Moja nieuleczalna choroba:) cz.2
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1728
- Od: 29 sie 2013, o 08:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Moja nieuleczalna choroba:) cz.2
Cleodendron jest uroczy
Iza Ty leniuszku, może wreszcie pokażesz nam troszkę swojego raju. W ogrodzie ma tak pięknie. W pokoju kwitną hibiskusy i cudne epiphyllum, ale nie podzieli się tym pięknem
Iza Ty leniuszku, może wreszcie pokażesz nam troszkę swojego raju. W ogrodzie ma tak pięknie. W pokoju kwitną hibiskusy i cudne epiphyllum, ale nie podzieli się tym pięknem
Re: Moja nieuleczalna choroba:) cz.2
Izo przejrzałam cały Twój wątek.
Jestem pod ogromnym wrażeniem kolekcji Twoich róż.
Są przecudne
Teraz będę cały dzień w pracy myślała o nich
Jestem pod ogromnym wrażeniem kolekcji Twoich róż.
Są przecudne
Teraz będę cały dzień w pracy myślała o nich
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1208
- Od: 15 lut 2012, o 12:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Moja nieuleczalna choroba:) cz.2
Witam Wszystkich znów po długiej przerwie.
Pięknie dziękuję za pochwały dla moich roślin:).
Zimą postanowiłam sobie ,że z wiosną ożywię swój wątek i będę go już regularnie prowadzić.Ale wiosna..no cóż, mówi się ,że z wiosną budzi się nowe życie, rosną nowe nadzieje...U mnie poszło na odwrót-wiele roślin popadało,inne do tej pory wygladaja jak obraz nędzy i rozpaczy.Najpierw długo , długo zimno i deszczowo, potem nagle upały, potem gwałtowne burze z podtopieniami i gradobiciem.
Ucierpiało wiele roślin, nawet hibiscusy oberwały okropnie.
W tym roku wyjątkowo cieszy mnie każdy kwiatuszek, nawet najmniejszy, najskromniejszy.
Pozdrawiam
Pięknie dziękuję za pochwały dla moich roślin:).
Zimą postanowiłam sobie ,że z wiosną ożywię swój wątek i będę go już regularnie prowadzić.Ale wiosna..no cóż, mówi się ,że z wiosną budzi się nowe życie, rosną nowe nadzieje...U mnie poszło na odwrót-wiele roślin popadało,inne do tej pory wygladaja jak obraz nędzy i rozpaczy.Najpierw długo , długo zimno i deszczowo, potem nagle upały, potem gwałtowne burze z podtopieniami i gradobiciem.
Ucierpiało wiele roślin, nawet hibiscusy oberwały okropnie.
W tym roku wyjątkowo cieszy mnie każdy kwiatuszek, nawet najmniejszy, najskromniejszy.
Pozdrawiam
Moja nieuleczalna choroba, cz.2
poszukuję ,sprzedam
Miłość Boga nie polega na tym,żeby chronić nas przed nieszczęściem ,ale na tym,że obiecuje być przy nas ,kiedy nas dotknie
poszukuję ,sprzedam
Miłość Boga nie polega na tym,żeby chronić nas przed nieszczęściem ,ale na tym,że obiecuje być przy nas ,kiedy nas dotknie
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20238
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Moja nieuleczalna choroba:) cz.2
Co za różnorodność kwiatów! Co za kolory i kształty!
Mnie z racji zainteresowań najbardziej spodobał się kwiat epikaktusa (epiphyllum hybr.) bo jest śliczny ale inne równie piękne.
Mnie z racji zainteresowań najbardziej spodobał się kwiat epikaktusa (epiphyllum hybr.) bo jest śliczny ale inne równie piękne.
Re: Moja nieuleczalna choroba:) cz.2
Witaj Izo, pomimo tego co piszesz, na twoich zdjęciach kwiaty prezentują się pięknie. Irysy śliczne, hibiscusy również (jak nazywa się ten o fioletowych kwiatach?) Miejmy nadzieję, że dalsza część sezonu będzie bardziej sprzyjała nam ogrodnikom. I chwal się swoimi kwiatami jak najczęściej - innych (przynajmniej mnie) zachęca to do działania.
