Gdy przychodzi czas, szkółkarz całość plantacji wykopuje i dołuje koło domu aby mieć bliskojagusia111 pisze: Opryskiwane są następnie środkami na zrzucenie liści i w takim stanie idą do sprzedaży. Potem byle większy mrozek i uszkodzenia gotowe.
gdy ktoś przyjedzie po drzewko. Te które nie zostaną sprzedane jesienią , czekają w tym samym miejscu do wiosennej sprzedaży. Więc drzewko które posadzi klient , jest bardziej narażone na mróz niż to , które czasami niezbyt starannie jest zadołowane w szkółce.?? , i które kupisz wiosną?
Bardzo mało przekonywujące masz argumenty, aby sadzić wiosną, a nie jesienią.
Co do kradzieży, to już inna para kaloszy.