Figa z nasion

[magda1975]

Prosto po zjedzeniu i wysuszeniu do ziemi.Wschodzą obficie.

[Emilia]

Kilka dni temu kupiłam figę, żeby posiać nasiona, ale zastanawiam się, czy to dobra pora roku. Może trzeba by sieweczki doświetlać? A może wystarczy południowy parapet?

[Grigor]

Zdecydowanie wystarczy południowy parapet, ja mam z nasion figi i już spore doświadczenie, bo kilka lat je uprawiam.
Nasiona wysiałem 2 lata temu, zeszły bardzo szybko. Najlepiej sadzić po 4-5 nasionka w małych pojemnikach, bo jak ci wyjdą i będziesz miał dużo siewek jedna obok drugiej to ciężko to potem rozdzielić a i korzenie szybko przyrastają, ciężko też takie małe figi pikować. W pierwszym roku to marnie rosły( miały może 20cm), ale za to już na drugi rok urosły do 1,7m. Zdarzyło mi się je przelać i musiałem ratować i musiałem uciąć ponad 1m figi, ale udało sie odratować i rośnie dalej.

[Emilia]

Jeśli szybko siewkom przyrastają korzenie, to przygotuję głębokie pojemniki. Dzięki

[Grigor]

No przyda im się bo ciężko takie malutkie siewki pikować.

[nightwishka0310]

Ja do figi podchodzę już drugi raz, za pierwszym nie wykiełkowało ani jedno nasionko, a teraz mam nasiona już ok 2miesiace w ziemi i też żadne nie kiełkuje, a kupowałam zawsze dojrzałe owoce.

[Grigor]

Mi zawsze figa kiełkuje i to już po ~ 2 tygodniach.

[karolowa29]

Ja też próbowałam już dwa razy. Za pierwszym świeże oczyszczone nasionka. Za drugim razem parę dni je przesuszyłam. Nic nie pomogło. Nie wykiełkowały.

[Foxowa]

U mnie też długo nic, ale nasionka które wsypałam z początkiem września dalej siedzą w hydrożelu i odnoszę wrażenie że kilka z nich delikatnie pękło i wystawia się jakiś biały korzonek.

[karolowa29]

No tak dwa miesiące dla świeżych nasion to długo, by wykielkowaly. Ale wszystko ma swój rytm i swoje warunki kielkowania. Fajnie, że się u Ciebie ruszylko i kielkuja nasionka.

[Grigor]

U mnie figi kiełkowały gdzieś po 2 tygodniach

[karolowa29]

No to musiały mieć bardzo dobre warunki do kiełkowania. Gratuluję Grigor.

[Foxowa]

Albo dojrzały owoc. Raz mi się trafił taki,że pestki w środku były już skiełkowane. Niestety wtedy nie miałam jak tego przechować.