Kropelka zaprasza cz.4.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Kropelka zaprasza cz.4.
Mariolko, jestem pełna podziwu dla Twojej pracowitości i zastanawiam się, czy Ty w ogóle sypiasz, a może u Ciebie gumowe doby... No bo ogarnąć to wszystko, o czym ja tu czytam, to nie na dwie ręce i nie na dwudziestoczterogodzinną dobę.
Zwierzaczki słodziutkie. Wszystkie. Jednak najwięcej sympatii budzą kocie maleństwa, ale to nic nowego, wszak dzieciaczki też cieplejsze uczucia w nas budzą.
Zwierzaczki słodziutkie. Wszystkie. Jednak najwięcej sympatii budzą kocie maleństwa, ale to nic nowego, wszak dzieciaczki też cieplejsze uczucia w nas budzą.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2558
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Kropelka zaprasza cz.4.
Piękne ujęcie szarłatu! Musiałem przez chwilę się zastanowić, co widzę, bo zbliżenie naprawdę superowe
Aż mnie ciary przeszły, jak czytałem o pracy przy ziemniakach Kręgosłup by mi pękł od tych worów
Aż mnie ciary przeszły, jak czytałem o pracy przy ziemniakach Kręgosłup by mi pękł od tych worów
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Kropelka zaprasza cz.4.
Dominiko, nasze świnki też reagują na każdego kto wrzuca coś do schrupania radosnym kwikiem. Kociaki przesłodkie bo maluszki. Później potrafią dać popalić Niby chadzają własnymi drogami, a zawsze podłażą mi pod nogi
Soniu, w zasadzie masz rację. Ale dzieci też muszą oporządzać klatkę, nazrywać trawy... Moje siły są przejściowe. I rzucam się w wir pracy okresowo, a później przez kilka dni nie chce mi się nawet myśleć o ogrodzie.
Ewelina, zazwyczaj myślę i działam. A czasami nie mam ochoty totalnie na nic. Osłabiają mnie te ziemniaki, ale im szybciej zaczniemy tym szybciej skończymy... Właśnie w niedzielę zawsze odpoczywam od wszelkich fizycznych prac, no oczywiście poza takimi jak gotowanie obiadu
Gosiu, ja nawet nie pomyślałam żeby tą ziemię przesiewać. Jest w niej mnóstwo darni, pewnie 4/5 byłoby odpadów zgarniam tylko te kocłuby na spód i staram się, żeby czysta ziemia została na wierzchu, ale wiadomo- śmigiem migiem kiełkują chwasty.
Lucynko, jak wiesz czas wszędzie biegnie tak samo. Chodzę spać dość wcześniej bo potrzebuję dużo snu. A w dzień latam jak nakręcona, choć zdarza mi się też przysiąść, choćby przed komp. Najczęściej przez kilka dni wykonuję plan ponad normę, a potem przez kilka dni nie chce mi się palcem kiwnąć... Masz racje, maleństwa rozczulają!
Florek, tak się tylko mówi, ale na wsi to jednak trzeba się nadźwigać. Zwłaszcza faceci, choć kobiety również. Wory zboża, ziemniaków, nawozów, konwie pełne mleka, siłownie w oborach... Na szczęście nie mamy hodowli zwierząt, ale i przy produkcji roślinnej trzeba się namachać. Niby tyle maszyn ułatwiających pracę, ale wszędzie potrzebny człowiek do obsługi.
U mnie wczoraj lało i w nocy również bardzo intensywnie. Wszędzie stoją mega kałuże wody, moje zbiorniki na wodę oczywiście się przelały, szambo się przepełniło wodą opadową... Normalnie ręce opadają. Wodę z pojemników zaczęliśmy wylewać rynnami, bo juz mam serdecznie dość tych wiader. Zresztą wylewałam tę wodę zaraz za droga na ogród i tam jest teraz takie mokradło, ze za każdym razem gdy kipruję z taczek wodę zdziera się trawa razem z korzeniami... Już mam serdecznie dość tych deszczy.
