Zielonych Historii cz. 3
Re: Zielonych Historii cz. 3
Muszę przyznać, że z coraz większym zainteresowaniem przyglądam się tym Twoim pstrokatym aglaonemom. Jestem wyjątkowo ( a może właśnie typowo dla tego miejsca) nieodporna na wirusy. Do głowy by mi nie przyszło, że kupię sobie kolorową aglaonemę, a tak się stało . Oczywiście nie udało mi się rozszyfrować, co to za jedna, ale jestem mocno zaniepokojona zaistniałym stanem rzeczy . Mam nadzieję, że na jednej poprzestanę, bo niedługo zabraknie dla mnie miejsca w domu. A kto jest temu winien . I jakby tego było mało, Ty dzisiaj pokazujesz kolejną ślicznotkę. Z kwiatuszkiem, czy bez - jest piękna .
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Zielonych Historii cz. 3
Ewa!
Twoja aglonema oprócz tego, że kwitnie jest w doskonałej kondycji! Gdzie stoi? Na parapecie?
Twoja aglonema oprócz tego, że kwitnie jest w doskonałej kondycji! Gdzie stoi? Na parapecie?
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zielonych Historii cz. 3
Basiu - normalnie miód na moje serce, że i Ty dałaś się ponieść aglaonemom
I wcale nie czuję się winna z tego powodu
Muszę przyznać, że jeżeli chodzi o zielone miłości, to jestem coraz mniej sentymentalna ...
Jak się zakochuję w jakiejś nowej grupie, to momentalnie odkochuję się z innej
Dzięki temu zawsze jest miejsce na nowości
Dziękuję za miłe słowa
Iwona - dziękuję !!
Parapety okupują krotony
Natomiast kolorowe aglaonemy stoją około 1 metr od okna balkonowego zachodniego,
a zielone jeszcze dalej - i też mi jedna z zielonych kwitła, bodajże 'Cutlass'.
Słyszałam, że ponoć wszystkim roślinom, które są dekoracyjne ze względu na liście,
typu krotony czy też właśnie aglaonemy, powinno się od razu odcinać kwiaty, bo to osłabia wzrost.
Krotony u mnie jeszcze nie kwitły, ale aglaonemy tak.
I nie widzę żadnej różnicy we wzroście z tymi, które kwitnień nie miały.
Może poza jedną rzeczą - te kwitnące, zaraz po uschnięciu kwiatka, wypuściły nowe odrosty z ziemi ...
Dlatego ja kwiaty zostawiam, zwłaszcza, że przecież w naturze też nikt ich nie obrywa
A propos naturalnych warunków - dla porównania z powyższym, domowym egzemplarzem, roślinka,
którą sfotografowałam podczas ubiegłorocznych wakacji w Tajlandii - chyba ta sama hybryda, albo bardzo podobna.
Kwiaty owszem, są ciut większe, ale jeżeli chodzi o liście, to domowy nie ma się czego wstydzić
I wcale nie czuję się winna z tego powodu
Muszę przyznać, że jeżeli chodzi o zielone miłości, to jestem coraz mniej sentymentalna ...
Jak się zakochuję w jakiejś nowej grupie, to momentalnie odkochuję się z innej
Dzięki temu zawsze jest miejsce na nowości
Dziękuję za miłe słowa
Iwona - dziękuję !!
Parapety okupują krotony
Natomiast kolorowe aglaonemy stoją około 1 metr od okna balkonowego zachodniego,
a zielone jeszcze dalej - i też mi jedna z zielonych kwitła, bodajże 'Cutlass'.
Słyszałam, że ponoć wszystkim roślinom, które są dekoracyjne ze względu na liście,
typu krotony czy też właśnie aglaonemy, powinno się od razu odcinać kwiaty, bo to osłabia wzrost.
Krotony u mnie jeszcze nie kwitły, ale aglaonemy tak.
I nie widzę żadnej różnicy we wzroście z tymi, które kwitnień nie miały.
Może poza jedną rzeczą - te kwitnące, zaraz po uschnięciu kwiatka, wypuściły nowe odrosty z ziemi ...
Dlatego ja kwiaty zostawiam, zwłaszcza, że przecież w naturze też nikt ich nie obrywa
A propos naturalnych warunków - dla porównania z powyższym, domowym egzemplarzem, roślinka,
którą sfotografowałam podczas ubiegłorocznych wakacji w Tajlandii - chyba ta sama hybryda, albo bardzo podobna.
