Ogórki gruntowe-cz.4 uprawa,choroby,szkodniki

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
Awatar użytkownika
jeszcze
1000p
1000p
Posty: 1565
Od: 22 sty 2017, o 18:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Legionowo

Re: Ogórki gruntowe-cz.4 uprawa,choroby,szkodniki

Post »

Myślę Kalo, że jednak się mylisz w moim przypadku. Chemiczne warzywa mam w markecie, szkoda mojej pracy, żeby efekt był marketowy.
Iza
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: Ogórki gruntowe-cz.4 uprawa,choroby,szkodniki

Post »

Nawet dla stada wróbli taka armata to kiepski wybór :wink:
Myślę, że jak Ewa pyta czy może zrezygnować nawet z oprysku miedzianem w uprawie swoich ogórków, a ktoś jej odpowiada "lej Mospilanem, bo od niedawna można go stosować w uprawie, zawsze to lepiej niż chore ogórki" to właśnie wytacza na wróbla 55funtowe działa ;:173 Tak z Waszych doświadczeń, zdarzyło się Wam, żeby mszyce zabiły Wam krzaki ogórków przed np. mączniakiem albo kanciastą? ;:oj Pewnie mało komu.
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Awatar użytkownika
elaos
500p
500p
Posty: 569
Od: 10 kwie 2016, o 17:03
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Donośląskie

Re: Ogórki gruntowe-cz.4 uprawa,choroby,szkodniki

Post »

Jeszcze, elaos Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. W tym konkretnym przypadku od powierzchni zasianej ogórkami. Jak byście miały do dyspozycji grządkę na ogórki 1,2x 5,5 m to rozmowa byłaby całkiem inna. ;:108 .[/quote]

Jak ogórki są młode i w fazie kwitnienia to nie widzę objawów żadnych chorób więc nie pryskam. Przez większość czasu jak obrywam już ogórki też nie chorują. Później łapią jakieś choroby, ale wtedy już nie widzę sensu pryskania, bo po pierwsze - kilkudniowa karencja wstrzymuje zbiory, więc ogórki by przerosły; po drugie te ogórki co były opryskane bym musiała wyrzucić, bo jakoś niechętnie bym je jadła; po trzecie ŚOR są dosyć drogie i jakbym miała pryskać, żeby zebrać jeszcze wiaderko ogórków to się średnio opłaca.
W zasadzie łapią choroby już pod koniec wegetacji, więc nawet nie wiem czy to starość czy choroba.
Ogórki kiszone z poprzedniego sezonu mam do tej pory, dla mnie wystarczy - bez pryskania, ale oczywiście rozumiem inne podeście do tematu :)
Pozdrawiam-Ela

Prawdziwie wielki jest ten człowiek, który chce sie czegoś nauczyć.
chudziak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2481
Od: 8 maja 2010, o 22:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: gm.Konopiska k/Częstochowy

Re: Ogórki gruntowe-cz.4 uprawa,choroby,szkodniki

Post »

Aguss85 pisze:Tak z Waszych doświadczeń, zdarzyło się Wam, żeby mszyce zabiły Wam krzaki ogórków przed np. mączniakiem albo kanciastą? ;:oj
Mszyce nie ale przędziorki i owszem :?
Awatar użytkownika
elaos
500p
500p
Posty: 569
Od: 10 kwie 2016, o 17:03
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Donośląskie

Re: Ogórki gruntowe-cz.4 uprawa,choroby,szkodniki

Post »

Aguss85 pisze:Nawet dla stada wróbli taka armata to kiepski wybór :wink:
Myślę, że jak Ewa pyta czy może zrezygnować nawet z oprysku miedzianem w uprawie swoich ogórków, a ktoś jej odpowiada "lej Mospilanem, bo od niedawna można go stosować w uprawie, zawsze to lepiej niż chore ogórki" to właśnie wytacza na wróbla 55funtowe działa ;:173 Tak z Waszych doświadczeń, zdarzyło się Wam, żeby mszyce zabiły Wam krzaki ogórków przed np. mączniakiem albo kanciastą? ;:oj Pewnie mało komu.
Też mnie ten Mospilan zaskoczył do lania po ogórkach. Używam go do mszycy na różach, kalinie i jak miałam ziemniaki to na stonkę. Mospilan rozszerzony teraz zakres, ale czy to akurat środek na ogórki. Nie znam się aż tak bardzo, zresztą jak pisałam ogórków nie pryskam.
Pozdrawiam-Ela

Prawdziwie wielki jest ten człowiek, który chce sie czegoś nauczyć.
kaLo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11334
Od: 17 kwie 2013, o 12:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pionki pow.radomski

Re: Ogórki gruntowe-cz.4 uprawa,choroby,szkodniki

Post »

jeszcze pisze:Myślę Kalo, że jednak się mylisz w moim przypadku. Chemiczne warzywa mam w markecie, szkoda mojej pracy, żeby efekt był marketowy.
Może i w twoim przypadku się mylę, ale w moim przypadku ogórki są lepsze i o wiele smaczniejsze nawet niż te kupowane na bazarku. Zaraz napiszesz, że też są pędzone bo na handel a dla siebie chłop to tylko gówienkiem nawozi a mszyce to ręcznie zbiera. Możliwe, że w Twojej okolicy tak jest, ale w mojej chłopi mają też inne zajęcia oprócz puszczania ogórkom Bacha, bo ponoć przy takiej muzyce lepiej rosną. :lol: .
Ja natomiast myślę, że nie do końca wiesz o czym piszesz, bo jednak sposoby uprawy i przede wszystkim odmiany ogórków uprawiane amatorsko i w przemysłowych cieplarniach różnią się diametralnie i stąd wynikają różnice w smaku.

