Chirurgia drzew - PORADY
- silversnow
- 500p
- Posty: 602
- Od: 30 maja 2016, o 23:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Chirurgia drzew - PORADY
Witam serdecznie wszystkich użytkowników i ekspertów forum . Przejdę od razu do mojego problemu. Kilka lat temu ( cztery- pięć )w naszym sadzie Tata posadził dwie młode jabłonki.. Niestety nie wie jakie to odmiany.. O drzewka dbał " po swojemu" czyli przycinał je po swojemu "i właściwie tyle.. Jedno z nich po raz pierwszy zaowocowało ( pomimo koszmarnej plagi mszyc, którą udało się tylko ograniczyć ..( za późno opryski) Ponieważ w tym roku mam więcej czasu zwróciłam na nie dokładniejszą uwagę. Na sadownictwie kompletnie się nei znam. Mam pytanie odnośnie ran po przycinaniu Nie były one nigdy niczym zabezpieczane, wiec obawiam się , ze drzewka już mogą być chore.. Oto fotki.
Na pierwszym cieciu widzę zaczernione drewno(.. na drugim coś białego...
ak
Będe bardzo wdzięczna za ocenę i ewentualną poradę ..Przepraszam za jakość trzeciej fotki..
Na pierwszym cieciu widzę zaczernione drewno(.. na drugim coś białego...
ak
Będe bardzo wdzięczna za ocenę i ewentualną poradę ..Przepraszam za jakość trzeciej fotki..
- mathun
- 200p
- Posty: 214
- Od: 6 maja 2016, o 08:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Chirurgia drzew - PORADY
silversnow jakie duże są te rany?silversnow pisze:Mam pytanie odnośnie ran po przycinaniu Nie były one nigdy niczym zabezpieczane, wiec obawiam się , ze drzewka już mogą być chore..
Co do pierwszego to czy środek jest twardy? jeśli tak to zasmarowałbym emulsją, albo maścią ogrodniczą. Ewentualnie woskiem do mebli ;)
Drugie zdjęcie fajnie jakbyś powtórzyła z "profilu", bo nie widać dokładnie ile odstaje.
Z 3 nic bym nie robił.
Ogólnie widać że ładnie się wszystko goi.
Pozdrawiam serdecznie, Mateusz
"Kiedy w ogrodzie zwiędły już najpiękniejsze kwiaty
i chwasty wydają się urocze." Sokrates
"Kiedy w ogrodzie zwiędły już najpiękniejsze kwiaty
i chwasty wydają się urocze." Sokrates
- silversnow
- 500p
- Posty: 602
- Od: 30 maja 2016, o 23:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Chirurgia drzew - PORADY
Mathum bardzo Ci dziękuję. W maść ogrodniczą się zaopatrzyłam, ale w ogrodniczym nie mieli Funabenu tylko maść Hunter firmy Planta. Na pierwszej fotce środek rany jest twardy, tylko ciemny . Rana jest wielkości spodu , denka od szklanki., nie jest duża .Ta druga ma taki około 2 centymetrowy kikutek . Nie jest wklęsła jak te pozostałe tylko wypukła. Jutro zrobię fotkę z profilu i tu wstawię. Troszkę mnie zaniepokoiło bo ten kikutek otaczała taka jakby biała watka.. Mam jeszcze jedna prośbę. Czy mogłabym wrzucić fotki całości drzewek .Chodzi o to, ze nie wiem jak je obciąć. To znaczy teoretyczne wiem, ale one te kila lat były obcinane nieprawidłowo i nie mam pojęcia jak teraz nadać im prawidłowy kształt.
- silversnow
- 500p
- Posty: 602
- Od: 30 maja 2016, o 23:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Chirurgia drzew - PORADY
Dzień dobry,
mam na działce stare drzewo, nie znam gatunku, miejscowy człowiek twierdzi, że to klono-dąb , ale chyba nie ma takiego gatunku. Może ktoś z forumowiczów podpowie mi jaki to gatunek?.
Drzewo jest duże, ma rozłożystą koronę, na pewno wymaga przycięcia odmładzającego, bo niektóre gałęzie są suche.
Główna sprawa o którą mi chodzi to wyleczenie ran drzewa.
Na dole jest całkiem spora rana, w której była kiedyś (nie wiem kiedy) włożona folia zasłaniająca dostęp do rany. Zakładam, że pewnie poprzedniemu wląścicielowi chodzi o to, że nie powstało tam jakieś gniazdo pszczół lub szerszeni.
Dolną ranę wyczyściłem na tyle na ile mogłem, jest głęboka, sięga tez do góry natomiast nie mogłem wybrać całego próchna od góry.
W dolnej ranie było bardzo dużo próchna, rana jest wewnątrz sucha, nie ma wilgoci.
