Witam wszystkich.
W tym roku po raz pierwszy zdecydowałem się na uprawę papryki na balkonie.
Wybór, (a zarazem jedyne nasiona jakie dostałem od ręki), padł na paprykę Rokita.
Nasiona wysiałem 31 marca. Z 8 sztuk. zostawiłem 6 największych roślin, które pikowałem dwukrotnie.
Po tygodniowym hartowaniu wystawiłem je na parapet na balkon. Pod 3 z nich wsypałem do doniczki obornik kurzy granulowany). Wszystkie nawożę nawozem do kwiatów.
Praktycznie od razu zalęgły się mszyce ( przynajmniej tak mi się wydaje). Liście się powykręcały i nie rosły. Wywar z cebuli na niewiele się zdał.
Kupiłem w ogrodniczym Polysect warzywa i owoce marki Substral (nie wiem, czy mogę reklamować w razie W proszę moderatorów o usunięcie nazwy producenta ).
Preparat ten przyniósł efekt. Robactwo zniknęło, a drzewka ruszyły pełną parą.
W tej chwili owoce są już duże, po 15 cm.
Tak jak widać na zdjęciu, na jednym drzewku na kilku papryczkach widać takie przebarwienia. Pojawiły się one, gdy papryczka miała ok 8 cm długości.
Czy to jest jakaś choroba ? Czy takową papryczkę mogę bez obaw skonsumować ?
Końcówka tej małej papryczki u góry jest w rzeczywistości brązowa.
