MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6
- markonix
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2612
- Od: 16 mar 2009, o 16:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: niedaleko Niepołomic
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6
Ktoś musi zacząć zacząć .....koniec sezonu murarkowego - przynajmniej u mnie
Cisza w ulikach , w dodatku temp spadła do 11 stopni i pada , więc do dołożyła swoje do pieca .
Co miało zostać zamurowana zostało , wstrzeliłem się z ilością rurek prawie w sam raz , złapałem jeszcze kilka do rurek trzcinowych w rożnych dziwnych miejscach więc mam jeszcze sporo kokonów na przyszłość .
Zastanawia mnie co prawda stan kokonów , ale czas pokaże co osiągnęliśmy w tym sezonie .
klik dziś wykluły się jeszcze dwie miesierki , ale nie mam pojęcia jakiej płci .
Cisza w ulikach , w dodatku temp spadła do 11 stopni i pada , więc do dołożyła swoje do pieca .
Co miało zostać zamurowana zostało , wstrzeliłem się z ilością rurek prawie w sam raz , złapałem jeszcze kilka do rurek trzcinowych w rożnych dziwnych miejscach więc mam jeszcze sporo kokonów na przyszłość .
Zastanawia mnie co prawda stan kokonów , ale czas pokaże co osiągnęliśmy w tym sezonie .
klik dziś wykluły się jeszcze dwie miesierki , ale nie mam pojęcia jakiej płci .
-
- 1000p
- Posty: 1045
- Od: 16 wrz 2015, o 13:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6
Nooo to gratulcje!!!! Nie widziałeś ich, czy nie jesteś pewien płci na oko? Bardzo wczesna jest ta Twoja miesierka. U mnie snuje się jeszcze maksymalnie 5 sztuk murarki. Ledwo zipią, ale usiłują latać. Dzisiaj miałem dosyć dużo słońca i ciepło 22 stopnie, niestety mocno wiało więc pszczoły latały słabo. Latają już 4 nożycówki. Zakleiły już 6 rurek, więc jest suuuuper . Osmia caerulescens też lata, ale widziałem dzisiaj tylko 2 sztuki. Ciągle się zastanawiam, czy da się ją rozmnożyć mocniej. Nie wiem czy te 2 sztuki to są "moje" , czy cały czas trwa przypadkowe zasiedlanie chatki przez różne osobniki, które zamykają gniazdo i odlatują. W przyszłym roku się okaże, jak z nią jest.
- markonix
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2612
- Od: 16 mar 2009, o 16:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: niedaleko Niepołomic
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6
Mam nadzieję że to chłopaki , nie potrafię rozróżnić bo nie widziałem ich wcześniej , ale może ....
-
- 1000p
- Posty: 1045
- Od: 16 wrz 2015, o 13:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6
Najprostsza metoda to sprawdzić czy mają szczoteczkę brzuszną
- markonix
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2612
- Od: 16 mar 2009, o 16:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: niedaleko Niepołomic
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6
Nijak nie mogę ich położyć na pleckach ....
Poczytałem dziś o kolorach włosków na ciele , ale mam zbyt niewyraźne fotki i mało materiału do porównania , jeśli mają cykl podobny do murarek to pewnie pierwsze wychodzą samce .
Według mnie są szybsze od murarek , ciężko je uchwycić , nie siedzą przy gnieździe jak murarki tylko gdzieś sobie pędzą ....
Poczytałem dziś o kolorach włosków na ciele , ale mam zbyt niewyraźne fotki i mało materiału do porównania , jeśli mają cykl podobny do murarek to pewnie pierwsze wychodzą samce .
Według mnie są szybsze od murarek , ciężko je uchwycić , nie siedzą przy gnieździe jak murarki tylko gdzieś sobie pędzą ....
-
- 1000p
- Posty: 1045
- Od: 16 wrz 2015, o 13:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6
Sytuacja z nożycówkami jest rozwojowa Zdaje się , że są 2 gatunki. Jedna sztuka jest mniejsza, szarawa i mniej błyszcząca. Nieco inaczej zamknęła gniazdo od pozostałych, chyba jeszcze więcej nektaru dodaje do zaprawy. No i nosi pyłek z innych roślin. Te "zwykłe" nożycówki do tej pory przylatywały z żółtymi "brzuszkami", a ona przylatuje tylko i wyłącznie z pyłkiem białawo-szarym, zdaje się z dzwonków.
Widziałem dzisiaj już tylko 2 murarki jedna w stanie krytycznym, druga lata z pyłkiem. Zalęgła mi się w chatce też jakaś osmia mniejsza od ogrodowej. Nosi do rurki przeżute liście poziomek. Przypadkiem ją na nich przyłapałem jak gryzła liście i po zebraniu odpowiednio dużej kulki leciała prosto do trzcinki. Najbardziej odpowiadają jej liście już żółknące. Wreszcie ktoś dba o moje poziomki Ciekawie na razie wygląda ten sezon, o wiele ciekawiej jak ubiegły.
Widziałem dzisiaj już tylko 2 murarki jedna w stanie krytycznym, druga lata z pyłkiem. Zalęgła mi się w chatce też jakaś osmia mniejsza od ogrodowej. Nosi do rurki przeżute liście poziomek. Przypadkiem ją na nich przyłapałem jak gryzła liście i po zebraniu odpowiednio dużej kulki leciała prosto do trzcinki. Najbardziej odpowiadają jej liście już żółknące. Wreszcie ktoś dba o moje poziomki Ciekawie na razie wygląda ten sezon, o wiele ciekawiej jak ubiegły.
-
- 50p
- Posty: 92
- Od: 22 lut 2016, o 16:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Poznania
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6
Jolek to masz z dużym prawdopodobieństwem Auplopus carbonarius. Kradnie zaprawę, może gnieździć się u Ciebie w domku pszczółkowym i lepi tam wewnątrz takie misterne dzbanuszki, do których znosi różnej wielkości sparaliżowane pająki. W zeszłym roku nie miałaś tego lokatora? A może znalazłaś w swoich rurkach takie dzbaneczki? Te owady niosą nieraz tak duże pająki, że nie mogą z nimi frunąć, wtedy starają się je zanieść "na piechotę" do gniazda, obserwowałem to kilka razy. Raz nawet taki jeden jegomość lazł z pająkiem po mojej nodze...
U mnie jeszcze lata całkiem pokaźne stadko murarek, pewnie ze 300 szt, ale fakt sezon się kończy (u mnie sezon zaczął się w tym roku wyjątkowo późno!). Nożycówka lata jedna, teraz zajęła niestety lokum nawierconego drewna, więc słaba kontrola na przyszłość. Zaczęły latać zamorki, kilka sztuk, szukają odpowiednich gniazdek, są bardzo strachliwe, co coś przeleci koło ich rurki to chowają się głębiej i dopiero po chwili znów się pokazuje łepek.
Pracują też dwie osy negatywy, z rodziny Ancistocerus. W tym roku mam dość dobry ogląd sytuacyjny, bo zajmują przeźroczyste rurki do napojów i widzę co konkretnie przynoszą do gniazdek. Są to jakieś larwy chrząszczy, nie wiem dokładnie jakich gatunków, ale przypominają larwy biedronek, tylko, że bardziej jasne. Osa najpierw umieszcza jajko, przykleja je do "sufitu" rurki, później przynosi kilka larw i zamyka rurkę. W jednej rurce robi jedną taką komorę, później lepi ok 2-3 przegrody i zamyka rurkę zatyczką, którą maskuje różnymi materiałami, czasem na zielono przeżutymi liśćmi, czasem w innym kolorze zebranymi materiałami, czasem nie robi w ogóle zatyczki końcowej i zostawia jakby wolną przestrzeń od komory gniazdowej do końca rurki, ale zawsze są tam z dwie przegrody. Będę obserwował rozwój tych os. Zobaczymy co z tego będzie. klik pisałeś, że one wylatują jeszcze tego samego roku, pewnie mają dwa pokolenia w roku. O ile to to samo co u Ciebie.
Widzę też, że zaczęły pracować owady podobne do Trypoxylon figulus, większego i mniejszego kalibru.
Wczoraj skonstruowałem też glinianą miniściankę, uformowaną w butelkach plastikowych z zatopionymi wewnątrz rurkami do napojów. Ciekawe czy coś się skusi na takie lokum. Murarki zaraz wyczuły świeżą glinę i przylatywały masowo, żeby pobierać materiał budulcowy. Oby nie wybrały całej ścianki
Z pasożytów to wczoraj wykończyłem 3 Anthrax anthrax, 2 złotolitki jedna większa druga mniejsza (są bardzo "twarde" przy zgniataniu) oraz z 2 Monodontomerus obsoletus. Widziałem też jedną Sapyga quinquepunctata (u mnie po raz pierwszy).
U mnie jeszcze lata całkiem pokaźne stadko murarek, pewnie ze 300 szt, ale fakt sezon się kończy (u mnie sezon zaczął się w tym roku wyjątkowo późno!). Nożycówka lata jedna, teraz zajęła niestety lokum nawierconego drewna, więc słaba kontrola na przyszłość. Zaczęły latać zamorki, kilka sztuk, szukają odpowiednich gniazdek, są bardzo strachliwe, co coś przeleci koło ich rurki to chowają się głębiej i dopiero po chwili znów się pokazuje łepek.
Pracują też dwie osy negatywy, z rodziny Ancistocerus. W tym roku mam dość dobry ogląd sytuacyjny, bo zajmują przeźroczyste rurki do napojów i widzę co konkretnie przynoszą do gniazdek. Są to jakieś larwy chrząszczy, nie wiem dokładnie jakich gatunków, ale przypominają larwy biedronek, tylko, że bardziej jasne. Osa najpierw umieszcza jajko, przykleja je do "sufitu" rurki, później przynosi kilka larw i zamyka rurkę. W jednej rurce robi jedną taką komorę, później lepi ok 2-3 przegrody i zamyka rurkę zatyczką, którą maskuje różnymi materiałami, czasem na zielono przeżutymi liśćmi, czasem w innym kolorze zebranymi materiałami, czasem nie robi w ogóle zatyczki końcowej i zostawia jakby wolną przestrzeń od komory gniazdowej do końca rurki, ale zawsze są tam z dwie przegrody. Będę obserwował rozwój tych os. Zobaczymy co z tego będzie. klik pisałeś, że one wylatują jeszcze tego samego roku, pewnie mają dwa pokolenia w roku. O ile to to samo co u Ciebie.
Widzę też, że zaczęły pracować owady podobne do Trypoxylon figulus, większego i mniejszego kalibru.
Wczoraj skonstruowałem też glinianą miniściankę, uformowaną w butelkach plastikowych z zatopionymi wewnątrz rurkami do napojów. Ciekawe czy coś się skusi na takie lokum. Murarki zaraz wyczuły świeżą glinę i przylatywały masowo, żeby pobierać materiał budulcowy. Oby nie wybrały całej ścianki
Z pasożytów to wczoraj wykończyłem 3 Anthrax anthrax, 2 złotolitki jedna większa druga mniejsza (są bardzo "twarde" przy zgniataniu) oraz z 2 Monodontomerus obsoletus. Widziałem też jedną Sapyga quinquepunctata (u mnie po raz pierwszy).
Nie było nas - był las, nie będzie nas - będzie las
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2863
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6
Pamiętacie tą moją gąsienicę z rurki która przepoczwarzyła się na ,,potworka" ze str 38. Na to wygląda że, był to owad z rodziny kózkowatych. Nie udało mi się zrobić fotki ale wiem że, teraz pokazują się na kwitnącym podagryczniku nieopodal starych dębów.
anz_anz dziękuję za wskazanie ,,złodziejki" W zeszłym roku miałam też 1 rurkę z malutkimi dzbaneczkami. Ona jest nie strudzona i prawie nie płochliwa. Idzie i wyciąga glinkę jak swoje i zanosi parę rurek dalej, gdzieś od spodu .
anz_anz dziękuję za wskazanie ,,złodziejki" W zeszłym roku miałam też 1 rurkę z malutkimi dzbaneczkami. Ona jest nie strudzona i prawie nie płochliwa. Idzie i wyciąga glinkę jak swoje i zanosi parę rurek dalej, gdzieś od spodu .
-
- 1000p
- Posty: 1045
- Od: 16 wrz 2015, o 13:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6
anz_anz Wygryzały się w tym samym roku, te które zakładały gniazda w maju. Zakładające gniazda później , tzn. od czerwca budziły się dopiero w następnym roku. Te majowe zamykały gniazda jasną gliną i w połowie lata w glinianym korku pojawiała się dziura 2-3 mm.
Pewnie te Twoje noszą larwy rynnic (Chrysomela). Moje też je noszą. Teraz na nie sezon. Kiedyś jak byłem walniętym wędkarzem muchowym sprawdzałem co znajduje się w żołądkach złowionych pstrągów. W czerwcu ryby w żołądkach potrafiły mieć po kilkadziesiąt larw tych chrząszczy. Spadały z wierzb, topoli do wody i ryby miały wyżerkę. Nooo i ten zapach jaki od nich walił ostry, duszący identyczny jak po otwarciu trzcinki zajętej przez osę "rynnicożerną". Przekonasz się o czym piszę niedługo
Zamorki intensywnie latają i noszą straszne ilości mszyc. Zdaje się , że bardzo lubią już zajęte trzcinki i po prostu wywalają całą upakowaną wcześniej zawartość na zewnątrz. Pod takimi trzcinkami walają się sterty martwych mszyc i pewnie młode mikrolarwy poprzednich gospodarzy. Późniejsze gatunki zamorków jeszcze śpią zaklejone żywicą.
Pszczoła od poziomek nosi pomarańczowobrązowawy pyłek, czyli prawdopodobnie z bobowatych teraz kwitnących.
Pewnie te Twoje noszą larwy rynnic (Chrysomela). Moje też je noszą. Teraz na nie sezon. Kiedyś jak byłem walniętym wędkarzem muchowym sprawdzałem co znajduje się w żołądkach złowionych pstrągów. W czerwcu ryby w żołądkach potrafiły mieć po kilkadziesiąt larw tych chrząszczy. Spadały z wierzb, topoli do wody i ryby miały wyżerkę. Nooo i ten zapach jaki od nich walił ostry, duszący identyczny jak po otwarciu trzcinki zajętej przez osę "rynnicożerną". Przekonasz się o czym piszę niedługo
Zamorki intensywnie latają i noszą straszne ilości mszyc. Zdaje się , że bardzo lubią już zajęte trzcinki i po prostu wywalają całą upakowaną wcześniej zawartość na zewnątrz. Pod takimi trzcinkami walają się sterty martwych mszyc i pewnie młode mikrolarwy poprzednich gospodarzy. Późniejsze gatunki zamorków jeszcze śpią zaklejone żywicą.
Pszczoła od poziomek nosi pomarańczowobrązowawy pyłek, czyli prawdopodobnie z bobowatych teraz kwitnących.
- Balykan
- 200p
- Posty: 406
- Od: 8 paź 2013, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia/pogranicze kaszubsko-kociewskie
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6
Hej, debiutuję w tym wątku. Przygodę z murarkami zacząłem trzy lata temu, powsadzałem trzcinę w drewniane pudełko po winie, zabezpieczyłem blachą przed deszczem i tak sobie wisiało. Trzcina różnej średnicy plus kilka rurek bambusowych. Pszczoły zadomowiły się bardzo dobrze, robiły super robotę w sadzie. Oprócz pszczół były też różne inne owady, osowate, błonkówki.
Drzew i krzewów owocowych mi przybyło, więc zrobiłem w tym roku większy hotel z dużą ilością bambusa (u mnie najchętniej zasiedlany przez murarki, bo moja jeziorna trzcina chyba za mała). Do tego cegły dziurawki i kilka ponawiercanych bukowych pieńków. Ruch w interesie był spory, dużo otworów zasiedlonych.
Ale też patrzę na mój pierwszy, historyczny domek i widzę, że w najwęższych trzcinach, powygryzały się malutkie pszczoły, które zidentyfikowałem jako samce hylaeus hyalinatus/samotka błotniarka. W internecie nie znalazłem wiele na jej temat. Czy jest bardzo pożyteczna? Co zapyla?
Widzę też, że w większych bambusach są jakieś większe pszczoły, ale na razie nie wychodzą. Są też jakieś osowate.
Generalnie super sprawa, złapałem bakcyla!
Niestety nie mogę wstawiać na razie zdjęć, bo mam nowy tablet z micro usb i nie mogę zgrywać zdjęć z telefonu (stary typ usb), a przez bluetooth też nie chcą się dogadać.
Drzew i krzewów owocowych mi przybyło, więc zrobiłem w tym roku większy hotel z dużą ilością bambusa (u mnie najchętniej zasiedlany przez murarki, bo moja jeziorna trzcina chyba za mała). Do tego cegły dziurawki i kilka ponawiercanych bukowych pieńków. Ruch w interesie był spory, dużo otworów zasiedlonych.
Ale też patrzę na mój pierwszy, historyczny domek i widzę, że w najwęższych trzcinach, powygryzały się malutkie pszczoły, które zidentyfikowałem jako samce hylaeus hyalinatus/samotka błotniarka. W internecie nie znalazłem wiele na jej temat. Czy jest bardzo pożyteczna? Co zapyla?
Widzę też, że w większych bambusach są jakieś większe pszczoły, ale na razie nie wychodzą. Są też jakieś osowate.
Generalnie super sprawa, złapałem bakcyla!
Niestety nie mogę wstawiać na razie zdjęć, bo mam nowy tablet z micro usb i nie mogę zgrywać zdjęć z telefonu (stary typ usb), a przez bluetooth też nie chcą się dogadać.
-
- 500p
- Posty: 529
- Od: 7 paź 2009, o 23:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6
Moje murarki zakończyły już sezon więc spokojnie zrobiłem inspekcję ulików, wysypałem wreszcie skorupki po kokonach i z grubsza oszacowałem skalę skutecznych wygryzień. Przede wszystkim uzyskałem dowód że moja mokra metoda czyszczenia którą zastosowałem po poprzednim sezonie nie zaszkodziła pszczołom. Część kokonów miałem z własnej hodowli i były one przechowywane przez całą zimę w lodówce. Tutaj odnotowałem około 2% niewygryzionych. Druga, zdobyczna pod koniec kwietnia partia zimowała w rurkach pod chmurką. W ostatniej chwili opróżniałem rurki i czyściłem. Były solidnie spasożytowane a ponadto mimo zimnej wiosny już chciały wyjść. Kilka uwolnionych sztuk ratowałem przed utopieniem podczas czyszczenia. W tej partii straty wyniosły około 20%. Stąd prosty wniosek- pozostaję wyznawcą sprzętu AGD, jak to kiedyś określił żartobliwie kolega klik. Szczególnie w moim rejonie, gdzie zwykle jest cieplej, lodówka to dobry sposób na zimowisko.
Pszczoły w całości zagospodarowały zaoferowane im rurki papierowe i formatki drewniane. Rurki koktajlowe 8mm które też dołożyłem do ula, również w znaczącej większości(około 80%) zostały zajęte ale w ostatniej kolejności, kiedy zabrakło już lokali w papierze i drewnie. Przy okazji wymiotłem spod skrzynek zgubione w locie grudki gliny. Uzbierało się tego prawie litr. Cóż za marnotrawstwo Jednocześnie zauważyłem że pszczoły całkowicie zignorowały glinę którą im podłożyłem w kuwecie niemal w ulu, żeby nie musiały dźwigać budulca z daleka.
Skrzynek na razie nie ruszam z miejsca bo sporadycznie wpadają do nich jeszcze jakieś pszczoły i drobnica którą interesuje cienka trzcina. Sporo tych cienkich rurek mam już zasklepionych. Nie wiem co tam mieszka, otrzymałem je razem z przyjezdnymi murarkami w kwietniu i nie otwierałem tylko upchałem w ulu razem ze swoimi formatkami. Coś się wygryzło a teraz będzie następne pokolenie.
Pszczoły w całości zagospodarowały zaoferowane im rurki papierowe i formatki drewniane. Rurki koktajlowe 8mm które też dołożyłem do ula, również w znaczącej większości(około 80%) zostały zajęte ale w ostatniej kolejności, kiedy zabrakło już lokali w papierze i drewnie. Przy okazji wymiotłem spod skrzynek zgubione w locie grudki gliny. Uzbierało się tego prawie litr. Cóż za marnotrawstwo Jednocześnie zauważyłem że pszczoły całkowicie zignorowały glinę którą im podłożyłem w kuwecie niemal w ulu, żeby nie musiały dźwigać budulca z daleka.
Skrzynek na razie nie ruszam z miejsca bo sporadycznie wpadają do nich jeszcze jakieś pszczoły i drobnica którą interesuje cienka trzcina. Sporo tych cienkich rurek mam już zasklepionych. Nie wiem co tam mieszka, otrzymałem je razem z przyjezdnymi murarkami w kwietniu i nie otwierałem tylko upchałem w ulu razem ze swoimi formatkami. Coś się wygryzło a teraz będzie następne pokolenie.
moje pszczółki https://drive.google.com/drive/folders/ ... nRVOWlxaEk" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.6
Ja jeszcze cztery murarki naliczyłem które pracuja
Pozdrawiam Marcin