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6660
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Moja nieuleczalna choroba:) cz.2
Smutno czytać o stratach - wszystkim chyba ta zima dała w kość, ale niektórym bardziej zawsze jednak coś kwitnie, u Ciebie widzę sporo kolorów Te rośliny które zostały pozbierają się i jakoś to będzie
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Re: Moja nieuleczalna choroba:) cz.2
W tym roku pogoda nas nie rozpieszcza. Gdzieś koło Suwałk parę dni temu było -4 i ludziom ziemniaki na polach zmarzły. Masakra jakaś !
Iza, iryski piękne, też je kocham . Bardzo się nimi cieszę,bo każdy jeden mimo, że podobny to jednak inny. Hibiskusy, uhmmmm, cudowne ! Nic nie widać, że ucierpiały. Cudne kolorki!
Cieszę się,że wróciłaś i uszczęśliwiaj nas fotkami jak najczęściej .
Iza, iryski piękne, też je kocham . Bardzo się nimi cieszę,bo każdy jeden mimo, że podobny to jednak inny. Hibiskusy, uhmmmm, cudowne ! Nic nie widać, że ucierpiały. Cudne kolorki!
Cieszę się,że wróciłaś i uszczęśliwiaj nas fotkami jak najczęściej .
Pozdrawiam Ula
Mój działkowy ogródek
Mój działkowy ogródek
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1208
- Od: 15 lut 2012, o 12:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Moja nieuleczalna choroba:) cz.2
Witajcie:)
Bardzo się cieszę ,że zaglądacie do mnie, mimo,że tak rzadko tu bywam .I cieszę się ,że podobają się komuś moje roślinki:).
Henryku to epiphyllum miało ogromne kwiaty:)
Kasiu hibiscus to Miss perfect:),też mam nadzieję ,że reszta sezonu będzie bardziej sprzyjajaca:)
Blueberry pewnie ,że jakoś to będzie, ale mimo wszystko wolałabym, zresztą jak chyba wszyscy,żeby obywało sie bez strat. No ale niestety taka dola ogrodnika...jesteśmy zależni w dużej mierze od kaprysów pogody .
Ulka -4 o tej porze roku to porażka dla rolników, sadowników i ogrodników:(. Ja w tym roku nie zjem ani jednego jabłka czy gruszki ze swojego sadu . Jedyne co ,to borówki nie zawiodły.
Też kocham iryski , chociaż bywaja nieco kapryśne i nie zawsze mi kwitną, a hibki pokazuję tylko te co w "miarę" wyglądają .
No to teraz troszkę mojego ogrodu
Miłego weekendu
Bardzo się cieszę ,że zaglądacie do mnie, mimo,że tak rzadko tu bywam .I cieszę się ,że podobają się komuś moje roślinki:).
Henryku to epiphyllum miało ogromne kwiaty:)
Kasiu hibiscus to Miss perfect:),też mam nadzieję ,że reszta sezonu będzie bardziej sprzyjajaca:)
Blueberry pewnie ,że jakoś to będzie, ale mimo wszystko wolałabym, zresztą jak chyba wszyscy,żeby obywało sie bez strat. No ale niestety taka dola ogrodnika...jesteśmy zależni w dużej mierze od kaprysów pogody .
Ulka -4 o tej porze roku to porażka dla rolników, sadowników i ogrodników:(. Ja w tym roku nie zjem ani jednego jabłka czy gruszki ze swojego sadu . Jedyne co ,to borówki nie zawiodły.
Też kocham iryski , chociaż bywaja nieco kapryśne i nie zawsze mi kwitną, a hibki pokazuję tylko te co w "miarę" wyglądają .
