Co robić ze skórkami cytrusów??

[aleksanderk]

Droga magirl ja miłośnik kotów po przeczytaniu twojej wiadomości ,że karmisz swoje KOCURY resztkami z obiadu ,protestuje.Te naj,naj, domowe zwierzaki (może przesada) zasługują na prawdziwe kocie jedzonko.Z poważaniem Aleksander. "mam trzy koty"

[magirl]

Drogi aleksanderk!
Ja- jako miłośniczka kotów- muszę przyznać, że wyraziłam się nieprecyzyjnie. To nie jest tak, że moje kocury muszą biedne zjadać resztki po nas. Wygląda to raczej tak, że mają full kociego jedzona (suche i puszkowe) a z obiadu to tak dla urozmaicenia- i to np. kawałki mięsa (uwielbiają surowe) i ewentualnie jakieś warzywka jak uda się przemycić ;) Robimy tak po prostu dla zmiany ich jadłospisu. Szczerze mówiąc to największym pochłaniaczem resztek z obiadu jest... mój mąż Ale prawda jest taka, że on zamiast kolacyjnej kanapki woli odgrzać sobie schabika albo ziemniaczki z cebulką...
Wiem, że ideałem byłoby przygotowywać moim kocurom coś swojskiego- ale co one miałyby niby jeść- kaszę?? ;) Apetyty mają nieposkromione... choć zero nadwagi- wszystko wybiegają w ogrodzie
To tyle kwestią wyjaśnienia- pozdrawiam!

[kluska]

Ja też kiedyś drążyłam ten temat, tylko w trochę węższym zakresie:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... highlight=
Wszystkie cytrusy komposuję, greipfrutowe, bananowe daję pod róże, jeszcze efektów nie widzę, ale też nic złego się nie dzieje. Kości też wyrzucam na kompost, po tym jak przeczytałam, że z kości robi się nawóz fosforowy. Chyba moim roślinom nie przeszkadza, że mają takie urozmaicenie przy korzeniach, bo nie strajkują z tego powodu Ja nawet na kompost zabieram makulaturę z niszczarek z pracy, bo używamy tonerów na bazie bananowca, więc dokładam dużo celulozy, ale nawet jak zostają mi kartony drę na kawałki i na kompost. Jak się ma piach zamiast ziemi, trzeba sobie jakoś radzić, sypanie sztucznych nawozów jest w moim przypadku krótkotrwałe i nieekologiczne a każde wzbogacenie kompostu moim zdaniem jest z pożytkiem dla roślin.
Pozdrawiam
Magda

[magirl]

Kluska- masz rację- ja też próbuję dać do kompostownika różnorodne odpadki- myślę, że w ten sposób ma on lepszą wartość później dla roślin- i kartony też daję- a także rolki po papierze toaletowym i wytłaczanki po jak jakach

[anwi]

co zrobić z kartonem po mleku UHT?....wszak składa się on z folii PET,z folii ALU i z papieru.....rozdzieracie go na poszczególne frakcje???.

Wrzuca się je do specjalnych worków na odpady przeznaczone do recyclingu. Razem z butelkami PET, puszkami i innymi odpadami. Zabierane są raz na dwa tygodnie.

Kości też wyrzucam na kompost, po tym jak przeczytałam, że z kości robi się nawóz fosforowy.

Tego nie robię, bo jakoś nie mam ochoty na szczurze wizyty.

Ja nawet na kompost zabieram makulaturę z niszczarek z pracy, bo używamy tonerów na bazie bananowca, więc dokładam dużo celulozy

Oprócz bananowca to tam jest jeszcze sporo innych substancji. A papier - i owszem, można, ale tylko ten niebielony...

[zbyszek50]

Zdania są podzielone, ale chyba niektóre troszkę na wyrost. Cytrusy są opryskiwane środkami grzybobójczymi, prawda, ale czy nasze owoce nie ? Długo się kompostują, ale my z samych cytrusów kompostu nie robimy to ułamek materii w naszym kompoście ! No cóż my zwłaszcza zimą mamy sporo odpadów cytrusowych i ja je dodaję do kompostu i nie stwierdzam aby się nie przekompostowały razem z innymi resztkami. Jeśli popelniam straszliwy błąd prosze mnie przekonać.

[hanka8]

Ja suszę i daję na choinkę

[dziad_Jag]

Skórki cytrusów należy wysuszyć i wsadzić do szafy z ubraniami. Co do kości, to mniemam, że wrzucanie ich do kompostu mija się z celem. No chyba że się je zmiażdży. Czas rozkładu kości to w zależności od środowiska od kilkuset do kilku tysięcy lat.

[dziadek22]

Kości od ponad 40 lat wrzucam do kompostu.
Kości z drobiu można zmiażdżyć pół kilowym młotkiem ślusarskim ułożone na kamieniu po roku, a nawet wcześnie przy okazji przesiewania kompostu.
Wołowe, wieprzowe, baranie, królicze kości w ciągu kilku lat nadają się do takiego miażdżenia przy okazji przesiewania kompostu z pociętych gałązek. Jak są za twarde to trafiają pod młotek w następnym cyklu przesiewania kompostu z pociętych gałązek.
Z tego obiegu dawno już zniknęły kości wołowe, a wołowinę przestałem jeść około 2002 roku.
W glebie na działce dzięki tym kościom jest bardzo duża ilość fosforu i wapnia. Od kilkudziesięciu lat nie dawałem fosforu ani wapnia.

[lgrom]

Ja również daje do kompostowniki a potem pod drzewka.

[mamafrania]

Wycinamy foremkami kształty, suszymy i wieszamy na choinkę

[galaxy]

Skórkę po cytrynie fajnie wrzucić do zmywarki, naturalnie pięknie zapach neutralizuje i nutką cytrynki nosek rozpieszcza

[dziad_Jag]

O to mi właśnie szło! Wrzucanie CAŁYCH kości i liczenie na szybki rozkład, to nieporozumienie. Trzeba je zmiażdżyć na paćkę; szpik i kolagen szybko zgnije a wapno się rozsypie.