Rajsko, wiejsko, sielsko...

[plocczanka]

Ewuniu, wiadomo, Artur to facet, a faceci przecież kochają kobietki, więc nic dziwnego, że zrobił Ci taką sympatyczną niespodziewankę.
A swoją drogą śliczna ta różyczka!
Deszczu łakniesz? To ja Ci życzę tej oczekiwanej wody z nieba. Niech pada.

[ewka36jj]

Ewuś - Arthur jest fajną różyczką, bo zawsze zakwita jako jedna z pierwszych i jako jedna z ostatnich przekwita. Od dawna ją masz? Uważaj tylko na ogrodnicę, bo ona uwielbia zjadać jej kwiaty!

[Elizabetka]

"Pod Homontem"....Ewko super napis zapraszający do Waszego domu...to i ja wstąpiłam.
Ależ macie piwonie cudne i kwitnące bo moje to w przyszłym roku mają przykazane zakwitnąć.
W ogóle sielsko i cudnie to co lubię najbardziej.

[Beaby]

O jak ładnie kwitnie ta uratowana krzewuszka. Szybko przybierze. Ma takie mocne liście.
Artur Bell - no to chyba już wiem która to jest u mnie. Być może strzeliłam właśnie tej róży dzisiaj fotkę.
Bardzo się cieszę na Twoją wersję optymistyczną, że Twoje róże mają sporo pączków - niech pięknie kwitną i radują

[ewarost]

Basiu Artur dziękuje
Iwonka piwonie to staruszki ogromne krzaki, ale dzielnie się trzymają i kwitną co roku krzewuszka mam nadzieje ze na drugi rok też zakwitnie
Iwonka - iwona 0042 Moje piwonie ze względu na zapach rosną tuż przy tarasie i najładniej pachną wcześnie rano i pod wieczór ... tak zostały posadzone przez poprzednich gospodarzy i ja ich nie ruszam
Lucynko czekam na deszcz z utęsknieniem , oby się twoje życzenia spełniły
Ewka Artura zastałam jak się tu sprowadziłam... faktycznie kwitnie długo i obficie i do tego pachnie ślicznie ... jest też odporny bo przez 5 kolejnych lat przed moją przeprowadzką nikt na zimę nic z nim nie robił, nikt go nie nawoził, a on przetrwał W tym roku musiałam go nieco odmłodzić bo miał już bardzo leciwe stare pędy
Elka miło cie gościć ... u mnie furtka zawsze otwarta szkoda, że nie mogłam do ciebie zaglądnąć (w tym wątku nie ma postów )
Beatko Też liczę na krzwuszkę bo nie mam jej na działce... nie wiem dlaczego ktoś ją tak brzydko potraktował Moje róże zapowiadają się nieźle ... jak ich nic nie zje to powinien być ładny spektakl
Kolejna panna CLEIR MARTIN zaczyna się rozkręcać

[ewka36jj]

Warto wiedzieć, że Arthur jest taki twardziel. Zwrociłam uwagę, że mój ma już grube pędy, takie trochę starawe. Niedługo na pewno będą wymagały przycięcia, niestety rózyczka nie wypuszcza od korzenia nowych pędów, a póki tego nie zrobi, nie będę mogła jej odmłodzić.

[ewarost]

Ewka ja polecam Artura mój jest niezniszczalny

Dzisiaj przesadziłam hortensjowe ukorzenione patyczki (od Soni|) na poletko doświadczalne (ukorzeniały się w ziemi z piaskiem od końca lutego) A tu relacja z tego wydarzenia

- poletko

- ukorzenione patyczki wyjęte z wiaderka.



- poletko po posadzeniu hortensji ... zobaczymy może choć część przetrwa...

Moje juki też szykują się do wypuszczenia kwiatostanów z dnia na dzień są coraz większe

[krystyna2201]

Ewa pięknie kwitną u ciebie piwonie, moje wiatr z ulewą wcisnęli w ziemię i się już biedaki nie podniosły
Coraz bardziej podobają mi się róże jak to mówi Ewcia[Różyczki u Ewy] pustaczki, a twoja CLEIR MARTIN jest taka sliczna i delikatna, tylko się zakochać

[apus]

Ewuniu super poletko! żeby tylko nie przesuszyć ich, to na pewno się przyjmą!

[cyma2704]

Ewuniu Artur Bell zrobił Ci niespodziankę, pięknie zakwitł. Najlepiej byłoby zacieniować hortensje na kilka dni, nawet starą firanką, albo innym materiałem. Za dużo się ukorzeniło, ja dwie, trzy zasłaniam kartonem z dziurami.

[plocczanka]

Ewuniu, poletko doświadczalne pomyślane.
Teraz nie pozostaje nic innego, jak czekanie na wyniki eksperymentu.
Właśnie do mnie dotarło, że nie mam ani jednej jukki, coś mi podgryzło i wszystkie padły.
Na szczęście sąsiadowi rozrosły się niesamowicie i już mam obiecany okazały egzemplarz.
Dobrej niedzieli, Ewuniu i oczekiwanego deszczyku.

[ewarost]

Dziewczynki Dziękuję za odwiedzinki ... codziennie sprawdzam moje sadzonki jak dotąd jest OK
Dzisiaj wydarzyła się historyjka ... taki mini horror z happy endem. Byłam z psami w ogrodzie kiedy usłyszałam szalone miauczenie mojego kota... wpadam, a tu kocur siedzi nad nieruchomą jaszczurką i kawałkiem jej ogona Porwałam jaszczurkę i ona się poruszyła wiec wybiegłam do ogrodu i położyłam ją w cieniu na trawie a ona szybko zniknęła w zaroślach Jaszczurce ogon odrośnie, ale z ogona jaszczurki nie będzie wiec go wyrzuciłam
A to sprawczyni całego zamieszania



teraz kolejne moje panny biorą się za kwitnienie

CARINA



NEW DOWN



SCARLET



a na deser własne truskaweczki

[apus]

u mnie sporo jaszczurek, na szczęście piesek już nie interesuje się nimi, chyba za szybkie są dla niego... ale koty faktycznie są sprytniejsze.
Truskaweczki apetycznie wyglądają!