Oczywiście w pole nie da się wjechać i kopanie wstrzymane
Szkoda słów!
Soniu, w zasadzie masz rację. Ale dzieci też muszą oporządzać klatkę, nazrywać trawy... Moje siły są przejściowe. I rzucam się w wir pracy okresowo, a później przez kilka dni nie chce mi się nawet myśleć o ogrodzie.
Ewelina, zazwyczaj myślę i działam. A czasami nie mam ochoty totalnie na nic. Osłabiają mnie te ziemniaki, ale im szybciej zaczniemy tym szybciej skończymy... Właśnie w niedzielę zawsze odpoczywam od wszelkich fizycznych prac, no oczywiście poza takimi jak gotowanie obiadu
Gosiu, ja nawet nie pomyślałam żeby tą ziemię przesiewać. Jest w niej mnóstwo darni, pewnie 4/5 byłoby odpadów zgarniam tylko te kocłuby na spód i staram się, żeby czysta ziemia została na wierzchu, ale wiadomo- śmigiem migiem kiełkują chwasty.
Lucynko, jak wiesz czas wszędzie biegnie tak samo. Chodzę spać dość wcześniej bo potrzebuję dużo snu. A w dzień latam jak nakręcona, choć zdarza mi się też przysiąść, choćby przed komp. Najczęściej przez kilka dni wykonuję plan ponad normę, a potem przez kilka dni nie chce mi się palcem kiwnąć... Masz racje, maleństwa rozczulają!
Florek, tak się tylko mówi, ale na wsi to jednak trzeba się nadźwigać. Zwłaszcza faceci, choć kobiety również. Wory zboża, ziemniaków, nawozów, konwie pełne mleka, siłownie w oborach... Na szczęście nie mamy hodowli zwierząt, ale i przy produkcji roślinnej trzeba się namachać. Niby tyle maszyn ułatwiających pracę, ale wszędzie potrzebny człowiek do obsługi.
U mnie wczoraj lało i w nocy również bardzo intensywnie. Wszędzie stoją mega kałuże wody, moje zbiorniki na wodę oczywiście się przelały, szambo się przepełniło wodą opadową... Normalnie ręce opadają. Wodę z pojemników zaczęliśmy wylewać rynnami, bo juz mam serdecznie dość tych wiader. Zresztą wylewałam tę wodę zaraz za droga na ogród i tam jest teraz takie mokradło, ze za każdym razem gdy kipruję z taczek wodę zdziera się trawa razem z korzeniami... Już mam serdecznie dość tych deszczy.
Oczywiście w pole nie da się wjechać i kopanie wstrzymane
Szkoda słów!
- silversnow
- 500p
- Posty: 602
- Od: 30 maja 2016, o 23:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Kropelka zaprasza cz.4.
Mariolko w ogrodzie u Ciebie jeszcze całkiem kolorowo..choć powolutku i on będzie szykował się do zimowego odpoczynku. Ja również jestem zdołowana deszczem i prognozami na ten tydzień.. Dziś u mnie słonecznie ..a od jutra do niedzieli ( a może i dalej) tylko deszcze, deszcze i deszcze Musze posadzić i poprzesadzać dzisiaj wszystko to, co chciałam sobie stopniowo robić przez kolejne dwa tygodnie .Podejrzewam pod koniec września będę większość roślin jednorocznych usuwać i sprzątać ogórek przed snem zimowym
Z kotami masz rację . Ile razy naszym damom przydeptaliśmy ogony..bo wchodzenie rodzinie pod nogi to ich nałogowe hobby
Mariolko podziwiam Cie ..My mamy ciut warzyw, ale tylko na nasze potrzeby. Jesteśmy tacy małorolni. Typowe galicyjskie spłachetki ziemi.
Praca na ziemi , to raczej hobby, choć o tyle opłacalne , ze warzyw nie trzeba kupować na zimę. A u Ciebie wszystkiego tyle...I obowiązków tyle Jak to się nowocześnie mówi ..szacun dla Ciebie
Z kotami masz rację . Ile razy naszym damom przydeptaliśmy ogony..bo wchodzenie rodzinie pod nogi to ich nałogowe hobby
Mariolko podziwiam Cie ..My mamy ciut warzyw, ale tylko na nasze potrzeby. Jesteśmy tacy małorolni. Typowe galicyjskie spłachetki ziemi.
