiedzi Werce. Ja uważam, ze warzywa stanowczo są do podziwiania .
Tarasowe bezy zamieniły się w kapelusiki naszej Misi (patrz Jej zdjęcie w avatarze) , ale śniegu dużo i rośliny bezpieczne. Donice terakotowe starej daty, mróz się ich nie ima.
Dla Ciebie Zlatanek. Tak sobie lubi siedzieć.
Wysyłam, bo... . Reszta pewnie jutro...
Buziaki i dzięki - Jagi
Megi, Wicuś był kotkiem dekoracyjnym, refleksyjnym, grzecznym i dystyngowanym. Nie broił, nie zabijał żadnych zwierząt. Boję się, że taki już się nie powtórzy. A Zlatanek - szatanek jest żywiołowy, ale za to bardzo pojętny. W lot się nauczył od Szuwarka, że jak się czegoś chce, to trzeba skakać po szafach i robić dużo hałasu. A Ibrakadabra nauczyła go, że kiedy pańcia woła, to się na łeb na szyję do niej biegnie .
Temat jarmużu wyjaśniłam wyżej, w odpowiedzi Werce. Ja uważam, ze warzywa stanowczo są do podziwiania .
Tarasowe bezy zamieniły się w kapelusiki naszej Misi (patrz Jej zdjęcie w avatarze) , ale śniegu dużo i rośliny bezpieczne. Donice terakotowe starej daty, mróz się ich nie ima.
Dla Ciebie Zlatanek. Tak sobie lubi siedzieć.
Wysyłam, bo... . Reszta pewnie jutro...
Buziaki i dzięki - Jagi
- Yollanda
- 500p
- Posty: 952
- Od: 23 maja 2014, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małe Trójmiasto
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Witaj Jaguś
Widzę, że Zlatanek nadal rozważa kwestię: czy zostać ogrodnikiem? Pośród zieleni czuje się dobrze i do twarzy, tzn do pysia mu w zielonym. Urósł i zmężniał, śliczny z niego kotek. Jako młodziak usposobienie ma jeszcze niefrasobliwe, jednak z wiekiem z pewnością nabierze dystynkcji, na wzór Wicusia.
Zielone pokoje przemalowane na biało też ładnie wyglądają. Jednak ta biel to okres przejściowy, niech minie jak najprędzej. Docelowa jest zieleń, ciepło i ptaszki ćwierkające.
Dla kotków śnieg to atrakcja na chwilę, jak zmarzną łapki i pupa, to cieplutka podusia milej jest widziana.
Moje działkowe biedaki mają nędzne schronienia przed zimnem. W sukurs Oczusi ruszyła poduszka elektryczna. Ku mojej radości, pomysł okazał się bardzo dobry.
Psujący się komputer nic dobrego nie wróży . Zakup nowego to spory wydatek .
Widzę, że Zlatanek nadal rozważa kwestię: czy zostać ogrodnikiem? Pośród zieleni czuje się dobrze i do twarzy, tzn do pysia mu w zielonym. Urósł i zmężniał, śliczny z niego kotek. Jako młodziak usposobienie ma jeszcze niefrasobliwe, jednak z wiekiem z pewnością nabierze dystynkcji, na wzór Wicusia.
Zielone pokoje przemalowane na biało też ładnie wyglądają. Jednak ta biel to okres przejściowy, niech minie jak najprędzej. Docelowa jest zieleń, ciepło i ptaszki ćwierkające.
Dla kotków śnieg to atrakcja na chwilę, jak zmarzną łapki i pupa, to cieplutka podusia milej jest widziana.
Moje działkowe biedaki mają nędzne schronienia przed zimnem. W sukurs Oczusi ruszyła poduszka elektryczna. Ku mojej radości, pomysł okazał się bardzo dobry.
Psujący się komputer nic dobrego nie wróży . Zakup nowego to spory wydatek .