Gnicie kaktusów
Re: Kaktus - gnił
Jak tu dodać zdjęcie?
A co zrobić jeśli kaktus nie ma góry
Tylko korzeń i trochę dołu.
Z nim da się coś zrobić.
Gdyż go ucięłem i trochę go zostało z korzeniem.
A co zrobić jeśli kaktus nie ma góry
Tylko korzeń i trochę dołu.
Z nim da się coś zrobić.
Gdyż go ucięłem i trochę go zostało z korzeniem.
- Artur89
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5125
- Od: 8 lis 2009, o 11:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kaktus - gnił
Proponuje jednak dodać zdjęcie. Proces wstawiania:
Pod okienkiem, gdzie piszesz odpowiedź masz dwie ikonki
1-Dodawanie zdjęć do postu przez Fotosik
2-klikasz
3-ustawiasz zdjęcie 500px
4-wybierasz zdjęcie z kompa klikając ikonkę PRZEGLĄDAJ
5-wyslij
i tyle.
Pod okienkiem, gdzie piszesz odpowiedź masz dwie ikonki
1-Dodawanie zdjęć do postu przez Fotosik
2-klikasz
3-ustawiasz zdjęcie 500px
4-wybierasz zdjęcie z kompa klikając ikonkę PRZEGLĄDAJ
5-wyslij
i tyle.
- mmakoo
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 24
- Od: 13 lut 2013, o 21:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
betonowa doniczka a zgniła roślinka
Witajcie,
Moja Haworthia limifolia gigantea gnije
:(
Gniją jej liście od środka bardzo mocno
:(
Zaznaczam, że to na pewno nie od podlewania!!!!
Czy wpływ na to może mieć fakt, że przesadziłam ją do betonowej doniczki (sama robiłam), czy to przypadek.
Dodam, że roślinkę tę dostałam w prezencie - zakupiona w markecie. Okaz około 10 cm, miał wokół siebie malutkie roślinki, a z doniczki (od dołu) wyrastały już nowe - te odłączyłam i wsadziłam do ziemi w plastikowej doniczce i mają się na razie dobrze
Wiem, że raczej nie uda się jej odratować, ale nie wiem, czy korzystać z tej doniczki (a raczej doniczek, bo właśnie zrobiłam sobie 5 następnych)
A może jednak się da odratować?? - ale już wszystkie "liście" są podgniłe

Moja Haworthia limifolia gigantea gnije

Gniją jej liście od środka bardzo mocno

Zaznaczam, że to na pewno nie od podlewania!!!!
Czy wpływ na to może mieć fakt, że przesadziłam ją do betonowej doniczki (sama robiłam), czy to przypadek.
Dodam, że roślinkę tę dostałam w prezencie - zakupiona w markecie. Okaz około 10 cm, miał wokół siebie malutkie roślinki, a z doniczki (od dołu) wyrastały już nowe - te odłączyłam i wsadziłam do ziemi w plastikowej doniczce i mają się na razie dobrze
Wiem, że raczej nie uda się jej odratować, ale nie wiem, czy korzystać z tej doniczki (a raczej doniczek, bo właśnie zrobiłam sobie 5 następnych)

A może jednak się da odratować?? - ale już wszystkie "liście" są podgniłe

Pozdrawiam Marta/mmakoo
- patasko
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2347
- Od: 26 maja 2011, o 23:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bytków k. Katowic
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.4
mmakoo, doniczka betonowa raczej nie ma nic do rzeczy. Ciekawi mnie, w jakim podłożu rosną te rośliny?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19258
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.4
Możesz wrzucić zdjęcia takiej doniczki - chodzi mi o jej wielkość i czy ma odpływ. Do jakiego podłoża posadziłaś - samej ziemi?
Wg mnie nie wiem po co kombinować, w handlu jest duży wybór zarówno glinianych czy plastikowych.
To, że zgniła to może być też od tego, że wcześniej mogła załapać chorobę grzybową.
Wg mnie nie wiem po co kombinować, w handlu jest duży wybór zarówno glinianych czy plastikowych.
To, że zgniła to może być też od tego, że wcześniej mogła załapać chorobę grzybową.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- mmakoo
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 24
- Od: 13 lut 2013, o 21:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.4
Podłoże zostawiłam to samo, z doniczki, w której była + odrobinę podłoża kaktusowego
Dodam wieczorem, jak wrócę z pracy,
kombinować, po to, by było ładnie - w handlu nie ma takich, jak ja bym chciała
- trochę dziwne to pytanie 
choroba grzybowa, ale skąd właśnie, bo jest totalnie izolowana. Dostałam ładną, zdrową roślinkę
Dodam wieczorem, jak wrócę z pracy,
kombinować, po to, by było ładnie - w handlu nie ma takich, jak ja bym chciała


