Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
- Darmokot
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1953
- Od: 10 lis 2012, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kieleckie
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Marysiu widziałem koty na wyspie, niektóre jak kopie moich. Ostatnio kolejny kot podzielił los Sępika, 10 lutego, niecałe 2 tygodnie odstępu było. Od 2013 pojawiał się u mnie bardzo ładny duży, biało-czarny kot. Było mi go żal i go dokarmiałem. Niestety z czasem się rozpanoszył i musiałem go gonić a jak zaczął się rzucać do moich to w ruch poszły kamienie. Kot ten był na tyle bezczelny, że potrafił wleźć na parapet, kiedy mnie widział , że jestem w domu i nadrzyzdać mi na okna. Jedno do dziś jest żółte i nie da się już wyczyścić, mimo że różnymi sposobami próbowałem. Trochę się uspokoił, był nawet zakolegowany z Sępikiem ale ciągle go wyganiałem bo mi [cenzura] drzyzdała na dom, auto i wszystko co było na podwórku. I właśnie tego kota trzasnęło auto, w tym samym miejscu co Sępika tylko po drugiej stronie drogi. Nie żal mi go, sam się prosił, nie tylko mi smrodził na dom, był zmorą na wsi.
Jego miejsce już zajął kot sąsiadów, którego też dokarmiałem bo taki bidny był, niedożywiony. I tak samo jak poprzednik się rozpuścił, też mi drzyzda na dom i też go gonię. Ale mam pomocnika bo Diablik go nie trawi i wpada w amok jak go widzi
Darmokot nie wychodzi z domu, wyganiam siłą to za chwile jest na parapecie i dyskutuje. Emilka też ciągle śpi a Anżelika lata po polach, czasem nawet na noce nie wraca. Więcej kotów na razie nie ma. Ale podejrzewam, że to na razie nie potrwa długo
Jak coś ciekawego będzie się działo w ogrodzie to napiszę ale póki co dalej jestem zasypany i chyba nie prędko mnie odwilż odśnieży
Jego miejsce już zajął kot sąsiadów, którego też dokarmiałem bo taki bidny był, niedożywiony. I tak samo jak poprzednik się rozpuścił, też mi drzyzda na dom i też go gonię. Ale mam pomocnika bo Diablik go nie trawi i wpada w amok jak go widzi
Darmokot nie wychodzi z domu, wyganiam siłą to za chwile jest na parapecie i dyskutuje. Emilka też ciągle śpi a Anżelika lata po polach, czasem nawet na noce nie wraca. Więcej kotów na razie nie ma. Ale podejrzewam, że to na razie nie potrwa długo
Jak coś ciekawego będzie się działo w ogrodzie to napiszę ale póki co dalej jestem zasypany i chyba nie prędko mnie odwilż odśnieży
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42256
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Michale jakoś nie zapamiętałam niedaleko Ciebie takiej ruchliwej ulicy, bo u mnie rzeczywiście jest ruchliwa i nawet podmiejski autobus tu jeździ, a poza tym jak korek na olkuskiej albo na Zabierzów to przez naszą wieś robią sobie skrót nawet parę razy tiry. Takie znaczące teren koty są uciążliwe i też gonię ze swojego ogrodu, ale nie życzę im źle Powoli śnieg topnieje więc niedługo będziesz szukał wiosny, ja już widziałam pączki prymulek
To dobrze, że masz nadzieję na nowych czworonogów
To dobrze, że masz nadzieję na nowych czworonogów
- mysia
- 200p
- Posty: 204
- Od: 28 wrz 2014, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Hej , hej - Michał jeszcze w hibernacji - budź się wiosna
chociaż u mnie jej prawie nie widać , krokusy gdzieś się podziały , tylko kilka kwitło , parę marnych śnieżyczek ,zaczynają wystawać tulipany i żonkile , prymule też marne
róż jeszcze nie odkrywałam , ale wielkokwiatowe nad okryciem są czarne , ta zima jakaś wredna była
Michale - moje kotki to podróby rasowych - Lulu to szyrletka ale puszysta , jej mama przybłęda była krótkiej sierści , Pusię dostałam od niedobrych ludzi
gdzie jako malutki kotek w zimie jadła zamarznięte ziemniaki ,coś miała z persa ,ale one są delikatne , szybko łapią chorobę , wcześniej wzięłam z przytuliska Watka .
