Szeflera - choroby i szkodniki
- rastharsis
- 200p
- Posty: 323
- Od: 20 sie 2008, o 22:56
- Lokalizacja: śląskie - Bieruń Nowy
Ok, zatem muszę zaopatrzyć się w denaturat, jak jakiś pijak-desperat Kurcze, nigdy bym nie pomyślała, że kiedyś będę go potrzebować
Tylko jaki ma być stosunek wody do denaturatu, bo Antosia podaje 4:1, a pod adresem, który wkleił Przemo przeczytałam jego radę, że ma to być 2:1...
Poza tym, dokupię na wszelki wypadek Mospilan (jaka jest mniej więcej jego cena? 10 zł? 50? A może więcej?) i zrobię 2 opryski w odstępie 7 dni.
A prewencyjnie raz w miesiącu wsadzę szeflerę pod natrysk.
Dobrze sobie to wykombinowałam?
P.S. 1 Przemo, te zdjęcia już ani większe, ani tym bardziej wyraźniejsze, nie będą. :/
P. S. 2 Na szczęście, na rośliny rosnące w bliskim sąsiedztwie to paskudztwo się jeszcze nie przeniosło. Oby do jutra!
Tylko jaki ma być stosunek wody do denaturatu, bo Antosia podaje 4:1, a pod adresem, który wkleił Przemo przeczytałam jego radę, że ma to być 2:1...
Poza tym, dokupię na wszelki wypadek Mospilan (jaka jest mniej więcej jego cena? 10 zł? 50? A może więcej?) i zrobię 2 opryski w odstępie 7 dni.
A prewencyjnie raz w miesiącu wsadzę szeflerę pod natrysk.
Dobrze sobie to wykombinowałam?
P.S. 1 Przemo, te zdjęcia już ani większe, ani tym bardziej wyraźniejsze, nie będą. :/
P. S. 2 Na szczęście, na rośliny rosnące w bliskim sąsiedztwie to paskudztwo się jeszcze nie przeniosło. Oby do jutra!
- karpek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1631
- Od: 16 lut 2008, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/
Możesz spróbować najpierw z prysznicem (u mnie na 100% pomogło), później najwyżej z denaturatem. Co do "przeskoków" tarczników na inne rośliny, to u mnie "przeskoczyły" tylko na młode sadzonki zamiokulkasów. Po ich zmyciu i przestawieniu doniczki w inne miejsce także ich nie ma.
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6927
- Od: 10 mar 2008, o 18:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Za Lublinem, za Rzeszowem.. Lubartów
- rastharsis
- 200p
- Posty: 323
- Od: 20 sie 2008, o 22:56
- Lokalizacja: śląskie - Bieruń Nowy
Cześć!
Jestem po pierwszym boju z tarcznikiem. Na początek wybrałam - tak jak zalecał karpek - najłagodniejszą formę obrony, to jest przetarłam każdy listek z osobna wacikiem nasączonym zwykłą wodą, a następnie, po przykryciu donicy nylonowym workiem, urządziłam roślince krótką kąpiel w letniej wodzie. Przez następne dni zraszałam ją 2 razy dziennie. Nowych paskudztw nie widzę. Tylko nie wiem, jak wygląda odwrót tych szkodników?
Te plamki będą zanikać, czy zbrązowieją, zasuszą się i odpadną.
Co się tyczy Mospilanu 20 SP - jest sprzedawany w opakowaniach po 2,4 g. Ja zapłaciłam za niego 8,50 zł. W zależności od szkodnika, zalecane stężenie to:
- w przypadku mączlika szklarniowego i poinsecjowego - 4 g w 10 litrach wody,
- w przypadku wciornastków - 2 g w 10 litrach wody,
- w przypadku wełnowca cytrusowca i innych czerwców, mszyc - 1-2 g w 10 litrach wody.
Jestem po pierwszym boju z tarcznikiem. Na początek wybrałam - tak jak zalecał karpek - najłagodniejszą formę obrony, to jest przetarłam każdy listek z osobna wacikiem nasączonym zwykłą wodą, a następnie, po przykryciu donicy nylonowym workiem, urządziłam roślince krótką kąpiel w letniej wodzie. Przez następne dni zraszałam ją 2 razy dziennie. Nowych paskudztw nie widzę. Tylko nie wiem, jak wygląda odwrót tych szkodników?
Te plamki będą zanikać, czy zbrązowieją, zasuszą się i odpadną.
Co się tyczy Mospilanu 20 SP - jest sprzedawany w opakowaniach po 2,4 g. Ja zapłaciłam za niego 8,50 zł. W zależności od szkodnika, zalecane stężenie to:
- w przypadku mączlika szklarniowego i poinsecjowego - 4 g w 10 litrach wody,
- w przypadku wciornastków - 2 g w 10 litrach wody,
- w przypadku wełnowca cytrusowca i innych czerwców, mszyc - 1-2 g w 10 litrach wody.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6927
- Od: 10 mar 2008, o 18:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Za Lublinem, za Rzeszowem.. Lubartów
Szeflera szkodniki
Moją Szeflere ( drzewko ) dostałem w prezencie. Na początku rosła sobie bez problemów. Podlewam ją mniej więcej gdy przeschnie podłoże i zraszam 2 razy dziennie. Od jakiegoś czasu zaczęła powoli zrzucać liście. Po dogłębnym przyglądnięciu się dostrzegłem przy "pniu" rosnący grzyb, a nadomiar złego jedna z łodyg gnije i co dziwne nie od ziemi tylko od połowy łodygi. Ostatnio zauważyłem jakiegoś szkodnika od spodu liścia. Dołączam zdjęcia.
Bardzo proszę o poradę bo nie mam pojęcie co się z nią dzieje.
Bardzo proszę o poradę bo nie mam pojęcie co się z nią dzieje.
Wielce prawdopodobne że szkodniki tak zainfekowały łodygę że wdała się zgnilizna pędu do tego też przyczyniła się pewnie większa niż potrzeba dawka wody, proponowałbym najpierw usunąć wszystkie szkodniki zrobić oprysk po czym zdjąć z pnia tą zgniliznę nożem lub czymś innym aż do zdrowej tkanki łodygi i posmarować to miejsce po przeschnięciu białą emulsją z dodatkiem miedzianu w dawce 1 łyżeczka miedzianu na 2 łyżeczki farby, jeśli natomiast cała łodyga jest już przegniła należało by ściąć ją poniżej zgnilizny, pozostały z bryłą korzeniową pionek zalać woskiem(miejsce cięcia) natomiast czubek przyciąć z zgnilizny - nad nią jakieś 4 cm i ukorzenić go w wodzie po czym dosadzić do doniczki z rośliną.
- rastharsis
- 200p
- Posty: 323
- Od: 20 sie 2008, o 22:56
- Lokalizacja: śląskie - Bieruń Nowy
Dziwna choroba szeflery
Witam..proszę bardzo o pomoc w sprawie szeflery.Od jakiegoś czasu widzę,że podupada mi na zdrowiu.A mianowicie,liście zaczynają zmieniać barwę stopniowo z zielonej na żóltawą,tracąc przy tym witalność. Liście jednak nie usychają,nie mają żadnych plamek,po prostu blakną i opadają z czasem.Najpierw opadają pojedyńcze listki z parasolki a potem ogonek. Szeflera do tej pory rosła super.Stoi w miejscu półcienistym,naprawdę dbałam o nią w każdym calu,aż nagle coś się z nią stało i naprawdę szukałam już informacji na ten temat i nic nie znalazłam,dlatego błagam o pomoc,ten kwiatek to prezent od mamy-jak dla mnie bardzo cenny.Podlewam ją raz w tyg, w okresie grzewczym często zraszam,nie wkleję na razie żadnego zdjęcia,ponieważ póki co wszystkie liście porażone opadły,ale jeśli pojawią się następne odbarwione to wkleję.
Z góry bardzo dziękuję za pomoc.
Z góry bardzo dziękuję za pomoc.
Szeflera nie znosi zimą wilgotnej ziemi.Lepiej rośnie w ciasnawej doniczce w ziemi zmieszanej z piaskiem, by woda z podlewania szybciej odpływała.Gdy jest mniej światła, a ziemia zbyt wilgotna to zrzuca liście.Czasem w doniczce z wierzchy podłoże wygląda na suche, ale głębiej wilgoci jest wystarczająco.Trzeba podlewać małymi dawkami letniej wody.