Datura - dyskusje,prezentacje kwitnień Cz.1(0.6.2006 - 12.2007)
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22165
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Ty Mariolu54 musiałabyś traktować swoje datury jako jednoroczne, pobierać sobie sadzonki każdej jesieni i uprawiać do wiosny na parapecie okna.
Mogłabyś też przetransportować do znajomych z piwnicą lub garażem.Datury można ciąć jesienią aby zmniejszyć ich rozmiary i móc je przechować przez zimę i potem drugi raz wiosną.
Tak więc rozwiązań jest dużo.....
Mogłabyś też przetransportować do znajomych z piwnicą lub garażem.Datury można ciąć jesienią aby zmniejszyć ich rozmiary i móc je przechować przez zimę i potem drugi raz wiosną.
Tak więc rozwiązań jest dużo.....
- iwika
- 500p
- Posty: 673
- Od: 17 paź 2006, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wodzisław Śl
- Kontakt:
@.monika tych nie mam, a co do wątpliwości będą piękne !!!!!!!!!
Wszystkie te zdjęcia które tu są wystawione pochodzą ze stron niemieckich, a to ten sam klimat.
Uwage trzeba zwrócić na pH ziemi, zasolenie, nasłonecznienie( skraca czas kwitnienia i intensywnośc wybarwnienia). Ważne są odżywki, inne podaje się w czasie wzrostu a inne gdy kwitną, aby ładnie wybarwiły się.
Moniko mam zdjęcia tylko Rosalli pozostałe miały pączki ale opadły gdy przeniosłam do domu ( szok termiczny).
A co do tego czy będą ładnie wybarwiać się popatrz na moją rosalle
POZDRAWIA IWONA
Wszystkie te zdjęcia które tu są wystawione pochodzą ze stron niemieckich, a to ten sam klimat.
Uwage trzeba zwrócić na pH ziemi, zasolenie, nasłonecznienie( skraca czas kwitnienia i intensywnośc wybarwnienia). Ważne są odżywki, inne podaje się w czasie wzrostu a inne gdy kwitną, aby ładnie wybarwiły się.
Moniko mam zdjęcia tylko Rosalli pozostałe miały pączki ale opadły gdy przeniosłam do domu ( szok termiczny).
A co do tego czy będą ładnie wybarwiać się popatrz na moją rosalle
POZDRAWIA IWONA
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22165
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Iwona - przypominam się nieśmiało i informuję,że czerwona żyje,cały czas na parapecie,mała,arachityczna jakaś ale żyje.Czy powinnam zacząć ją dokarmiać.?iwika pisze:Ja uprawiam czerwoną (B.candida super spot) a Ty( B.sanguinea Fenerwerk). Twoja jest troche trudniejsza w uprawie, ale jeśli utrzymasz ją do wiosny, pomoge Ci znaleśc błąd w pielęgnacji.KaRo pisze:Nikt nie uprawia czerwonej datury?Szkoda!Może uda mi się jednak samej ją wyhodować!
I dodam, iż mam odmiane jeszcze trudniejszą w hodowlii od twojej i radze sobie z nią dobrze.W tej chwili jest na etapie usypiania.
Pozdrawiam Iwona
- iwika
- 500p
- Posty: 673
- Od: 17 paź 2006, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wodzisław Śl
- Kontakt:
Od której strony stoi na parapecie północnej czy południowej?
Bo jak południowej( więcej światła) to można podsypać azofoską ale tylko troszeczke!!
Raz na miesiąc luty, potem w połowie marca, następnie za trzy tygodnie,dwa i co tydzień.
Może wstawisz zdjęcie daturki.
Ja już też powoli dokarmiam sadzonki, które stoją na parapecie
Pozdrawiam Iwona
Bo jak południowej( więcej światła) to można podsypać azofoską ale tylko troszeczke!!
Raz na miesiąc luty, potem w połowie marca, następnie za trzy tygodnie,dwa i co tydzień.
Może wstawisz zdjęcie daturki.
Ja już też powoli dokarmiam sadzonki, które stoją na parapecie
Pozdrawiam Iwona
Mam taki kłopot z brugmansją
2 młode sadzonki zielone z kilkoma liśćmi ładnie ukorzenione dotarły do mnie pocztą ok. 3 tygodnie temu. Od razu zostały przesadzone, do tej pory nie nawoziłam. Nie zmarzły, dotarły w b. dobrym stanie ale liście były trochę zmęczone i te w najgorszym stanie dość szybko usunęłam. Stoją teraz na parapecie, nie za gorąco, nie za sucho, wg mnie warunki dobre, nie nawoziłam. Rosną ale raczej się kiszą, zwłaszcza jedna, której brzegi, tylko brzegi, każdego i kolejnego liścia który się pokazuje zwijają się wzdłuż głównego nerwu, widać że coś jest nie tak, w tych miejscach liść jest taki "pokarbowany", co to może być Drugiej to aż tak nie dotyczy bo liście się nie zwijają. Hodowałam już z sadzonek więc jakieś doświadczenie mam, inaczej to wyglądało.
Liście są zielone, nie są przebarwione, bez plam i plamek, robactwa nie widać....poczytałam wszystko na temat szukając przyczyny i nic...boję się że to jakaś wirusowa choroba, pomóżcie
Czy mogą to być "szpeciele" albo "roztocz truskawkowy", tak jakoś by pasowało, może czymś popryskać - proszę o podpowiedź czym brugmansję?
Podstawową wiedzę na temat jej uprawy mam - ziemia musi być 6,5-7 pH żeby roslina pobierała składniki pokarmowe, podlewana najlepiej deszczówką, albo wodą o zbliżonej pH do deszczówki, w trakcie wzrostu rośliny nawóz NPK z dodatkami - najwięcej NP najmniej K , jak się zaczynają pąki przed kwitnieniem NPK - najmniej N, oczywiście bez podejścia naukowego ale zdroworozsądkowo
I moja uwaga dla roślin stojących na parapetach - jeśli to parapet z małą ilością światła to jak dodacie azotu to roślina będzie się bardzo "wyciągać"
2 młode sadzonki zielone z kilkoma liśćmi ładnie ukorzenione dotarły do mnie pocztą ok. 3 tygodnie temu. Od razu zostały przesadzone, do tej pory nie nawoziłam. Nie zmarzły, dotarły w b. dobrym stanie ale liście były trochę zmęczone i te w najgorszym stanie dość szybko usunęłam. Stoją teraz na parapecie, nie za gorąco, nie za sucho, wg mnie warunki dobre, nie nawoziłam. Rosną ale raczej się kiszą, zwłaszcza jedna, której brzegi, tylko brzegi, każdego i kolejnego liścia który się pokazuje zwijają się wzdłuż głównego nerwu, widać że coś jest nie tak, w tych miejscach liść jest taki "pokarbowany", co to może być Drugiej to aż tak nie dotyczy bo liście się nie zwijają. Hodowałam już z sadzonek więc jakieś doświadczenie mam, inaczej to wyglądało.
Liście są zielone, nie są przebarwione, bez plam i plamek, robactwa nie widać....poczytałam wszystko na temat szukając przyczyny i nic...boję się że to jakaś wirusowa choroba, pomóżcie
Czy mogą to być "szpeciele" albo "roztocz truskawkowy", tak jakoś by pasowało, może czymś popryskać - proszę o podpowiedź czym brugmansję?
Podstawową wiedzę na temat jej uprawy mam - ziemia musi być 6,5-7 pH żeby roslina pobierała składniki pokarmowe, podlewana najlepiej deszczówką, albo wodą o zbliżonej pH do deszczówki, w trakcie wzrostu rośliny nawóz NPK z dodatkami - najwięcej NP najmniej K , jak się zaczynają pąki przed kwitnieniem NPK - najmniej N, oczywiście bez podejścia naukowego ale zdroworozsądkowo
I moja uwaga dla roślin stojących na parapetach - jeśli to parapet z małą ilością światła to jak dodacie azotu to roślina będzie się bardzo "wyciągać"
Monka chylę czoła ja hoduję je ok 14 lat i nie mam takiej wiedzy jak Ty
Moje takie są zawsze na wiosnę tzn. listki lekko zawijają się pod spód ale spróbuj odżywiać a poza tym przedwczoraj spryskałam je owadofosem bo niestety młode pędy tzn. te jasnozielone co dopiero się rozwijają zaatakowały mszyce. Też ich nie było widać dopiero wczoraj zauważyłam. Moim zdaniem to niedobór nawozu, zacznij je powoli odżywiać zobaczysz jak zareagują. Może odezwie się Iwonka zobaczymy co ona o tym sądzi
Moje takie są zawsze na wiosnę tzn. listki lekko zawijają się pod spód ale spróbuj odżywiać a poza tym przedwczoraj spryskałam je owadofosem bo niestety młode pędy tzn. te jasnozielone co dopiero się rozwijają zaatakowały mszyce. Też ich nie było widać dopiero wczoraj zauważyłam. Moim zdaniem to niedobór nawozu, zacznij je powoli odżywiać zobaczysz jak zareagują. Może odezwie się Iwonka zobaczymy co ona o tym sądzi