Ogród kocicy cz.1
- judyta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4060
- Od: 10 lut 2008, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Witaj kocico/Ewo.
Dziś po trzech dniach spaceru po Twoim ogrodzie dobrnęłam do końca. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Podziwiam Twoją znajomość nazw tak ogromnej ilości roślin ( dla mnie bardzo wyszukanych i niepospolitych) i ich wymagań. Ja ciągle jeszcze robię szkice i notatki, co gdzie sadzę i jak się nazywa
Zazdroszczę zapału i energii, bo wiem co to kawał terenu do "zaroślinnienia" i utrzymania w tak świetnym stanie (bezchwastowym), jaki prezentujesz na zdjęciach. Podziwiam również za odwagę w adoptowaniu niechcianych lub bezdomnych zwierząt na wsi , mnie uznano za czubka przy stanie trzech kotów i trzech psów (przy pięciu psach nazwano mnie Wioletką Willas)
Chciałabym zapytać, czy kominek (otwarty!!!) wybudowaliście sami, czy wzywaliście zduna. Wybudowanie otwartego kominka, który nie dymi to nie lada sztuka...po trzech przeróbkach swojego wiem coś o tym, a i tak nie jest tak jak należy-trochę dymi
Dziś po trzech dniach spaceru po Twoim ogrodzie dobrnęłam do końca. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Podziwiam Twoją znajomość nazw tak ogromnej ilości roślin ( dla mnie bardzo wyszukanych i niepospolitych) i ich wymagań. Ja ciągle jeszcze robię szkice i notatki, co gdzie sadzę i jak się nazywa
Zazdroszczę zapału i energii, bo wiem co to kawał terenu do "zaroślinnienia" i utrzymania w tak świetnym stanie (bezchwastowym), jaki prezentujesz na zdjęciach. Podziwiam również za odwagę w adoptowaniu niechcianych lub bezdomnych zwierząt na wsi , mnie uznano za czubka przy stanie trzech kotów i trzech psów (przy pięciu psach nazwano mnie Wioletką Willas)
Chciałabym zapytać, czy kominek (otwarty!!!) wybudowaliście sami, czy wzywaliście zduna. Wybudowanie otwartego kominka, który nie dymi to nie lada sztuka...po trzech przeróbkach swojego wiem coś o tym, a i tak nie jest tak jak należy-trochę dymi
serdecznie pozdrawiam, judyta.
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
- kocica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3251
- Od: 22 wrz 2007, o 16:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pd kraniec Mazowsza pod Kozienicami
- Kontakt:
Witam wszystkich, którzy do mnie jeszcze zaglądają:-).
Cieszę się Judyto, że przebrnęłaś przez mój ogród. roślin jest w nim rzeczywiście dużo, ale czy wyszukanych? Chyba nie, no może niektóre. Nazwy jakoś tak zawsze pamiętam, ale zamierzam w końcu zrobić dokładną listę - zestawienie tego co mamy w ogrodzie.
Co do odwagi w przygarnianiu zwierząt to nie mam umiaru niestety. Nie umiem przejść obojętnie obok potrzebującego zwierzęcia. Nie mam na to żadnego wpływu w sensie - nie umiem inaczej postępować. Staram się, ale nie umiem. Mnie nazywają różnie wokół, niektórzy chwalą inni są źli bo się boją, że naślę na nich straż dla zwierząt, ale mnie to nie obchodzi ani trochę. Jak trzeba to pomagam i tyle.
Kominek otwarty wybudował nam Pan będący właścicielem firmy remontowej, którą zatrudniliśmy do wyremontowania domu. Pan ten uwielbia tego typu prace i nigdy nie powierza ich swoim pracownikom:-). Uczył się kiedyś sam na własnych błędach więc ten kominek wyszedł mu jak należy.
Nie chcieliśmy marketowego kominka:-), chcieliśmy coś innego niż mają wszyscy w swoich modnych wnętrzach:-), no i mamy coś innego, zwyczajnego, a jednak fajnego.
Cieszę się Judyto, że przebrnęłaś przez mój ogród. roślin jest w nim rzeczywiście dużo, ale czy wyszukanych? Chyba nie, no może niektóre. Nazwy jakoś tak zawsze pamiętam, ale zamierzam w końcu zrobić dokładną listę - zestawienie tego co mamy w ogrodzie.
Co do odwagi w przygarnianiu zwierząt to nie mam umiaru niestety. Nie umiem przejść obojętnie obok potrzebującego zwierzęcia. Nie mam na to żadnego wpływu w sensie - nie umiem inaczej postępować. Staram się, ale nie umiem. Mnie nazywają różnie wokół, niektórzy chwalą inni są źli bo się boją, że naślę na nich straż dla zwierząt, ale mnie to nie obchodzi ani trochę. Jak trzeba to pomagam i tyle.
Kominek otwarty wybudował nam Pan będący właścicielem firmy remontowej, którą zatrudniliśmy do wyremontowania domu. Pan ten uwielbia tego typu prace i nigdy nie powierza ich swoim pracownikom:-). Uczył się kiedyś sam na własnych błędach więc ten kominek wyszedł mu jak należy.
Nie chcieliśmy marketowego kominka:-), chcieliśmy coś innego niż mają wszyscy w swoich modnych wnętrzach:-), no i mamy coś innego, zwyczajnego, a jednak fajnego.
Moje wątki
Pozdrawiam, Ewa.
Pozdrawiam, Ewa.
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8472
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
- kocica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3251
- Od: 22 wrz 2007, o 16:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pd kraniec Mazowsza pod Kozienicami
- Kontakt:
Jeszcze wrócę do kominka, musiał zatwierdzić wszystko kominiarz i wydać odpowiednie dokumenty, że wszystko jest jak należy.
Moje wątki
Pozdrawiam, Ewa.
Pozdrawiam, Ewa.
- judyta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4060
- Od: 10 lut 2008, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
U mnie sprawa zwierząt wygląda nieco inaczej...to ja się boję, że ktoś narobi mi kłopotu. Mieszkańcy wsi, do której przeprowadziłam się podobnie jak Ty z miasta cztery lata temu, nie akceptują innych ilości jak dwa psy, czy koty. W przypadku większej liczby doszukują się ....dziwactwa. Dają o tym znać manifestując to głośnym wyrażaniem obaw o pogryzienie, sugerują możliwość napadnięcia przez psy... , albo, że się boją wyjść na łąki, gdyż psy biegają. Jest to bezzasadne, gdyż psiaki nigdy nie biegają samopas.
Jeśli chodzi o kominek, to zależało mi na uzyskaniu jakichś praktycznych wskazówek, spostrzeżeń, porad. Mnie również bardzo podobają się kominki otwarte..to jest zupełnie inny odbiór, to jest wręcz obcowanie z ogniem. Mąż chce taki wybudować w domu..obecnie burzy i stawia od nowa w budynku gospodarczym. Uczy się na błędach Rozglądaliśmy się za fachowcem i okazało się, że nie łatwo znaleźć znawcę sztuki budowy kominków otwartych.
Hehe..długo spacerowałam po ogrodzie...zrobiłam mnóstwo notatek dotyczących interesujących gatunków, które chciałabym mieć, jak i wskazówek dot. ich pielęgnowania. Tak łatwo mnie teraz nie wygonisz, a psów się nie boję Będę sobie podglądać.
Jeśli chodzi o kominek, to zależało mi na uzyskaniu jakichś praktycznych wskazówek, spostrzeżeń, porad. Mnie również bardzo podobają się kominki otwarte..to jest zupełnie inny odbiór, to jest wręcz obcowanie z ogniem. Mąż chce taki wybudować w domu..obecnie burzy i stawia od nowa w budynku gospodarczym. Uczy się na błędach Rozglądaliśmy się za fachowcem i okazało się, że nie łatwo znaleźć znawcę sztuki budowy kominków otwartych.
