Annes, z powojnikami też u mnie kiepsko. Muszę wyszukiwać odporne odmiany. Przy psiej ścieżce rosną Stolwijk Gold 2 szt i jakiś biały ale nie pamiętam nazwy. Może White Swan albo coś tego typu. To ich trzeci sezon. Właściwie nie podlewam, rzadko też zasilam bo są w takim miejscu, że niemal ich nie widzę, to zapominam
Mariusz dzięki. Nie mogę się doczekać by klony wypełniły tą przestrzeń. Uwielbiam klony, szkoda że takie kapryśne.
Małych sikorek naliczyłam 8. Drą się niemiłosiernie do czasu gdy zajrzę w otwór. Robi się wtedy cisza ale nie na długo
Ewelina, to niedługo zaczniesz szaleć z zakupami roślinnymi. Nowe wyzwanie przed tobą
![brawo ;:63](./images/smiles/smile071.gif)
Trzymam kciuki za ten nowy kawałek ogrodu.
Ptaszki bardzo mnie zdziwiły w tej kratownicy. Koty nawet nie wiedzą co tam się dzieje, miejscówka jest poza ogrodem właściwym, a kotom wolno wychodzić tylko do ogrodu. Zresztą i tak by maleństw nie dosięgnęły, mają raczej za krótkie łapki. Bardziej boję się o reakcję psów, jak już młode zaczną uczyć się latać. Szczególnie sunia jest psem polującym
![hmm ;:131](./images/smiles/blush.gif)
Muszę wymyślić jakieś zabezpieczenie.
Powojniki kupuj. Ja dopiero w tym roku jestem nimi zachwycona, choć sadziłam w 2014. Ale u mnie są bardzo trudne warunki. Niemniej postanowiłam jeszcze dokupić i obsadzić nimi więcej przestrzeni.
Sosenki/Marzenko, faktycznie niezły zwierzyniec. Wczoraj M widział jak dzika kaczka z siedmioma małymi, przedefilowała przez działkę w zgrabnym rządku
![ojoj ;:oj](./images/smiles/ojoj.png)
Niestety nie było mnie przy tym bo już cyknęłabym jakąś fotkę. Niestety na M nie można było w tej sprawie liczyć. Bardzo żałuję że tego sama nie widziałam.
Marzenko, thuje nie są złe. Ja też mam jeden bok działki obsadzony thujami brabant. Zależało mi na szybkiej, dość wysokiej ścianie, która osłoniłaby ogród od zachodnich wiatrów. W tej sytuacji thuje sprawdziły się świetnie. Nic innego nie spełniłoby wymagań w tak krótkim czasie.
Ognisko zaraz pokażę. A za twój ogród trzymam mocno kciuki
Basiu, porządek jest pozorny. Staram się nie łapać w kadr miejsc które czekają do zagospodarowania albo większych poprawek. Ale wierz mi, pracy jeszcze bardzo dużo przede mną.
Sikorki niech jedzą ile chcą. Bardzo mnie cieszy ta rodzinka.
Lesiu, klony uwielbiam. Fajnie że udało się znaleźć dla nich zaciszne miejsce. Oby tylko dobrze znosiły zimę. Cieszę się że ci się podoba.
Iwonko, prawda że sikorki są cudne? Pierwszy raz mam możliwość z tak bliska podziwiać takie urocze ptaszyny. Rosną w oczach. Muszę znów zrobić im kilka zdjęć, bo taka okazja się może nie powtórzyć.
Ogarnęłam trochę małą rabatkę "pod murkiem" na froncie domu. Miałam tak ukorzeniane żurawki. Teraz wsadziłam do gruntu. Nic innego sobie tam nie radziło, bo tam jest cień aż do późnego popołudnia.
Powstało ognisko i przymiarki do ławek
Widok na ognisko z tarasu
Zaczęły już kwitnąć rododendrony, ale to już w kolejnym poście
![Obrazek](https://images82.fotosik.pl/588/2c7540da8a2bec70.jpg)