choroba grzybowa, ale skąd właśnie, bo jest totalnie izolowana. Dostałam ładną, zdrową roślinkę

Pozdrawiam Marta/mmakoo
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.4
Jeżeli zostawiłaś w tym samym podłożu, a dodatkowo przełożyłaś do większej doniczki, to chyba wszystko zaczyna się układać.
Mogła też zostać zalana sama rozetka w niewłaściwych warunkach, stąd gnicie.
Mogła też zostać zalana sama rozetka w niewłaściwych warunkach, stąd gnicie.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19258
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.4
No i wszystko jasne, nie uprawia się roślin a szczególnie sukulentów w podłożu produkcyjnym. Poza tym nie sadzi się bezpośrednio do samej ziemi, nawet tej dedykowanej do sukulentów.mmakoo pisze:
Podłoże zostawiłam to samo, z doniczki, w której była + odrobinę podłoża kaktusowego
Zawsze po zakupie powinno oczyścić korzenie z podłoża produkcyjnego i przygotować mieszankę ziemi do sukulentów i żwirku w proporcji ok. 1:1, 1:2, na dno sypiąc drenaż.
Jeśli dodatkowo posadziłaś w zbyt dużej doniczce, a jeszcze co gorsza jest ona bez odpływu, to masz jak na dłoni rozwiązanie problemu. Podłoże produkcyjne ma tendencję do dłuższego zatrzymywania wody w głębi bryły korzeniowej, podobnie rzecz się ma z samą ziemią, co w przypadku sukulentów może prowadzić do gnicia korzeni.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- patasko
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2347
- Od: 26 maja 2011, o 23:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bytków k. Katowic
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.4
Osoby, które piszą na tym forum o kaktusach można podzielić na dwie kategorie. Na tych, którzy je kolekcjonują i mają całe namioty foliowe kaktusów i innych sukulentów, oraz na tych, którzy chcą mieć na parapecie, lub (o zgrozo) w głębi pomieszczenia dwie, trzy rośliny. I zwykle osoby z tej drugiej kategorii nie wiedzą o nich nic, stąd takie tematy na forum.
mmakoo, proponuję poczytać trochę o uprawie, są różne tematy na forum.
Sorry trochę za Offtop.
mmakoo, proponuję poczytać trochę o uprawie, są różne tematy na forum.
Sorry trochę za Offtop.
przelany kaktus-gnije
Witam serdecznie, bardzo proszę o pomoc!! Mam ponad 50 letniego bardzo dużego kaktusa-jest to pamiątka po moich dziadkach. W zeszłym tygodniu przyjechała moja mama i go podlała dwa dni później niczego nieświadoma też go podlałam. Kaktus jest zgnity-pusty od strony korzenia i zgnity na czubku. Przeczytałam gdzieś, że zgniliznę mogę odciąć przecierając ostrze spirytusem a następnie ściętą część posypać węglem drzewnym. Boję sie jednak, że jeśli obetnę część z korzeniami to mi będzie powoli obumierał. Często łamię kaktusy i wsadzam do ziemi ale tym razem wydaje mi się, że to za duża powierzchnia rany i nic się z tym nie da zrobić. Proszę o pomoc może jednak da się go jakoś uratować
postaram się dodać zdjęcia-https://www.fotosik.pl/zdjecie/6318c1b0cd950e27
https://www.fotosik.pl/zdjecie/3517de96de008304
https://www.fotosik.pl/zdjecie/939f4c84e68b1cd4