Hehe..długo spacerowałam po ogrodzie...zrobiłam mnóstwo notatek dotyczących interesujących gatunków, które chciałabym mieć, jak i wskazówek dot. ich pielęgnowania. Tak łatwo mnie teraz nie wygonisz, a psów się nie boję Będę sobie podglądać.
serdecznie pozdrawiam, judyta.
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
- agnieszka72
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 3847
- Od: 22 lip 2008, o 20:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- kocica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3251
- Od: 22 wrz 2007, o 16:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pd kraniec Mazowsza pod Kozienicami
- Kontakt:
Judyto, to nie do końca jest taka zwierzęca sielanka. Ja też się boję, że jakiś zły człowiek naopowiada bzdur na temat moich psów biegających jedynie w obrębie posesji. Moje psy i ja jesteśmy wrogami, do tego obcymi z daleka, a ja potrafię w dodatku napyskować ludziom, którzy w sposób straszny traktują zwierzęta i wzywałam już straż dla zwierząt do sąsiadów. Jestem znienawidzona przez ludzi o niskich lotach społecznych i niskiej kulturze bycia i tyle.
Co do kominka to nie pomogę Wam, jak to powiedział budowniczy mojego kominka - ważne aby dobrze zrobić bebechy . My nawet mamy pod podłogą specjalną rurę wychodzącą na zewnątrz domu aby kominek zasysał odpowiednią ilość powietrza do spalania. A wrażenia kiedy płonie w kominku otwartym ogień są przemiłe. Dodam tylko, że nie brudzi i nie dymi na zewnątrz, sufity i ściany mamy ciągle w kolorze normalnym, a po domu nie fruwają żadne farfocle czyli sadze.
Do ogrodu zapraszam i cieszę się, że ktoś coś w tym wątku skorzysta jeśli chodzi o wiedzę na temat roślin i jeszcze sobie zanotuje jakieś informacje.
Agnieszko, nie wiedziałam, że ktokolwiek może się cieszyć, że coś tu skrobnę o roślinkach czy psiakach:oops: . Bardzo mi miło, bardzo - naprawdę.
Co do kominka to nie pomogę Wam, jak to powiedział budowniczy mojego kominka - ważne aby dobrze zrobić bebechy . My nawet mamy pod podłogą specjalną rurę wychodzącą na zewnątrz domu aby kominek zasysał odpowiednią ilość powietrza do spalania. A wrażenia kiedy płonie w kominku otwartym ogień są przemiłe. Dodam tylko, że nie brudzi i nie dymi na zewnątrz, sufity i ściany mamy ciągle w kolorze normalnym, a po domu nie fruwają żadne farfocle czyli sadze.
Do ogrodu zapraszam i cieszę się, że ktoś coś w tym wątku skorzysta jeśli chodzi o wiedzę na temat roślin i jeszcze sobie zanotuje jakieś informacje.
Agnieszko, nie wiedziałam, że ktokolwiek może się cieszyć, że coś tu skrobnę o roślinkach czy psiakach:oops: . Bardzo mi miło, bardzo - naprawdę.
Moje wątki
Pozdrawiam, Ewa.
Pozdrawiam, Ewa.
- agnieszka72
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 3847
- Od: 22 lip 2008, o 20:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- kocica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3251
- Od: 22 wrz 2007, o 16:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pd kraniec Mazowsza pod Kozienicami
- Kontakt:
Agnieszko .
Mój ogród śpi, ja pracuję i mamy trochę problemów, ale mam nadzieję, że wraz z wiosną nadejdą nowe, lepsze czasy i wszystko będzie już dobrze.
Mój ogród śpi, ja pracuję i mamy trochę problemów, ale mam nadzieję, że wraz z wiosną nadejdą nowe, lepsze czasy i wszystko będzie już dobrze.
Moje wątki
Pozdrawiam, Ewa.
Pozdrawiam, Ewa.
- judyta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4060
- Od: 10 lut 2008, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
No to mnie podbudowałaś i podniosłaś na duchu, bo myślałam, że tylko ja mam taki koszmar. A teraz mi jakoś tak raźniej.Zatem życzę Tobie i sobie abyśmy wytrwały (w dobrym zdrowiu psychicznym}.
Zastanawiam się, czy próbowałaś wysiać na jesieni nasiona ostróżki i orlików ? Mam ochotę na eksperyment i wysiać je właśnie teraz. Ale może to jest poroniony pomysł....?!
Ponieważ Twój mąż, jak pisałaś zajmuje się rozmnażaniem roślin, chciałam zapytać, czy sztobry budleji do ukorzeniania lepiej ściąć teraz, czy na wiosnę? Gdzieś czytałam, że najlepiej w październiku, ale one wtedy kwitły
Zastanawiam się, czy próbowałaś wysiać na jesieni nasiona ostróżki i orlików ? Mam ochotę na eksperyment i wysiać je właśnie teraz. Ale może to jest poroniony pomysł....?!
Ponieważ Twój mąż, jak pisałaś zajmuje się rozmnażaniem roślin, chciałam zapytać, czy sztobry budleji do ukorzeniania lepiej ściąć teraz, czy na wiosnę? Gdzieś czytałam, że najlepiej w październiku, ale one wtedy kwitły
serdecznie pozdrawiam, judyta.
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
- kocica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3251
- Od: 22 wrz 2007, o 16:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pd kraniec Mazowsza pod Kozienicami
- Kontakt:
Judyto, nie tylko Ty masz taki koszmar ludzki wokół.
Co do orlików i ostróżki to przyznam się, że nie zbieram nasion bo nie mam na takie rzeczy czasu i nie lubię tego robić. Kupuję odmiany bylinowe wieloletnie (nie zachowują swoich cech z nasion) i tak sobie rosną.
Budleję żółtą M. rozmnożył w zeszłym roku właśnie na jesieni, Całkiem ładnie to wyszło. Wiosną mieliśmy już ładne, ukorzenione sadzonki, a jak posadziłam je do gruntu to zaczęły rosnąć jak szalone. W doniczkach nie było takiego efektu.
Oto jedna z jednorocznych budlei, miała już w tym roku około 70 cm wysokości, a to jej pierwszy sezon.
Co do orlików i ostróżki to przyznam się, że nie zbieram nasion bo nie mam na takie rzeczy czasu i nie lubię tego robić. Kupuję odmiany bylinowe wieloletnie (nie zachowują swoich cech z nasion) i tak sobie rosną.
Budleję żółtą M. rozmnożył w zeszłym roku właśnie na jesieni, Całkiem ładnie to wyszło. Wiosną mieliśmy już ładne, ukorzenione sadzonki, a jak posadziłam je do gruntu to zaczęły rosnąć jak szalone. W doniczkach nie było takiego efektu.
Oto jedna z jednorocznych budlei, miała już w tym roku około 70 cm wysokości, a to jej pierwszy sezon.
Moje wątki
Pozdrawiam, Ewa.
Pozdrawiam, Ewa.
- judyta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4060
- Od: 10 lut 2008, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Ewuś ja ukorzeniłam kilka sztuk fioletowej wiosną, kilka wyhodowałam z nasion-też fioletki, i też w tym roku kwitły.
żółtej nie udało mi się ukorzenić , dostałam patyczki wiosną i klęska. A teraz chyba spróbuję mimo grudnia jeszcze z fioletową-zasadzę kilka gałązek.
żółtej nie udało mi się ukorzenić , dostałam patyczki wiosną i klęska. A teraz chyba spróbuję mimo grudnia jeszcze z fioletową-zasadzę kilka gałązek.
serdecznie pozdrawiam, judyta.
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;