Aguss85 jak to mówią , jedna mszyca wiosny nie czyni". Na działkach widziałem już niejedno. Osobiście jestem ostrożny w stosowaniu chemii i jak zauważyłaś, raczej nie zalecam jej używania. Protestuję wtedy jeśli ktoś twierdzi, że w razie jakiegoś nieszczęścia wystarczy zaparzyć czosnek czy inną herbatkę a wszystko będzie dobrze. Nawet 2-3 dniowe opóźnienie w zastosowaniu odpowiedniego lekarstwa może doprowadzić do utrupienia całej uprawy. Łatwowierna sierota w efekcie tej radosnej twórczości zostaje z ręką w nocniku a proekologiczni doradcy nie biorą za to odpowiedzialności, bo przecież u nich działało.
aria
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4369
Od: 20 sty 2011, o 17:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Ogórki gruntowe-cz.4 uprawa,choroby,szkodniki

Post »

Ogórki uprawiane w sposób naturalny mają dużo lepszy smak, przecież są odmiany przemysłowe w małych opakowaniach dla działkowców, sklepy też dzielą duże opakowania i może my mieć te same odmiany co rolnicy.
Przede wszystkim zaś lepiej się przechowują w zaprawach, niż przenawożone, które możemy kupić :heja
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: Ogórki gruntowe-cz.4 uprawa,choroby,szkodniki

Post »

kaLo bardzo to cenię, masz swoje zdanie i dla mnie to jest ok. Zauważ, że bez względu na to, co robię we własnym ogródku, ja też nikomu nie odradzam zastosowania jakiś środków. Raz, że słabo się na tym znam i byłabym kiepskim doradcą, a po drugie myślę, że nie przeginam w żadną stronę.

Nie wiem, czy nie zmieniłabym podejścia do różnych środków, gdyby od tej uprawy zależało czy moja rodzina będzie miała co jeść, może by tak było? ;:173

Ale Mospilan proponowany jako zamiennik dla użytego prewencyjnie miedzianu moim zdaniem to głupota, ten pan Franek przyszedł tu wyłącznie po to, by rozpropagować środek i zwrócić uwagę na jego nową rejestrację. A jeśli Ewa (albo ktoś inny kto tu zajrzy) ma mało czasu by poczytać więcej i potraktuje poważnie takie zalecenie, to nie lepiej jak ktoś to głośno powie, że to niepotrzebne?

Nie odpowiem Ewo na Twoje pytanie, czy tak się da, w zeszłym roku opryskałam miedzianem, a potem jeszcze takim preparatem na jodynie, a ogórki i tak szybko padły. Może taki sezon był słabszy, może je przesuszyłam, ale tyle, co potrzebowałam do kiszenia to udało się przed choróbskiem zebrać.
A mospilanem i tak bym nie popryskała, równie dobrze można wyrwać krzaki, zamiast czekać kilka dni w sezonie i wywalać ogórki z powodu karencji :roll:
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
kaLo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11334
Od: 17 kwie 2013, o 12:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pionki pow.radomski

Re: Ogórki gruntowe-cz.4 uprawa,choroby,szkodniki

Post »

Od kilku lat kiszę ogórki "pod gumką" bo wróciłem do poczciwych wecków. Nie mam problemów z jakością kiszonki. Nie ma pustych komór, są smaczne i chrupiące nawet te sprzed dwóch czy trzech lat, bo i takie czasem znajduję w piwnicy. :)

Teraz dopiero dokładnie przyjrzałem się postowi pana Franka. Faktycznie ostatnio coraz częściej pojawiają się jacyś kosmici proponujący lub reklamujący jakieś .......Jest przed 22. :D
Awatar użytkownika
jeszcze
1000p
1000p
Posty: 1565
Od: 22 sty 2017, o 18:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Legionowo

Re: Ogórki gruntowe-cz.4 uprawa,choroby,szkodniki

Post »

Do ogórków jak i do wszystkiego innego używam raz w miesiącu ANHK, właśnie zaraz idę nastawić, zapowiadają deszcze i fajnie będzie oprysk zrobić.
Iza
anulab
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9740
Od: 22 lut 2011, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: województwo mazowieckie

Re: Ogórki gruntowe-cz.4 uprawa,choroby,szkodniki

Post »

Napisz coś więcej o tym ANHK .
kaLo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11334
Od: 17 kwie 2013, o 12:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pionki pow.radomski

Re: Ogórki gruntowe-cz.4 uprawa,choroby,szkodniki

Post »

jeszcze pisze:Ja nawet nie miałam na myśli smaku Kalo, tylko świadomość, że jesz jakieś chemikalia, które w dodatku sam sobie fundujesz.
Nie jestem na tym etapie i mam nadzieję, że nigdy mnie to nie spotka, bo takie postępowanie doprowadzone do absurdu może w konsekwencji wpędzić w paranoję a wtedy bez chemii ani rusz. :lol:

Aktywna Napowietrzana Herbatka Kompostowa czyli COMPOST TEA. Zaczęło sie to chyba od tego filmu.
https://www.youtube.com/watch?v=Uj4FL0u1wvg
Awatar użytkownika
elaos
500p
500p
Posty: 569
Od: 10 kwie 2016, o 17:03
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Donośląskie

Re: Ogórki gruntowe-cz.4 uprawa,choroby,szkodniki

Post »

Obejrzałam film, ale niestety nie jestem anglojęzyczna. Widzę tylko, ze te warzywa to jakieś mutanty, prawdę mówiąc bałabym się tego jeść ;:306 . Bardziej to przypomina hodowlę warzyw-gigantów do bicia rekordów niż jarzyn użytkowych. Poszperam w necie , może coś się doczytam.
Pozdrawiam-Ela

Prawdziwie wielki jest ten człowiek, który chce sie czegoś nauczyć.
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”