https://www.fotosik.pl/zdjecie/3517de96de008304
https://www.fotosik.pl/zdjecie/939f4c84e68b1cd4
- aga_zgaga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1868
- Od: 18 cze 2016, o 12:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Warszawy
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.4
50 lat, piękny wiek!
Musisz odciąć dolną zgniliznę aż do zdrowej tkanki, może się okazać, że zgnilizna w środku idzie do samej góry. A nawet jak nie sięga tak wysoko, to jeśli chcesz odciąć górną zgniliznę to utniesz stożek wzrostu i nie wiem jak ten kaktus miałby funkcjonować dalej. Czy to nie jest astrophytum? Jeśli tak, to nie będzie się krzewić.
Myślę, że ten kaktus dożył kresu swoich dni.
Musisz odciąć dolną zgniliznę aż do zdrowej tkanki, może się okazać, że zgnilizna w środku idzie do samej góry. A nawet jak nie sięga tak wysoko, to jeśli chcesz odciąć górną zgniliznę to utniesz stożek wzrostu i nie wiem jak ten kaktus miałby funkcjonować dalej. Czy to nie jest astrophytum? Jeśli tak, to nie będzie się krzewić.
Myślę, że ten kaktus dożył kresu swoich dni.
-
- 100p
- Posty: 123
- Od: 21 maja 2010, o 23:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.4
Uszkodzenia wyglądają na starsze niż tydzień. Dokladnie nie widać, ale podloze wyglada na czysta ziemie - to spowodowalo zgnicie korzeni i dalszy postep tego procesu w górę. Roślina jest już nie do uratowania.
Tak jak pisała Aga Astro są ciężkie w rozkrzewianiu i ukorzenianiu (jest szansa przy młodych roślinach, ale spada wraz z wiekiem).
Mam Capricorne w podobnym wieku i domyślam się co możesz czuć.
Pozdrawiam,
Sławek
Tak jak pisała Aga Astro są ciężkie w rozkrzewianiu i ukorzenianiu (jest szansa przy młodych roślinach, ale spada wraz z wiekiem).
Mam Capricorne w podobnym wieku i domyślam się co możesz czuć.
Pozdrawiam,
Sławek
Pozdrawiam
Sławek
Sławek
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19258
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.4
Czyj w ogóle był pomysł o podlewaniu w okresie jesienno - zimowym?
To, że zgniły mu korzenie i korpus to ovzywiście nie od dwukrotnego podlania nawet w krótkim odstępie. Błędy w podlewaniu musiały trwać od dłuższego czasu. Jeśli tylko to było przyczyną, a nie także stanowisko i podłoże.
To, że zgniły mu korzenie i korpus to ovzywiście nie od dwukrotnego podlania nawet w krótkim odstępie. Błędy w podlewaniu musiały trwać od dłuższego czasu. Jeśli tylko to było przyczyną, a nie także stanowisko i podłoże.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Schorowany Pałczak?
Witam.
Na początku wspomnę iż jestem żółtodziobem w kwestii jakichkolwiek roślin. Od roku posiadam - jak prawdopodobnie prawidłowo odkryłam - Pałczaka (Cereus). Od momentu otrzymania go w prezencie nie był przesadzany - co zamierzałam zrobić właśnie teraz na wiosnę i tu zapewne moja ignorancja miała swoją rolę, ponieważ chyba nie interesowałam się zbytnio jak winnam się nim dokładnie opiekować. Mimo tego zawsze był tak samo podlewany (moim zdaniem nie za często, raz na tydzień/dwa), miał odpowiednią ilość światła, choć po pół roku został przeniesiony ze środka pomieszczenia na parapet (strona wschodnia). Wszystko było z nim w porządku, żadnych zmian. Nagle pojawiły się białe puszki przy korzeniu (pleśń?) oraz mniejsze łodygi zaczęły zmieniać kolor z zielonego na żółto-pomarańczowy od czubka. Nie podlewam go już od dwóch tygodni. Moje pytanie brzmi czy ktoś może poratować wiedzą i poradą? Co może mu dolegać? Co powinnam z nim zrobić? Jak mogę mu pomóc? Czy może niestety czas się z nim pożegnać???
