Kobea i jej uprawa cz.4
- anida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2021
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Piękne i zdrowe Twoje, Ewo. Moje nasionka "rozpłynęły" się w ziemi, wysiałam następne i czekam. W ubiegłym roku też miałam zdrowe i okazałe sadzonki.
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
- calka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1411
- Od: 14 paź 2012, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelszczyzna
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Anido
Mam nadzieję, że nic nie zepsuję i wyrosną pięknie. Przepikowałam 10 sadzonek, dwie kiełkujące znacznie dłużej miały zdeformowane liścienie i powędrowały na kompost.
Pozdrawiam
Mam nadzieję, że nic nie zepsuję i wyrosną pięknie. Przepikowałam 10 sadzonek, dwie kiełkujące znacznie dłużej miały zdeformowane liścienie i powędrowały na kompost.
Pozdrawiam
Ewa
-
- 100p
- Posty: 131
- Od: 17 mar 2015, o 20:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Spieszę do Was się pochwalić, że wczoraj wieczorem znalazłam kiełki w moich kobeach wysianych 14.02, z sercem w Walentynki W jednym pojemniku 2 kiełki, nie szukałam więcej, żeby nic nie uszkodzić. W drugim innego producenta 1 na pewno widzę, też tam nie grzebałam i nie wiem czy coś więcej jest.
Nastraszyliście, że nie wschodzą, więc wysiałam dużo, ale się pozytywnie zdziwiłam jak to wczoraj zobaczyłam.
Nie wiem czy to zasługa sposobu siania, ale zrobiłam to tak: nasypałam suchej ziemi do wysiewów do pojemnika, poukładałam nasiona płasko, na sztorc, na wszystkie strony tak naprawdę, bo nie do końca rozumiem co to znaczy na sztorc i przysypałam to suchą ziemią ok. 0,5-1cm. Spryskałam zraszaczem tak, żeby było dość mokro z wierzchu, zakryłam foliowym woreczkiem śniadaniowym. Pojemnik stoi na cienkiej tekturce na grzejniku, otwieram raz dziennie, żeby przewietrzyć. Drugi raz zrosiłam dopiero dzisiaj, bo czułam wilgoć codziennie, więc nie chciałam za dużo, żeby nie zgniły, bo pisaliście, że gniją. Nie wiem co będzie dalej, ale już mi się to podoba!
Nastraszyliście, że nie wschodzą, więc wysiałam dużo, ale się pozytywnie zdziwiłam jak to wczoraj zobaczyłam.
Nie wiem czy to zasługa sposobu siania, ale zrobiłam to tak: nasypałam suchej ziemi do wysiewów do pojemnika, poukładałam nasiona płasko, na sztorc, na wszystkie strony tak naprawdę, bo nie do końca rozumiem co to znaczy na sztorc i przysypałam to suchą ziemią ok. 0,5-1cm. Spryskałam zraszaczem tak, żeby było dość mokro z wierzchu, zakryłam foliowym woreczkiem śniadaniowym. Pojemnik stoi na cienkiej tekturce na grzejniku, otwieram raz dziennie, żeby przewietrzyć. Drugi raz zrosiłam dopiero dzisiaj, bo czułam wilgoć codziennie, więc nie chciałam za dużo, żeby nie zgniły, bo pisaliście, że gniją. Nie wiem co będzie dalej, ale już mi się to podoba!
Papi
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 17
- Od: 21 gru 2016, o 23:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świnoujście
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Witam serdecznie. Nasiona siane 5 lutego zaczynają się pojawiać (na razie 2 szt. z Vitay) z Legtuki nic nie wychodzi.
Od momentu zasiania nie podlewałem ale cały czas ziemia wilgotna i pod folią, często na kaloryferze ale nie stale bo najmłodsza
córeczka zaczyna się za bardzo interesować:). Ale z tego tytułu mam pytanie, czy nadal dogrzewać na kaloryferze i stosować folię czy już na parapet skoro pojawiły się pierwsze kiełki?. Sieję drugi raz w życiu, w zeszłym roku z nasion zrobiłem galaretkę wiec w tym chciałbym w końcu coś osiągnąć. Pozdrawiam Mirek.