Watuś miał miękkie jak wata futerko i bardzo długie , kolor czarne pręgi z jasnym brązem i niestety to on przyniósł mi ze schroniska białaczkę , leczenie nie pomogło
od niego zaraziła się Nina - wzięta też z tego samego schroniska potem dowiedziałam się że też była leczona , a dali mi ją jako zdrową i nie wiem czy zaraziła się
od Watka , czy przyszła już stamtąd z wirusem od Niny zaraziła się Pusia - już teraz wiem że białaczka jest nieuleczalna
Cudek był przez 4 lata z Pusią , jak na razie się trzyma , ale to dachowiec to odporniejszy - i oby tak zostało
pozdrawiam i życzę
chociaż u mnie jej prawie nie widać , krokusy gdzieś się podziały , tylko kilka kwitło , parę marnych śnieżyczek ,zaczynają wystawać tulipany i żonkile , prymule też marne
róż jeszcze nie odkrywałam , ale wielkokwiatowe nad okryciem są czarne , ta zima jakaś wredna była
Michale - moje kotki to podróby rasowych - Lulu to szyrletka ale puszysta , jej mama przybłęda była krótkiej sierści , Pusię dostałam od niedobrych ludzi
gdzie jako malutki kotek w zimie jadła zamarznięte ziemniaki ,coś miała z persa ,ale one są delikatne , szybko łapią chorobę , wcześniej wzięłam z przytuliska Watka .
Watuś miał miękkie jak wata futerko i bardzo długie , kolor czarne pręgi z jasnym brązem i niestety to on przyniósł mi ze schroniska białaczkę , leczenie nie pomogło
od niego zaraziła się Nina - wzięta też z tego samego schroniska potem dowiedziałam się że też była leczona , a dali mi ją jako zdrową i nie wiem czy zaraziła się
od Watka , czy przyszła już stamtąd z wirusem od Niny zaraziła się Pusia - już teraz wiem że białaczka jest nieuleczalna
Cudek był przez 4 lata z Pusią , jak na razie się trzyma , ale to dachowiec to odporniejszy - i oby tak zostało
pozdrawiam i życzę
- TerDob
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9593
- Od: 13 sty 2008, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małogoszcz k.Kielc
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Witaj Michał
Jak tam wiosna u Ciebie ?? pokazuj co Ci tam wychodzi
Niedługo będę co dziennie w Jędrzejowie to Ci nawiedzę i obudzę że snu zimowego
Pozdrawiam i czekam na zdjęcia
Jak tam wiosna u Ciebie ?? pokazuj co Ci tam wychodzi
Niedługo będę co dziennie w Jędrzejowie to Ci nawiedzę i obudzę że snu zimowego
Pozdrawiam i czekam na zdjęcia
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7946
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Michale - bardzo dawno do Ciebie nie zaglądałam i dopiero teraz doczytałam o Sępiku Trudno nawet napisać - jak bardzo mi przykro...To był naprawdę zupełnie wyjątkowy kotek.
Moje diablęta w komplecie, ale już wszystkie są nastolatkami i widać po nich upływ czasu...
Czy u Ciebie już wiosna? Pokaż nam swój ogród!
Moje diablęta w komplecie, ale już wszystkie są nastolatkami i widać po nich upływ czasu...
Czy u Ciebie już wiosna? Pokaż nam swój ogród!
- Darmokot
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1953
- Od: 10 lis 2012, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kieleckie
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Marysiu Jest jakiś plus nowych przychodzących kotów, otóż są bardzo płoche, wystarczy, że pogrożę pięścią przez okno i uciekają. Nie są bezczelne jak tamten. Podejrzewam, że jeden z tych dochodzących (a jest ich 4) to jego potomek bo jest identyczny. I znów mi ich szkoda jak tamtego na początku ale już nie dokarmiam bo są niewdzięczne.
Mysiu Ciężko powiedzieć jaka jest pora roku bo wczoraj rano miałem zimę, po południu wiosnę i teraz znów zimę.
Tereniu Zaraz wszystko napiszę. Czy jeździsz jeszcze na zabiegi do Jędrzejowa?
Marysiu Ambo Po moich też widać upływ czasu. Anżelika bardzo szybko zastąpiła Sępika, mówi, ociera się tymi wielkimi uszami, wskakuje na kolana, czasami śpiewa. Nie pozwalam jej się bawić bo drapie, jest bardzo inteligentna i szybko się uczy. Natomiast pozostała trójka ciągle śpi. Darmokotowi wypadły 2 zęby i nie byłby w stanie nic upolować, robi się niedołężny, dziś spadł z parapetu bo nie dał rady na niego wskoczyć. Ciągle siedzi w domu i śpi, na dwór mało go wypuszczam bo dowiedziałem się jakie metody wychowawcze stosowała druga właścicielka. Nawet Darmokot do niej już nie zagląda. Należą mu się ostatnie lata w spokoju i cieple.
Ostatni raz pisałem 2 miesiące temu, kiedy jeszcze byłą zima. Do dziś niewiele się zmieniło. Początkowo wiosna była bardzo opóźniona, cebulica Miszczenki zakwitła miesiąc później niż w 2016. Marzec był bardzo ciepły, ani razu nie padał śnieg, przyroda przyspieszyła. Forsycja tylko jedna zakwitła ładnie, pozostałe prawie wcale bo im kwiatki wymarzły, podobnie jak w całej okolicy. Jechałem w Wielkanoc przez Radom i tam wszystkie krzaki bardzo obficie kwitną. Końcem lutego sad został pięknie zalany
Marzec był mokry, kwiecień też, 6 dnia miesiąca byłą burza, która trwała 7 godzin!
Kwiatki zamówione z Benexu końcem listopada cieszą oko, chociaż nie wszystkie wzeszły jeszcze
Na razie mocno kwitnie tylko morela największa, mniejsze słabo zakwitły, trochę kwiatków jest na czereśniach i śliwach japońskich, nie mogły sie zebrać do kwitnienia i bardzo dobrze, jakby przewidziały tę kwietniową zimę
Ze względu na panującą wszędzie modę, także na mojej wsi, na warczące piły, pozbyłem się jednego świerka. Ale nie dlatego, że za świerkami nie przepadam, po prostu nagle zachorował, igły zrobiły się brązowe i zaczęły opadać, trwało to około 4 dni, bardzo szybko. Wczoraj rano jak się obudziłem to nie mogłem uwierzyć, taki widok zastałem
Po południu wszystko stopniało. W nocy był niewielki mróz ale zdążył mi zmrozić pąki żółtolistnego jesiona, rdestowca, orzecha włoskiego Purpurea i palecznika trupie palce. Kilka roślin opatuliłem włókniną. Chyba są całe ale nie zdejmuję okryć przed piątkiem. Na tej kwitnącej moreli też trochę kwiatków zmarzło, a może już po prostu przekwitły. Wczorajszym popołudniem przerażone koty poranną zimą wygrzewały się na słońcu
Dziś rano kotom nie było już tak wesoło, śniegu spadło dużo więcej i cały czas pada.
Teraz, mimo dodatniej temperatury jest go 2-10 cm, miejscami w sadzie więcej. Zdjęcia są sprzed 2 godzin.
I niech by ten śnieg leżał jak najdłużej bo na noc z czwartku na piątek zapowiada się mróz -4 i bardzo się tego boję. Mam nadzieję, że się nie sprawdzi bo to będzie katastrofa, prawie wszystko już ma liście. Ostatni mróz -1 zmroził pączki to co dopiero taka temperatura. Posadziłem już dalie, dziwaczki, mieczyki, bielunie, nawet pelargonię do gruntu , co się da to wiadrami osłaniam ale najlepiej jakby ten śnieg się utrzymał. Ukorzeniam sadzonki jakiejś topoli z żółtymi liśćmi i szarej, gdyby ktoś był chętny to proszę pisać, chętnie się podzielę. Zakwitła mi topola włoska, jest to niespodzianka bo jest chyba jeszcze za młoda na kwitnienie a to nie była jedna baźka
Na koniec moje diablęta
Mysiu Ciężko powiedzieć jaka jest pora roku bo wczoraj rano miałem zimę, po południu wiosnę i teraz znów zimę.
