Witam,na początek chciałam się przywitać ponieważ jestem nowa, i przeprosić jeśli się powtarzam,ale przekopałam wątek i forum i nie znalazłam satysfakcjonującej mnie odpowiedzi. Jakiś czas temu, około 8 miesięcy przygarnęłam roślinkę, to był odruch serca, na straganie wisiało takie biedne niemal zasuszone, doniczka powiewała na wietrze,a liście od spodu były nakrapiane jak dalmatyńczyk na czarno, Miły sprzedawca oddał za symboliczne 1E bo i tak by wyrzucił. Nie miałam pojęcia co biorę, po odratowaniu , nawodnieniu wyglądało tak

Pan na straganie wyjaśnił, że to normalna zwykła roślinka. Nieświadoma co mam, a dzbany wzięłam za kwiaty, wiec gdy uschły odcięłam je,( uznałam ze przekwitły) a roślinkę wsadziłam do uniwersalnej ziemi. Przy rozsadzaniu co ciekawe okazało się ,że są wsadzone 3 w jedną doniczkę, wiec każda dostała własne lokum i wylądowały 2 na parapecie i jeden powieszony nad papirusami. Wszystkie sa na przeszklonym atelier od strony wiecznie słonecznej. Ruszyły wszystkie jak szalone w górę :-O
Jakiś czas temu przypadkiem trafiłam na stronkę o owadożernych i patrzę i nie wieżę, a to dzbanecznik :O
Tylko że on za cholerę nie chce puszczać dzbanków. Liście obsypały się tymi wąsami i nic. teraz roślinki wyglądają tak.
Chyba mają się nie najgorzej mimo mojej nieświadomości, ale zamarzyło mi się aby puściły znowu dzbanki,a ty ten wąs rośnie rośnie i robi mu się tak:

I moje pytanie brzmi, co ja mam dalej z nim począć? przesadzać je do innego gruntu? czy juz się udomowiły i rozleniwiły i nie będzie więcej dzbanków? Proszę tylko nie zlinczujcie mnie, nie było na niż żadnej tabliczki/karteczki z informacją co to.
Z góry dziękuję za wasze podpowiedzi
