Fiszki do oznakowania kaktusa

[blabla]

Taśma klejąca wytrzyma maksymalnie jeden sezon. Później sparcieje, poruszy się a napisy odkleją się. Jeśli masz dużo roślin to są spore szanse, że bezpowrotnie stracisz oznaczenia swoich kaktusów.

[Divine]

Właśnie dziś doszłam do tego wniosku i będę próbowała zrobić coś trwalszego

[peter86]

Jak Tomek pisze. Taśma to porażka. Laminowane etykiety są najlepsze. Zabawy jest troche ale efekt pewniejszy i kilka lat jest spokoju.

[blabla]

Niestety laminowanych etykiet także nie polecam. Po 3-5 latach rozpadają się. Dużo zależy od jakości i grubości folii użytej do laminowania.

[peter86]

Nie ma taniego odpowiednika żeby spełnił warunki i każdego zadowolił . Zostawiam około 5-8 mm z każdej strony więc powinny dać radę przez kilka lat. Co 2-3 lata będę pewnie profilaktycznie wymieniał na nowe w części żeby nie było nie miłej niespodzianki.

[Farel]

Ja się zastanawiam nad kupnem metalowych stempli i wybijaniu na blaszce aluminiowej lub miedzianej.

[blabla]

Tylko wtedy niewiele treści uda zmieścić się na etykiecie. Drukowanie to przyszłość, trzeba tylko dobrać i dobrze przetestować dostępne materiały.

[peter86]

Ja się zastanawiam nad kupnem metalowych stempli i wybijaniu na blaszce aluminiowej lub miedzianej.

Za dużo zabawy. Mam takie 6mm i każdy znak trzeba osobno wybijać. Dużo z tym zabawy. Jedyny sens byłby np jakby mieć listę z kolekcji i wybijać numery porządkowe w kolekcji lub polowe. Szybko by szło i do tego np laminowane z pełnym opisem.

[Farel]

To są właśnie minusy, czasochłonność i mało treści. Trzeba by wybijać nr polowy i swój nr porządkowy oraz baza pozostałych informacji na kompie. Głównie chciałbym tak oznaczać rośliny na skalniaku, bo plastikowe etykiety już się kruszą i w tym sezonie czeka mnie wymiana. Ja piszę dodatkowo nr polowy na części etykiety, która idzie w ziemię, ona na ogół jest trwalsza, bo mniej narażona na uv.

[peter86]

Mimo wszystko drukuj wszystko bo każdy dysk czy płyta z danymi padną a wtedy człowiek się może podłamać jak masz np dużo form Echinocereusów i zgadujesz co jest co. Mi padł dysk 1,5 Tb z masą zdjęć z kolekcji i wypraw po kolegach kaktusiarzach. Myśle robić podwójnie raz laminowana etykieta i raz kwadrat z puszki z piwa z wybitym numerem polowym lub jakąś cyferką co będzie oznaczało rośline z kolekcji. Tylko system sobie jakiś muszę rozpracować. Podoba mi się system Dohnalika z jego katalogu. Pierwsza cyfra to rodzaj druga gatunek czy forma. Co sądzicie o takim oznaczeniu ? Sporo to upraszcza bo od razu wiadomo jaki rodzaj.

[blabla]

Dyski należy back-up'ować. Ważne dane należy trzymać co najmniej w dwóch niezależnych od siebie miejscach. Ważne fotki mam co najmniej na 3 różnych kompach + wersje nagrane na DVD.
Odnośnie etykiet to każdy umieszcza na nich to, co dla niego jest ważne. Już o tym tutaj kiedyś chyba pisałem ale dla mnie ważne są lokalizacje i wysokości. Bez nich czuję się jak ślepy, bo mam pełno tych samych nazw roślin i jakieś numerki niewiele mi mówiące. Jak dodam sobie lokalizacje to już wiem, gdzie dana roślina rośnie i co tak naprawdę to jest.

[Harvi]

Ja tymczasowo praktykuję przyklejanie etykiet do doniczek. Umieszczam je od strony która nie jest wystawiona na ekspozycję słoneczną więc taśma tak szybko nie kruszy się, a druk nie blaknie. Nie jest to idealne rozwiązanie bo, żeby odczytać etykietę trzeba wyciągać doniczkę. Czasem też kiedy nie jest dobrze doklejona taśma, etykieta potrafi złapać wilgoci i napisy się rozmywają, dlatego dodatkowo umieszczam na kawałku plastiku w doniczce nr polowy bądz piszę wodoopornym markerem na doniczce. W przyszłym roku będę chciał przejść na etykiety drukowane na papierze syntetycznym, tak jak to robi obecnie Tomek. Mam od niego kilka takich etykiet, które mi się dostały razem z roślinami i widzę, że to się sprawdza.

[peter86]

Ja daje 5-6 mm z każdej strony plus coś około 3cm od strony co idzie w ziemie. U mnie takie coś nie sprawdziłoby się z etykietą na doniczce bo robię u siebie stół zalewowy Wszystko poleciałoby po 2-3 tygodniach

[Phacops]

Taka dziecińca zabawka i pocięta puszka....

Oryginalnie do tego był jakiś grubszy plastik ale to się nie nadaje to nawet nie próbowałem od razu zabrałem się za puszki.