Praca na ziemi , to raczej hobby, choć o tyle opłacalne , ze warzyw nie trzeba kupować na zimę. A u Ciebie wszystkiego tyle...I obowiązków tyle Jak to się nowocześnie mówi ..szacun dla Ciebie
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17270
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Kropelka zaprasza cz.4.
Ja jeszcze nie myślę o sprzataniu ogródka. Kolorów jest sporo to póki co to cieszę się nimi.
Piękna ta duża hortensja.
I ta żółta chryzantemka.
muszę gdzieś upolować czerwoną. Tylko tych zimujacych.
Piękna ta duża hortensja.
I ta żółta chryzantemka.
muszę gdzieś upolować czerwoną. Tylko tych zimujacych.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Kropelka zaprasza cz.4.
Widzę, że też masz mini zoo Te świnki morskie świetne. Nie wiedziałam, że są różne rasy.
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9832
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Kropelka zaprasza cz.4.
Motyle zjawiskowe! U mnie na rozchodniku tylko pawiki. Hibiskus pięknie rośnie i kwitnie, a w dali widzę dalie
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
- silversnow
- 500p
- Posty: 602
- Od: 30 maja 2016, o 23:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Kropelka zaprasza cz.4.
Myślę o sprzątaniu coraz mocniej. Deszcz ma lać do końca tygodnia a róże przegrywają walkę z mączniakiem .Pomimo jesieni chyba trzeba obciąć im większość pędów do ziemi , bo obok mam inne rośliny.. Mam nadzieję że cudowne ogrody innych Forumowiczów w tym Twój bedę jednak mogła oglądać jeszcze długo w tym sezonie ;)
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42268
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Kropelka zaprasza cz.4.
Mariolko u mnie w tym roku ani razu beczki nie były puste Na polach niewiele się dzieje, a niektórzy jakby ukradkiem robili wykopki. Męczące to jest masz rację! Ogród nic sobie w tego nie robi i ładnie kwitnie, a nawet motylki między kroplami deszczu go odwiedzają
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36511
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Kropelka zaprasza cz.4.
Witaj Mariolko.
U mnie też leje a ma lać przez 2 tygodnie, masakra się zapowiada.
Fajnie że masz wszystkiego zwierzyńca razy trzy.
Taki przychówek bardzo cieszy, chociaż kłopotu też pewno sporo.
Ale jak nie kochać takiego zwierzyńca.
Nie wyobrażam sobie pracy w polu przy takiej pogodzie.
A tu 100 ton do przerzucenia....współczuję i podziwiam za wytrwałość.
U mnie też leje a ma lać przez 2 tygodnie, masakra się zapowiada.
Fajnie że masz wszystkiego zwierzyńca razy trzy.
Taki przychówek bardzo cieszy, chociaż kłopotu też pewno sporo.
Ale jak nie kochać takiego zwierzyńca.
Nie wyobrażam sobie pracy w polu przy takiej pogodzie.
A tu 100 ton do przerzucenia....współczuję i podziwiam za wytrwałość.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Kropelka zaprasza cz.4.
Kochani, wpadam tu na chwilkę dosłownie bo ziemniaki mnie wzywają do sortowania... Część jeszcze nie wykopana, ciągle pada deszcz i nie da się wjechać w pole. To co mamy w stodole upychamy w worki. Ogród widzę tylko z okien i nawet nie ma szans cokolwiek zrobić w tych zlewnych deszczach.
Olu, teren gdzie mieszkamy to okolice typowo rolnicze. Mało kto zajmuje się czym innym. Daleko do "cywilizacji" wokół tylko pola i lasy. Na wsi wiadomo- okresy intensywnej pracy przeplatają się z tymi mniej intensywnymi i tak sezon za sezonem...
