Foxowej urosło ...
Re: Foxowej urosło ...
Całe szczęście, że Twojemu pieskowi przeszło, każdego szkoda, ale Twój jest wyjątkowo całuśny. A jeszcze do tego pomaga w oczyszczaniu grządek z larw . Po prostu skarb.
Wiem, że na te larwy jest jakaś silna chemia ( sąsiad coś stale stosuje), ale to działa teraz, a za chwilę będą nowe larwy i znów chemia? Przecież to sie kumuluje w glebie. Dokładne przekopanie też powinno dać dobre rezultaty.
Wiem, że na te larwy jest jakaś silna chemia ( sąsiad coś stale stosuje), ale to działa teraz, a za chwilę będą nowe larwy i znów chemia? Przecież to sie kumuluje w glebie. Dokładne przekopanie też powinno dać dobre rezultaty.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło ...
barbra13
jak piszesz całuśny o moim piesku , który zżera obleśne tłuste larwy na moich oczach i przypomina mi się ten widok to aż mnie odrzuca, bleee
Walduś ogólnie jest myśliwym z powołania i ma bogaty kontakt z życiem podziemnym. Ogarnia całą zwierzynę świata, wie gdzie kopać żeby coś znaleźć. Wsadza nos kretom w wykopaliska, potrafi wykopać gniazdo myszy, znaleźć pod ziemią żaby , a nawet gniazda robactwa, pszczoły , szerszenie.
Ogólnie ma zabronione kopanie ( ostatecznie zezwolone w jakichś dzikich częściach działki) ale widzę, że kiedy się do tego zabiera to nie tak bez sensu. Miejsca w których chce kopać najpierw bada - staje nad nimi, węszy i słucha, łapie kontakt z tymi stworzonkami A potem pyk, dwa machnięcia łapą i ma to czego szukał . Kiedyś obserwowałam działania zespołowe z moimi kotami - zaczęły nasłuchiwać na gładkiej części trawnika, w pełnym skupieniu stały dość długo, aż nagle ziemia między nimi się poruszyła i pojawił się kopczyk. Długo mi zajęło zlokalizowanie tego kto ma kreta, ale kocica się sama wydała, bo zaczęła uciekać. Niestety, już było za późno żeby go uratować.
Sam Walduś jednak się stara nie kopać, bo wie , że mu nie wolno.
Takie zezwolenie by skutkowało doszczętnym przeryciem całej działki, bo on jak zacznie to nie może skończyć. Kopanie podkręca go jak licho, sąsiadki zerkają na mnie dośc dziwnie kiedy sobie stoimy z psem nad grządkami - ja kopię lub plewię, a on pełen rozpaczy wyje
To ciężki pies do ogrodu i uważam że siedzenie w ogdródku to ostatnia rzecz do której się nadaje. Jego to nudzi, przeważnie posiedzi chwilę i już kwiczy, że chce do domu
Za to zlecenie mu prac wykopaliskowych czy usuwania korzeni drzew to współpraca na medal
[img]https://lh3.googleusercontent.com/gMwzk ... 7-h220[img]
a wracając do bardziej ogrodniczego tematu wątku - trzymajcie za mnie kciuki, idę dziś wsadzać mój parapetowy gąszcz do ziemi.
jak piszesz całuśny o moim piesku , który zżera obleśne tłuste larwy na moich oczach i przypomina mi się ten widok to aż mnie odrzuca, bleee
Walduś ogólnie jest myśliwym z powołania i ma bogaty kontakt z życiem podziemnym. Ogarnia całą zwierzynę świata, wie gdzie kopać żeby coś znaleźć. Wsadza nos kretom w wykopaliska, potrafi wykopać gniazdo myszy, znaleźć pod ziemią żaby , a nawet gniazda robactwa, pszczoły , szerszenie.
Ogólnie ma zabronione kopanie ( ostatecznie zezwolone w jakichś dzikich częściach działki) ale widzę, że kiedy się do tego zabiera to nie tak bez sensu. Miejsca w których chce kopać najpierw bada - staje nad nimi, węszy i słucha, łapie kontakt z tymi stworzonkami A potem pyk, dwa machnięcia łapą i ma to czego szukał . Kiedyś obserwowałam działania zespołowe z moimi kotami - zaczęły nasłuchiwać na gładkiej części trawnika, w pełnym skupieniu stały dość długo, aż nagle ziemia między nimi się poruszyła i pojawił się kopczyk. Długo mi zajęło zlokalizowanie tego kto ma kreta, ale kocica się sama wydała, bo zaczęła uciekać. Niestety, już było za późno żeby go uratować.
Sam Walduś jednak się stara nie kopać, bo wie , że mu nie wolno.
Takie zezwolenie by skutkowało doszczętnym przeryciem całej działki, bo on jak zacznie to nie może skończyć. Kopanie podkręca go jak licho, sąsiadki zerkają na mnie dośc dziwnie kiedy sobie stoimy z psem nad grządkami - ja kopię lub plewię, a on pełen rozpaczy wyje
To ciężki pies do ogrodu i uważam że siedzenie w ogdródku to ostatnia rzecz do której się nadaje. Jego to nudzi, przeważnie posiedzi chwilę i już kwiczy, że chce do domu
Za to zlecenie mu prac wykopaliskowych czy usuwania korzeni drzew to współpraca na medal
[img]https://lh3.googleusercontent.com/gMwzk ... 7-h220[img]
a wracając do bardziej ogrodniczego tematu wątku - trzymajcie za mnie kciuki, idę dziś wsadzać mój parapetowy gąszcz do ziemi.
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2507
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Foxowej urosło ...
Trzymam kciuki za roślinki ja również dziś posadziłam tylko kupne. Co do psiaka to fajny jest i ma rację pilnuje swego innym zwierzętom wstęp wzbroniony a mój cały czas łazi po działce obszczekuje każdego kto przechodzi, a teraz jeszcze jak ja nie patrzę grzebie w ognisku i coś wyjada to tylko nasze psiaki.
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- TROJA
- 500p
- Posty: 906
- Od: 6 kwie 2017, o 09:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Foxowej urosło ...
Ja wczoraj wieczorem wsadziłam część pomidorów, dziś wieczorkiem wsadzę resztę a dyniowate rano wsadziłam. Teraz chwila odpoczynku po obiedzie i znowu pracować, czasami myślę po co to robię czy w końcu ktoś to doceni?
U Ciebie tata z kosiarką a u mnie mąż wczoraj skosił kępke irysów nie zauważył, a kiedyś to magnolie straciłam, borówki.... lepiej nie wymieniać bo za dużo tego się uzbierało przez ostatnich 12lat.
U Ciebie tata z kosiarką a u mnie mąż wczoraj skosił kępke irysów nie zauważył, a kiedyś to magnolie straciłam, borówki.... lepiej nie wymieniać bo za dużo tego się uzbierało przez ostatnich 12lat.
Pozdrawiam Ania
Mój ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=100470" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje nadwyżki viewtopic.php?f=11&t=117198" onclick="window.open(this.href);return false;
Mój ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=100470" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje nadwyżki viewtopic.php?f=11&t=117198" onclick="window.open(this.href);return false;
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2507
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Foxowej urosło ...
Dziewczyny mój zaś z każdą cebulką do mnie biega i mnie woła, non stop się pyta, czasami to już mam tego dosyć .
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło ...
Takiego jeszcze nie mieliśmy ...
Żeby było śmieszniej - Waldi tak bardzo go chciał zjeść, że w chwili mojej nieuwagi porwał kubeczek i w sumie niewiadomo co się z robalem stało.
Przeraża mnie to, powoli się boję kopać.
Nie dość, że roślinki takie podniszczone przez te fale zimna i deszczu to jeszcze jakieś paskudztwo je podgryza.
Dziś ogladaliśmy z tatą drzewka i krzewy owocowe. Nie wróżę im owocnej kariery
Jabłonka chyba nie będzie miała ani jednego jabłka.
Wiśnia też marnie , chociaż kilka wisienek widziałam że usiłuje się tworzyć..
Z porzeczek też chyba nici. Na wiosnę wsadziłam 3 nowe krzaczki czarnej, ale one jeszcze nie owocują. Za to nasza stara czarna i czerwona baardzo marnie.
Po gruszce nawet się nie spodziewam niczego, ale przynajmniej jej liście jakoś wyglądają.
Na wiosnę była pryskana, bo konała. Nie przypominam sobie żeby kiedyś było z naszymi drzewkami aż tak źle..
Nawet pigwa, która przeżyła już wszystko , jakoś kiepsko się trzyma...
Natomiast ucieszyła mnie młoda pigwa, którą sadziłam w formie żywopłotu na tyłach działki i mieszałam ją z forsycją.
Chyba jako jedyny dobrze przetrwał to agrest. Choć z tego co zaobserwowałam to i tak dużo owoców spada na ziemię.
Waldemar mówi, że owoców nam nie trzeba. W tym roku jemy larwy, bo ich pod dostatkiem
Zobaczymy czy nam wyrośnie coś z pomidorków i reszty, bo dziś wsadziłam na wariata wszystko co miałam.
Martwię się o nie, bo dziś pogoda dopisała.
Mój termometr różne figle płata, ale to nie żarty, dziś było baaardzo ciepło. Boję się że dla roślinek nowych na grządce to może być nieco za wiele...
Żeby było śmieszniej - Waldi tak bardzo go chciał zjeść, że w chwili mojej nieuwagi porwał kubeczek i w sumie niewiadomo co się z robalem stało.
Przeraża mnie to, powoli się boję kopać.
Nie dość, że roślinki takie podniszczone przez te fale zimna i deszczu to jeszcze jakieś paskudztwo je podgryza.
Dziś ogladaliśmy z tatą drzewka i krzewy owocowe. Nie wróżę im owocnej kariery
Jabłonka chyba nie będzie miała ani jednego jabłka.
Wiśnia też marnie , chociaż kilka wisienek widziałam że usiłuje się tworzyć..
Z porzeczek też chyba nici. Na wiosnę wsadziłam 3 nowe krzaczki czarnej, ale one jeszcze nie owocują. Za to nasza stara czarna i czerwona baardzo marnie.
Po gruszce nawet się nie spodziewam niczego, ale przynajmniej jej liście jakoś wyglądają.
Na wiosnę była pryskana, bo konała. Nie przypominam sobie żeby kiedyś było z naszymi drzewkami aż tak źle..
Nawet pigwa, która przeżyła już wszystko , jakoś kiepsko się trzyma...
Natomiast ucieszyła mnie młoda pigwa, którą sadziłam w formie żywopłotu na tyłach działki i mieszałam ją z forsycją.
Chyba jako jedyny dobrze przetrwał to agrest. Choć z tego co zaobserwowałam to i tak dużo owoców spada na ziemię.
Waldemar mówi, że owoców nam nie trzeba. W tym roku jemy larwy, bo ich pod dostatkiem
Zobaczymy czy nam wyrośnie coś z pomidorków i reszty, bo dziś wsadziłam na wariata wszystko co miałam.
Martwię się o nie, bo dziś pogoda dopisała.
Mój termometr różne figle płata, ale to nie żarty, dziś było baaardzo ciepło. Boję się że dla roślinek nowych na grządce to może być nieco za wiele...
- buum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2211
- Od: 16 mar 2015, o 17:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp
- Kontakt:
Re: Foxowej urosło ...
Ślicznego masz pieska
Poza tym widzę że coś owoców jest. Może coś podzióbiesz Moją pigwę posadziłem w tym roku a i tak zakwitła ma trzy kwiatki
Poza tym widzę że coś owoców jest. Może coś podzióbiesz Moją pigwę posadziłem w tym roku a i tak zakwitła ma trzy kwiatki
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło ...
To moja asysta działkowa. Bez niego ani rusz. Raz dla towarzystwa,dwa dla bezpieczeństwa,bo nie ukrywam,że nasza alejka to nieprzyjemny zakamarek.
A Walduś może jakoś obronny nie jest,ale ryknąć potrafi. I lubi.
Szczególnie na tych co się zbyt przy naszej działce kręcą albo pakują łapki za ogrodzenie.
Niestety ostatnio to jakaś plaga,tak samo jak i kukających nam przez bramkę.
Zaczynam myśleć o posadzeniu jeszcze jednego krzaczka na początku trawnika żeby nie było nic widać. To już się robi irytujące...
A Walduś może jakoś obronny nie jest,ale ryknąć potrafi. I lubi.
Szczególnie na tych co się zbyt przy naszej działce kręcą albo pakują łapki za ogrodzenie.
Niestety ostatnio to jakaś plaga,tak samo jak i kukających nam przez bramkę.
Zaczynam myśleć o posadzeniu jeszcze jednego krzaczka na początku trawnika żeby nie było nic widać. To już się robi irytujące...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6419
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Foxowej urosło ...
Może chcą zobaczyć co się dzieje z działka po bezdomnych....jak ktoś przejmie działke zaniedbaną ,zawsze chcą ocenić ,porównać jak jest zrobione. Myślę ,że nie ma co zwracać uwagi na podglądających, kiedyś im to przedzie. Twój piesek też mi się podoba,śliczny jest. Jaka to rasa? Z koluru podobny do moich ,ja ma dwa bigle Pieska(3 lat) i suczkę(10 lat.Starawe już są i Pies zaczął chorować
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło ...
-- 19 maja 2017, o 16:26 --
Może,ale to już chyba dawne czasy,meneli już nie ma 10lat jak nie wiecej. Po zakupie faktycznie schodziło się towarzystwo i usiłowało wejść na działkę.
Teraz to mi się wydaje że ludzie bardziej patrzą pod kątem 'łupów'-bo jakby nie było to bukszpan i pigwa sama nie ginie
..
Jestem bardzo za tym żeby ogrodzili nam działki,ale niestety z tym jest problem,bo od zawsze tam były ścieżki spacerowe i wszelkie zagradzanie jest od razu niszczone...
a Waldziu to pointer -wyżeł angielski. Wielki łowca i szurnięty móżdżek
jest bardzo... specyficzny. Drugiego takiego na całym świecie nie ma.
Może,ale to już chyba dawne czasy,meneli już nie ma 10lat jak nie wiecej. Po zakupie faktycznie schodziło się towarzystwo i usiłowało wejść na działkę.
Teraz to mi się wydaje że ludzie bardziej patrzą pod kątem 'łupów'-bo jakby nie było to bukszpan i pigwa sama nie ginie
..
Jestem bardzo za tym żeby ogrodzili nam działki,ale niestety z tym jest problem,bo od zawsze tam były ścieżki spacerowe i wszelkie zagradzanie jest od razu niszczone...
a Waldziu to pointer -wyżeł angielski. Wielki łowca i szurnięty móżdżek
jest bardzo... specyficzny. Drugiego takiego na całym świecie nie ma.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło ...
Jestem dumna i zachwycona!!! i muszę się pochwalić, bo mi prawdziwa ogrodniczka rośnie.
Moja wspaniała czteroletnia córcia oznajmiła mi dziś, że poszła z dziadkiem się pohuśtać na działkę, ale oczywiście pomyślała też o mnie i podlała mi pomidorki.
Chyba się ostro ode mnie zaraziła, bo w domu też wojuje, ma swoje roślinki, sama sieje, a punkt obowiązkowy każdego wieczoru to psikanie roślinek.
Taki pomagier to skarb, a ja się tak martwiłam,że zostawiłam pomidorki na pastwę losu, bo mam 3 dni po 12h i nie zdążyłabym nawet podskoczyć na pół minuty.
Moja wspaniała czteroletnia córcia oznajmiła mi dziś, że poszła z dziadkiem się pohuśtać na działkę, ale oczywiście pomyślała też o mnie i podlała mi pomidorki.
Chyba się ostro ode mnie zaraziła, bo w domu też wojuje, ma swoje roślinki, sama sieje, a punkt obowiązkowy każdego wieczoru to psikanie roślinek.
Taki pomagier to skarb, a ja się tak martwiłam,że zostawiłam pomidorki na pastwę losu, bo mam 3 dni po 12h i nie zdążyłabym nawet podskoczyć na pół minuty.
- seba1999
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4721
- Od: 16 sty 2014, o 20:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Foxowej urosło ...
Maju może warto zasilić porzeczki obornikiem ? Np. granulowanym ?
Albo gnojówką z pokrzyw. Da to pozytywne efekty.
To ja poproszę zdjecia tych Twoich melonów, zobaczymy czy są już gotowe do wysadzenia.
Córa idzie w ślady mamy, mamusia pewnie dumna
Albo gnojówką z pokrzyw. Da to pozytywne efekty.
To ja poproszę zdjecia tych Twoich melonów, zobaczymy czy są już gotowe do wysadzenia.
Córa idzie w ślady mamy, mamusia pewnie dumna
- TROJA
- 500p
- Posty: 906
- Od: 6 kwie 2017, o 09:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Foxowej urosło ...
Moja córcia też lubi podlewać... wszystko co popadnie nie ważne czy mają mokro czy sucho, zabawa z wodą jest najlepsza
Pozdrawiam Ania
Mój ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=100470" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje nadwyżki viewtopic.php?f=11&t=117198" onclick="window.open(this.href);return false;
Mój ogród http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=100470" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje nadwyżki viewtopic.php?f=11&t=117198" onclick="window.open(this.href);return false;