Tereniu Zaraz wszystko napiszę. Czy jeździsz jeszcze na zabiegi do Jędrzejowa?
Marysiu Ambo Po moich też widać upływ czasu. Anżelika bardzo szybko zastąpiła Sępika, mówi, ociera się tymi wielkimi uszami, wskakuje na kolana, czasami śpiewa. Nie pozwalam jej się bawić bo drapie, jest bardzo inteligentna i szybko się uczy. Natomiast pozostała trójka ciągle śpi. Darmokotowi wypadły 2 zęby i nie byłby w stanie nic upolować, robi się niedołężny, dziś spadł z parapetu bo nie dał rady na niego wskoczyć. Ciągle siedzi w domu i śpi, na dwór mało go wypuszczam bo dowiedziałem się jakie metody wychowawcze stosowała druga właścicielka. Nawet Darmokot do niej już nie zagląda. Należą mu się ostatnie lata w spokoju i cieple.
Ostatni raz pisałem 2 miesiące temu, kiedy jeszcze byłą zima. Do dziś niewiele się zmieniło. Początkowo wiosna była bardzo opóźniona, cebulica Miszczenki zakwitła miesiąc później niż w 2016. Marzec był bardzo ciepły, ani razu nie padał śnieg, przyroda przyspieszyła. Forsycja tylko jedna zakwitła ładnie, pozostałe prawie wcale bo im kwiatki wymarzły, podobnie jak w całej okolicy. Jechałem w Wielkanoc przez Radom i tam wszystkie krzaki bardzo obficie kwitną. Końcem lutego sad został pięknie zalany
Marzec był mokry, kwiecień też, 6 dnia miesiąca byłą burza, która trwała 7 godzin!
Kwiatki zamówione z Benexu końcem listopada cieszą oko, chociaż nie wszystkie wzeszły jeszcze
Na razie mocno kwitnie tylko morela największa, mniejsze słabo zakwitły, trochę kwiatków jest na czereśniach i śliwach japońskich, nie mogły sie zebrać do kwitnienia i bardzo dobrze, jakby przewidziały tę kwietniową zimę
Ze względu na panującą wszędzie modę, także na mojej wsi, na warczące piły, pozbyłem się jednego świerka. Ale nie dlatego, że za świerkami nie przepadam, po prostu nagle zachorował, igły zrobiły się brązowe i zaczęły opadać, trwało to około 4 dni, bardzo szybko. Wczoraj rano jak się obudziłem to nie mogłem uwierzyć, taki widok zastałem
Po południu wszystko stopniało. W nocy był niewielki mróz ale zdążył mi zmrozić pąki żółtolistnego jesiona, rdestowca, orzecha włoskiego Purpurea i palecznika trupie palce. Kilka roślin opatuliłem włókniną. Chyba są całe ale nie zdejmuję okryć przed piątkiem. Na tej kwitnącej moreli też trochę kwiatków zmarzło, a może już po prostu przekwitły. Wczorajszym popołudniem przerażone koty poranną zimą wygrzewały się na słońcu
Dziś rano kotom nie było już tak wesoło, śniegu spadło dużo więcej i cały czas pada.
Teraz, mimo dodatniej temperatury jest go 2-10 cm, miejscami w sadzie więcej. Zdjęcia są sprzed 2 godzin.