Od momentu zasiania nie podlewałem ale cały czas ziemia wilgotna i pod folią, często na kaloryferze ale nie stale bo najmłodsza
córeczka zaczyna się za bardzo interesować:). Ale z tego tytułu mam pytanie, czy nadal dogrzewać na kaloryferze i stosować folię czy już na parapet skoro pojawiły się pierwsze kiełki?. Sieję drugi raz w życiu, w zeszłym roku z nasion zrobiłem galaretkę wiec w tym chciałbym w końcu coś osiągnąć. Pozdrawiam Mirek.
- Viola K
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2356
- Od: 14 mar 2013, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Trzebnicy
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
- ona1234
- 200p
- Posty: 334
- Od: 25 mar 2013, o 16:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łuszczów/Lublin
- Kontakt:
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Ewciu calka szykuj podpory Tylko patrzeć jak wystrzelą w górę a że lubią się piąć w górę to już można im coś wetknąć.
Ja w zeszłym roku za późno im dałam patyczki i się między sobą plątały.
Moje nasionka siedzą w ziemi jak zaklęte .
Czekam i podglądam je codziennie.
Ja w zeszłym roku za późno im dałam patyczki i się między sobą plątały.
Moje nasionka siedzą w ziemi jak zaklęte .
Czekam i podglądam je codziennie.
Zapraszam do mojego wątku ogrodowego
Niby nic a tak to się zaczęło
Niby nic a tak to się zaczęło
- calka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1411
- Od: 14 paź 2012, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelszczyzna
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Ado
Właśnie dzisiaj o tym myślałam Jutro przebiegnę z sekatorem i wytnę kilka odpowiednich gałązek. Rosną rzeczywiście szybko
Właśnie dzisiaj o tym myślałam Jutro przebiegnę z sekatorem i wytnę kilka odpowiednich gałązek. Rosną rzeczywiście szybko
Ewa
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Mimo, iż włożysz im patyczki, to musisz uważać jeśli masz firanki w oknach-u mnie w zeszłym roku lubiły się ich chwytać (trzeba uważać przy ich odsłanianiu, by nie strącić takiej "czepliwej" kobei.
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Kupiłam dziś kobeę fioletową i białą. Fioletowej jest 12 nasion, białej tylko 7. Ciekawe dlaczego tak nierówno? na opakowaniu było napisane żeby zamoczyć nasiona na dwie godziny. araz miną dwie godziny. Podpowiedzcie proszę czy też moczycie? Czy dwie godziny czy dłużej? Dziś rozpoczęłam sezon ogródkowy. Zaszalałam w hurtowni i mam zajęcie na cały dzień.
- Rzepka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2729
- Od: 30 mar 2014, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Ja nasionka moczyłam w letniej wodzie, kilka godzin więcej też im nie zaszkodzi.
Pozdrawiam Irena
Pozdrawiam Irena
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Dziękuję Irenko za radę Tak zrobię! Zostawię na noc i jutro rano posieję. Już dziś padłam. Przesadziłam z iliścią zakupionych nasion. Cały dzień siałam. Została tylko kobea. Ciekawe gdzie ja potem będę je ustawiać jak popikuję? Ale tym będę się potem przejmować. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie Majka
- ona1234
- 200p
- Posty: 334
- Od: 25 mar 2013, o 16:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łuszczów/Lublin
- Kontakt:
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
Majka ja bym ich nie zostawiała na noc w wodzie. Jak wymoczyłaś 2h to wystarczy.
Zapraszam do mojego wątku ogrodowego
Niby nic a tak to się zaczęło
Niby nic a tak to się zaczęło
Re: Kobea i jej uprawa cz.3
To lepiej posadzić teraz? Mogą się za bardzo namoczyć? Wolę się doradzić żeby nie zmarnować. To idę po ziemię i włożę nasionka. Byłabym zła na siebie jakbym je popsuła. Dziękuję za pomoc