Okra ,Piżmian jadalny- uprawa,wymagania,problemy
Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?
JMari, wysiałam do gruntu i szybko mi wzeszły, posypałam granulkami przeciw ślimakom i mam nadzieję, że okry przetrwają inwazję. Dzięki za info o Gumbo. Przyda się. Znalazłam sobie przed chwilą przepis na Gumbo z Nowego Orleanu a oto fragment: "Gumbo to silnie przyprawiona mieszanka kilku odmian mięsa lub owoców morza z wybranymi warzywami i przyprawami, w bulionie zagęszczonym specjalną, bardzo ciemną i długo gotowaną zasmażką. W konsystencji można je uplasować gdzieś między gulaszem a gęstą zupą. Mięsem w gumbo są np. kurczak, kaczka, wiewiórka, królik czy aligator. Głównym składnikiem gumbo bazujących na samych owocach morza są krewetki, raki lub kraby, czasami też ostrygi." itd.
Cytuję bo mnie składniki mięsne rozbawiły .
Cytuję bo mnie składniki mięsne rozbawiły .
Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?
Lyanna pisze:JMari, wysiałam do gruntu i szybko mi wzeszły, posypałam granulkami przeciw ślimakom i mam nadzieję, że okry przetrwają inwazję. Dzięki za info o Gumbo. Przyda się. Znalazłam sobie przed chwilą przepis na Gumbo z Nowego Orleanu a oto fragment: "Gumbo to silnie przyprawiona mieszanka kilku odmian mięsa lub owoców morza z wybranymi warzywami i przyprawami, w bulionie zagęszczonym specjalną, bardzo ciemną i długo gotowaną zasmażką. W konsystencji można je uplasować gdzieś między gulaszem a gęstą zupą. Mięsem w gumbo są np. kurczak, kaczka, wiewiórka, królik czy aligator. Głównym składnikiem gumbo bazujących na samych owocach morza są krewetki, raki lub kraby, czasami też ostrygi." itd.
Cytuję bo mnie składniki mięsne rozbawiły .
taak no cóż ile przepisów tyle wariantów ale fakt faktem to taka potrawa śmietnik, wrzuca sie do gara co akurat pod oknem przemyka ;p
A czy podpierałaś jakoś swoją okrę? przywiązywałaś do jakiegoś kijka? troche nie zastanawia czy ta cieniutka nóżka będzie w stanie utrzymać ciężar owoców ??? O.o
Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?
W zeszłym roku nie podpierałam, nie urosły duże, może pół metra max, trudne warunki, miały po dwa owoce tylko. W tym roku może bardziej dopilnuję .
- Skoanna
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 980
- Od: 28 sty 2016, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?
JMarie uprawiam okrę w donicach. Pojemnik głębokości 30-35 cm, wielkości ok 20l jest dla niej wystarczający ( na jedną roślinę ) troszkę to zależy od odmiany, są wielkie rośliny , które dorastają 2,5m te potrzebują trochę więcej ziemi a są odmiany mające po 70 cm. Okra rośnie dość wolno, lubi nawóz z dużą zawartością potasu, nie lubi być podlewana zimną wodą. Trzeba ją w donicach palikować, bo potrafi się połamać , chociaż raczej nie z powodu ciężaru owoców, u mnie wiatry ją kładły . Niestety atakują ją przędziorki, mączliki i mszyce. U mnie właśnie przędziorki ją sobie upodobały
Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?
Dzięki za odpowiedzi.
Staram się chronic przed wiatrem, mam szklarnie na balkonie , w ktorej czesto stoja podczas bardziej wietrznych dni.
Nawoziłam o tej pory biohumusem , nada się czy szukać jednak czegoś bardziej specjalistycznego?
Ta , którą ja wysiała jest firmy Legutko hibiscus esculentus nic tu więcej nie widzę dotyczącego odmiany
Staram się chronic przed wiatrem, mam szklarnie na balkonie , w ktorej czesto stoja podczas bardziej wietrznych dni.
Nawoziłam o tej pory biohumusem , nada się czy szukać jednak czegoś bardziej specjalistycznego?
Ta , którą ja wysiała jest firmy Legutko hibiscus esculentus nic tu więcej nie widzę dotyczącego odmiany
- Skoanna
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 980
- Od: 28 sty 2016, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?
Biohumus to trochę za mało dla okry. Jeśli nie chcesz nawozić mineralnie to najlepszym rozwiązaniem jest gnojówka z żywokostu - http://balkonowywarzywnik.pl/naturalne- ... slin-cz-1/ tu jest przepis, choć w zasadzie to bardzo proste jest nie wiem tylko czy masz dostęp do żywokostu.