Ponad nią jest inna rana, w którą kiedyś została włożona jakaś szmata, teraz nie można jej wyciągnąć. Sądzę, że obydwie rany są połączone.
Mam pytania:
- czy ta górną ranę też powinien oczyścić (pewnie musiałbym przewiercić się przez szmatę)?
- czy wystarczy posmarować ranę do okoła funabenem?
- czy trzeba tez impregnować środek drewnochronem (trochę boję się, że taki zabieg może być zbyt agresywny. Kupiłem już do tego celu Sadolin Classic bezbarwny, ale nadal nie wiem czy to dobry pomysł).
- i kolejne pytanie, ponieważ dookoła jest las, czy można tą raną jakoś zasklepić (pszczoły, szerszenie) - czytałem gdzieś o glinie?
Dołączam kilka zdjęć:
http://imageshack.com/a/img923/2889/5EwBnd.jpg
http://imageshack.com/a/img923/3041/Uh0IIC.jpg
http://imageshack.com/a/img922/7663/pZ3HF6.jpg
http://imageshack.com/a/img922/2940/FWZ7Qo.jpg
http://imageshack.com/a/img922/6290/X4z1Ov.jpg
pozdrawiam,
Tomek
mam na działce stare drzewo, nie znam gatunku, miejscowy człowiek twierdzi, że to klono-dąb , ale chyba nie ma takiego gatunku. Może ktoś z forumowiczów podpowie mi jaki to gatunek?.
Drzewo jest duże, ma rozłożystą koronę, na pewno wymaga przycięcia odmładzającego, bo niektóre gałęzie są suche.
Główna sprawa o którą mi chodzi to wyleczenie ran drzewa.
Na dole jest całkiem spora rana, w której była kiedyś (nie wiem kiedy) włożona folia zasłaniająca dostęp do rany. Zakładam, że pewnie poprzedniemu wląścicielowi chodzi o to, że nie powstało tam jakieś gniazdo pszczół lub szerszeni.
Dolną ranę wyczyściłem na tyle na ile mogłem, jest głęboka, sięga tez do góry natomiast nie mogłem wybrać całego próchna od góry.
W dolnej ranie było bardzo dużo próchna, rana jest wewnątrz sucha, nie ma wilgoci.
Ponad nią jest inna rana, w którą kiedyś została włożona jakaś szmata, teraz nie można jej wyciągnąć. Sądzę, że obydwie rany są połączone.
Mam pytania:
- czy ta górną ranę też powinien oczyścić (pewnie musiałbym przewiercić się przez szmatę)?
- czy wystarczy posmarować ranę do okoła funabenem?
- czy trzeba tez impregnować środek drewnochronem (trochę boję się, że taki zabieg może być zbyt agresywny. Kupiłem już do tego celu Sadolin Classic bezbarwny, ale nadal nie wiem czy to dobry pomysł).
- i kolejne pytanie, ponieważ dookoła jest las, czy można tą raną jakoś zasklepić (pszczoły, szerszenie) - czytałem gdzieś o glinie?
Dołączam kilka zdjęć:
http://imageshack.com/a/img923/2889/5EwBnd.jpg
http://imageshack.com/a/img923/3041/Uh0IIC.jpg
http://imageshack.com/a/img922/7663/pZ3HF6.jpg
http://imageshack.com/a/img922/2940/FWZ7Qo.jpg
http://imageshack.com/a/img922/6290/X4z1Ov.jpg
pozdrawiam,
Tomek
- ERNRUD
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2522
- Od: 4 lip 2010, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radomsko/Kraków
Re: Chirurgia drzew - PORADY
Witaj!
To piękny klon jesionolistny (Acer negundo). Łatwo poznać go po srebrzystoniebieskim zabarwieniu pędów.
Jest chyba jednym z najładniejszych, jakie widziałem.
Faktycznie warto przeprowadzić cięcie odmładzające. W lutym lub na początku marca. Zaznaczyłem orientacyjnie zakres cięć, ale trzeba je przeprowadzić w ten sposób, żeby po pierwsze usunąć te gałęzie, które wykazują zamieranie, potem skracamy pozostałe i modelujemy koronę tak, aby była statyczna. Koniecznie zabezpiecz większe rany, bo to wrota infekcji hub, a ten gatunek drzewa jest na nie mocno podatny.
Jeśli chodzi o sprawę istniejących ran to są one fajnie ogarnięte przez upływ czasu i nie trzeba wiele robić. Ubytek u nasady pnia jest elegancko wyczyszczony i nie ma potrzeby już go impregnować - jest ładnie schowany i nie grożą mu zbytnio warunki atmosferyczne. Tam, gdzie jest ta szmata niestety trzeba zareagować i ją wyciągnąć, bo ona gromadzi wilgoć. Funaben na obrzeża ran też nie jest potrzebny, bo nie będziesz odsłaniał tkanek. Nie plombuj niczym tych ran. One są już w pełni wykształcone, skompartmentalizowane i nie wpływają na zdrowotność drzewa.