I niech by ten śnieg leżał jak najdłużej bo na noc z czwartku na piątek zapowiada się mróz -4 i bardzo się tego boję. Mam nadzieję, że się nie sprawdzi bo to będzie katastrofa, prawie wszystko już ma liście. Ostatni mróz -1 zmroził pączki to co dopiero taka temperatura. Posadziłem już dalie, dziwaczki, mieczyki, bielunie, nawet pelargonię do gruntu , co się da to wiadrami osłaniam ale najlepiej jakby ten śnieg się utrzymał. Ukorzeniam sadzonki jakiejś topoli z żółtymi liśćmi i szarej, gdyby ktoś był chętny to proszę pisać, chętnie się podzielę. Zakwitła mi topola włoska, jest to niespodzianka bo jest chyba jeszcze za młoda na kwitnienie a to nie była jedna baźka
Na koniec moje diablęta
- TerDob
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9593
- Od: 13 sty 2008, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małogoszcz k.Kielc
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Witaj Michał jak dobrze że się odezwałeś
Piękne zdjęcia bardziej podobają mi się te wiosenne , zimy mam dosyć .
Kotki wspaniałe - wygłaszcz je .
Co ta zima jeszcze tu robi ?? poniszczy nam wszystko .
Już skończyłam zabiegi i dobrze bo jak bym teraz dojeżdżała ?? szkoda ze się nie odezwałeś bo planowałam Cię odwiedzić .
Pozdrawiam i wiosny życzę takiej prawdziwej
Piękne zdjęcia bardziej podobają mi się te wiosenne , zimy mam dosyć .
Kotki wspaniałe - wygłaszcz je .
Co ta zima jeszcze tu robi ?? poniszczy nam wszystko .
Już skończyłam zabiegi i dobrze bo jak bym teraz dojeżdżała ?? szkoda ze się nie odezwałeś bo planowałam Cię odwiedzić .
Pozdrawiam i wiosny życzę takiej prawdziwej
- wsiania
- 500p
- Posty: 694
- Od: 27 sty 2012, o 09:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Brzegu
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Michale, co Ty nam tu pokazujesz? Po co Ci tyle tego zimna i śniegu. U nas przynajmniej tego białego nie ma, ale zimnica cały kraj opanowała. Kociaki masz super! Niestety, one też się starzeją, u nas po Wieśku widać, że ma już swoje lata. Ostatnio właśnie przy jedzeniu zauważyłam, że ma problem z twardszymi kawałkami mięsa. Za to najbardziej posesji pilnuje przed obcymi kotami
Zaglądaj częściej, bo ciekawi jesteśmy, co u Ciebie!
Zaglądaj częściej, bo ciekawi jesteśmy, co u Ciebie!
Moje wsiowe poczynania - c.j.d.
gdzie diabeł nie może... tam mnie wołają
pozdrawiam, Ania
gdzie diabeł nie może... tam mnie wołają
pozdrawiam, Ania
- slila1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6396
- Od: 18 maja 2009, o 19:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Witaj Michale. Gdybyś nie pokazał tych zdjęć, to pewnie ciężko byłoby mi uwierzyć, że masz taką białą zimę. U mnie zimno, ale na razie pada deszcz. Pewnie na tym się nie skończy, bo w prognozach ciągle mówią o śniegu i mrozie. A jeżeli już tak ma być, to niech najpierw nasypie śniegu, a potem dopiero mrozi.
Koty mają takie zadbane futerka, są śliczne, wygłaskaj je również ode mnie.
Koty mają takie zadbane futerka, są śliczne, wygłaskaj je również ode mnie.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42256
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Cześć Michale! jakbyś moje strony opisywał i wczoraj i dzisiaj niestety złe prognozy się przesuwają i czy to na pewno skończy się w piątek?...wątpię! Żal zmarzniętych drzew ja na razie nie robiłam rekonesansu, bo śnieg topniał i wielkimi płatami spadał z drzew, więc tylko przemknęłam przez ogród. Nie nastraja mnie to najlepiej. Pozdrawiam i wygłaskaj wszystkie koty, które widzę żyją już w wielkiej przyjaźni
- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2544
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Sesja z kotami super!
Z pelargoniami do gruntu to faktycznie się pospieszyłeś
Z pelargoniami do gruntu to faktycznie się pospieszyłeś
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Michałku
widzę, że u Ciebie zima "na bogato".