Aniu, no mnie nawet przez myśl nie przeszło żeby sprzątać ogródek, najwcześniej po pierwszych przymrozkach. Jeszcze nie posadziłam żadnych cebulek...
Jolu, świnek jest całkiem sporo odmian. Każda kochaniutka. Najbardziej lubię ich kwik na widok osoby, która najczęściej przynosi im trawę. Ależ jest radosnego kwiku gdy syn wraca ze szkoły
Miłko mam dosłownie 3 dalie, albo 4 w 3 odmianach. Późno w tym roku wzięły się za kwitnienie. A teraz ciągle leje, a dalie nie przepadają przecież za deszczami gdy kwitną. Te ich oślizgłe nasienniki, ble...
Olu, zaraz zaczniemy wspominać ogrody na zdjęciach. Cóż, nie mamy wpływu na aurę!
Marysiu, zbiorniki miałam zamontowane dopiero pod koniec maja. U nas zaczęło padać dopiero w sierpniu tak intensywnie. I od tej pory w ciągu doby/ dwóch a czasami kilku godzin wszystko non stop przepełnione. U nas jeszcze część ziemniaków w polu, nie da się kopać, a tu jeszcze ciągle leje i leje...
Grażynko, z czegoś trzeba żyć... A praca za biurkiem też meczy i szkodzi kręgosłupowi. Zwierzaki wymyziane...
Olu, teren gdzie mieszkamy to okolice typowo rolnicze. Mało kto zajmuje się czym innym. Daleko do "cywilizacji" wokół tylko pola i lasy. Na wsi wiadomo- okresy intensywnej pracy przeplatają się z tymi mniej intensywnymi i tak sezon za sezonem...
Aniu, no mnie nawet przez myśl nie przeszło żeby sprzątać ogródek, najwcześniej po pierwszych przymrozkach. Jeszcze nie posadziłam żadnych cebulek...
Jolu, świnek jest całkiem sporo odmian. Każda kochaniutka. Najbardziej lubię ich kwik na widok osoby, która najczęściej przynosi im trawę. Ależ jest radosnego kwiku gdy syn wraca ze szkoły
Miłko mam dosłownie 3 dalie, albo 4 w 3 odmianach. Późno w tym roku wzięły się za kwitnienie. A teraz ciągle leje, a dalie nie przepadają przecież za deszczami gdy kwitną. Te ich oślizgłe nasienniki, ble...
Olu, zaraz zaczniemy wspominać ogrody na zdjęciach. Cóż, nie mamy wpływu na aurę!
Marysiu, zbiorniki miałam zamontowane dopiero pod koniec maja. U nas zaczęło padać dopiero w sierpniu tak intensywnie. I od tej pory w ciągu doby/ dwóch a czasami kilku godzin wszystko non stop przepełnione. U nas jeszcze część ziemniaków w polu, nie da się kopać, a tu jeszcze ciągle leje i leje...
Grażynko, z czegoś trzeba żyć... A praca za biurkiem też meczy i szkodzi kręgosłupowi. Zwierzaki wymyziane...
- Darmokot
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1953
- Od: 10 lis 2012, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kieleckie
Re: Kropelka zaprasza cz.4.
Mariolu ja bym radził te nawiezioną ziemię spryskać czymś chwastobójczym, przez jesień i zimę zdechnie i się rozłoży bo inaczej w przyszłym roku nie dasz sobie rady. Wiadomo, że wszystkiego nie wybije ale chociaż to co u góry a pod spodem może się udusi pod ziemią. Jeśli będziesz sadzić funkie to zrób małe odległości między nimi, żeby się nic nie wsiewało między. A ogólnie jak Cię czytam to z podziwu nie mogę wyjść Terminatorze Ty bierzesz coś, że masz tyle energii? Podziel się, też chcę
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4986
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Kropelka zaprasza cz.4.
Ale słodkie te kociaki Diablo też świetnie wygląda, już nikt nie rozpoznałby w nim tego zabiedzonego kotka z kościoła Ogrodowe widoczki wciąż śliczne
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe