mam taki problem i może Wy byście wiedzieli jak mi pomóc go rozwiązać.
Mianowicie, mam na końcu działki drewniany płot (jesteśmy ze dwa metry wyżej nad sąsiadem za nami, więc to takie trochę wygwizdowo - dalej już tylko las brzozowy ;-) ). Płot jest długi na 18 metrów i praktycznie na całości mam skrzynki z truskawkami i trochę ziół, ale o te się nie martwię.
W tym roku wymieniłam wszystkie sadzonki truskawek na zwisające i trochę rozłogów z działki teściowej (te mają najwięcej owoców), bo zeszłoroczne mi wszystkie namarzły na tym płocie. Zatem poszłam po rozum i w tym roku wszystko wsadziłam do plastikowych skrzynek i dopiero te skrzynki wstawiam w drewniane zamontowane na stałe na płocie, żeby je potem na zimę przenieść do szklarni, bo tam cieplej zimą.
Ale w zasadzie mój problem polega na czy innym, bo moje truskawki powoli zaczynają się rumienić i zamiast dla dziecka, to chyba hoduję je dla ptaków :-/ Wszystkie nawet leciutko dojrzałe są nadgryzione, albo w ogóle ich już nie ma

Mogę skrzynki wyjąć i wstawić gdzieś w kącie, ale przecież to miała być ozdoba ogrodu, a nie pusty płot :-/
Może macie jakiś pomysł jak odstraszyć ptaki z moich skrzynek?
Dzisiaj kupię kilka dziecięcy wiatraczków i powtykam w kilka skrzynek, ale nie wiem czy to przyniesie jakikolwiek efekt?