Ja zawsze powtarzam że najważniejsza jest mikrobiologia gleby. Tak jak u człowieka którego ciało składa się z większej ilości bakterii i innych mikroorganizmów niż własnych komórek. Zaburzenia np w florze bakteryjnej jelit mogą spowodować niedobory bo trawienie odbywa się przy udziale tych bakterii. Z niedoborów biorą się choroby itp. itd.
Borówki w naturze współpracują z grzybami które można przynieść z lasu. Na pewno każdy słyszał o grzybach mikoryzowych które można kupić. Kiedyś widziałem anglojęzyczny film na yt gdzie gość tłumaczył jak takie grzyby można znaleźć w lesie. Pod sosnami często w ściółce jest widoczna biała pajęczynowata grzybnia. Najlepiej jak w pobliżu rośnie borówka czernica bo ona też korzysta z grzybów mikoryzowych. Można więc wiosną zapytać leśniczego czy np na miejscu wycinki można pozyskać trochę ściółki z takimi grzybami.
Następna sprawa to mikroorganizmy które rozkładają materię organiczna i czynią ja łatwo przyswajalna dla roślin. Po pierwsze muszą się one czymś żywić więc należy zadbać o bogatą ściółkę z części roślin iglastych. Po drugie nie należy używać chemii która te mikroorganizmy zabije. Ściółka pozwoli także na dłuższe utrzymanie wody w glebie.
Dlaczego napisałem że najważniejsza jest mikrobiologia gleby? Jest taki farmer Bob Wilt (
https://www.youtube.com/watch?v=wFEIeTn-NhA ) który stosuje uprawy biologiczne z super rezultatami i na najlepszym polu borówkowym ma 6,8ph gleby.
Tak samo Paul Gautschi znany z serii filmów na yt "back to eden" który może nie ma tak spektakularnych efektów w uprawie borówki ale u niego borówka i rhododendrony rosną w glebie o pH 7. Wszystko dzięki dużej ilości materii organicznej w glebie i bogactwie mikroorganizmów.