No to teraz troszkę mojego ogrodu
Miłego weekendu
Moja nieuleczalna choroba, cz.2
poszukuję ,sprzedam
Miłość Boga nie polega na tym,żeby chronić nas przed nieszczęściem ,ale na tym,że obiecuje być przy nas ,kiedy nas dotknie
poszukuję ,sprzedam
Miłość Boga nie polega na tym,żeby chronić nas przed nieszczęściem ,ale na tym,że obiecuje być przy nas ,kiedy nas dotknie
- luczek95
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2329
- Od: 13 lip 2009, o 22:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląsk
Re: Moja nieuleczalna choroba:) cz.2
Róże są świetne, podobają mi się te pstrokate
- Domowi, zieloni przyjaciele cz.2
Łukasz- nick zakładany dawno temu
Łukasz- nick zakładany dawno temu
- jola1313
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5412
- Od: 21 sty 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Suwałk
Re: Moja nieuleczalna choroba:) cz.2
Iza,odpadam.Ale piękne masz róże.I iryski też cudne.
Odetchnęłam z ulgą,że choć jednego jaśminowca ,z tych cudów które pokazałaś-mam
Ale piwonia ciekawa.Myślałam,że to z drzewiastych,ale chyba nie?
Odetchnęłam z ulgą,że choć jednego jaśminowca ,z tych cudów które pokazałaś-mam
Ale piwonia ciekawa.Myślałam,że to z drzewiastych,ale chyba nie?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1208
- Od: 15 lut 2012, o 12:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Moja nieuleczalna choroba:) cz.2
Jolu , Łukaszu pięknie dziękuję:) Róże od niedawna u mnie goszczą--tzn. kilka miałam już dawno temu, a od dwóch lat zaczęłam je sprowadzać do mojego ogrodu "hurtowo":). Wszystko przez forum--zimą zaglądałam do ogrodów forumowiczów i po prostu przepadłam oglądając różane ogrody.
A ,że kocham wszelkie pstrokacizny więc i wśród róż nie mogło ich zabraknąć:)
Joluś piwonia to itoh lollipop:) czyli mieszanka drzewiastej ze zwykłą:)
I znów troszkę kolorów
Miłej niedzieli
A ,że kocham wszelkie pstrokacizny więc i wśród róż nie mogło ich zabraknąć:)
Joluś piwonia to itoh lollipop:) czyli mieszanka drzewiastej ze zwykłą:)
I znów troszkę kolorów
Miłej niedzieli
Moja nieuleczalna choroba, cz.2
poszukuję ,sprzedam
Miłość Boga nie polega na tym,żeby chronić nas przed nieszczęściem ,ale na tym,że obiecuje być przy nas ,kiedy nas dotknie
poszukuję ,sprzedam
Miłość Boga nie polega na tym,żeby chronić nas przed nieszczęściem ,ale na tym,że obiecuje być przy nas ,kiedy nas dotknie
Re: Moja nieuleczalna choroba:) cz.2
Cudny hibiskus, niesamowity ma kolorek . Sinningia też piękna . Jeszcze takiego ciemnego różu nie widziałam. Z takich mam tylko, na szczęście niezniszczalną, Party Dress.
Szkoda, że u mnie obuwiki nie mają szans . Jak zobaczyłam je raz na żywo w sklepie, to z trudem się opanowałam żeby nie kupić, bo i tak by padły, a szkoda roślinek i kasy.
Miłej niedzielki Iza, pozdrawiam
Szkoda, że u mnie obuwiki nie mają szans . Jak zobaczyłam je raz na żywo w sklepie, to z trudem się opanowałam żeby nie kupić, bo i tak by padły, a szkoda roślinek i kasy.
Miłej niedzielki Iza, pozdrawiam
Pozdrawiam Ula
Mój działkowy ogródek
Mój działkowy ogródek
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1208
- Od: 15 lut 2012, o 12:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Moja nieuleczalna choroba:) cz.2
Moja nieuleczalna choroba, cz.2
poszukuję ,sprzedam
Miłość Boga nie polega na tym,żeby chronić nas przed nieszczęściem ,ale na tym,że obiecuje być przy nas ,kiedy nas dotknie
poszukuję ,sprzedam
Miłość Boga nie polega na tym,żeby chronić nas przed nieszczęściem ,ale na tym,że obiecuje być przy nas ,kiedy nas dotknie