wybaczcie absencję.
anida nawadnianie też spędzało mi sen z powiek. Miałam już wiele domorosłych patentów. W końcu w zeszłym roku zakupiłam zestaw do nawadniania kropelkowego sterowany mini solarem, który podłączyłam do beczki z deszczówką. W zależności od nasłonecznienia solaru sytem puszcza wodę lub ją zamyka. Dokupiłam kroplowników i oplotłam tym cały taras. Działa to świetnie. Zostawiłam taras na dwa tygodnie pod koniec czerwca, wprawdzie z dodatkowym nadzorem w postaci przyjaciółki i teściowej, ale nie miały zbyt wiele do roboty.
do reszty mniejszych doniczek dokupiłam dozowniki na butelki
a w skrzyniach zamontowałam rury odprowadzające wodę. Działa to tak że jeśli deszcz zaleje skrzynkę to woda gromadzi się w rurze, dzięki czemu nie zatapia korzeni a jednocześnie ma wewnętrzny rezerwuar na okres mniej zasobny w wodę. Sprawdzone
Odpływy we wszystkich skrzyniach nie są zrobione w dnie tylko po bokach.
W ten sposób nie latam z konewkami przez całe dnie jak to onegdaj bywało.
Panowie, cieszę się że dołączycie do wątku. Mam nadzieję, że w nowym sezonie będzie tu trochę gwarniej niż dotychczas.
Michasiu próbowałam. No nie jest to sposób który będę powtarzać. Problem z odpowiednim nawodnieniem i pielęgnacją, a worek i tak musiałam opakować stelażem bo jak zaczęły wypuszczać wąsy i czepiać się balustrady to worek zaczął niebezpiecznie wędrować
Zdecydowanie wolę jednak skrzynię. Większe panowanie mam nad tym no i estetyczniej wygląda.
Błażeju na moje doświadczenie wszystko da się uprawiać w pojemnikach, tylko nie wszystko się opłaca. Robiłam eksperymenty z różnymi gatunkami, ale w miejsce marchewek wolę posiać sałaty, a w miejsce dyń z których mam po jednym owocu - ogórki, które plonują mi nieustannie. Ale to przyszło mi z czasem, wcześniej musiałam po prostu wszystkiego spróbować
Ciekawa jestem Twoich doświadczeń.
lucysiu miałam w donicach sporą ilość pomidorów bardzo różnych. W zasadzie jestem zdania, że każdy pomidor da się poprowadzić w donicy, zależy jakiej wielkości donica
no i ile masz czasu by go pieścić.
Najbardziej podpasowały mi odmiany samokończące, nie trzeba tego strzyc, nie rośnie wysokie, a jak posieje się odmiany o różnym okresie wegetacji pomidory są przez cały sezon. Właśnie tworzę katalog takich najlepszych na balkon odmian na moim blogu, ale jeszcze nie jest gotowy. Pochwalę się jak nabierze kształtu. Na dziś na szybko polecam, szeregując od największych owoców do najmniejszych Maliniaka, Manitobę, Pendulinę Orange, Tumbling Toma,Venus. Z wyższych krzaków jak wspominałam Black Krim i Raf dały mi sporo satysfakcji, ale już nie były takie samoobsługowe.
Na bank nie powtórzę żadnych wysokich koktajlówek z tych które miałam typu Dancing with Smerf's, Cytrynek Groniasty, Cerise, Winogronek, i inne rosnące powyżej 1,6m. Nie wygodne na taras, zabierają zbyt dużo miejsca, a tu każdy centymetr kwadratowy ma znaczenie
Marto już się nie mogę doczekać tego sezonu. Poukładałam nasiona pomidorów w wg wczesności, oznaczyłam terminy siania i czekam
czytając wątki w których inni już robią rozsady - powtarzając sobie cały czas - "nie dam się sprowokować, nie dam się sprowokować". Jeszcze za wcześnie na sianie pomidorów. Może zacznę od papryczek ostrych już wkrótce. Nie będzie ich wiele, więc jakoś je zmieszczę między zimującymi egzotykami na parapetach.
Kazik pomidory piękne, U mnie troszkę to inaczej wygląda, bo ja nawet pomidora w donicy nie uprawiam samego tylko z jakimś towarzystwem. Ale ta Perła Małopolski wygląda niebywale ozdobnie.
W tym roku będę robić eksperyment z chrobotkiem reniferowym jako ściółką do pomidorów, które będą w donicach; bardzo jestem ciekawa jak to wyjdzie, ale w związku z tym pomidory nie będą miały towarzystwa.