Przydomowa hodowla kur cz.2
- Aquaforta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1105
- Od: 26 cze 2012, o 16:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Czasy się sporo zmieniły i posiadanie kilku kurek nie jest jednoznaczne z bałaganem na podwórku i obfajdanymi schodami
Kurniczek-wolierka może być ozdobą ogrodu, wydzielamy wybieg odgrodzony siatką z boku i z góry, kupujemy najlepiej jednodniowe kurczaki z wylęgarni (zero pcheł i innych pasożytów skórnych), patrzymy jak nam rosną kuleczki i dostają piórek. Pierwsze jajko za pół roku (ale to była radość )Co do wyjazdów- poidła i pojemniki zasypowe do ziarna umożliwiają wyjazd dwu-dniowy bez angażowania rodzinki. Dłuższe wyjazdy -musi być ktoś na miejscu
Sporo ściągawek ułatwiających życie nam i kurkom jest na tym forum
Kurniczek-wolierka może być ozdobą ogrodu, wydzielamy wybieg odgrodzony siatką z boku i z góry, kupujemy najlepiej jednodniowe kurczaki z wylęgarni (zero pcheł i innych pasożytów skórnych), patrzymy jak nam rosną kuleczki i dostają piórek. Pierwsze jajko za pół roku (ale to była radość )Co do wyjazdów- poidła i pojemniki zasypowe do ziarna umożliwiają wyjazd dwu-dniowy bez angażowania rodzinki. Dłuższe wyjazdy -musi być ktoś na miejscu
Sporo ściągawek ułatwiających życie nam i kurkom jest na tym forum
Pozdrawiam
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Nawet możliwe jest otwieranie i zamykanie wyjścia podczas nieobecności - do znalezienia są projekty, które mogąw tym pomóc.
- Agga167
- 200p
- Posty: 209
- Od: 2 wrz 2012, o 14:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Przeczytałam i padłam Moim zdaniem, jak już kupicie te kury, to za jakiś czas to własnie mąż będzie do nich zaglądał, rozpieszczał i mówił, że to jego pomysłDorja pisze:Małż nosem kręci, w jego rodzinnym domu kur była niezliczona ilość, drobiu w ogóle, podlaska wieś i teraz rękami i nogami zapiera się , bo jemu: wszystko obsrane/ nie ma jak przejść/ działeczka malutka/pouciekają/nagrzebią ci dołków/ czym to będziesz karmić/ a fu/ siatkę trzeba/ płotek trzeba/kurnik trzeba/ ja nie mam czasu tego zrobić/nie zobaczę, rozdepczę i będziesz gadać, bo za dupą łażą/dziamgolą bez przerwy skoro świt/ obowiązek, o rety/ wszy mają / słomy trzeba/ co ty z gównem zrobisz/ sroki wyduszą itd, itp... Żyć nie umierać
Agnieszka
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Szczególnie gdy zaczną sypać jajkami , a kurzeniec można opchnąć sąsiadom jeśli mają ogrody (lub wynosić na jakiś skwerek/pole jeśli mieszkacie na uboczu ), ja moje nadwyżki rzucam wujkowi na pole
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- KochinyAndzi
- 100p
- Posty: 180
- Od: 9 lut 2017, o 23:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Koronowo
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
No więc Mój do kur nie chodzi bo za daleko (będzie ze 40 metrów ) i tu plusy dla małej działki. Ale z innymi zwierzakami też tak było: "koty lubi, tylko się długo gotują", a później spali w jednym łóżku a i chwali się ładnymi kurkami i opowiada ile to takie kosztują. Ogłosiłam Gucia i Nakrapianą...telefony non stop, tylko że ja się boję kur wysyłać przesyłką, muszę jeszcze o tym poczytać jak to zrobić. Wczoraj rodzinka się powiększyła o 2 żółciutkie kuperki!!
Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Pozdrawiam, Andzia.
- Aquaforta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1105
- Od: 26 cze 2012, o 16:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
U mnie też nowy przychówek Prosto z wylęgarni... 16 szt zielononóżki kuropatwianej
Licząc pi razy oko- połowa to będzie Rosół, reszta kurki. Zdjęć nie da rady umieścić:(
Licząc pi razy oko- połowa to będzie Rosół, reszta kurki. Zdjęć nie da rady umieścić:(
Pozdrawiam
- KochinyAndzi
- 100p
- Posty: 180
- Od: 9 lut 2017, o 23:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Koronowo
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Też nie mogę wkleić zdjęć, photobucket ma awarię już parę dni. Kury jaja znoszą jak szalone, tyle dżdżownic i ślimaków, że białka mają pod dostatkiem. A te młode marcowe to w takim zimnie biegają, że cierpnę na ten widok, a im nic nie jest...małe sępiki piór jeszcze nawet nie mają na szyjkach i kuperkach, rzeczywiście jak pisaliście wczesny chów to zdrowy chów
Jutro odbiorę zamówione jajka pod kwokę, podłożę 6 Leghornów, 7 Kochinów od moich żółtych (ostatnie jajka były bo żółte obie usiadły) i kilka Kochinów mini od Pana ze wsi obok. Ucieszyłam się bardzo, że uzbierał przez tydzień, bo ma po jednej kurce, ale za to rasowe
Powiedział, że mało jaj podkładam, on pod duże daje 25...tylko trzeba odpowiednio ułożyć gniazdo, chyba to źle robiłam, że zimne jaja czasem wyciągałam. Jutro co nieco podpatrzę.
