MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6

[diodas1]

Na szczęście występuje latem czyli nie zagrozi Murarkom

[klik]

Nie tak do końca Anthidium oblongatum lata od maja do sierpnia, ale czy jest równie wredna jak Anthidium manicatum trzeba sprawdzić.

Cieszę się, bo takiej pszczoły jeszcze nie miałam:)

Bardzo intrygujące stwierdzenie . Napisz-wielka prośba-jakie inne gatunki do Ciebie zawitały?

Puszczykot Czy to wszystkie rurki na 300 kokonów? Co do żarcia dla robactwa , to rozejrzyj się czy nie masz w okolicy jasnoty purpurowej. To jest roślinka, którą teraz uwielbiają wszystkie pszczoły: miodne , trzmiele , porobnice , pszczolinki, murarki itp. Mała , ale naprawdę rządzi o tej porze roku, jeśli robale szukają blisko nektaru.

Jeszcze coś muszę dopisać o makatkach. Nie są to pszczoły, które występują masowo, więc nie ma co się bać, że zrobią jakąś masakrę. Trzeba się raczej cieszyć, że się je zobaczyło. Dodatkowo są wyjątkowo ładne , oczywiście na oko pszczołofisia

[diodas1]

Dzisiaj spędziłem dzień na pracach w ogrodzie i między innymi czyściłem oczko wodne. Kiedy wypuściłem wodę i zabrałem się za usuwanie nagromadzonego szlamu, zleciały się jakieś osopodobne owady które ewidentnie podbierały błoto. Widocznie u nich sezon zaczął się szybciej niż u Murarek. Podrzucę łyżkę tego paskudztwa moim pszczołom. Może też się skuszą? Latała też olbrzymia pani trzmielowa która zaglądała do każdej dziury, w starej donicy, leżącym kawałku rynny... Chyba szukała sobie miejsca na założenie gniazda. Zauważyłem również że obudziły się już pszczółki które urządziły się u mnie w skarpie pokrytej trawnikiem. Musi to być przyjazne im miejsce bo kręci się tam kilkadziesiąt bzykadełek. Były też w zeszłym roku. Filmik z podglądania jednego z tych owadów w galerii (link poniżej). Fabuła niezbyt wartka , dopiero po 7-mej minucie pszczółka zdecydowała się wyjść z dziurki i pokazać swą urodę światu

[Puszczykot]

Puszczykot Czy to wszystkie rurki na 300 kokonów?

Nie. Ale tyle dałem na początek. Gros rurek to rdestowiec .

[Mzimu]

Nie tak do końca Anthidium oblongatum lata od maja do sierpnia, ale czy jest równie wredna jak Anthidium manicatum trzeba sprawdzić.

Myślałam, że uda mi się im przyjrzeć, ale już wszystkie się wygryzły, został tylko puch Natomiast murarki dopiero zaczynają wychodzić.

Bardzo intrygujące stwierdzenie . Napisz-wielka prośba-jakie inne gatunki do Ciebie zawitały?

Nie jestem znawcą, niestety, i przez 4 lata hodowli w rurkach miałam głownie murarki plus osy, chyba taszczyny. W zeszłym roku niespodzianką były dwie rurki mieserki, a w tym roku te makatki:)

Są jeszcze takie cuda, których nie rozpoznaję:

Te lepianki to kopułki?
A żółte larwy? Czego można się po nich spodziewać?

W ogrodzie natomiast widuję pszczolinki, smukliki i spójnice, różne trzmiele.

[DaniM]

Mzimu
Takie gliniane lepianki buduje Wolnica ( Auplopus carbonarius ) Czarny owad polujący na pająki. W środku takiej lepianki powinien być delikatny przeźroczysty kokon coś jak u nożycówki. Ja się tego raczej pozbywam, tzn wzbogacam tym ekosystem w innych lokalizacjach.
Te żołte larwy to ciężka sprawa, przynajmniej dla mnie, wszystko zależy od mieszkania, gdzie przebywały. Mogą to być larwy jakiś os, albo letnich pszczół. Ważne też czy są żywe.

[Mzimu]

Takie gliniane lepianki buduje Wolnica ( Auplopus carbonarius ) Czarny owad polujący na pająki.

O, dzięki, rzeczywiście widywałam takie osobniki w lato.

Te żołte larwy to ciężka sprawa, przynajmniej dla mnie, wszystko zależy od mieszkania, gdzie przebywały. Mogą to być larwy jakiś os, albo letnich pszczół. Ważne też czy są żywe.

Są żywe. Wysypały mi się z nieotwartych rurek, nie było tam przegródek (chyba) ani innych larw/kokonów. Będę je obserwować.

[klik]

Dzisiaj pierwsze kropki zostawiły wylatujące samce. Szykuje się wyjątkowo ciepła noc i jutro wyjątkowo ciepły dzień, więc spodziewam się masowych wylotów.

DaniM Nie pisałeś nic o wynikach z ubiegłego sezonu murarki ogrodowej. Udało im się w końcu , czy dalej robią małe kroki w przyrostach?

[diodas1]

Podałem dzisiaj pszczołom na płaskiej kuwecie w pobliżu ula miksturę złożoną z gliny wymieszanej ze szlamem z dna oczka wodnego. Sama glina po wyschnięciu wydawała się zbyt twarda. Zauważyłem jednak niepokojący fenomen- wygryzione już trutnie rzuciły się na tę "pachnącą" mieszankę jak kot na walerianę i zaczęły w amoku zamurowywać rurki przygotowane na gniazda. Wcześniej, już podczas czyszczenia zbiornika mocno przeszkadzały mi osy które też były ewidentnie zainteresowane błotem na jego dnie. Jakiś pszczeli narkotyk?

[klik]

Jak macie takie wypadki przy pracy, które nie mieszczą się w normalnej wielkości głowie, to może byście je jakoś zachowali dla potomności w formie filmików lub zdjęć. Np. Mzimu - wygryzione kokony prawdopodobnie makatki w marcu, diodas1 - samce murujące rurki.

Aaaaaa post diodas1 z dzisiaj , myślałem że jeszcze z wczoraj hahahaha !!!!!!

[Puszczykot]

Witam. Mi już wygryzło się kilkanaście samców. Latają jak wolne elektrony. co jakiś czas kilka się zejdzie połażą po ulu i lecą w świat. Co do pytania o jasnotę purpurową to fakt widziałem ich trochę na miedzach. O ile to jasnota...bardzo przypomina większą białą kuzynkę , którą u nas nazywają "głuchą pokrzywą" ;)

[Saute]

U mnie dzisiaj się dużo wygryzło latają jak oszalałe. Cieszy taki widok, bo to moje pierwsze

[DaniM]

DaniM Nie pisałeś nic o wynikach z ubiegłego sezonu murarki ogrodowej. Udało im się w końcu , czy dalej robią małe kroki w przyrostach?

Oj Kliku, kliku żebym to ja wiedział. Tak na oko to miałem przyrost trzykrotny. Może troszkę większy. Dla mnie wystarczający przynajmniej nie mam problemu co robić z nadwyżką. A na oko , bo wyobraź sobie że resztkę rurek z rdestowca coś koło 15 z 50 sztuk, co zostawiłem na później rozbierałem dopiero kilka dni temu. . Tak przeleżały mi w piwnicy całą zimę. Domek stoi a ja zabieram się za wyciąganie kokonów.
Przynajmniej ciekawe rzeczy widziałem. Kilkanaście samców się wygryzło albo zaczynało wygryzać w środku. Wygryzały się dosłownie w każdym miejscu. Dwa wygryzły się z kokonów zaraz przy kolanku, a przed nimi korek jak na zakopiance. Jeden z tyłu wygryzł małą dziurkę u sąsiada i pewnie próbował go uświadomić że pora już na niego. Wygryzanie się ich w kokonach zbiegło się idealnie z moim wystawieniem domku.

Natomiast co do przyrostu to zobaczymy w tym roku. Domek ustawiłem bliżej, nie pod drzewem, zima była jak prawdziwa zima, przechowywane były prawie idealnie. Nawet postarałem się aby nie miały zbytnio problemu z lokalizacją.



A tu mały eksperyment. ( inna lokalizacja) Ciekawe jak się zaadoptują do kwatery w budynku. Niby troszkę wysoko, bo prawie 4 metry i strona troszkę wschodnio- północna. Ale będzie ciekawie.