ogrodekamh pisze:U was takie piękne wschody lobelii , a ja jeszcze swoich nie wysiałam. Jutro zabieram się za sianie, chyba nie zapóżno?
Na pewno nie jest za późno. Dwa lata temu (jak dopiero próbowałam bawić się w ogrodniczkę i nie wiedziałam, że lobelię sieje się wcześnie) posiałam ją dokładnie 17 kwietnia (w domu na parapecie południowym), a 17 maja pikowałam ją do gruntu (też się narobiłam, bo pikowałam... z niewiedzy...pojedynczo
). Fakt, że zakwitła później niż innym, bo koniec czerwca/początek lipca, ale kwitła bardzo długo i obficie - pod sosną miałam dosłownie fioletową poduszkę (żałuję, że nie zrobiłam wtedy zdjęcia). Po tym sukcesie dostałam skrzydeł i zaczęłam wgłębiać się w sianie kwiatków (w ubiegłym roku tak dość spokojnie, ale w tym...to już po prostu ogarnęło mnie szaleństwo).
. Śliczne macie już wchody a ja jeszcze nie wysiałam lobelii i ciągle czekam 
. Uważam jednak, że nic straconego bo i tak teraz mało słońca jeszcze 
. Trzymam kciuki za wasze maluchy i pozdrawiam 
- moje są jeszcze malusieńkie. Może jutro dam foto, chcę również się pochwalić 
