Dzień dobry:)
Od paru tygodni czytam forum, postanowiłam dziś pierwszy raz napisać i prosić o radę w sprawie fiołków z którymi dopiero zaczynam przygodę. Zaczęło się od mojego ulubionego fiołka w kolorze ciemnofioletowym kupionego w markecie jakoś na początku zimy. Gdy przekwitł ładnie rósł, po czym zakwitł ponownie. Przesadziłam go. Od drugiego przekwitnięcia zaczęły się problemy. Obrywałam listki brzegowe, które więdły, ale od jakiegoś czasu fiołek przestał rosnąc, próbowałam zmieniać parapety - z poludniowego na wschodni i odwrotnie. Ale głownie chyba nie służy fiołkom stanie na wąskim parapecie gdzie z jednej strony podwiewa zimny przeciąg a z drugiej grzeje kaloryfer? Może sie mylę?
Temperatura w domu to 21,5 C. Dzis przeniosłam fiołki do pokoju wschodniego, ale przestawiłam z parapetu na terrarium od żółwia, które znajduje się dalej od okna i kaloryfera, to raczej półcień. Doniczki małe. Z tego co tu wyczytałam, popełniłam następujące błędy:
-Pierwszy, fioletowy fiołek jest w doniczce bez dziur, w ziemi po częsci w której go kupilam a po czesci do kwiatów kwitnących. Mam zamiar go przesadzić do doniczki z dziurkami, na podstawce z grysem i wodą, aby zapewnić mu wilgoć. Czy mogę zmieszać ziemię z piaskiem dla większej przepuszczalności? Jakie proporcje?
-Podlewałam go od góry, gdy widziałam, że ma sucho używając nieprzegotowanej i zimnej wody. Zmienię to.
I teraz moje pytanie: Co jeszcze może być przyczyną zahamowania jego wzrostu, dziwnego kształtu liści, ich sztywności, matu i podwijania, ich ciemnego koloru i większej włochatości? Nie zauważyłam roztoczy na rozetce. Nadgryzienie na jednym listku miał już wcześniej. Pytania co do pozostałych fiołków wkrótce

Bardzo proszę o pomoc bardziej doświadczonych fiołkarzy ;)
