Lawenda: z sadzonek, z nasion?
- Margo_margo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 27 lip 2014, o 13:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Lawenda: z sadzonek, z nasion?
mamaAmelka Lawendzie nie przeszkadza pikowanie Ja miałam bardzo wybiegnięte (jak cofniesz się odrobinkę, to zobaczysz moje cieniasy) i pikowałam je pod same liścienie. Teraz bardzo ładnie rosną, wolno ale już nie wyciągają się. One mają od początku bardzo twarde łodyżki.
Wsadziłam do ziemi te z zapomnianego kubeczka i mają się bardzo dobrze
zbyszek12 Możesz je przykryć ale najpierw wysadź te, które już wzeszły. Inaczej padną od ciepła i wilgoci.
Wsadziłam do ziemi te z zapomnianego kubeczka i mają się bardzo dobrze
zbyszek12 Możesz je przykryć ale najpierw wysadź te, które już wzeszły. Inaczej padną od ciepła i wilgoci.
- mamaAmelka
- 200p
- Posty: 402
- Od: 26 mar 2017, o 09:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rumia, pomorskie
Re: Lawenda: z sadzonek, z nasion?
Do doniczki sadziłaś je pionowo czy "zwijałaś' łodyżkę?
Re: Lawenda: z sadzonek, z nasion?
Ok, to może już poczekam niech sobie wzejdą powoli. A jak długo potrafią siedzieć w ziemi, ktoś może powiedzieć z własnego doświadczenia?
- Margo_margo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 27 lip 2014, o 13:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Lawenda: z sadzonek, z nasion?
Z zapomnianego kubeczka jedna była prosta a druga zawinięta i dokładnie tak je wsadziłam. Poszły do kubków po małym kefirze. Tak jak pisałam, one mają nawet na tym etapie dość sztywną łodyżkę i dość twarde korzenie; nie udało mi się tej zawiniętej rozprostować. Sprężynowała Wbrew pozorom, nie są to delikatne i kruche siewki.
Zbyszek, założę się, że jak już dojdziesz do etapu pikowania, to wtedy kilka sobie przypomni, że jeszcze chciałyby wykiełkować
Te, z zapomnianego kubeczka były wyłożone 22/02 Jeśli dobrze liczę, to dwa i pół miesiąca
Zbyszek, założę się, że jak już dojdziesz do etapu pikowania, to wtedy kilka sobie przypomni, że jeszcze chciałyby wykiełkować
Te, z zapomnianego kubeczka były wyłożone 22/02 Jeśli dobrze liczę, to dwa i pół miesiąca
Re: Lawenda: z sadzonek, z nasion?
U mnie z siewu wyrosło całe 6 roślinek .
Ale za to rosną przepięknie, zaczynają się już same rozgałęziać (nie uszczykiwałam im czubków). Nowe listki rosną im nawet z kącików z liścieni . No i wonią ją ładnie, jak na lawendę przystało.
Ale za to rosną przepięknie, zaczynają się już same rozgałęziać (nie uszczykiwałam im czubków). Nowe listki rosną im nawet z kącików z liścieni . No i wonią ją ładnie, jak na lawendę przystało.
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Lawenda: z sadzonek, z nasion?
Mnie rok temu też zachwycało, że pachną już od pierwszego listka Haniu jak Ci się siewki przyjmą w gruncie, to pierwszy rok się je co rusz uszczykuje dla lepszego krzaczenia, a te czubki uszczyknięte bardzo łatwo sadzonkuje się w jakimś przepuszczalnym gruncie
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Re: Lawenda: z sadzonek, z nasion?
Aguss ja wiem, że uszczykiwanie pomaga... Po prostu chciałam poczekać, aż będą ciut większe (zawsze mam opory, czekam aż roślinka będzie mieć te min. 8 listków ). Lawenda pod tym względem bardzo mnie zaskoczyła.
Swoją drogą nie wiem czy jednej sobie nie zostawię na ziołowym parapecie - niech mi w domu też woni, kot tam co chwile łazi i mi roślinki tyka. Nie obgryza, tylko przechodząc do miski się o nie ociera.
Swoją drogą nie wiem czy jednej sobie nie zostawię na ziołowym parapecie - niech mi w domu też woni, kot tam co chwile łazi i mi roślinki tyka. Nie obgryza, tylko przechodząc do miski się o nie ociera.
-
- 200p
- Posty: 464
- Od: 18 sty 2012, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: blisko Wrocławia
Re: Lawenda: z sadzonek, z nasion?
U mnie znowu przy krzaczkach starej lawendy powschodziły samosiejki w ilości przeogromnej, istny korzuch. Aż żal będzie to wszystko karczować.
Pozdrawiam Ela
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 33
- Od: 16 lip 2012, o 14:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- meluzyna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1306
- Od: 8 sie 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kuj. - Pom.
Re: Lawenda: z sadzonek, z nasion?
Dorodne:) Jak często je podlewasz dopóki są w doniczkach?
Re: Lawenda: z sadzonek, z nasion?
Podlewam codziennie, lawenda w doniczkach musi być podlewana tak jak i inne balkonowe.
Nie podlewane mogą być tylko te rosnące w gruncie.
Nie podlewane mogą być tylko te rosnące w gruncie.