Dodaję zdjęcia do wglądu.
https://imageshack.com/i/pnitSNpIj
https://imageshack.com/i/poG9Sjpoj
https://imageshack.com/i/pnHeApWVj
Z góry dziękuję za odpowiedzi!
Na początku wspomnę iż jestem żółtodziobem w kwestii jakichkolwiek roślin. Od roku posiadam - jak prawdopodobnie prawidłowo odkryłam - Pałczaka (Cereus). Od momentu otrzymania go w prezencie nie był przesadzany - co zamierzałam zrobić właśnie teraz na wiosnę i tu zapewne moja ignorancja miała swoją rolę, ponieważ chyba nie interesowałam się zbytnio jak winnam się nim dokładnie opiekować. Mimo tego zawsze był tak samo podlewany (moim zdaniem nie za często, raz na tydzień/dwa), miał odpowiednią ilość światła, choć po pół roku został przeniesiony ze środka pomieszczenia na parapet (strona wschodnia). Wszystko było z nim w porządku, żadnych zmian. Nagle pojawiły się białe puszki przy korzeniu (pleśń?) oraz mniejsze łodygi zaczęły zmieniać kolor z zielonego na żółto-pomarańczowy od czubka. Nie podlewam go już od dwóch tygodni. Moje pytanie brzmi czy ktoś może poratować wiedzą i poradą? Co może mu dolegać? Co powinnam z nim zrobić? Jak mogę mu pomóc? Czy może niestety czas się z nim pożegnać???
Dodaję zdjęcia do wglądu.
https://imageshack.com/i/pnitSNpIj
https://imageshack.com/i/poG9Sjpoj
https://imageshack.com/i/pnHeApWVj
Z góry dziękuję za odpowiedzi!
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19258
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Schorowany Pałczak?
Od roku w takim podłożu, od roku trzymany w głębi pomieszczenia, gdzie kaktusy wymagają najlepiej południowego parapetu, do tego podlewany zbyt często - kaktusy to nie zwykłe roślinki doniczkowe, wymagają odmiennego podlewania. W okresie jesienno-zimowym nie podlewamy w ogóle...
Jak się otrzymuje, kupuje jakąkolwiek roślinę, to się powinno się wpierw o niej poczytać, jakie powinna mieć warunki uprawy i pielęgnacji. A Ty jeszcze czekałaś rok czasu... Żywe rośliny, to nie sztuczne które wystarczy postawić gdzieś na stoliku.
Wg mnie zmiana koloru, to albo objaw gnicia, wtedy człony powinny być miękkie, albo efekt działania wiosennych promieni słonecznych. Jednak w okresie jesienno-zimowym takie przebarwienia powinny zaniknąć.
Osobiście bym poodrywał wszystkie przebarwione człony, a oczywiście wpierw przesadził do nowego podłoża, mieszanki ziemi do sukulentów i żwirku w proporcji ok. 1:5. Stare podłoże całkowicie do usunięcia. Przydałoby się też zrobić oprysk preparatem grzybobójczym.
Jak się otrzymuje, kupuje jakąkolwiek roślinę, to się powinno się wpierw o niej poczytać, jakie powinna mieć warunki uprawy i pielęgnacji. A Ty jeszcze czekałaś rok czasu... Żywe rośliny, to nie sztuczne które wystarczy postawić gdzieś na stoliku.
Wg mnie zmiana koloru, to albo objaw gnicia, wtedy człony powinny być miękkie, albo efekt działania wiosennych promieni słonecznych. Jednak w okresie jesienno-zimowym takie przebarwienia powinny zaniknąć.
Osobiście bym poodrywał wszystkie przebarwione człony, a oczywiście wpierw przesadził do nowego podłoża, mieszanki ziemi do sukulentów i żwirku w proporcji ok. 1:5. Stare podłoże całkowicie do usunięcia. Przydałoby się też zrobić oprysk preparatem grzybobójczym.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta