Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 567
- Od: 8 sty 2014, o 12:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: województwo śląskie
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
U mnie podagrycznik skutecznie wytępiły czerwone ślimory-to obok aksamitek ich przysmak.Niestety chyba roślina najbardziej uciążliwa lepsza od tych potworów.
-
- 200p
- Posty: 252
- Od: 8 maja 2016, o 21:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Od zawsze meczylam się z perzem i skrzypem, ale.dopiero jak się przeprowadziłam i okazało się że wszędzie jest podagrycznik zmieniłam zdanie co do tych pierwszych.
Cały przydrożny rów jest nim zarośnięty, słyszałam nawet historię że został polany kwasem z akumulatora i dość szybko odbił
Cały przydrożny rów jest nim zarośnięty, słyszałam nawet historię że został polany kwasem z akumulatora i dość szybko odbił
Pozdrawiam, Ewa
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Brywieczór
Widzę, że po/przed sezonem i nowych baboli ogrodniczych nikt nie sadzi ;)
Jako że "swój" kawałek ziemi mam od sierpnia, to mam błędów na swoim koncie mnóstwo, a dziesięć razy tyle pewnie jeszcze przede mną
Poprzedni właściciel bardzo o działkę dbał, ale się chłopu zeszło z tegoż smutnego padołka (podobnoż na tej działce, wobec tego mamy działkę obrośniętą w legendy i mity. Sam fakt nie bardzo mnie razi, ale zaglądanie wszystkich sąsiadów z ROD i okolicznych posesji prywatnych "bo ktoś to w końcu wziął" jest trochu meczące). A że było to jakiś czas przed sprzedażą, działka jakoś tak sama z siebie przestała być zadbana, choć z dorodnym nasadzeniem i ładną zabudową. Co mnie urzekło i ni chu chu, ja chcę i muszę mieć akurat tą a nie inną działkę.
Stąd mój pierwszy i najpoważniejszy błąd.
Napalenie się na ogródek ROD i podjęcie decyzji i przyklepanie jej za pomocą poczetu królów polskich PRZED zaznajomieniem się z regulaminem i mechanizmem PZD. Nie żebym chciała willę pobudować, no ale niemożność zasłonięcia się przed światem jakimś konkretniejszym-wyższym, gęstszym ogrodzeniem (ze względu na zainteresowanie jakie powszechnie budzimy) mnie podłamała dosyć mocno. Tak samo jak niemożność dostawienia szopki na narzędzia, bo altana (na szczęście zgodna ze wszystkimi paragrafami, zanim się upewniłam dwie noce przepłakałam, że jak będzie kontrola, to trzeba będzie burzyć, a taka ładna jest) jest zbudowana raczej jako miejsce na nocleg i kuchnię niż na przechowywanie kosiarki. Ile ja się stresów nażarłam... Dobrze, że na działce już rosła meliska.
Ale skoro już było po ptokach, mówi się trudno.
Cyrk się zaczął, jak się dwa mieszczuchy z górnolotnymi marzeniami o ogródku zabrały do roboty.
Z przodu chwasty, z tyłu kraczki i drzewa owocowe.
Małż dzielnie skopał z przodu. Ale łopatą. I bez przebierania. Chwaściory zostały, ale zielonym do dołu, dzięki czemu po powrocie z pracy ich nie widziałam. Ach, jaka ja byłam tego dnia zadowolona!
Później już troche mniej. Tego samego dnia posialiśmy trawę. W upał chyba ze sto stopni. I okazało się, że mamy za krótki wąż ogrodowy, żeby to to podlać.
Trzeba będzie wyrobić sobie nawyk sprawdzania stanu technicznego przyrządów PRZED rozpoczęciem czegokolwiek.
Kolejny błąd, to taki trochu widzę standartowy-po wejściu do centrum ogrodniczego/marketu budowlanego/na bazar mój rozum idzie PaPa. Szczęśliwie z kasy spłukaliśmy się na tyle, że nie kupiliśmy 2,5 metrowej katalpy, bo pewnie rosłaby na środku planowanego na ten rok warzywniaka.
Ale trawę pampasową mamy. Posadziliśmy tak z du...y, że jeśli przeżyje zimę, czeka ją przeprowadzka.
I magnolię kupiliśmy. Na wyprzedaży. Że to magnolia to wiemy z metki z ceną, bo ani liści, ani karteczki z obrazkiem to na tym patyczku nie było... Co to jest to się dowiemy na wiosnę. Oczywiście, jeśli przeżyła. Bo... Nic niczym na zimę nie okryliśmy
Nawet cytrusowi przesadzonemu do szklarni z ciepłego mieszkanka przez całą zimę nie zapaliliśmy świeczuszki. I nie, że nie wiedziałam. Po prostu jak to zwykle bywa, nie miałam kiedy... :/
Za to z nadgorliwością neofity przesadziłam konwalie i paprocie tam, gdzie nie ma ani milimetra cienia przez cały dzień...
A na koniec tych wynurzeń dodam tylko, że nie podjęłam walki z kurdybankiem, bo znajoma mi wmówiła, że to... Nasturcje
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
O matko, popłakałam się ze śmiechu, jakbym o sobie czytała
ciastki magnolia bez okrycia może dać radę, jak jej nie przenawoziłaś wiosną, za to cytrusowi w nieogrzewanej szklarni przez całą zimę to już nie świeczkę tylko chyba znicza trzeba zapalić
wysadzanie z uporem cieniolubnych na południową patelnię- o to, to moje klimaty Ale cóż, ja też mieszczuch nagle zamieszkały na "włościach" i błędów narobiłam tysiące, a teraz powoli, powoli poprawiam
ciastki magnolia bez okrycia może dać radę, jak jej nie przenawoziłaś wiosną, za to cytrusowi w nieogrzewanej szklarni przez całą zimę to już nie świeczkę tylko chyba znicza trzeba zapalić
wysadzanie z uporem cieniolubnych na południową patelnię- o to, to moje klimaty Ale cóż, ja też mieszczuch nagle zamieszkały na "włościach" i błędów narobiłam tysiące, a teraz powoli, powoli poprawiam
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- Aquaforta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1105
- Od: 26 cze 2012, o 16:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Ciastki, pięknie wszystko opisałaś, normalnie poradnik dla wszystkich świeżynek działkowych
Pozdrawiam
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Aguss85, Aquaforta, żeby to było wszystko... A to ani połowa
Oczywiście jedynym ziołem, które mi się przyjęło i nie zdechło jest mięta. Oczywiście posadzona do gruntu bez żadnego ogranicznika.
Zapomniałam wspomnieć o jabłonce. I brzoskwince.
Bo mamy dosyć starą jabłoń, która jak na ROD jest bardzo duża. Jabłuszka są pycha. Tak samo brzoskwinie. Tyle, że wszystkie owoce poza zasięgiem, nawet z drabiny, bo korona rozłożysta.
A my geniusze, nie mieliśmy pojęcia, że istnieją podbieraki do owoców
Kupiliśmy taki dopiero mocno pod koniec sezonu. Do tego czasu mieliśmy zagładę urodzaju i pierdyliard opadówek, których nie nadążaliśmy zbierać. Jedna mnie nawet zaatakowała. Jak w łeb dostałam takim jabłkiem wielkości piłki do tenisa, to wszystkie gwiazdy zobaczyłam. Prawie jak Newton.
A jak nas dwa dni pod rząd nie było na działce to do tego mieliśmy stado much, muszek i inny mikrokosmos.
Do teraz mi tych wszystkich owoców żal
Oczywiście jedynym ziołem, które mi się przyjęło i nie zdechło jest mięta. Oczywiście posadzona do gruntu bez żadnego ogranicznika.
Zapomniałam wspomnieć o jabłonce. I brzoskwince.
Bo mamy dosyć starą jabłoń, która jak na ROD jest bardzo duża. Jabłuszka są pycha. Tak samo brzoskwinie. Tyle, że wszystkie owoce poza zasięgiem, nawet z drabiny, bo korona rozłożysta.
A my geniusze, nie mieliśmy pojęcia, że istnieją podbieraki do owoców
Kupiliśmy taki dopiero mocno pod koniec sezonu. Do tego czasu mieliśmy zagładę urodzaju i pierdyliard opadówek, których nie nadążaliśmy zbierać. Jedna mnie nawet zaatakowała. Jak w łeb dostałam takim jabłkiem wielkości piłki do tenisa, to wszystkie gwiazdy zobaczyłam. Prawie jak Newton.
A jak nas dwa dni pod rząd nie było na działce to do tego mieliśmy stado much, muszek i inny mikrokosmos.
Do teraz mi tych wszystkich owoców żal
- adamanna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2645
- Od: 24 kwie 2008, o 23:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Nie płacz już niedługo będzie wiosna i nowe owocki się zawiążą , a bogatsza o doświadczenia zbierzesz zanim spadną
- galaxy
- 500p
- Posty: 811
- Od: 6 maja 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
ciastki - kawą się zachłysnęłam zaraz pewnie trafię do śmietnika ale Twój opis jest unikatowy a każdy z nas pewnie widzi siebie
Spontanicznie, nieco od rzeczy, kompletnie bez kontroli - mój chaos
Poszukuję, wymienię, sprzedam, oddam
Na parapetach miejsce zawsze się znajdzie nawet jak go już nie ma
Poszukuję, wymienię, sprzedam, oddam
Na parapetach miejsce zawsze się znajdzie nawet jak go już nie ma
- Aquaforta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1105
- Od: 26 cze 2012, o 16:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Klon to bardzo ciekawa podpowiedz- kto ma problem z podagrycznikiem sprowadza czerwone bezmuszlowe i po kłopocie
A później, gdy nadmiernie się rozmnożą sprowadzi kilka kaczuszek i one opędzlują ślimory. Na końcu łańcucha pokarmowego będzie człowiek Chytry plan ułożony...
