Kiedy i jak nawozić?

[Sahe]

A ja mam kilka storczyków na jednym parapecie, nawożę i podlewam równocześnie wszystkie, ponieważ mają identyczne warunki. Jedne kwitną długo i obficie jak szalone, inne w tym samym czasie zdążą 2 razy wypuścić pędy i przekwitnąć. Uważam, że poza odpowiednią pasującą im pielęgnacją, dużo zależy od właściwości osobniczych samej rośliny, od jej predyspozycji genetycznych itd.

Oczywiście trafiły mi się także egzemplarze, które pomimo długo okresu wyczekiwania nie zakwitły w trakcie prawie 2 lat. Także moje podejście do kwitnienia jest już zweryfikowane. Optimistic fantazy kwitnie mi zawsze i wszędzie, na każdym oknie bez względu na warunki. Ten typ tak ma.

[norbert76]

Dokładnie, poszczególne egzemplarze zachowują swoją indywidualność pomimo zapewnienia im identycznych warunków uprawy. Jeśli zapewniny storczykom podstawowe warunki uprawy, a dany egzemplarz będzie zdrowy to pozostaje tylko uzbroić się w cierpliwość i tyle. Nie zapominajmy, że nie jesteśmy producentami roślin, którzy stymulują sztucznie kwitnienie, a tylko je uprawiamy. Nie ma gwarancji, że roślina w domu będzie identycznie kwitnąć jak ją kupowaliśmy. Dlatego odradzam jakieś specjalne nawożenie żeby wymusić kwitnienie oprócz standardowego, bo więcej zaszkodzimy, niż pomożemy.

[zabkamarta]

Chciałbym się podzielić swoimi wnioskami odnośnie nawożenia. A dokładnie czym nawozic. Niestety nie mam dużego porównania, ale od połowy maja stosuje nawozy Peters Professional BB i GM oraz PS. Oczywiście nie wszystkie na raz i każdego storczyka w zależności od jego potrzeb traktuje odpowiednio.
Po 1.5 mc stosowania jestem miło zaskoczona. Wszystkie storczyki zaczęły puszczać nowe liście i przedłużać korzenie, jak i puszczać nowe korzonki. Miałam takiego starego skorczyka 3 liście na krzyż a w korzeniach cisza - i tak od 1.5 roku. Po 1.5 mc podlewania biedaka mam nowy listek i korzonki ruszyły.
Miałam kiedyś inny nawoz chyba florovitu ale dopiero ten dał im "kopa". Czy kwitnienie się poprawiło to ciężko mi powiedzieć, ale wiadomo, że ilość i jakość korzeni i liści przekłada się na jakość kwitnienia, więc pewnie na efekt trzeba poczekać.

[norbert76]

A ja jako ciekawostkę podam fakt, że w zeszłym roku jednego storczyka w ogóle nie nawoziłem, a rósł i w tym roku na wiosnę nawet zakwitł. Wypuścił ładne duże zdrowe liście i korzenie.
Natomiast druga ciekawostka, byłem ostatnio w palmiarni w Krakowie i tam osoba, która opiekuje się storczykami powiedziała, że nawozu dają raz, dwa razy w miesiącu i... storczyki również rosną i kwitną.
Tak więc, z tym nawożeniem należy podchodzić z małym dystansem i nie musi ono obligatoryjne przy każdym podlewaniu, jak to wszędzie można wyczytać.

[zabkamarta]

oczywiście zgadzam się z Tobą. Sama nie daje za każdym razem, bo czasem z lenistwa nie chce mi się go rozrabiać i daje po prostu czystą deszczówkę. Jednak w niektórych przypadkach widać jest on potrzebny. W palmiarni to też pewnie bardziej korzystne warunki są i może storczyki nie mają takich potrzeb na nawóz jak w domu. No nic mi się Peters sprawdza jak na razie, zobaczymy jak będzie dalej. Może za jakiś czas będzie trzeba coś zweryfikować. Czas pokaże.

[norbert76]

Po prostu nawożąc, trzeba uwzględnić że producent musi zarobić, a także to że są to epifity, więc nie są to żarłoczne rośliny.

[m_ucha]

Witam. Używał ktoś poniższego nawóz? Może ktoś coś o nim powiedzieć? Sprawdza się dla roślin kwitnących, jak i tych w fazie spoczynku?

Aktualnie od kilku nawożeń używam tego żelu, ale czy są efekty czy nie - trudno mi powiedzieć...

[norbert76]

Używam tego ostatniego, myślę że nawozy niezależnie od producenta będą spełniać swoją funkcję. Bardziej istotne jest zapewnienie właściwego oświetlenia i wilgotności powietrza.

[x-y - 19]

A jak dostarczacie wapień storczykom?
Z magnezem problemu nie ma, można psiknąć czasem siarczanem magnezu, ale wapień? Macie jakieś patenty?

[zabkamarta]

Do deszczówki raz na jakiś czas do moczenia dodaje kranówki. Niektórzy do podłoża storczyków lubiących wapń dodają muszelki..
.

[x-y - 19]

Trochę poczytałam i widzę, że każdy ma swój sposób..do prysznicowania kranówką całej rośliny włącznie. Wapień się słabo przemieszcza w roślinie to może ma to sens. Nie doczytałam, żeby ktoś stosował jakiś dolistny. Tak mi chodzi po głowie czy nie spróbować mrówczanem wapnia w płynie, najwyżej będę pierwsza Przećwiczę na zwykłym marketowym phalaenopsis

[zabkamarta]

Próbuj... Ja o tym nie słyszałam.

[Ekspresja]

Czy ktoś mi powie, kiedy zacząć nawozić storczyki po przesadzeniu. Przeczytałam w internecie trzy wersje. Na jednym portalu piszą, że po 2-3 tygodniach, na innym że po miesiącu, a na jeszcze innym, że dopiero po 3 miesiącach i komu mam wierzyć.
Przesadzałam swoje Phalaenopsis na przełomie maj/czerwiec.