To piękny klon jesionolistny (Acer negundo). Łatwo poznać go po srebrzystoniebieskim zabarwieniu pędów.
Jest chyba jednym z najładniejszych, jakie widziałem.
Faktycznie warto przeprowadzić cięcie odmładzające. W lutym lub na początku marca. Zaznaczyłem orientacyjnie zakres cięć, ale trzeba je przeprowadzić w ten sposób, żeby po pierwsze usunąć te gałęzie, które wykazują zamieranie, potem skracamy pozostałe i modelujemy koronę tak, aby była statyczna. Koniecznie zabezpiecz większe rany, bo to wrota infekcji hub, a ten gatunek drzewa jest na nie mocno podatny.
Jeśli chodzi o sprawę istniejących ran to są one fajnie ogarnięte przez upływ czasu i nie trzeba wiele robić. Ubytek u nasady pnia jest elegancko wyczyszczony i nie ma potrzeby już go impregnować - jest ładnie schowany i nie grożą mu zbytnio warunki atmosferyczne. Tam, gdzie jest ta szmata niestety trzeba zareagować i ją wyciągnąć, bo ona gromadzi wilgoć. Funaben na obrzeża ran też nie jest potrzebny, bo nie będziesz odsłaniał tkanek. Nie plombuj niczym tych ran. One są już w pełni wykształcone, skompartmentalizowane i nie wpływają na zdrowotność drzewa.
Re: Chirurgia drzew - PORADY
Dziękuję bardzo za odpowiedź!
Teraz już wiem co mam robić. Postaram się podesłać zdjęcie za rok, po odmłodzeniu.
Dziękuję jeszcze raz Ernest.
Teraz już wiem co mam robić. Postaram się podesłać zdjęcie za rok, po odmłodzeniu.
Dziękuję jeszcze raz Ernest.
Re: Chirurgia drzew - PORADY
Witam, mam w ogrodzie starą jabłoń której pień przedstawiają zdjęcia. W tym roku było smarowane funabenem ale nie wiem czy to był dobry pomysł bo rana nie jest świeża. Zastanawiam się czym to zabezpieczyć czy drewnochron będzie wystarczający. Jestem początkującym "ogrodnikiem" choć to za wielkie słowo i proszę o szczegółowe informacje. Jeszcze jedno pytanie czy kora na pniu która się tak łuszczy wymaga jakiś zabiegów czy to normalne zjawisko?
- ERNRUD
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2522
- Od: 4 lip 2010, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radomsko/Kraków
Re: Chirurgia drzew - PORADY
Witaj, to normalne łuszczenie się kory. Przeschnięte, stare drewno najlepiej zaimpregnować drewnochronem. Pozdrawiam.
Re: Chirurgia drzew - PORADY
Witam.
Może uda mi się z Waszą pomocą uratować kilka brzóz. Pnie były osłonięte rurami. W tych rurach zagnieździły się mrówki. Teraz już ich nie ma. W rurach była ziemia. Kilka wiosną zakwitało, dostawały małych listków i usychały, teraz są prawie bez liści. Kilka dopiero teraz dostaje żółtych liści. Co robić?
Dziura w korze i pniu:
Może uda mi się z Waszą pomocą uratować kilka brzóz. Pnie były osłonięte rurami. W tych rurach zagnieździły się mrówki. Teraz już ich nie ma. W rurach była ziemia. Kilka wiosną zakwitało, dostawały małych listków i usychały, teraz są prawie bez liści. Kilka dopiero teraz dostaje żółtych liści. Co robić?
Dziura w korze i pniu:
- ERNRUD
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2522
- Od: 4 lip 2010, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radomsko/Kraków
Re: Chirurgia drzew - PORADY
Ich usychanie ma podłoże bardziej fizjologiczne. Może chodzi o niedobór wody albo uszkodzenie korzeni... Co do ran to można je zaimpregnować o ile jeszcze drzewa rokują na przeżycie.
Re: Chirurgia drzew - PORADY
Kilka ich rośnie w rzędzie ale nie wszystkie są takie słabe, glebę i wilgotność maja podobną. Z korzeniami nic nie robiłem. Sucho jest, to fakt, mogę specjalnie je podlać. Maja trochę listków zielonych, myślę ze jest szansa na życie. Czym impregnować? Tam gdzie jest dziura w korze - tak ze można do środka włożyć palec, zdrapać tą korę?