Rododendrony - zasilanie - nawożenie - zakwaszanie
obornik bydlęcy suszony pod rododendrony i azalie
Dzień dobry. Dzisiaj podsypałam wszystkie moje krzewy obornikiem bydlęcym suszonym, mniej więcej po dwie garście. W tym pod azalie i rododendrony. Pod hortensje też.
Źle zrobiłam? Bo teraz czytam w necie, że taki nawóz odkwasza...
Źle zrobiłam? Bo teraz czytam w necie, że taki nawóz odkwasza...
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: obornik bydlęcy suszony pod rododendrony i azalie
Tak odkwasza. Czy źle zrobiłaś ? Nie , zrobiłaś bardzo dobrze. W internecie piszą ........................ fakt różni piszą.
- Ketmia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1047
- Od: 23 cze 2006, o 10:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Rododendrony - zasilanie - nawożenie - zakwaszanie
A ja mam takie pytanie, bo akurat dzisiaj sadziłam rododendrona. I pamiętając o wątku Rose Marka, starałam się jak najbardziej rozluźnić bryłę korzeniową, która była okropnie zbita - sam filc. Jak zaczęłam siłować się z tą plątaniną korzeni, to przyznam, została mi najwyżej połowa tego co było. Czy to nie zaszkodzi roślinie? Też Wam się zdarzało tak radykalnie postąpić z rh?
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Rododendrony - zasilanie - nawożenie - zakwaszanie
W internecie można znaleźć wiele filmów jak zrobić to prawidłowo. Rozluźnienie bryły korzeniowej w Twoim wykonaniu (zostało połowa) to nic dobrego dla tego krzaczka.
Jeżeli ktoś nie miał do czynienia z bryłą korzeniową tych krzewów to na 99% źle oszacuje zbicie tej bryły. Bezpieczniejsze a nie gorsze rozwiązanie to :
Opłukanie pod strumieniem wody nacięcie pionowe na głębokość 2 cm cztery razy (na krzyż) i zatopienie w błocie z torfu. Nie popełnia się w takim układzie żadnego błędu a "rany" po cięciu momentalnie się wypełniają w sadzeniu.
Nieraz stosuję metodę na "drapaka" ale nie ingeruję więcej niż 0,5-1 cm.

Jeżeli ktoś nie miał do czynienia z bryłą korzeniową tych krzewów to na 99% źle oszacuje zbicie tej bryły. Bezpieczniejsze a nie gorsze rozwiązanie to :
Opłukanie pod strumieniem wody nacięcie pionowe na głębokość 2 cm cztery razy (na krzyż) i zatopienie w błocie z torfu. Nie popełnia się w takim układzie żadnego błędu a "rany" po cięciu momentalnie się wypełniają w sadzeniu.
Nieraz stosuję metodę na "drapaka" ale nie ingeruję więcej niż 0,5-1 cm.


- Ketmia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1047
- Od: 23 cze 2006, o 10:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Rododendrony - zasilanie - nawożenie - zakwaszanie
Kiedyś zrobiłam tak jak piszesz i po jakimś czasie znalazłam krzew wyrwany z korzeniami. Leżał tak przez całą zimę z bryłą korzeniową na wierzchu. Widocznie mój niewielki piesek przebiegał obok i zahaczył o rododendrona. Ten jednak nie miał punktu zaczepienia. Nie wyrósł korzeniami poza obręb doniczki. Wkopałam go ponownie po rozluźnieniu korzeni i czekam czy mu się polepszy. Dlatego teraz nowy nabytek potraktowałam bardziej radykalnie. Jeśli będzie miał problemy, to trudno, jak to się mówi, pass - będę mieć wszędzie hortensje
.

-
- 200p
- Posty: 301
- Od: 10 gru 2014, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby, 6b
Re: Rododendrony - zasilanie - nawożenie - zakwaszanie
Asprokol DZIĘKUJĘ za wyjaśnienia.
Wreszcie rozumiem na czym polega rozluźnianie korzeni. I już teraz wiem co zrobiłam źle przy sadzeniu borówek brusznic.
Faktycznie jak się nie wie jak to zrobić to można za bardzo uszkodzić korzenie. Podrapałam bryłę korzeniową na głębokość właśnie 0,5 do 1 cm ale ponieważ była mała w doniczce p9 to uszkodziłam duży procent korzeni.
Wreszcie rozumiem na czym polega rozluźnianie korzeni. I już teraz wiem co zrobiłam źle przy sadzeniu borówek brusznic.
Faktycznie jak się nie wie jak to zrobić to można za bardzo uszkodzić korzenie. Podrapałam bryłę korzeniową na głębokość właśnie 0,5 do 1 cm ale ponieważ była mała w doniczce p9 to uszkodziłam duży procent korzeni.
Pozdrawiam
Beata
Beata
- Ketmia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1047
- Od: 23 cze 2006, o 10:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Rododendrony - zasilanie - nawożenie - zakwaszanie
Żałuję, że wcześniej nie odnalazłam tego filmu na youtubie. Ale przyznam, że mój krzew był jednak bardziej sfilcowany, może dlatego, że z tesco.
- Ketmia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1047
- Od: 23 cze 2006, o 10:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Rododendrony - zasilanie - nawożenie - zakwaszanie
Nie mogę edytować, więc piszę kolejnego posta.
Postanowiłam zadbać bardziej o moje różaneczniki i dlatego podlałam je przedwczoraj siarczanem amonowym. 1 łyżka na 10 l wody.
Zamówiłam ponadto kwas ortofosforowy i kwasek cytrynowy. Ten ostatni mam zamiar na bieżąco dodawać do wody żeby ją zakwaszać. Bo zbawienny wpływ, bo plantatorzy używają itd. Ale ja nie chcę przedobrzyć, bo to faktycznie umiem robić najlepiej
. Dlatego mam pytanie, kiedy mogę zastosować powyższe substancje, żeby nie zaszkodzić moim krzewom? Glebę sprawdzałam kwasomierzem i przydałoby się ją nieco zakwasić, bo ma ok. 5 pH.
Postanowiłam zadbać bardziej o moje różaneczniki i dlatego podlałam je przedwczoraj siarczanem amonowym. 1 łyżka na 10 l wody.
Zamówiłam ponadto kwas ortofosforowy i kwasek cytrynowy. Ten ostatni mam zamiar na bieżąco dodawać do wody żeby ją zakwaszać. Bo zbawienny wpływ, bo plantatorzy używają itd. Ale ja nie chcę przedobrzyć, bo to faktycznie umiem robić najlepiej

- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Rododendrony - zasilanie - nawożenie - zakwaszanie
Mając pH 5 mierzone kwasomierzem nie jest dobrym rozwiązaniem stosowanie kwasów technicznych - ortofosforowy.
Efekt będzie odwrotny do zamierzonego bo co z tego że obniżasz pH jeżeli zwiększasz zasolenie. Przekroczenie tej cienkiej czerwonej linii zasolenia w podłożu to pewna śmierć krzaczka.
Podałaś siarczan amonu a składa się on z azotu i siarki - azot zostaje pobrany przez roślinę a siarka tylko w minimalnej ilości (reszta zamieni się w kwasy siarkowy , siarkawy a następnie w sole siarki), dlatego stosowanie tego nawozu zakwasza podłoże.
Kiedyś kupiłem za grosze kilkanaście krzaczków które pędziły jak szalone przyrosty po 50 cm. Okazało się że podlewano je siarczanem amonu aby uzyskać większe krzaki.
Efekt - te przed podlewaniem sprzedawał na giełdzie po 15 zł a po rocznej "intensywnej opiece" były co prawda 2 razy większe ale trudno było mu je sprzedać za 10 zł.
Doprowadzenie ich do przyzwoitego wyglądu nadal trwa.
Jak mówią ludzie z pewnym doświadczeniem "lepsze jest wrogiem dobrego a szybkie wolnego".
Dlatego takie chemiczne działanie jak zakwaszanie kwasem powinno przebiegać bardzo powoli. Wszystkie korekty rozłóż w czasie.
Kwasek cytrynowy nie zakwasza podłoża w dosłownym znaczeniu. Trochę koryguje bo wiąże niektóre sole mineralne ale jest traktowany przez mikroorganizmy w podłożu jak pokarm.
Nie znajdziesz śladu po dwóch dniach że taki użyłaś. Dodawanie do wody daje dobre efekty i każdy kto dał się przekonać, normalnie go pokochał
Efekt będzie odwrotny do zamierzonego bo co z tego że obniżasz pH jeżeli zwiększasz zasolenie. Przekroczenie tej cienkiej czerwonej linii zasolenia w podłożu to pewna śmierć krzaczka.
Podałaś siarczan amonu a składa się on z azotu i siarki - azot zostaje pobrany przez roślinę a siarka tylko w minimalnej ilości (reszta zamieni się w kwasy siarkowy , siarkawy a następnie w sole siarki), dlatego stosowanie tego nawozu zakwasza podłoże.
Kiedyś kupiłem za grosze kilkanaście krzaczków które pędziły jak szalone przyrosty po 50 cm. Okazało się że podlewano je siarczanem amonu aby uzyskać większe krzaki.
Efekt - te przed podlewaniem sprzedawał na giełdzie po 15 zł a po rocznej "intensywnej opiece" były co prawda 2 razy większe ale trudno było mu je sprzedać za 10 zł.
Doprowadzenie ich do przyzwoitego wyglądu nadal trwa.
Jak mówią ludzie z pewnym doświadczeniem "lepsze jest wrogiem dobrego a szybkie wolnego".
Dlatego takie chemiczne działanie jak zakwaszanie kwasem powinno przebiegać bardzo powoli. Wszystkie korekty rozłóż w czasie.
Kwasek cytrynowy nie zakwasza podłoża w dosłownym znaczeniu. Trochę koryguje bo wiąże niektóre sole mineralne ale jest traktowany przez mikroorganizmy w podłożu jak pokarm.
Nie znajdziesz śladu po dwóch dniach że taki użyłaś. Dodawanie do wody daje dobre efekty i każdy kto dał się przekonać, normalnie go pokochał

- Ketmia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1047
- Od: 23 cze 2006, o 10:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Rododendrony - zasilanie - nawożenie - zakwaszanie
To w takim razie kiedy powinnam użyć kwasku? Mogę to zrobić w najbliższych dniach? Dzisiaj oczywiście leje, więc nie ma sensu podlewać
A ten kwas ortofosforowy mogę do czegoś zużyć? Przygotowuję rabatę dla hortensji. Chciałam tam też podsypać siarki mielonej (kupiłam pół kg).

A ten kwas ortofosforowy mogę do czegoś zużyć? Przygotowuję rabatę dla hortensji. Chciałam tam też podsypać siarki mielonej (kupiłam pół kg).
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Rododendrony - zasilanie - nawożenie - zakwaszanie
Siarkę stosuję jako bufor - po wykopaniu dołu który napełniam torfem ziemie wokoło przekopuję z dodatkiem siarki. Zapobiega to odkwaszaniu przez ruchy poziome wody.
Ja nie stosuję kwasu ortofosforowego więc nie potrafię nic praktycznie doradzić.
Wczoraj spodziewając się deszczu wysypałem kilka kilo kwasku cytrynowego w ogrodzie.
Ja nie stosuję kwasu ortofosforowego więc nie potrafię nic praktycznie doradzić.
Wczoraj spodziewając się deszczu wysypałem kilka kilo kwasku cytrynowego w ogrodzie.
Re: Rododendrony - zasilanie - nawożenie - zakwaszanie
Hmmm, a ja od tygodnia się glowię, jak krzaczkom dostarczę kwasek, bo od tygodnia wciąż leje i dzisiaj mimo ładnej pogody też ma lać
......ot rasowa blondynka
Pozdrawiam


Pozdrawiam
Jola - "ogrodnik" od sierpnia 2016
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Rododendrony - zasilanie - nawożenie - zakwaszanie
Bardzo dobry torf litewski importowany przez niemiecką firmę KLASMANN
Tylko przygotuj go odpowiednio - może być przesuszony !!
Tylko przygotuj go odpowiednio - może być przesuszony !!
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 26
- Od: 23 kwie 2017, o 10:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Rododendrony - zasilanie - nawożenie - zakwaszanie
tak tak już czytałam
, lać wodę i mieszać bo woda wsiąka tylko do wierzchniej warstwy
, ok dzięki w takim razie dokupię więcej bo mam jeszcze 9 borówek do wsadzenia i kilka Rh i azalii.

