Ogród warzywny na balkonie
Re: Ogród warzywny na balkonie
Gabi77 piękne widoki nam pozostaje z niecierpliwością czekać na wiosnę
Pozdrawiam
Ula
Ula
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6699
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Ogród warzywny na balkonie
Aż się wierzyć nie chce, że u Ciebie kwitnące a my dopiero o nasionach dyskutujemy.
-
- 100p
- Posty: 106
- Od: 2 paź 2013, o 23:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Caleta de Fuste
Re: Ogród warzywny na balkonie
Cukinie już kwitną mają nawet małe cukinki takie 10 cm właśnie zaczęłam zbierać paprykę a pomidorki od stycznia zbieram
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1081
- Od: 14 paź 2014, o 12:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/północne Mazowsze
Re: Ogród warzywny na balkonie
Zawsze mniemałem, że to forum ma służyć inspiracji, pomocy, pochwalenia się wynikami, radom bardziej doświadczonych grzebaczy w ziemi. Gabi77...Jedyna inspiracja z twoich postów to zachęta do przeprowadzenia się na Wyspy Kanaryjskie!
-
- 100p
- Posty: 106
- Od: 2 paź 2013, o 23:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Caleta de Fuste
Re: Ogród warzywny na balkonie
No właśnie chwalę się wynikami. To pierwsze moje wysiewy w życiu. I wreszcie coś mi wyszło :)Pokazuje ze z balkonu tez można coś zebrać:) Jakie ma znaczenie gdzie mieszkam??Żadne.... Kiedyś pytałam na tym forum czy pomidory i papryka mogą być hodowane cały rok i owocować. Nikt mi na to pytanie nie odpowiedział do końca teraz wiem że można.
Re: Ogród warzywny na balkonie
Brawo Gabi . Jak sobie radzisz ze szlodnikami: przędziorkami, mszycami, ziemiórkami. W domu mam zawsze problem. Teraz mam papryki na parapecie i mszyce...
- jeszcze
- 1000p
- Posty: 1565
- Od: 22 sty 2017, o 18:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Legionowo
Re: Ogród warzywny na balkonie
Miło się ogląda, tym bardziej, że moje pomidory dopiero łebki wystawiły z ziemi, a do cukinii to hoho jeszcze.
Napisz proszę czy w sezonie "zimowym" na Wyspach nie macie przypadkiem za krótkiego dnia na pomidory i inne letnie warzywa? Może temperatura w ciągu dnia to równoważy?
Iza
-
- 100p
- Posty: 106
- Od: 2 paź 2013, o 23:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Caleta de Fuste
Re: Ogród warzywny na balkonie
W dzień jest koło 20 stopni ale na balkonie odczuwalna jest troszkę wyższa bo nie ma wiatru. W nocy jest kilkanaście stopni.Co do długości dnia nie widzę żadnych problemów owocują dobrze. Cała moja przygoda z warzywami na balkonie to początki, eksperyment można powiedzieć ale na razie całkiem udany bo mam jakiś plon. Nie mam porównania z tym jak owocują pomidorki w Pl bo nigdy nie miałam plonów zawsze wszystko mi padało przed zakwitnięciem. Wiadomo że rośliny nie są tak plenne jak w gruncie bo mam je w donicach. "Kanary" są głównym dostawcą pomidorów i ogórków o tej porze na rynek europejski. Można powiedzieć, że właśnie jest szczyt sezonu. Wszystko dojrzewa i rośnie w oczach. W czerwcu, lipcu i sierpniu bardzo ciężko coś uprawiać zwłaszcza na balkonie temp na balkonie dochodzi do 50oC jak się wszystko nagrzeje. O dziwo wychodzą mi rzodkiewki a myślałam że będzie dla nich za ciepło. Tak jak pisałam wcześniej pomidory (awizo F1 posiałam bo podobno łatwe i nie chorują walory smakowe takie sobie ale plenne są faktycznie ) wysiane 24 września pierwszy zbiór był w grudniu po świętach jakoś. Do tej pory mi kwitną i owocują. Tak że amatorska uprawa jest tu znacznie prostsza nie pada za dużo, temperatura jest dość stabilna poza miesiącami letnimi nie ma zz:).
