To inaczej spytam. Jest sens podrzucać im jajko czy chleb jeśli używamy nawozów? Czy podkładamy im to, jednocześnie rezygnując z chemii?
Z chęcią spróbuję, ale rozumiem, że stosujemy to albo gdy peonie startują, albo na koniec sezonu? Teraz już nic im nie da?
Ależ mnie zaciekawiłyście
Ja też mam 1 piwonię po poprzednich mieszkańcach która rośnie w jakiejś dużej oponie już u mnie 17 lat a nie wiem ile poprzednio Ją nawożę wszystkim co mam,kurzeńcem, zalanymi chwastami, EMami, nawet wodą po praniu jak jest susza. Co roku obficie kwitnie. Inne piwonie podobnie traktuję bo rosną w glinie.
NN starowinka
Oto kilka kolejnych piwonii kwitnących w tym roku, piwoniami pasjonuje się od 2013 roku - te obficie kwitnące, ale tak naprawdę w 2016 i 2017 zakupiłem bardzo dużo odmian (około 30) i efekty będzie można podziwiać za 2 - 3 lata. Nie podaję nazw odmian, bo to co zamawiałem, a to co otrzymałem to czasem dwie różne historie, aczkolwiek mam wynotowane wszystkie zamawiane odmiany. Za rok może odważę się podać nazwę części odmian.
Piękne okazy, ja mam w planach kupić sobie jakieś odmiany o pełnych kwiatach, nie wiem tylko, jaki moment będzie najlepszy na zakup i zasadzenie, wydaje mi się, że początek września?
Jolek na forum kilka lat temu ktoś radził, żeby piwonie dokarmiać jajkiem i chlebem. Zaczęłam tak robić -wkopuję jesienią kawałek chleba i całe jajko, które przy korzeniu rozbijam kamieniem i powiem szczerze, że nawet małe sadzonki kwitną. Piwonie lubią nawozy potasowe, no to raz podsypię saletrę potasową. W Twoim przypadku na ciężkiej glebie, dosypałabym oprócz kompostu trochę piasku. Piasek więcej rozluźni glebę. Możesz jeszcze opryskać saletrą wapniową. Pamiętaj tylko, że już sierpień i piwoniom trzeba obcinać liście