Może i dobrze, bo jak ma mrozić, to przynajmniej masz trochę pierzynki na roślinach.
Fajne te Twoje kociaczki.
Dobrze, że Darmokot siedzi teraz u Ciebie. Może nareszcie zmądrzała i doceniła Twoją dobroć.
Śliczna z niej kicia. Szkoda, że i my i koty musimy się starzeć. Oby była z Tobą jak najdłużej.
Wymiziaj ode mnie wszystkie kotki a przynajmniej te, które się dadzą.
Pozdrawiam i powrotu prawdziwej wiosny życzę.
widzę, że u Ciebie zima "na bogato".
Może i dobrze, bo jak ma mrozić, to przynajmniej masz trochę pierzynki na roślinach.
Fajne te Twoje kociaczki.
Dobrze, że Darmokot siedzi teraz u Ciebie. Może nareszcie zmądrzała i doceniła Twoją dobroć.
Śliczna z niej kicia. Szkoda, że i my i koty musimy się starzeć. Oby była z Tobą jak najdłużej.
Wymiziaj ode mnie wszystkie kotki a przynajmniej te, które się dadzą.
Pozdrawiam i powrotu prawdziwej wiosny życzę.
- Darmokot
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1953
- Od: 10 lis 2012, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kieleckie
Re: Darmokoty, Diabliki i inne kocidła w ogrodzie 3
Tereniu! Na razie wiem, że zima poniszczyła orzechy włoskie, tylko jeden do wczoraj ocalił liście, reszta nawet w pąkach zmarzła. Po kawie pójdę na obchód sprawdzić co i jak. Wczoraj dzwonił znajomy i pytał czemu judaszowiec mu przemarzł, wtedy w te pędy poleciałem na dwór swojego zabezpieczać(bo go zapomniałem okryć), który też zmarzł ale odbił. Dziś dowiem się co zabezpieczyłem włókniną bo była 22 i nic nie widziałem bo mi się spaliła lampa co oświetla tył podwórka. Jak się lepiej poczujesz i zima się skończy to serdecznie zapraszam w odwiedziny
Wsianiu Śniegu było 16 cm na płaskim terenie. Był bardzo ciężki bo zrobił coś co mu się zimą nie udaje
Tuje już prawie powróciły do swojej formy. Ciekawie też wyglądała jabłonka z rdestówką
Białe mam do dziś, u mnie było -1,6*, u rodziców 4 km dalej -4* a u kolegi pod Końskimi -11* Tam to mogą się całkowicie pożegnać z jakimikolwiek owocami, ja jeszcze się łudzę.
Lidko Ja w dalszym ciągu nie mogę uwierzyć, że tyle śniegu potrafiło spaść w 2 połowie kwietnia i dlatego mnie te opady cieszą. Choć oczywiście wolałbym, żeby bez mrozu się obyło. Tyle nasypało, że w 2 dni spadło ponad 40 litrów wody czyli prawie norma dla kwietnia (45 l). Koty mają ładne futerka bo są pasione konserwami, Emilce już zbrzydły i ich nie chce a taki to był nienażarty kot. Jednak za każdym razem jak puszkę otwieram to leci i się cieszy, często też bodzie. Ma taki zwyczaj i pokazuje wtedy jaka jest miła a że to nie drobny kot to takie ubodzenie daje się odczuć. Wczoraj jak otwierałem konserwę oczywiście przybiegła, chciała mnie ubóść ale się odsunąłem i taka rozpędzona jak baran trzasnęła głową w kredens
Marysiu Z prognoz już żadne mrozy nie wynikają, opady prawie codziennie do 5 maja. Jeśli chodzi o przyjaźń kocią to najbardziej kochają się Diablik z Emilką, idealne rodzeństwo. Często śpią przytulone, czasem też zaiskrzy bo Emilka ubodzie Diablika a on jako trójnóg jest nadwrażliwy więc da jej kikutkiem w łeb i jest zaraz spokój
Florian Pelargonię zabrałem od ciotki bo ją chciała wyrzucić a ma bardzo ładny jaskrawy purpurowy kolor więc wsadziłem przy kamieniu i od kilku dni jest zakryta kasterką, mam nadzieję, że żyje. Zaraz sprawdzę.