A później, gdy nadmiernie się rozmnożą sprowadzi kilka kaczuszek i one opędzlują ślimory. Na końcu łańcucha pokarmowego będzie człowiek Chytry plan ułożony...
Pozdrawiam
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Pierwszy rok na działce, dużo zapału do roboty, dużo pomysłów. Działka nieodwiedzana pół roku, plewienia co nie miara, ale no właśnie przecież nie wszystko, kwiaty trzeba zostawić, tylko co jest potrzebne a co nie . Przy ławce w idealnym miejscu rosło coś zdrowego , bujnego z ładnym wybarwieniem. Pierwsza myśl kwiat, może bylina (no bo takie coś też na działkach bywa) - ciekawe jaki kolor będzie kwiatów.
No i tak zostało dmuchali, podlewali i czekali. Jednego razu zaszła sąsiadka, zasiadła na ławeczce, parę kazań poprawiła i nagle zamaszystym ruchem naszej bylinie łeb urwała - myślałem że babę pogonię niech rządzi się u siebie za płotem. Wytłumaczyła że to chwast i jak się rozsieje to będzie spory problem. Dokładnie nie pamiętam, ale mogła to być lebioda.
No i tak zostało dmuchali, podlewali i czekali. Jednego razu zaszła sąsiadka, zasiadła na ławeczce, parę kazań poprawiła i nagle zamaszystym ruchem naszej bylinie łeb urwała - myślałem że babę pogonię niech rządzi się u siebie za płotem. Wytłumaczyła że to chwast i jak się rozsieje to będzie spory problem. Dokładnie nie pamiętam, ale mogła to być lebioda.
Pozdrawiam serdecznie, Andrzej
- Baschka
- 50p
- Posty: 58
- Od: 18 lis 2016, o 23:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Taaak!
Sąsiedzi są w tych sprawach niezawodni.
Na mojej działce przez ponad 10 lat niewiele się działo, a ja znajomością tego co rośnie poza moimi doniczkami nie grzeszę Dzięki dobrym radom działkowych sąsiadów wyrwałam spore poletko dąbrówki rozłogowej i miodunkę pstrą, jak się okazało jedne z nielicznych "ozdobnych" na mojej nowo nabytej działce. I poszły by jeszcze dwie kępki bergenii, ale mnie tknęło jak o konwaliach sąsiad powiedział, że tego też nie warto bo to jak chwast.
No... ale sąsiad dobry człowiek tylko raczej z tych praktycznych, czyli tuje, owocowe i warzywka. Kwiatki, bylinki to raczej w kategorii fanaberii postrzega. Ciekawe co pomyśli o trawach które planuję u siebie
Sąsiedzi są w tych sprawach niezawodni.
Na mojej działce przez ponad 10 lat niewiele się działo, a ja znajomością tego co rośnie poza moimi doniczkami nie grzeszę Dzięki dobrym radom działkowych sąsiadów wyrwałam spore poletko dąbrówki rozłogowej i miodunkę pstrą, jak się okazało jedne z nielicznych "ozdobnych" na mojej nowo nabytej działce. I poszły by jeszcze dwie kępki bergenii, ale mnie tknęło jak o konwaliach sąsiad powiedział, że tego też nie warto bo to jak chwast.
No... ale sąsiad dobry człowiek tylko raczej z tych praktycznych, czyli tuje, owocowe i warzywka. Kwiatki, bylinki to raczej w kategorii fanaberii postrzega. Ciekawe co pomyśli o trawach które planuję u siebie
Pozdrawiam, Baśka
- adamanna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2645
- Od: 24 kwie 2008, o 23:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Co do dąbrówki to sąsiad miał rację - rozłazi się toto okrutnie (choć ładne nie przeczę) miodunki trochę szkoda bo ona chyba nie jest jakoś szczególnie ekspansywna - a może to zależy od gatunku? bergenia u mnie rośnie powoli. ale nad konwaliami trzeba trzymać straż
Moim błędem był krwawnik kichawiec - urokliwy ale..... mam go już na połowie rabatki za jeden sezon się rozlazł
Moim błędem był krwawnik kichawiec - urokliwy ale..... mam go już na połowie rabatki za jeden sezon się rozlazł
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2333
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
krwawnik podobno dobrze jest dodać do kompostu, tak że nadmiar się przyda
Pozdrawiam Lucyna