Doskonale rozwijają się wszelkie pleśni i zgnilizn oraz plagi rozmaite ( miniarki, larwy motyli, mszyce, wełnowce i inne niezidentyfikowane niszczyciele plonów- straszne ilości tego). Walka z niechcianymi gośćmi w postaci robactwa wszelkiego nie ma sensu to jest walka z wiatrakami czasem pryskam mydłem czosnkiem albo olejem jak są mszyce, larwy staram się ręcznie wybierać miniarki zgniatam w liściach lub odcinam te fragmenty liścia roślina dość szybo nadrabia masę zieloną. Nie usuwam wilków są ratunkiem kiedy muszę usunąć liście pogryzione. Zastanawiam się ile oni tłoczą chemii w wielkich uprawach żeby im połowy robale nie zjadły, zwłaszcza ze szklarni tu nie ma tylko takie konstrukcje z siatek cieniujących.
Doskonale rozwijają się wszelkie pleśni i zgnilizn oraz plagi rozmaite ( miniarki, larwy motyli, mszyce, wełnowce i inne niezidentyfikowane niszczyciele plonów- straszne ilości tego). Walka z niechcianymi gośćmi w postaci robactwa wszelkiego nie ma sensu to jest walka z wiatrakami czasem pryskam mydłem czosnkiem albo olejem jak są mszyce, larwy staram się ręcznie wybierać miniarki zgniatam w liściach lub odcinam te fragmenty liścia roślina dość szybo nadrabia masę zieloną. Nie usuwam wilków są ratunkiem kiedy muszę usunąć liście pogryzione. Zastanawiam się ile oni tłoczą chemii w wielkich uprawach żeby im połowy robale nie zjadły, zwłaszcza ze szklarni tu nie ma tylko takie konstrukcje z siatek cieniujących.
Re: Ogród warzywny na balkonie
Moje balkonowe sałaty i rzodkiewki
Rzodkiewki były siane wprost do skrzyneczek. Sałaty dopiero dziś przepikowane, największe (100 szt.) poszły wczoraj do gruntu, niedobitki na balkon, zostało mi jeszcze 15 szt. w multipaletce, jutro przepikuję. Te balkonowe, mimo, że mniejsze od tych, które poszły do gruntu, będą i tak wcześniej od tych gruntowych.
Rzodkiewki były siane wprost do skrzyneczek. Sałaty dopiero dziś przepikowane, największe (100 szt.) poszły wczoraj do gruntu, niedobitki na balkon, zostało mi jeszcze 15 szt. w multipaletce, jutro przepikuję. Te balkonowe, mimo, że mniejsze od tych, które poszły do gruntu, będą i tak wcześniej od tych gruntowych.
- AliceWhite
- 100p
- Posty: 105
- Od: 5 wrz 2013, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Casale Monferrato(AL) Italia
- Kontakt:
Re: Ogród warzywny na balkonie
Nieźle,ja tez muszę wysiac rzodkiewke a na razie pokerze wam moje warzywne balkony.
http://m.fotosik.pl/zdjecie/f172e1e913ad8561
http://m.fotosik.pl/zdjecie/64dd8f80ee631451
http://m.fotosik.pl/zdjecie/55b36470e7dc481d
http://m.fotosik.pl/zdjecie/96013c44dadd6718
To nie wszystko,niedługo dodam kolejne zdjęcia.
http://m.fotosik.pl/zdjecie/f172e1e913ad8561
http://m.fotosik.pl/zdjecie/64dd8f80ee631451
http://m.fotosik.pl/zdjecie/55b36470e7dc481d
http://m.fotosik.pl/zdjecie/96013c44dadd6718
To nie wszystko,niedługo dodam kolejne zdjęcia.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=100849" onclick="window.open(this.href);return false;
Ogórek na balkonie -ratunku!
Cześć,
W tym roku postanowiłam zacząć mini ogródek warzywny w pojemnikach na balkonie.
Między innymi kupiłam sadzonki ogórka- wybrałam odmianę "Dar" bo nie rozrasta się za bardzo a i na wypadek gdyby przyjęła się tylko jedna sadzonka nie było problemów z zapylaniem bo nie musi być być zapylany krzyżowo.
Niestety wygląda na to, że sprzedawca zrobił mnie w jajo i Dar na pewno to to nie jest (pędy maja już prawie 2m długości i kwitną inaczej niż Raj powinien- kwiatki są osobno a nie w grupkach). Niestety moje obawy się potwierdziły i przyjęła się tylko jedna sadzonka i nie dość że prawie nie mam męskich kwiatów to jeszcze te żeńskie, które usiłowałam zapylić pędzelkiem obeschły i nie zawiązały- czyli trafiła mi się odmiana na zapylanie krzyżowe.
