Brzoskwinia, morela, nektaryna - 1cz. (2006 -2017)

[garom]

Dzięki qwert63 za informację, ale na na moim syllicie 65 wg jest napisane: kędzierzawość brzoskwini: 13 g w 5-15 l wody/100 m2 . Od razu jak to zobaczyłem to miałem wadliwości bo w poprzednich latach zawsze miałem 10 g na 1 litr wody i tak było pryskane. Pomyślałem,że skoro tak podali to może zmienił się przepis na bardziej "ekologiczny" . W kolejnym sezonie jak nic zastosuję po staremu.

[qwerty63]

hmm, faktycznie są rozbieżne informacje. Ten sam środek, Syllit 65 WP i albo 10g na litr albo 13g na 5l w niektórych opisach sklepowych, wydaje mi się to dziwne, 4-krotna różnica ilości środka. Poszedłem za moją ulotką z 10g/litr i brzoskwinie wyglądają ładnie. Ciekawe co by było jakbyś i Ty tak dał, nie dowiemy się niestety

[garom]

Od następnego sezonu wracam do "starego" przepisu. W tym roku efektem zbyt słabej dawki są zainfekowane drzewka. Na szczęście tylko wszystkie wierzchołkowe paki i trochę pąków poniżej (ale w niewielkim stopniu), a że przymrozek kwietniowy załatwił u mnie kwiatki więc wielkiego problemu nie powinno być. Dałem dzisiaj dodatkową dawkę saletry amonowej na poprawę regeneracji liści i czekam do następnego sezonu.

[Erazm]

W tej chwili oprysk nic nie da. Pozostaje obrywać zainfekowane liście.

[garom]

Kiedyś czytałem,że na kędzierzawość zalecano późniejszy oprysk delanem, ale kilkanaście lat temu próbowałem go kupić, niestety mieli go tylko w ilościach hurtowych 1 kg lub l ( nie pamiętam w jakiej formie to było). Od tego czasu nie szukałem chociaż podobno można nim pryskać po rozwinięciu paków..? Na pewno jednak Erazm ma 100 % rację, teraz syllit już nic nie da, jedyne co można zrobić to zasilić drzewko nawozem by lepiej regenerowało ubytki listowia.

[Rafal111]

ok ale będzie regenerować z zarazą przecież, grzyb się rozwija !!!

[garom]

Z tego co mi wiadomo, kolejne liście już nie są zarażone . Problemem może być tylko zbyt silna infekcja, gdy drzewo nie jest w stanie zregenerować liści. Miałem tak kilkanaście lat temu gdy nie zdążyłem w ogóle opryskać brzoskwiń. W trakcie tego sezonu 3 drzewka uschły bo nie były w stanie wygenerować nowych zdrowych liści. Od tamtej pory w przypadku zainfekowania (w tym roku to 2 raz ze względu na błędny opis dawki na środku) stosuję dodatkową dawkę nawozu i jak do tej pory wszystko dało radę się zregenerować.

[Halski]

Zdrowe liście to dopiero czerwiec/lipiec.
Miałem tak w tamtym roku. Kupując drzewka zapewniono mnie, że były pryskane. Nie było ani jednego zdrowego!

[Pomidek]

Podstawa jesienią miedzian a wiosną silit. Sam mam porażone tylko szczytowe pąki i drzewka powinny sobie z tym poradzić. Chore liście oczywiście obrywam.

[garom]

Dziękuję za przypomnienie, akurat zawsze jak dotąd jesienią pryskam miedzianem stąd u mnie porażenie dotknęło zasadniczo tylko szczytowe liście. Ale apeluję do koleżanek i kolegów na forum nie dajcie się nabrać tak jak ja w tym roku na błędne dawki na opakowaniu syllitu!!! Miałem podane 13 g syllitu na 5-15 litrów wody na 100 m2! Powinno być 10 g środka na 1 litr wody . Tak pryskałem w poprzednich latach i nie miałem problemu.

[garom]

W internecie jest też dawka 7,5 g syllitu na 1 litr wody. Na pewno jest to lepsze stężenie środka niż to które zaleca 13 g na 5-15 litrów!

[RingoJelcz]

Z kędzierzawością nie miałem nigdy problemu, zawsze na wiosnę pryskałem sylitem dwa razy. Myślałem, że mi się skończył i kupiłem taki w saszetkach, ale nie pamiętam teraz jakie było jego dawkowanie.
No i pierwszy raz mam coś takiego:



Mam jeszcze stary, 65 WP (50g/5-6,5 l wody), ale rok temu stracił ważność.
Zarażonych liści jakieś 30%. Pewnie nic nie da, ale popryskam jeszcze raz i oberwę liście...

[Halski]

Teraz to raczej 0,5% Mocznik.