Grubosz - Crassula cz.4

Zablokowany
Awatar użytkownika
Nina_Brzeg
100p
100p
Posty: 185
Od: 5 paź 2016, o 14:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Brzeg

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Zmiany koloru są normalne u gruboszy, jeśli liście są mięsiste i błyszczące to widać im się wietrzenie podoba :) U mnie również różne egzemplarze miewają różne kolory, choć są tej samej odmiany. Raflezja kiedyś pisała, że wybarwianie w ogromnym stopniu zależy też od odżywienia rośliny i z tego co pamiętam to ładniej się wybarwiały te mniej odżywione.
Awatar użytkownika
raflezja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6839
Od: 25 lip 2009, o 21:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Tak, to prawda, przynajmniej u mnie.
Grubosze w bardziej zasobnym podłożu słabiej wybarwiają się. Ta ich zmieniona barwa (czerwonawa) to forma obrony przed promieniowaniem, często również przed zimnem.
Jednak ze słońcem trzeba uważać, rośliny nieprzyzwyczajone mogą ulec poparzeniom, co zawsze będę powtarzać.
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 19194
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Pozwolę sobie i ja odpowiedzieć.
Czerwienienie liści jest to forma obrony przed słońcem, po prostu chlorofil chowa się w głębi tkanki.
Teraz pytanie, czy stopniowo aklimatyzowałaś do słońca czy wystawiłaś od razu? Aklimatyzacja jest ważna, bo takie nagłe wystawienie może być szokiem dla rośliny, szczególnie gdy dotychczas stała na niezbyt nasłonecznionym stanowisku. A i tak należy pamiętać że szyba zatrzymuje promienie UV.
Oczywiście po aklimatyzacji i tak pędy powinny pozostać czerwonawe aż do końca jesieni. Ważne żeby w czasie wystawienia na zewnątrz dopasować podlewanie, żeby zbytnio nie przesuszyć podłoża.
Rośliny różnie reagują i nie jest powiedziane, że wszystkie egzemplarze będą tak samo reagować w tym samym czasie.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
kokolino
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 23
Od: 25 kwie 2017, o 19:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Katowice

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Najpierw przeniosłam je z okna północnego na południowe i już tam widziałam początki tych czerwonych przebarwień. Potem wynosiłam je na dwór, po pracy, popołudniami i stały tak do wieczora. Stawiałam je w słońcu, ale nie stały w nim aż do wniesienia do domu, bo słońce się chowało za dom sąsiada. W ubiegłym tygodniu stały może trzy doby non-stop na dworze, bo wieczory i noce były ciepłe, ale też nie w słońcu cały czas. Teraz, gdy wieczory chłodniejsze, znoszę do domu na noc. A może zostawiać? Nie jestem aby nadgorliwa?
Ten, co się wybarwił i ten niewybarwiony mają tą samą ziemię i tak samo raz chlupnęłam im biohumusem. Teoretycznie nie powinno więc być różnicy między nimi :)

Ola
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 19194
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Jeśli przeniosłaś nagle z północnego parapetu na południowy, a potem niemal od razu na zewnątrz to nie jest to do końca dobrze.
Aklimatyzacja polega na stopniowym wydłużaniu wystawiania na działanie promieni słonecznych szczególnie w godzinach południowych i popołudniowych mniej więcej w godzinach od 12 - 15 przez okres około dwóch tygodni. W tym czasie cieniujesz je np. gazetą. I na razie trzymał bym jeszcze na parapecie i tutaj cieniował jak wyżej, a dopiero po tym czasie wyniósł na zewnątrz. Temperatury obecnie w nocy są już bezpieczne, niech rośliny się hartują.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
kokolino
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 23
Od: 25 kwie 2017, o 19:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Katowice

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

A gdyby je postawić na dworze, ale w miejscu, gdzie jest cień przez cały dzień?

Ola
Awatar użytkownika
raflezja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6839
Od: 25 lip 2009, o 21:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Ola!
No pewnie, ze tak. Ale tylko na okres przejściowy. Docelowo słońce będzie dla nich najlepsze.
Jeśli mieszkasz w domu, to najlepiej przed wyniesieniem na zewnątrz, po pobycie na słonecznym, wewnętrznym parapecie przenieś je na zewnątrz do cienia, potem do półcienia, następnie do pół słońca i wreszcie na pełne słońce. Ale to już pewnie w przyszłym sezonie.
Pilnowanie godzin cieniowania nie zawsze jest możliwe, a na pewno kłopotliwe. Jeśli uważasz, ze ten czerwony kolor jest za mocny, to postaw do półcienia na jakiś czas, ale nie wnoś już do wewnątrz, bo szkoda roboty.
kokolino
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 23
Od: 25 kwie 2017, o 19:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Katowice

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Dzięki, Iwona. Dziś postały w słońcu a potem w cieniu. Potem je schowałam, bo szła burza. A, właśnie, chciałam Cię spytać, co robisz z Twoimi gruboszami na placyku, jak leje wielki deszcz? One nie lubią zalania przecież? Chowasz je? Ale masz ich tak dużo...
I dlaczego piszesz o przyzwyczajaniu do słońca w przyszłym sezonie? Czy zimowanie w domu nie przerywa tej aklimatyzacji i nie zaczyna się jej od wiosny od nowa?

Ola
Awatar użytkownika
raflezja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6839
Od: 25 lip 2009, o 21:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Pisząc, ze w przyszłym roku będzie dobrze, gdy po kolei będziesz zmieniać im miejsce począwszy od słonecznego wewn. parapetu do pełnego słońca tak jak wyżej napisałam. Bo teraz to już jest niepotrzebne, gdyż Twoje rośliny są już prawie zaaklimatyzowane. Najwyżej możesz je na jakiś czas przenieść do półcienia a potem znów na słońce.

Nie chowam roślin w czasie deszczu, no chyba, ze leje dwa tygodnie. :) Ale one w większości mają przepuszczalne podłoże, które nie magazynuje wilgoci i szybko przesycha.
kokolino
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 23
Od: 25 kwie 2017, o 19:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Katowice

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Dzięki wielkie, Iwona :D
Awatar użytkownika
Fl00rek
100p
100p
Posty: 146
Od: 17 lip 2014, o 11:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

digitalis pisze:Fl00rek, zaiste, imponujące liście. Ta pięciozłotówka ginie przy nich! Też mi wygląda na Crassula ovata. Czy rośnie w innych warunkach, w innym miejscu, niż Twoje pozostałe?
Wracając do wątku Crassuli na sterydach jest to o tyle ciekawe że szczepka była pobrana z dawcy o podobnych "walorach".
Natomiast moja kolekcja Crassul nie ma identycznych warunków uprawy, różnice występują w jakości podłoża oraz pojemników. Część znajduje się w ceramice, a część w plastikowych pojemnikach, jednak wg mnie wygląd i kształt w tym przypadku determinuje cecha źródłowej "dawczyni".
Moja Crassula to 5-letnia roślina pobrana jako 2 centymetrowy pęd z korzeniami powietrzymi.
Awatar użytkownika
kotolin21
200p
200p
Posty: 326
Od: 25 paź 2012, o 20:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Żyrardów

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Witajcie.

Po jakiejś tam nieobecności (wystarczająca, aby mam nadzieje połowę z Was dopiero poznać) wracam tu z miłosci oczywiście do Crassuli :D Zapraszam starych znajomych i nowych (przyszłych) do mojego wątku :) Mam tak kilka pytań dotyczących moich Crassulek, nie chcę dublowac informacji i zdjęć. Po szeregu przeprowadzek i mocnych zaniedbań moich drzewek chcialabym prosic o rady. Z małych szczepek, lub ukorzenionych liści mam już dośc duże roślinki, które zaatakowały wełnowce, walcze z nimi, zobaczymy jak mi pójdzie. Sa jednak wysokie i dość wiotkie, nie wiem co powinnam z nimi zrobić, aby zaczęły grubieć i się zagęszczać. Oczywiście dziękuję z góry za cenne podpowiedzi czy opinie jak Wam sie moje maleństwa podobają :D
Pozdrawiam Ciepło i wracam do lektury forum, gdyz od ostatniej wizyty wiele zmian i pieknych Waszych roślin tu widzę :D
Kasia
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 19194
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Dużo słońca.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Awatar użytkownika
kotolin21
200p
200p
Posty: 326
Od: 25 paź 2012, o 20:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Żyrardów

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Mam jeszcze jeden problem. Przy przesadzaniu zauwazylam ze w ziemi sa ogniska takie niebieskiego koloru srebzystego/opalizujacego. To choroba korzenia, te nieznosne welnowce czy jakas grzybica?
Pomocy nigdy nie widzialam czegos takiego. Bylo to w kazdej doniczce ktora przesadzalam po zimie.
Ma ktos jakis pomysl?

Przypominam o używaniu wszystkich polskich liter/mod.
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 19194
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Bez zdjęcia może być trudno z identyfikacją problemu.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Zablokowany

Wróć do „KAKTUSY i inne sukulenty”