Tak
(ten brak entuzjazmu to nie odnośnie sadzonek, bo dopiero zamówiłam, tylko kosztów generowanych przez wysyłkę).
Na rynku u nas nikt nie ma. I podobno nie będzie.
Bardzo żałuję, że w tym roku takie skromne miałam możliwości robienia rozsady, bo kupowanie sadzonek jest zajmującą pomyłką.
W przyszłym roku będzie lepiej. Wysiejesz sobie sama. Ja też o mało co bym nie miała bo spadły mi z parapetu i dużo siewek się pomarnowało. 10 sztuk uratowałam, a 8 przetrwało.
W przyszłym roku planuję zrobić szpaler pod płotem z tytoniu leśnego
Czy się uda - pożyjemy zobaczymy?
Wstaw zdjęcie jak przyjdą sadzonki. Jestem ciekawa jakie będą.
Mój tytoń kwitnie jak szalony ;) Dolne kwiaty zaczęły zasychać i odpadać i tak się zastanawiam czy obrywać te nasienniki? Przy bratkach i surfiniach ma to znaczenie bo im więcej nasienników tym mniej kwiatów a jak to jest z tytoniem? Czy jak nie zrobię nic to i tak będzie kwitł do jesieni czy możne wytworzy nasiona i będzie wyglądał nieatrakcyjnie?
Ja zbieram zeschnięte kwiaty bo nie wyglądają jakoś pięknie ale nie obrywam nasienników. Te kwiatostany będą bardzo długie, nawet jak będziesz obrywać nasienniki, z mojego doświadczenia wynika że się nie opłaca. A jeszcze zdarza się że do jesieni z dojrzałych nasionek nowe siewki się pokażą, raz przezimowałam delikwenta i miałam wczesną wiosną kwiaty Mój tytoniek (blady róż, mam też jednego ciemno fioletowego):
Mam pytanie do osób, które miały doświadczenia z petuniami i tytoniem. Czy tytoń jest tak samo wymagający pod względem podlewania i obrywania kwiatków jak petunie? Zastanawiam się czy z nich nie zrezygnować właśnie na rzecz tytoniu karłowego.
Wody potrzebuje jak każda roślina. jeśli chodzi o obrywanie kwiatu, to możesz nie obrywać, ale szybko zawiąże nasiona i przestanie kwitnąć. Obrywając razem z torebką nasienną pobudzasz do obfitszego i ciągłego kwitnienia. U mnie tytoń kwitnie od poczatku czerwca do przymrozków.
Nie należy od tytoniu wymagać by kwitł do przymrozków, ta roślina nie jest już później efektowna pokrojowo, więc co z tego, że tworzy jakieś tam kwiatki jak ogólnie zaczyna żółknąć i podsychać.Ja nigdy nie obrywam przekwitłych kwiatków, ani nasienników, zadowalam się ok.3- 4 tygodniowym masowym kwitnieniem i usuwam.Nie trzymam zbyt długo, bo daje bardzo obfity samosiew.Tytoniu nie uprawiam już chyba z pięć lat, a i tak co roku pojawiają się siewki, które usuwam.To inwazyjna roślina, a samosiewki z roku na rok coraz miej ozdobne.
Odmiany niskie do skrzynek o ile dobrze pamiętam nie tworzą nasion i mają dłużej otwarte kwiaty w ciągu dnia.
Posiałam, jednak pół na pół z petuniami na wszelki wypadek. Mnie interesuje kwitnienie tak do 20 sierpnia, później jadę na urlop i rok w rok nikt z rodziny nie rozumie, że moje kwiaty się podlewa 2 razy dziennie a nie 2 razy na 2 tygodnie mojej nieobecności. Generalnie po powrocie 90% wyrzucam, więc pewnie nawet tytoń nie przetrwa. Mam tylko nadzieję, że jak kupiłam mix karłowy to będzie karłowy, a nie mix wszystkich, co mi zaburzy kompozycję.