witam po długim czasie.więcej czasu spędzam teraz w szpitalu z dzieciątkiem niż w domu i przeoczyłem poważną rzecz. coś zaczyna mi się dziać z żywotnikami. wsadziłem je wiosną, były zdrowe i przyjęły się świetnie. od ok. 2-3 tyg. (tak przypuszczam bo tyle mnie nie było od ostatniej wizyty) zaczęły rudzieć. nie wiem co to może być za przyczyna i czy jest na to jakiś ratunek. proszę o pomoc!
nie stosowałem żadnych nawozów w roku sadzenia, nie były podlewane ok.1,5msc.deszcze były ale nie za obfite.
Spokojnie, Spiralis ma to do siebie że potrafi lekko brązowieć na zimę zwłaszcza gdy jest młody, później będzie lepiej będzie bardziej zielony.
Spokojnych świąt abyś spędziła je z dzieckiem w domu a nie w szpitalu. Pozdrawiam
dziękuję bardzo za życzenia i wyjaśnienia odnośnie 'spiralis'a'. razem z żoną modlimy się by Kaj dobrze zniósł ten blok chemii i trafił do domu na święta. odwzajemniam świąteczne życzenia, dużo rodzinnego ciepła.
Również ja mam problem z moimi tujami posadzonymi we wrześniu. Odwiedziłam działkę tydzień temu i zauważyłam, że mizernie wyglądają - zszarzały, straciły kolor, jakby trochę pożółkły.Strąciłam z nich zgrudkowany śnieg i to wszystko, co mogłam w obecnej chwili zrobić. Chyba muszę czekać do wiosny, co robić potem?
Mirkowi życzę pogodnych Świąt w gronie rodzinnym.
Podejrzewam te robale ale zauważyłem je tylko na jednym ze wsadzonych drzewek, przy czym wszystkie 10 nowych ma takie same objawy choroby. Proszę zatem znawców o pomoc i radę co dalej robić
Normalny proces, ale jak sadzi się takie duże z naruszoną bryłą korzeniową, to trzeba się z tym liczyć, że zrzucą więcej suszu niż normalnie, bo będą dążyły do odzyskania równowagi korzeń- korona.Te robaczki wyglądają na miodownicę cyprysikową, ale raczej związku z tym zasychaniem nie ma.
Dziękuję za przesunięcie posta i za odpowiedzi, znaczy się nie mam się czym za bardzo martwić i czekać na wiosnę. Kolejne pytanie moje to jak z nimi dalej postępować?