Wygląda bardzo ładnie. Fajne spore owoce, a jak w dodatku smak ciekawy, to sam byn z chęcią spróbował z dwa krzaki tak na start.
U mnie duże owoce miała jeszcze jedna odmiana, z amatorskiej wymiany. Nie pamiętam dokładnie dokładnie odmiany ale tyle co zdążyłem się ucieszyć z fajnych owoców w gronie, choć późnych, to w dwa, trzy dni go zaraza momentalnie opanowała. Teraz to już jest raczej cały do wyrzucenia ale za rok posadze z dwa krzaki pod daszkiem. Tylko co to za odmiana była.
![gwizdanie ;:224](./images/smiles/whistling.gif)
Mazarini? Ee..nie będe zgadywał. Jak wróce to sprawdze i cykne mu fotke. Może go odrazu skasuje.
Przy okazji zmierze obwód największego pomidora giganta. Szału w tym roku nie ma ale po tej tragedii co była na starcie, czyli ogólny brak fajnych kwiatków, to nawet się pozbierały. Tylko od dwóch tygodni albo raz dziennie albo co drugi dzień pada. Jakaś masakra.