Barszcz Sosnowskiego

[kogra]

Tak, to prawda. Kiedyś pojawił się u nas w gazecie artykuł o tym jak szkodliwy jest złotokap - że posiada trujące owoce, które zjedzone przez dzieci mogą spowodować ich śmierć - i w efekcie tej /moim zdaniem głupiej informacji/, wycięto wszystkie złote deszcze / forsycje/. Ludziom skojarzył się tylko pierwszy człon nazwy a reszta była dla nich nieistotna. Co najdziwniejsze , władze miasta " podpisały się pod tym przedsięwzięciem" i nikt nie raczył poinformować ludzi o tym ,że popełniają błąd wycinając forsycje. Nikt też nie uświadomił ludzi jak wygląda złotokap.
Czy to nie smutne?

[Xa-b]

Złotokap.. a naparstnica? a sumak, bieluń, tojad Praktycznie wszystko jest trujące! Ale nie wszystkim z równą łatwościa można się zatruć. Jedno trzeba zjeść, innym się natrzeć a jeszcze inna działa tylko wstrzyknięte do krwi. Większość powoduje halucynacje, wymioty, biegunkę, gorączkę.. ale nie od razu śmierć. W większości przypadków trzeba się najeść do obrzydliwości żeby 'wyciągnąć nogi'. Wiadomoże dzieci są wrażliwsze bo mniejsze (przelicznik jest na masę ciała) ale wywalywanie paniki nie jest konieczne, myślę że wystarczy ludzi ostrzec. Ciekawe czy sprawdzili jakie maja trujące rośliny na parapetach.. A ziemiaki? Są ŚMIERTELNIE trujące! Czyż to nie ryzyko trzymać je w domu? (oczywiście surowe i trzeba zjeść ich kilka żeby zejść, ale to nie zmienia faktu)
A złotokapu szkoda, jedno z moich ulubionych drzew..

[DawidS28]

No, na szczeście w moich okolicach nie ma tego ruskiego prezentu.

Zastanawiam się jak to możliwe, że braszcz sosnowskiego miał służyć do kramienia krów

Muchhachacha

[Xa-b]

Robiono z niego paszę, ale jakoś nasze krowy nie za bardzo chciały go jeść. Roślina była wydajna i pomysł mógł się udać, tylko wtedy wszystko robiono na łapu capu jak amerykańskie badania

[Sypki]

i najlepsze wym wszstkim jest to ze jest grozny w pewnym okresie dla czlowieka ( przyjaciel poparzyl sie tym i trafim do szpitala) i niebierze tego rzaden środek chemiczny i jest bardzo ekspansywny.
pozdrawiam

[Kosiarz]

i najlepsze wym wszstkim jest to ze jest grozny w pewnym okresie dla czlowieka ( przyjaciel poparzyl się tym i trafim do szpitala) i niebierze tego rzaden środek chemiczny i jest bardzo ekspansywny.
pozdrawiam

Roundup radzi z nim sobie, lecz oprysk nieraz trzeba powtórzyć.

[hanka55]

Barszcz Sosnowskiego - metody zwalczania.

[Sypki]

oczywiscie ze Roundup to bierze ale nie jest w 100% skuteczny!1 z tego co słyszałem ze najlepszy jest na to tzw "kwas kolejowy"

[amba19]

Barszcz Sosnowskiego rośnie ok 3 km od mojej działki. To pozostałość po próbach uprawiania go na polach byłego PGR-u w miejscowości Orle. Aktualny właściciel od czasu do czasu robi oprysk i barszcz znika, a raczej sie chowa by za jakiś czas znowu odrosnąć. Wiem że rośnie także na polach byłego PGR-u Wojanowo w okolicach obwodnicy Trójmiasta.
Wklejam zdjęcie z poprzednich wakacji zrobione przy drodze dojazdowej do mojej działki

[Szymonambar222]

Amba to u ciebie i tak jest dobrze u mnie są ich no dosłownie tysiące !!! całe pola potrafią nim być porośnięte !! nad rzeką na każdym kroku 3,4 metrowe giganty a na dodatek nie wszyscy wiedzą co to jest to jest straszne żeby były tego takie ilości i nie potrafić rozpoznać szczególnie moi znajomi ja koleżanka chciała zerwać kilka liści i miał zacząć innych bić tymi liśćami ale mi uwierzyła co to jest ponoć dział jak kwas solny na ludzką skórę

[amba19]

To są pojedyncze rośliny, które wyrosły w przydrożnym rowie. Za polem widocznym na pierwszym zdjęciu - pod lasem są ich tysiące. Jak jeszcze funkcjonował PGR to raz do roku pryskano je jakimś herbicydem. Teraz od wielu lat nic się z tymi roślinami nie robi.

[Ewa Szczepańska]

To jest barszcz Sosnowskiego

Istnieje w Polsce wiele miejsc gdzie można spotkać tą roślinę.Mam dobrą radę,proszę omijać ją szerokim łukiem i na pewno nie wąchać.Roślina ta powoduje ciężkie oparzenia,które niechętnie się goją.Dobry aparat i fotka wystarczy aby podziwiać jej nienaturalną wielkość.

[2iza]

Moja babcia ma za płotem tego masę , ale najgorsze jest to ,że dużo razy zdarzało się ,że się ktoś tym cholerst.... poparzył ( szczególnie dzieci) A władze miasta nic sobie z tego nie robią :x Można prosić ,błagać ale do nich to jak grochem o ścianę- niestety.

[Szymonambar222]

Ewo jak wspomniała Aśka tego u nas jest mnóstwo.tego nie ma jak omijać szerokim łukiem.Jak się idzie na spacer na rzekę to spotkanie w barszczem gwarantowane.Całe brzegi są porośnięte.Za nie długo dojedzie do miasta to tylko kwestia czasu.U nas są go setki jak nie tysiące pięknych dorodnych okazów. .Na Podhalu jest go chyba największe zagęszczenie w Polsce

[White Elk]

słyszałam o tej roślinie, choć prawdę mówiąc myślałam, że nazywa się to Barszcz Modrzewskiego
widziałam tylko raz w życiu