Kwiaty owszem, są ciut większe, ale jeżeli chodzi o liście, to domowy nie ma się czego wstydzić
Pozdrawiam i zapraszam
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2795
- Od: 23 sie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Zielonych Historii cz. 3
Ale chyba w oplątwach się nie odkochałaś, co?
Aglaonemy no śliczne są, chociaż ja póki co się nie biorę za tę grupę roślin Wyglądają na dość spore, a ja miejsca już nie mam
Aglaonemy no śliczne są, chociaż ja póki co się nie biorę za tę grupę roślin Wyglądają na dość spore, a ja miejsca już nie mam
Monika
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Zielonych Historii cz. 3
Rzeczywiście niewielki ten "kwiatek", szczególnie biorąc pod uwagę wielkość całej rośliny Niektórzy obrywają.
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Zielonych Historii cz. 3
A ja też nie obrywam. Nigdy się nic nie działo. Kwiatostan dość szybko przekwita i tez ucinam.
Faktycznie Ewa, Twoja aglonema jest bardzo ładnie wybarwiona. Wcale nie gorzej od tajskiej.
Faktycznie Ewa, Twoja aglonema jest bardzo ładnie wybarwiona. Wcale nie gorzej od tajskiej.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
Re: Zielonych Historii cz. 3
Powiedziałabym, że wręcz przeciwnie, liście Twojej rośliny są piękne i zadbane.Kwiaty owszem, są ciut większe, ale jeżeli chodzi o liście, to domowy nie ma się czego wstydzić
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6354
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Zielonych Historii cz. 3
Jak dla mnie to te kwitnienia są niesamowite, że tak Ci to wszystko pięknie wychodzi
Podobnie z wybarwieniami, no ślicznie.
Podobnie z wybarwieniami, no ślicznie.
Re: Zielonych Historii cz. 3
Ewo, nie mogłem nie pochwalić Twoich roślin. Czeka mnie jeszcze lektura wątku poświęconego oplątwom Ja jednak bałbym się je trzymać u siebie, bo zimą często uruchamiamy piec gazowy. Miałyby zdecydowanie za sucho.
Z robactwem na syngoniach walczę, spryskując wierzchnią i spodnią stronę liści wodą. Przeczytałem o tym, że nie lubią wilgoci. Co jakiś czas przemywam te rośliny wodą z Ludwikiem, czasem stosuję oprysk rumiankowo-czosnkowy. Od czasu do czasu podlewam Liptonem. To użyźnia glebę i smakuje, jak zauważyłem, moim "łajtom baterflajom". Na razie obywam się bez chemii.
A jakie zroślichy uchowały się jeszcze u Ciebie? Przesyłam moc pozdrowień
Z robactwem na syngoniach walczę, spryskując wierzchnią i spodnią stronę liści wodą. Przeczytałem o tym, że nie lubią wilgoci. Co jakiś czas przemywam te rośliny wodą z Ludwikiem, czasem stosuję oprysk rumiankowo-czosnkowy. Od czasu do czasu podlewam Liptonem. To użyźnia glebę i smakuje, jak zauważyłem, moim "łajtom baterflajom". Na razie obywam się bez chemii.
A jakie zroślichy uchowały się jeszcze u Ciebie? Przesyłam moc pozdrowień
Życie na zielono: viewtopic.php?f=36&t=104217
- mati1999
- 1000p
- Posty: 4200
- Od: 3 maja 2013, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zielonych Historii cz. 3
Ewciu pamiętasz mnie jeszcze?
Zastanawiam się gdzie ty to wszystko mieścisz ?!
Może napiszesz książkę Ewa 321 z bloków do oranżerii? Oglądałem wszystko ale przy papirusie padłem przecież to ledwo żyło!
Dałoby się dla mnie no wiesz ?
Zastanawiam się gdzie ty to wszystko mieścisz ?!
Może napiszesz książkę Ewa 321 z bloków do oranżerii? Oglądałem wszystko ale przy papirusie padłem przecież to ledwo żyło!
Dałoby się dla mnie no wiesz ?