Krysiu Zima fajna ale żeby samochód odśnieżyć to musiałem kij od szczotki wbijać pod śnieg i podważać bo takie wielkie tafle pozamarzały. Mam nadzieję, że z mrozami mi się znów udało tzn, że szkód nie będzie dużych. W tym roku nie posiałem jeszcze warzyw oprócz groszku i źle na tym nie wyjdę. Pewnie nasiona by zgniły w tym zimnie i wilgoci. Darmokot rzeczywiście zmądrzała, jest bardzo spokojna i nie krzyczy. Nerwica też chyba jej przeszła. Ale czasem kaszle i się przewraca, niestety starość się nie udała.
To tulipany z wczoraj
Idę zaraz pozdejmować włókniny i wiadra, którymi ozdobiony jest cały ogród. Oby już się nie przydały!
Wsianiu Śniegu było 16 cm na płaskim terenie. Był bardzo ciężki bo zrobił coś co mu się zimą nie udaje
Tuje już prawie powróciły do swojej formy. Ciekawie też wyglądała jabłonka z rdestówką
Białe mam do dziś, u mnie było -1,6*, u rodziców 4 km dalej -4* a u kolegi pod Końskimi -11* Tam to mogą się całkowicie pożegnać z jakimikolwiek owocami, ja jeszcze się łudzę.
Lidko Ja w dalszym ciągu nie mogę uwierzyć, że tyle śniegu potrafiło spaść w 2 połowie kwietnia i dlatego mnie te opady cieszą. Choć oczywiście wolałbym, żeby bez mrozu się obyło. Tyle nasypało, że w 2 dni spadło ponad 40 litrów wody czyli prawie norma dla kwietnia (45 l). Koty mają ładne futerka bo są pasione konserwami, Emilce już zbrzydły i ich nie chce a taki to był nienażarty kot. Jednak za każdym razem jak puszkę otwieram to leci i się cieszy, często też bodzie. Ma taki zwyczaj i pokazuje wtedy jaka jest miła a że to nie drobny kot to takie ubodzenie daje się odczuć. Wczoraj jak otwierałem konserwę oczywiście przybiegła, chciała mnie ubóść ale się odsunąłem i taka rozpędzona jak baran trzasnęła głową w kredens
Marysiu Z prognoz już żadne mrozy nie wynikają, opady prawie codziennie do 5 maja. Jeśli chodzi o przyjaźń kocią to najbardziej kochają się Diablik z Emilką, idealne rodzeństwo. Często śpią przytulone, czasem też zaiskrzy bo Emilka ubodzie Diablika a on jako trójnóg jest nadwrażliwy więc da jej kikutkiem w łeb i jest zaraz spokój
Florian Pelargonię zabrałem od ciotki bo ją chciała wyrzucić a ma bardzo ładny jaskrawy purpurowy kolor więc wsadziłem przy kamieniu i od kilku dni jest zakryta kasterką, mam nadzieję, że żyje. Zaraz sprawdzę.
Krysiu Zima fajna ale żeby samochód odśnieżyć to musiałem kij od szczotki wbijać pod śnieg i podważać bo takie wielkie tafle pozamarzały. Mam nadzieję, że z mrozami mi się znów udało tzn, że szkód nie będzie dużych. W tym roku nie posiałem jeszcze warzyw oprócz groszku i źle na tym nie wyjdę. Pewnie nasiona by zgniły w tym zimnie i wilgoci. Darmokot rzeczywiście zmądrzała, jest bardzo spokojna i nie krzyczy. Nerwica też chyba jej przeszła. Ale czasem kaszle i się przewraca, niestety starość się nie udała.
To tulipany z wczoraj
Idę zaraz pozdejmować włókniny i wiadra, którymi ozdobiony jest cały ogród. Oby już się nie przydały!