Z nawozów mineralnych najlepsze są te o stosunku NPK 4-5-8.
Używałam żywokostówki i z dwóch donic miałam plon na 4 woki gambo. Natomiast w tym roku chcę spróbować nawożenia mineralnego w jednej z donic i wybrałam florovit płynny do pomidorów i papryk. Jeśli moje okry przestaną chorować, bo na razie to nie wygląda to różowo.
Z nawozów mineralnych najlepsze są te o stosunku NPK 4-5-8.
Używałam żywokostówki i z dwóch donic miałam plon na 4 woki gambo. Natomiast w tym roku chcę spróbować nawożenia mineralnego w jednej z donic i wybrałam florovit płynny do pomidorów i papryk. Jeśli moje okry przestaną chorować, bo na razie to nie wygląda to różowo.
Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?
Heh dziękuje ślicznie za przepis niestety obawiam się , że na moim mikro balkonie nie będę mieć warunków do takiej produkcji (albo narzeczony wyrzuci mnie z domu i tak już psioczy xD)
ALe skleroza tez choroba jak to mowia... przypomnialo mi sie ze mam jeszcze butelke nazowu , ktorego nie uzywalam jeszcze. Agrecol do ziol, taki w zelu (własnie sprawdzilam to tez z tych NPK o ktorych piszesz) wiec moze sprobuje na tym pociagnac.;)
ALe skleroza tez choroba jak to mowia... przypomnialo mi sie ze mam jeszcze butelke nazowu , ktorego nie uzywalam jeszcze. Agrecol do ziol, taki w zelu (własnie sprawdzilam to tez z tych NPK o ktorych piszesz) wiec moze sprobuje na tym pociagnac.;)
Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?
Podbijam znów temat.
Moim roślinkom opadają pączki. Rosną po 3- 4 na roślince a po paru tyg zaczynają usychać i odpadają. To już 2 raz kiedy coś takiego widzę. O co chodzi? Roślina stoi na zewnątrz (wcześniej była w domu bo bałam się, było kilka dni bardzo wietrznych i w tym czasie uschły, ale myślałam , ze to może przez suche powietrze). Teraz jest na balkonie. Nie ma sucho , dostaje nawóz... co może być problemem? A może to normalne??
Bardzo proszę o stosowanie w swoich postach znaków diakrytycznych.
Z góry dziękuję.
bab...
Moim roślinkom opadają pączki. Rosną po 3- 4 na roślince a po paru tyg zaczynają usychać i odpadają. To już 2 raz kiedy coś takiego widzę. O co chodzi? Roślina stoi na zewnątrz (wcześniej była w domu bo bałam się, było kilka dni bardzo wietrznych i w tym czasie uschły, ale myślałam , ze to może przez suche powietrze). Teraz jest na balkonie. Nie ma sucho , dostaje nawóz... co może być problemem? A może to normalne??
Bardzo proszę o stosowanie w swoich postach znaków diakrytycznych.
Z góry dziękuję.
bab...
Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?
Czyli jednak wiecej nawozu? Jak czesto i jakich nawozow uzywacie w takim razie?
Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?
W donicy to najlepiej fertygować czyli przy każdym podlewaniu trochę nawozu, żeby roślina zużywała na bieżąco, odkładające się nadwyżki powodują zasolenie ziemi i ziemia do wymiany. Nie wiem jak dawka, może ktoś pomoże. Ja mam w gruncie posiane i jeszcze malutkie.
-
- 50p
- Posty: 89
- Od: 25 kwie 2017, o 14:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Okra - kto próbował hodować u siebie?
Moja okra pięknie rośnie pod folią. Kolekcjonuję owocki w zamrażalniku
Powiem Wam, że chyba najważniejsze to wysiać nasionka wcześniej ale do dużych kubeczków, tak żeby nie stresować roślinki przesadzaniem. Te które wysiałam początkiem marca do 0,5 l kubków miały już pączki w połowie maja i zaraz po przesadzeniu na miejsce stałe zaczęły wydawać owoce. Natomiast sadzonki, które siałam do mniejszych kubków lub próbowałam pikować dopiero teraz mają maciupkie pączki
Wieczorem wrzucę zdjęcia dla porównania
Powiem Wam, że chyba najważniejsze to wysiać nasionka wcześniej ale do dużych kubeczków, tak żeby nie stresować roślinki przesadzaniem. Te które wysiałam początkiem marca do 0,5 l kubków miały już pączki w połowie maja i zaraz po przesadzeniu na miejsce stałe zaczęły wydawać owoce. Natomiast sadzonki, które siałam do mniejszych kubków lub próbowałam pikować dopiero teraz mają maciupkie pączki
Wieczorem wrzucę zdjęcia dla porównania