Sezon różany 2017 - rozpoczęty
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22158
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Sezon różany 2017 - rozpoczęty
Muszę dołączyć do Waszej dyskusji.
Zimy srogiej ani długiej nie było,mieszkam w centrum ,ogród należy do zacisznych
a mimo to wszystkie krzewy róż zmuszona byłam przyciąć do wysokości kopczyków.
Masakra dosłownie.
Choć już pojedyncze krzewy zaczynają otwierać kwiaty to jednak sezon zaczynam z ogromnym opóźnieniem i bardzo bardzo mizernie.
Zimy srogiej ani długiej nie było,mieszkam w centrum ,ogród należy do zacisznych
a mimo to wszystkie krzewy róż zmuszona byłam przyciąć do wysokości kopczyków.
Masakra dosłownie.
Choć już pojedyncze krzewy zaczynają otwierać kwiaty to jednak sezon zaczynam z ogromnym opóźnieniem i bardzo bardzo mizernie.
-
- 500p
- Posty: 768
- Od: 20 mar 2014, o 19:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kobyłka
Re: Sezon różany 2017 - rozpoczęty
Kwitną kolejne róże, Leonardo wygląda niezwykle zdrowo i solidnie, jego zima nie przestraszyła.
. Papageno
. Graham T.
. Papageno
. Graham T.
Pozdrawiam
Joanna Anastazja
Joanna Anastazja
-
- 100p
- Posty: 115
- Od: 30 gru 2014, o 23:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Re: Sezon różany 2017 - rozpoczęty
U mnie w tym roku wszystko wyjątkowo wypasione,żadnych strat mrozowych,a róż nie okrywam na zimę wcale.
Kasia
Re: Sezon różany 2017 - rozpoczęty
Floresita, pod Warszawą. W tym roku jakiś dużych mrozów nie mieliśmy, może wiatr i susza je załatwiły.
To samo stało się z lawendą, krzaki wielkie i wieloletnie pierwszy raz przemarzly/ wyschly na wiór, zaczęły odbijać gdzie niegdzie. To samo jest z winogronami, niektore pierwsze kły pokazują.
U mnie dopiero teraz wszystko odbija, noce są nadal zimne.
To samo stało się z lawendą, krzaki wielkie i wieloletnie pierwszy raz przemarzly/ wyschly na wiór, zaczęły odbijać gdzie niegdzie. To samo jest z winogronami, niektore pierwsze kły pokazują.
U mnie dopiero teraz wszystko odbija, noce są nadal zimne.
Aga
-
- 200p
- Posty: 301
- Od: 10 gru 2014, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby, 6b
Re: Sezon różany 2017 - rozpoczęty
Ja też mogę się pochwalić. Moja pierwsza róża - Rose de Resht.
Posadzona z donicy w zeszłym roku wiosną. Żadnego kopczyka na zimę, przezimowała idealnie. Róża doskonała. Zapach cudny.
Jeszcze raz dziękuję Sawko za jej polecenie.
Posadzona z donicy w zeszłym roku wiosną. Żadnego kopczyka na zimę, przezimowała idealnie. Róża doskonała. Zapach cudny.
Jeszcze raz dziękuję Sawko za jej polecenie.
Pozdrawiam
Beata
Beata
Re: Sezon różany 2017 - rozpoczęty
SAMSU: Piszesz, że Twoje przemarznięte róże były przycięte do kopczyka, odbijają, ale nowe przyrosty są słabe i wyglądają jak skarłowaciałe. Moje krzaki nie przemarzają, ale mogę powiedzieć, że z niektórymi miałam podobny problem. Chodzi mi o względnie młode, 2-3 letnie, słabej jakości sadzonki, głównie z marketów. Nie wszystkie, bo niektóre kupowane w marketach od razu ładnie rosły, ale miałam taką grupę "marudów" które pomimo rozpoczynającego się 3 sezonu nie rozrastały się i miały ciągle cieniutkie, rachityczne 30 cm przyrosty. Cierpliwość moja się wyczerpała i założyłam, że albo NATYCHMIAST zaczną porządnie rosnąć, albo się rozstaniemy. No więc cały czas przeprowadzam taką "taśmową już reanimację" - jak na razie z doskonałym skutkiem! Marudę wykopuję z gruntu, otrzepuję z ziemi, na chwilę wrzucam do beczki z wodą, wsadzam do doniczki, pędy wycinam całkowicie na 3-5 cm nad miejscem szczepienia, doniczkę wstawiam do szklarni. Obficie podlewam i dodatkowo doniczkę wkładam do jakiegoś wiaderka lub korytka i nalewam tam wodę tak żeby z 5 cm stale było wokół donicy. Najdalej po 2 tygodniach z miejsca szczepienia wyrastają grube, mocne pędy, krzak zaczyna porządnie się zagęszczać i energicznie rosnąć. Dla pewności i lepszego rozrostu korzenia trzymam taką różę w donicy ok. 1,5 miesiąca. Potem - ładnie już rozkrzewioną - z powrotem przesadzam do gruntu. Nie ma co się litować nad słabymi, rachitycznymi przyrostami - nie zdarzy się cud i nie będzie z nich pożytku. Trzeba powtórnie wyciąć wszystko do cna i zmusić ją do wypuszczenia nowych, mocnych pędów z miejsca szczepienia. A chwilowe umieszczenie w donicy najlepiej wpływa na szybki rozrost korzenia. Jeśli ktoś nie ma szklarni to wystarczy postawić doniczkę w osłoniętym i najbardziej nasłonecznionym miejscu i pilnować żeby ziemia była stale mokra. Potrwa to nieco dłużej ale też zadziała. Przy wiosennym "renamencie" naliczyłam ok. 12 takich słabo rosnących krzaczków, które stopniowo po 2-3 przesadzałam do doniczek za każdą bytnością na działce. Udało się z każdą jedną! Te pierwsze, ślicznie rozkrzewione nowymi, mocnymi pędami już zostały na powrót posadzone w gruncie. Boże, przepraszam, że tak strasznie się rozpisałam!
Re: Sezon różany 2017 - rozpoczęty
Moją Dessę kupiłam z Biedronki jak były tam już same resztki i niedobitki, po miesiącu wysychania w sklepie. Początkowo posadziłam ją do niewielkiej doniczki i stała w mieszkaniu na oknie. Te główne pędy zczerniały i uschły i to zdawałoby się że jest jej koniec. Zauważyłam jednak ... mikroskopijne 2 kiełeczki wybijające z miejsca szczepienia. Kiełki te jednak pokazały się na długość ok. 1 cm i stanęły ze wzrostem. Zawiozłam nieszczęsną doniczkę z Dessą na działkę i wstawiłam do szklarni. Przy okazji oprysku innych róż gnojówką ze skrzypu ją również prysnęłam. Na ten moment z tych kiełków uformowały się 2 malutkie pędy i widać, że ona ciągle jeszcze walczy o przetrwanie.
Re: Sezon różany 2017 - rozpoczęty
Floresita ja tą dessą nie jestem zachwycona dwa długie pędy na jednym pędzie trzy kwiaty i kwiat spuszczony w dół a z innej beczki na chopinie zakupionym u botanika 21 walcze z mączniakiem prawdziwym i już siły nie mam pryskałam pokrzywą amistarem signum 33 i wszystko na nic chybe zetnę go na zero i niech puszcza nowe pędy bo siły brak a na Giardini mączniak rzekomy położył mi prawie cały krzew i to dość spory z masą pączków i wszystko zwieszone w dół
Ewa
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1254
- Od: 13 lis 2011, o 21:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Sezon różany 2017 - rozpoczęty
Teraz to robisz? Korzenie zdążą przerosnąć ziemię w doniczce na tyle żeby bryła się trzymała przy przesadzaniu, czy ziemia się osypuje?Floresita pisze: No więc cały czas przeprowadzam taką "taśmową już reanimację" - jak na razie z doskonałym skutkiem! ....... Dla pewności i lepszego rozrostu korzenia trzymam taką różę w donicy ok. 1,5 miesiąca. Potem - ładnie już rozkrzewioną - z powrotem przesadzam do gruntu.
Pozdrawiam. Sławka
Re: Sezon różany 2017 - rozpoczęty
RIWIANA: Nie jesteś zadowolona z Dessy, bo krzak rachityczny - to jest właśnie to o czym pisałam w moim przydługim poście. Ja bym pozwoliła jeszcze rozkwitnąć tym pąkom, a potem wykopać, wsadzić w doniczkę, a te rachityczne pędy wyciać do zera! Trzeba ją zmusić do wypuszczenia nowych, krzepkich pędów! Swoją drogą czy to na pewno Dessa? Ona miała być biała z różowym brzegiem, a Twoja jest jednolicie ciemno różowa? Mówisz o mączniaku na Chopinie - nawet w opisach tej odmiany podają, że on niby ma do niego szczególną skłonność. Mój jak na razie go nie ma. A w ogóle to w całej mojej ogrodniczej karierze, kilka lat temu (może lato było wtedy deszczowe?) na 2 różach białych NN,parkowych miałam mączniaka. Mączniak atakuje wierzchołki pędów z pąkami kwiatowymi i pamiętam że jedynie ... wzięłam nożyczki i ścięłam te kilka wierzchołków z mączniakiem i na tym epizod się zakończył. Ani się mączniak nie powtórzył ani nie zaraził sąsiednich róż, a akurat w tym miejscu rosną dość gęsto. Niczym chemicznym w ogóle nie pryskałam. Oczywiście tą białą, krzaczastą różę mam do dzisiaj i właśnie daje swój spektakularny popis. Jeśli już koniecznie chcesz opryskiwać to polecałabym gnojóweczkę z czosnku- ma działanie bakteriobójcze i grzybobójcze. Ja używam 3 rzeczy: gnojówka z pokrzyw do podlewania (litrowy garneczek na 10 litrową konewkę), gnojówkę ze skrzypu (duże ilości krzemionki) do oprysku na wzmocnienie i lepszy wzrost oraz gnojówkę z 1 główki rozgniecionego czosnku na 5 litrową butlę do oprysku przeciw wszelkim chorobom i plamistości liści. Wiem, że inni gnojówki do oprysków rozcieńczają, ale ja pryskam nimi bez rozcieńczania. Co się tyczy mączniaka to z tego co wiem - jeśli się go już zauważy to specjalnie nie ma co pryskać tylko jak najszybciej ściąć zarażony nim wierzchołek pędu - bo oprysk go raczej nie usunie. SAWKO: Tak, nawet teraz. Korzenie w donicy piorunem się rozrastają i po 1-1,5 miesiąca przy ponownym sadzeniu do gruntu bryła z doniczki trzyma się dobrze i nie rozsypuje. Aż sama się dziwię przy wyjmowaniu ich z doniczek, że w tak stosunkowo krótkim czasie korzenie zdążą się aż tak się rozrosnąć.