Jagi, czasem nie mam innej możliwości jak po ciemku zdjęcia robić
![hmm ;:131](./images/smiles/blush.gif)
Może weekend okaże się łaskawszy i pobiegam z aparatem.
Czy czosnki główkowate nie drobnieją ci z czasem? Przesadzasz je co kilka sezonów? Czy wyciągasz przybyszowe? Różne opinie słyszałam na ich temat, że jednak nie są takie bezobsługowe. Ja mogłabym ich mieć tysiące
![super ;:333](./images/smiles/thumbsup.gif)
Niestety do plagi jeszcze mi daleko
Iwonko, rododendrony od niedawna mają się u mnie dobrze. Wcześniej ciągle chorowały i się przypalały. Odkąd znalazłam im miejsce w lesie, mają się względnie dobrze. Muszę tylko pamiętać o podlewaniu bo u mnie piaseczek.
Marcel menard to obecnie mój ulubieniec. Pierwszego kupiłam w zeszłym roku. Kwitł bajecznie bo był mocno pędzony. W tym roku zaszczycił mnie jednym kwiatkiem. Zbiera siły, aklimatyzuje się. Dokupiłam mu dwóch braci ale mizernych. Każdy ma po jednym kwiatku
![lezy-ze-smiechu :;230](./images/smiles/lezy-smiech.gif)
Ale obiecuję sobie że przyszły rok będzie należał do nich
Co do zwierzyńca, to mam dwa psy i dwa koty
![palacz ;:209](./images/smiles/smoke.gif)
. Owszem Golden jest, tylko akurat się nie załapał na prezentację. Oto fotka dla ciebie. Brak tylko kocura, bo nie chciało mu się ruszyć do rodzinnej fotografii.
![Obrazek](https://images81.fotosik.pl/609/6eb01bb12d72e42e.jpg)
Trudno uchwycić wszystkich na raz. Rozbrykane towarzystwo
Koziorożec/Marto bardzo mi miło że tak postrzegasz mój ogródek. To dla mnie duży komplement
Anabuko, ciągle czuję niedosyt azali. Brak mi jeszcze niższych, japońskich. Ale nie wiem które są odporne na mróz. Mam wprawdzie jedną sztukę ale mizerna bardzo. Nawet jej nie pokazuję
Jak uporasz się z nowymi hektarami to nam oko zbieleje
Małgosiu, staram się żeby zawsze było na czym oko zawiesić. Choć wczesną wiosnę mam zdecydowanie jeszcze niedopracowaną
Yollanda dziękuję. Od niedawna szaleję z kwasolubami. Teraz jestem w trakcie tworzenia nowej rabaty, na którą posadziłam tylko Calsapy i M.Menardy. Teraz pracuję nad wypełniaczami. Dopiero w przyszłym roku będzie jakiś efekt. Ja na szczęście na miejsce nie narzekam, natomiast ziemia to jedna wielka tragedia i piaskownica.
Basiu
Lisico
Staram się nie łączyć ze sobą zbyt kolorowych rodków. Przeważa fiolet i biel. Ale różowe też się trafiły z dawnych czasów
![lezy-ze-smiechu :;230](./images/smiles/lezy-smiech.gif)
Przecież nie usunę. One są same w sobie dość krzykliwe, jak słusznie zauważyłaś ale dodają życia w moim brązowym lesie, gdzie przeważają pnie sosen. Myślę, że zachowałam właściwe proporcje
A Shelby jest generalnie mało towarzyska. Bale jej raczej nie w głowie. Jak Simba do niej podchodzi to jest obraza majestatu, syczenie, warczenie a nawet szczekanie oraz rękoczyny (łapoczyny???) i futro fruwa dookoła. Bardzo rzadko uda mu się polizać ją w uszko
![;:306 ;:306](./images/smiles/2smiech.gif)
Nie wiem, może on coś nieprzyzwoitego jej proponuje, a ona przecież wie że to brat?
Takie sytuacje zdarzają się raz na pół roku:
Dobra, ale miało być ogrodowo a zrobiło się futrzasto.
![Obrazek](https://images83.fotosik.pl/608/9c08c0837a392709.jpg)
lilie
![Obrazek](https://images84.fotosik.pl/608/a6ee891d7ca30f06.jpg)
magnolia Oriental Night
![Obrazek](https://images84.fotosik.pl/608/27daeb3219540414.jpg)
Moje nowe odkrycie - kamasje