Jutro odbiorę zamówione jajka pod kwokę, podłożę 6 Leghornów, 7 Kochinów od moich żółtych (ostatnie jajka były bo żółte obie usiadły) i kilka Kochinów mini od Pana ze wsi obok. Ucieszyłam się bardzo, że uzbierał przez tydzień, bo ma po jednej kurce, ale za to rasowe
Powiedział, że mało jaj podkładam, on pod duże daje 25...tylko trzeba odpowiednio ułożyć gniazdo, chyba to źle robiłam, że zimne jaja czasem wyciągałam. Jutro co nieco podpatrzę.
Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Pozdrawiam, Andzia.
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2843
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
To że, podkłada tyle jaj to nie znaczy że, ma tyle kurcząt z wylęgu . Po prześwietleniu niezalężone jaja się wyrzuca. Przy takiej ilości jajka pod kwoką są ,,piętrowo" i nie równo ogrzewane przez co wylęg może przeciągnąć się w czasie. Druga sprawa to straty przy wylęgu. Niech Ci powie ile mu się wylęga przy tej ilości jaj
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Ślimaki? U mnie to zwierzęta zagrożone dzięki piżmówkom, a teraz jeszcze właścicielka jajek (bo kury i kaczki są moje, ona ma tylko jajka i mięso ) szuka biegusów. Piżmówki latają po okolicznych polach razem z perliczkami i wyżerają całe mięsko które wypełza.
Ciekawi mnie czy będą zainteresowane stonką ziemniaczaną.
Ciekawi mnie czy będą zainteresowane stonką ziemniaczaną.
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Dobrze masz, skoro możesz puszczać ptactwo luzem po polach.
U mnie z powodu drapieżników nie pożyłoby długo na wolności...
U mnie z powodu drapieżników nie pożyłoby długo na wolności...
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
U mnie też straty są, ostatnio 4 kury i 4 kaczki Rocznie to pewnie po 10szt albo i więcej. Tylko wolę się podzielić z okolicznymi drapieżnikami, niż trzymać je zamknięte.
Lisek patroluje okolice i prawie codziennie około 8:30 biegnie do wsi - pewnie po bułki ;)
Gorzej z kuną, ale ona popełniła samobójstwo więc na chwilę jest spokój. Ptaszyska drapieżne latają, jednak to myszołowy i okresowo sokoły, więc zainteresowane najwyżej pisklętami kur.
Większy problem jest taki że niektórzy właściciele okolicznych pól myślą że kaczka im żre zboże, zresztą podobnie myślałem. A one czasami skubną zielone, ale zdecydowanie szukają dżdżownic, myszy, ślimaków i wszystkiego co mięsne.
Gorzej że mam zamówione kilka gąsek, te będę musiał trzymać w zamknięciu bo faktycznie zeżrą sąsiadom pszenicę ;-)
Lisek patroluje okolice i prawie codziennie około 8:30 biegnie do wsi - pewnie po bułki ;)
Gorzej z kuną, ale ona popełniła samobójstwo więc na chwilę jest spokój. Ptaszyska drapieżne latają, jednak to myszołowy i okresowo sokoły, więc zainteresowane najwyżej pisklętami kur.
Większy problem jest taki że niektórzy właściciele okolicznych pól myślą że kaczka im żre zboże, zresztą podobnie myślałem. A one czasami skubną zielone, ale zdecydowanie szukają dżdżownic, myszy, ślimaków i wszystkiego co mięsne.
Gorzej że mam zamówione kilka gąsek, te będę musiał trzymać w zamknięciu bo faktycznie zeżrą sąsiadom pszenicę ;-)
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Ja mam dookoła głównie lasy, trochę pól z zadrzewieniami śródpolnymi i jeziora.
Przekonałam się, że duża woliera jest w mojej okolicy jedynym wyjściem.
Inaczej w okresie odchowywania młodych lisy wyniszczyłyby mi wszystko w ciągu kilku dni.
Zamierzam zakupić siatkę elektryczną - w ten sposób będę mogła kury puszczać na wybieg.
Dla gęsi można by zrobić tak samo.
Jak kuny popełniają samobójstwo???
Przekonałam się, że duża woliera jest w mojej okolicy jedynym wyjściem.
Inaczej w okresie odchowywania młodych lisy wyniszczyłyby mi wszystko w ciągu kilku dni.
Zamierzam zakupić siatkę elektryczną - w ten sposób będę mogła kury puszczać na wybieg.
Dla gęsi można by zrobić tak samo.
Jak kuny popełniają samobójstwo???
- ullak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1678
- Od: 10 mar 2015, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kozienice
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Miałam dwa lata temu kilka gęsi. Byłam w lekkim szoku, gdy je przywiozłam, wyjęłam jedną z pudełka, a ta jeszcze dobrze nogami nie dotknęła ziemi, a już zdążyła skosić jakieś zielsko. Gorzej, że później oprócz zielska ich ulubionym zajęciem było obgryzanie mojego samochodu i kitu z okienek do piwnicy. Więc nawet na podwórku było ogrodzone płotkiem tymczasowym z siatki.
Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA