Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie cz.1

[neo01]

Moje najmłodsze

[cypher]

Mam pytanie dotyczące podlewania tych roślin. Ostatnio kupiłem sobie dwie sztuki, przesadziłem do wiekszych doniczek z drenażem i podłoże do kaktusów dostały. I teraz mam wątpliwości- podlewać je tak jak kaktusy tzn. do przemoknięcia bryły korzeniowej zapewniając przeschnięcie ziemi między podlewaniem, czy robić to bardziej oszczędnie? Jak ze swoimi postępujecie?

[norbert76]

Podlewasz, jak większość sukulentów - czyli najlepiej większą ilością wody, żeby cała bryła korzeniowa nasiąkła. A następne, jak całkowicie przeschnie. To w sezonie, a poza nim oczywiście rzadziej, raz na ok. trzy tygodnie będzie ok.

[bebeluch]

Aniu - śliczne .

A ja proszę o identyfikację , jaka jest nazwa tej Pani ?

[Koliber1112]

Dziś przywitałam nowa odmianę sansevieri w mojej kolekcji Silver Flame. Jak się myle to podajcie nazwę ale pod taka nazwą ją kupiłam

Trochę potrwa jak dojdzie do siebie . Była przelewana bo jak wyjęłam z doniczki to stan korzeni był opłakany .



Mam balkon po stronie zachodniej chciałam wystawić moje sansevierki. Czy muszę je czymś osłonic . Po południu jest słonecznie a boję się żeby ich nie przypalilo

[raflezja]

Ja mam chyba taka samą a nazywa się Sansevieria trifasciata ?Whitney?.

[ewa321]

Koliber1112 i Iwona - bo S. t. 'Whitney' i S. t. 'Silver Flame' to ta sama roślina, to są jej synonimy.
Zdecydowanie popularniejszą nazwą jest 'Whitney'.
'Silver Flame' to była chyba jej nazwa handlowa, ale też się przyjęła

Iwona - nawet nie próbuję rozpracowywać tych Twoich rozetkowych, bo ja ich kompletnie nie ogarniam
To nie to, co 'poukładana' grupa S. trifasciata, w której ewidentnie widać różnice w kolorystyce, pokroju
Niektóre z tych rozetkowych są strasznie podobne, a poza tym ciągle pojawia się mnóstwo nowych mixów.
Jedyne co wiem, to że S. rorida ma sporo synonimów.
Można ją kupić pod wieloma nazwami, na przykład S. ehrenbergii, S. Lavranos 23319.
Tyle tylko, że jak zwykle jedni uważają, że to te same rośliny, a inni, że to zupełnie coś innego ...

[ewa321]

Ja trzymam się instrukcji, które dostałam od wieloletniego hodowcy,
że wszystkie ciemniejsze sansewierki, typu S. t. 'Whitney', S. t. 'Black Tiger'
czy S. t. 'Hahnii Jade' i im podobne, powinny stać zdecydowanie w cieniu.
Jak mają za dużo słońca, to ta ich charakterystyczna ciemna zieleń
traci intensywność, a z czasem roślina po prostu zażółca liście.
Z kolei te jaśniejsze, czyli na przykład S. t. 'Bantel's Sensation', S. t. 'Golden Hahnii', S. parva variegated
czy inne variegata, mogą stać w półcieniu albo lekko na słońcu, czyli słońce w godzinach porannych.
Na zachodnim balkonie może Ci je przypalić.
Widziałam fotki tej samej rośliny - S. t. 'Mein Liebling' (od zaprzyjaźnionego hodowcy),
której jeden egzemplarz był eksperymentalnie trzymany w cieniu, a drugi na słońcu.
Ten, który stał na słońcu był brzydki, żółtawy, i trudno było rozpoznać co to właściwie jest.
Ale mówimy o warunkach zewnętrznych, nie o wystawie słonecznej w domu.

[norbert76]

Mam balkon po stronie zachodniej chciałam wystawić moje sansevierki. Czy muszę je czymś osłonic . Po południu jest słonecznie a boję się żeby ich nie przypalilo

Zachodnia wystawa nie jest odpowiednia, ze względu na to, że nagle około południa rośliny dostają max. dawkę promieni UV, co może skończyć się poparzeniami. Lepsza jest wystawa wschodnia i południowa, gdzie dawka tego promieniowania wzrasta stopniowo w ciągu dnia.
Jeśli nie masz innej opcji, to tylko z możliwością cieniowania w godzinach między 12-tą, a 15-16-tą. Później słońce jest już słabsze i nie powinno narobić szkód roślinie. Poza tym lekka dawka słońca raczej na pewno powinna wpłynąć korzystnie na rozwój rośliny.

[raflezja]

Norbert!
To nawet nie o ultrafiolet tu chodzi, tylko o zwykłe ciepło, czyli promieniowanie podczerwone, co jest szczególnie istotne przy ciemnych liściach, które się po prostu nagrzewają.

Piszesz o wystawie wschodniej i południowej, ze lepsze. Tak, ale wschodnia, południowa nie. Inne sukulenty światłożądne- tak, ale nie sansewieria. Chyba nie przeczytałeś tego, co napisała Ewa, ze najlepiej trzymać je od wschodu, a słońce może padać we wczesnych godzinach rannych, później już nie.

Oczywiście, ze sansewierie na jakimkolwiek słonecznym balkonie mogą się przypalić, choćby też ze względu na brak przewiewu, szczególnie, jeśli jest to loggia.
Ja swoje wystawiłam do ogrodu do półcienia.

---19 maja 2017, o 17:16---

Wczoraj zakupiłam ją jako Sansevieria Grey. Została rozpoznana jako Sansevieria powysii. Zerknijcie, moze jednak inaczej się nazywa. W necie S. powysii jest jakaś inna
Ewa, w Tobie nadzieja.

32. S. powysii

[norbert76]

Iwona


Przeczytałem, no i? Ale co ma zmiana wybarwienia liści do ich przypalania? Popatrzymy, gdzie rosną sansewierie - nie w lasach, ale na suchych odkrytych łąkach m. in. na terenie Afryki. Więc są przystosowane do słońca, którego tam raczej nie brakuje. Zresztą nawet w literaturze nie spotkałem się, że tych roślin nie można trzymać na południowym stanowisku.
Oczywiście, że każdą roślinę trzeba do tego słońca stopniowo przyzwyczaić, szczególnie że zimą jego u nas jest niewiele. Co nie zmienia faktu, że na południowym stanowisku powinny dać radę. Zawsze jednak trzeba obserwować rośliny, bo różne egzemplarze mogą inaczej reagować na te same warunki uprawy. Podobnie może być sytuacja z różnymi odmianami. I tu wróćmy do tego, co napisała Ewa o tym hodowcy. To tylko jeden przypadek, który nie musi pokrywać się u innych hodowców. U jednego może być np. mniej lub wietrzny balkon/parapet.
Dodam jeszcze, że gdybym miał południowy balkon, to tam bym je wystawił jednocześnie obserwując jak reagują na słońce i w razie czego odpowiednio reagował.

[neo01]

No właśnie ja mam taki południowy balkon,na dodatek loggia. Sansevierie jednak cieniuję,bo tam gdzie słonko złapało w południe tkankę rośliny to przypalił. Ale najgorzej jest w lipcu i sierpniu wtedy to dopiero przy upałach słońce im zagraża. Dlatego bezwzględnie rozproszenie promieni słońca jet ważne.

[Koliber1112]

Dziś je wystawiłam. w godzinach do 13 to są chronione bo mam daszek z pleksji . Balkon to nie logia . Ale cóż jest przewiew za to i nie ma szklarnianych warunków. W okresie najgorszego słońca zabezpieczylam rośliny baldachimem z białej firanki z grubym wzorem tworząc płócien . Będę je obserwować szkoda mi je kisić w domu.

[tom_ek]

Ja tam się nie znam, ale u mnie na S. t. 'Golden hahni' balkon południowo-zachodni zadziałał rewelacyjnie. Mam ją od dwóch lat, w ubiegłym roku od późnej wiosny do jesieni trzymałem ją na balkonie właśnie, choć w miejscu dość długo zacienionym (miała 3-4 godziny bezpośredniego słońca). Pojedynczy pęd w ubiegłym sezonie wypuścił 3 nowe, większe dziś od matecznego pędu. Na wiosnę zakwitł dwoma badylami. Do tego żółte obrzeżenia liści stały się naprawdę żółte, nie bladozielone. Dziś wyniosłem ją znowu na balkon, ale w miejsce bardziej nasłonecznione.
Podobnie jak Norbert myślę, że roślina afrykańska potrzebuje stosunkowo dużo słońca, tyle że trzeba jej nasłonecznienie zwiększać stopniowo. Mogę się jednak mylić i za parę tygodni ucieknę z tą sansewierią w ciemniejsze miejsce balkonu.
Ostatnia rzecz - mam drugą taka samą (choć mniejszą) na wewnętrznym parapecie wschodnim (4-5 godzin bezpośredniego słońca rankiem). W ubiegłym roku właściwie stała w miejscu, ale od 2 tygodni w tym sezonie przyrasta intensywnie, z wybarwieniem jednak jest gorzej.

PS. Do podłoża moich sansewierii dodaję trochę gliny (ok 10 % całego podłoża) - może to więc nie samo stanowisko, ale i dodatek gliny tak na nią działają?

[kasia_rom]

A ja się jeszcze zastanawiam nad wystawieniem na zewnątrz

Mogą postawić w miejscu gdzie słońce jest od rana do 11-tej albo w całkowitym cieniu .
Chociaż koncepcja pełnego słońca też pewnie niektórym odmianom by nie zaszkodziła - kuzynka będąc na wyycieczce w Indiach i widziała dziko rosnące na trawnikach S.laurentii i Moonshine - czyli te na pewno sobie poradzą na słonku

Zastanawiam się jednak czy w naszych warunkach mogą stać pod gołym niebem , czy za dużo deszczu im nie zaszkodzi , jeśli np. napada w rozety a potem przygrzeje słońce ?