Próbowałem dziś zrobić jakieś lepsze zdjęcie, ale i tak słabo wyszło.
Proszę powiedzcie, czy w tym momencie oprócz usunięcia z krzewów chorych gałązek z owocami coś mogę jeszcze zrobić?
Tak się przyjrzałem dziś dokładniej krzewom i zauważyłem, że w takim stanie "ciężkim" czyli owoce zmumifikowane - już się wybarwiły i jakby już były "prze(do)jrzałe" i krzewy słabo wyglądające - takich jest kilka
Sporo jest tak wyglądających, jakby albo choroba je dopiero zaczynała dotykać, bo owoce są dość drobne albo jakby były po prostu drobniejące z powodu braku pielęgnacji - cięcia, nawożenia.
Może więc choć owoce będą drobne, to jednak trochę ich będzie można zebrać?
W takiej sytuacji za bardzo nie chciałbym teraz stosować oprysku z fungicydami.
Jeszcze chciałbym Was zapytać, czy w obecnym okresie mogę jeszcze w krzewy podsypać jakimś nawozem, aby spowodować, że trochę owoce byłyby większe? Jak tak, to proszę podpowiedzcie jakim. Z góry chciałbym zaznaczyć, że nie nawoziłem ostatnio przede wszystkim z tego powodu, że w poprzednich latach po siarczanie amonu czy np "florovicie" zastosowanym w małej ilości i z pominięciem późnego wiosennego nawożenia krzewy miały kłopot z wejściem w stan zimowego "spoczynku". Może jest jakiś nawóz polecany przez Was, ale z mniejszą ilością azotu, który jeszcze teraz dałby jakiś pozytywny skutek?
Na zdjęciu widać chyba również inne choroby i problemy
Dzięki wielkie i pozdrawiam serdecznie!