Moje pytanie brzmi- czy jest jakaś metoda sztucznego/chemicznego zapylenia ogórków? kwiatków mam mnóstwo i byłoby bardzo żal gdyby nic z tego nie wyszło Od razu mówię że na owady nie bardzo mam co liczyć bo trochę chyba za wysoko mieszkam bo nic tu nie lata a i w okolicy nie bardzo ktoś inny ma ogórki...
W tym roku postanowiłam zacząć mini ogródek warzywny w pojemnikach na balkonie.
Między innymi kupiłam sadzonki ogórka- wybrałam odmianę "Dar" bo nie rozrasta się za bardzo a i na wypadek gdyby przyjęła się tylko jedna sadzonka nie było problemów z zapylaniem bo nie musi być być zapylany krzyżowo.
Niestety wygląda na to, że sprzedawca zrobił mnie w jajo i Dar na pewno to to nie jest (pędy maja już prawie 2m długości i kwitną inaczej niż Raj powinien- kwiatki są osobno a nie w grupkach). Niestety moje obawy się potwierdziły i przyjęła się tylko jedna sadzonka i nie dość że prawie nie mam męskich kwiatów to jeszcze te żeńskie, które usiłowałam zapylić pędzelkiem obeschły i nie zawiązały- czyli trafiła mi się odmiana na zapylanie krzyżowe.
Moje pytanie brzmi- czy jest jakaś metoda sztucznego/chemicznego zapylenia ogórków? kwiatków mam mnóstwo i byłoby bardzo żal gdyby nic z tego nie wyszło Od razu mówię że na owady nie bardzo mam co liczyć bo trochę chyba za wysoko mieszkam bo nic tu nie lata a i w okolicy nie bardzo ktoś inny ma ogórki...
-
- 500p
- Posty: 610
- Od: 4 mar 2013, o 18:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Ogórek na balkonie -ratunku!
Pokaż zdjęcie. kwiaty męskie czy żeńskie?
Re: Ogród warzywny na balkonie
Praktycznie same żeńskie, męskich było kilka sztuk na początku kwitnienia ale już zdążyły przekwitnac.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Ogród warzywny na balkonie
To ja się dopisuję do tematu.
Zawsze ograniczałam się do hodowli mięty w doniczce w kuchni, ale w tym roku mnie poniosło.
Póki co próbnie i w małych doniczkach, ale spodobało mi się to na tyle , że na rok następny planuję coś pokombinować żeby mi doniczek weszło więcej.
Niestety, nie mam zbyt dużo miejsca, bo to jedynie imitacja balkonu - tzw rzygownik ;)
Ale zawsze jest niewielki parapecik, balustrada z miejscem na doniczki i parapety okienne.
Część główna to pomidorki koktajowe, trochę za duże wyrosły, ale ogólnie owoce są więc nie jest źle.
Mam też pietruszkę, sałatę, koperek, buraczki, bazylię, paprykę, miętę i melisę. Mam też dwa melony wysiane z pestek.
Niestety z początkiem przygody spotkałam się z ziemiórkami, których nie mogę wytępić. Ostatnio też coś zeżarło mi listki, ale wyrzuciłam dwóch dzikich zielonych lokatorów i mam nadzieję że się nie powtórzy.
Zawsze ograniczałam się do hodowli mięty w doniczce w kuchni, ale w tym roku mnie poniosło.
Póki co próbnie i w małych doniczkach, ale spodobało mi się to na tyle , że na rok następny planuję coś pokombinować żeby mi doniczek weszło więcej.
Niestety, nie mam zbyt dużo miejsca, bo to jedynie imitacja balkonu - tzw rzygownik ;)
Ale zawsze jest niewielki parapecik, balustrada z miejscem na doniczki i parapety okienne.
Część główna to pomidorki koktajowe, trochę za duże wyrosły, ale ogólnie owoce są więc nie jest źle.
Mam też pietruszkę, sałatę, koperek, buraczki, bazylię, paprykę, miętę i melisę. Mam też dwa melony wysiane z pestek.
Niestety z początkiem przygody spotkałam się z ziemiórkami, których nie mogę wytępić. Ostatnio też coś zeżarło mi listki, ale wyrzuciłam dwóch dzikich zielonych lokatorów i mam nadzieję że się nie powtórzy.