- kasia_rom
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4072
- Od: 5 paź 2008, o 12:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Zielonych Historii cz. 3
Witaj Ewo
Przyszłam z wątku o sansevieriach, popodziwiać i pochwalić twoje piękności
Zebrałaś świetną kolekcję tych pięknych roślin, ciekawe odmiany, super u ciebie rosną
Zachwyciłam się też pozostałymi twoimi pięknościami , z kolorowymi liśćmi , a tu jeszcze sukulenty, śmierdziuszki ..., nie wiedziałam że jest tyle odmian Skrzydłokwiatów
Pozdrawiam i będę z ciekawością zaglądać
Przyszłam z wątku o sansevieriach, popodziwiać i pochwalić twoje piękności
Zebrałaś świetną kolekcję tych pięknych roślin, ciekawe odmiany, super u ciebie rosną
Zachwyciłam się też pozostałymi twoimi pięknościami , z kolorowymi liśćmi , a tu jeszcze sukulenty, śmierdziuszki ..., nie wiedziałam że jest tyle odmian Skrzydłokwiatów
Pozdrawiam i będę z ciekawością zaglądać
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zielonych Historii cz. 3
Monika - no co Ty, nigdy w życiu, oplątwy to nr 1
Dzięki za miłe słowa
Lucy - no niektórzy obrywają, ja nie
Iwona - dziękuję pięknie
Basiu - dziękuję
Bea - miło mi bardzo i dziękuję
Karoloukh - faktycznie, dopóki dasz radę to możesz wstrzymać się z chemią.
Ale żeby Ci nie zżarły za dużo roślinek !!
Ja robię podobnie, ale to u mnie jest raczej profilaktyka.
Co miesiąc (mniej więcej) przemywam liście wszystkich zieleninek
wodą z płynem do naczyń + do tego denaturat.
Poza dezynfekcją - fajnie błyszczą.
Z syngoniów zostało mi variegata i jedno, którego nazwy nie pamiętam,
ale też jakieś zielone z domieszką, nie to zwykłe.
Mati - wszelki duch
Na początek a teraz
Oczywiście za tak częste odwiedzinki
No pewnie, że utnę dla Ciebie papiruska, przypomnij się na wiosnę
Kasiu - witam Cię u mnie i bardzo dziękuję za miłe słowa
Oczywiście wpadaj, kiedy tylko chcesz
Ja już od ponad miesiąca przebieram z nogi na nogę,
bo nie mogę się doczekać pierwszego kwitnienia mojej pupilki,
która produkuje coraz więcej pączków, ale ani myśli je rozwijać
No nie dziwię się jej, bo słońca przecież jak na lekarstwo,
a i w pokoju temperatura nie powala, bo lubię spać w temperaturze około 17-18 stopni
Dlatego czekam cierpliwie na finał, a póki co cała zapączkowana
Hatiora salicornioides - dwulatka
Pozdrawiam niedzielnie
Dzięki za miłe słowa
Lucy - no niektórzy obrywają, ja nie
Iwona - dziękuję pięknie
Basiu - dziękuję
Bea - miło mi bardzo i dziękuję
Karoloukh - faktycznie, dopóki dasz radę to możesz wstrzymać się z chemią.
Ale żeby Ci nie zżarły za dużo roślinek !!
Ja robię podobnie, ale to u mnie jest raczej profilaktyka.
Co miesiąc (mniej więcej) przemywam liście wszystkich zieleninek
wodą z płynem do naczyń + do tego denaturat.
Poza dezynfekcją - fajnie błyszczą.
Z syngoniów zostało mi variegata i jedno, którego nazwy nie pamiętam,
ale też jakieś zielone z domieszką, nie to zwykłe.
Mati - wszelki duch
Na początek a teraz
Oczywiście za tak częste odwiedzinki
No pewnie, że utnę dla Ciebie papiruska, przypomnij się na wiosnę
Kasiu - witam Cię u mnie i bardzo dziękuję za miłe słowa
Oczywiście wpadaj, kiedy tylko chcesz
Ja już od ponad miesiąca przebieram z nogi na nogę,
bo nie mogę się doczekać pierwszego kwitnienia mojej pupilki,
która produkuje coraz więcej pączków, ale ani myśli je rozwijać
No nie dziwię się jej, bo słońca przecież jak na lekarstwo,
a i w pokoju temperatura nie powala, bo lubię spać w temperaturze około 17-18 stopni
Dlatego czekam cierpliwie na finał, a póki co cała zapączkowana
Hatiora salicornioides - dwulatka
Pozdrawiam niedzielnie
Pozdrawiam i zapraszam
- nieznosna
- 10p - Początkujący
- Posty: 15
- Od: 31 gru 2016, o 22:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zielonych Historii cz. 3
Piękne kwiaty
Niektórych okazów zazdroszcze
Niektórych okazów zazdroszcze