Moje kwiaty w hydroponice cz.2
- wodnik63
- 100p
- Posty: 197
- Od: 30 paź 2010, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Moje kwiaty w hydroponice cz.2
Tereso kochana, ja dzięki Tobie i Twojemu wątkowi o hydroponice jakiś czas temu przesadziłam wszystkie hoye do keramzytu i nie żałuję, nigdy nie wrócę z nimi do normalnej uprawy w ziemi, bo wiem, że je przeleję albo przesuszę i niechcący zamorduję. Storczyki też próbowałam w ten sposób, ale bez większych sukcesów, tzn. phalenopsisy. Catleye dalej siedzą w hydro:)
Pozdrawiam, Baśka
- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje kwiaty w hydroponice cz.2
wodnik63 lejesz mód na moje serce Już myślałam o zamknięciu wątku ,sądząc że już przekazałam swoją wiedzę i nikt tu nie będzie zaglądał.A tu takie miłe słowa.Mam nadzieję ,że każdy kto tu zaglądnie znajdzie coś dla siebie interesującego.
Moja hoja campacta której szczepkę dostałam ok 9 lat temu wciąż wypuszcza nowe wąsy ale kwitnie dosyć marnie . w tym roku miała zaledwie 5 kwiatów Nie martwi mnie to, bo bardziej zakochałam się w jej pokręconych listkach niż kwiatach (ze względu na niezbyt miły dla mnie zapach)
"Pociechą" dla mnie jest to że nie tylko mnie, nie bardzo się powiodło ze storczykiem.
Moja hoja campacta której szczepkę dostałam ok 9 lat temu wciąż wypuszcza nowe wąsy ale kwitnie dosyć marnie . w tym roku miała zaledwie 5 kwiatów Nie martwi mnie to, bo bardziej zakochałam się w jej pokręconych listkach niż kwiatach (ze względu na niezbyt miły dla mnie zapach)
"Pociechą" dla mnie jest to że nie tylko mnie, nie bardzo się powiodło ze storczykiem.
- Frodo1
- 500p
- Posty: 526
- Od: 31 lip 2013, o 09:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Moje kwiaty w hydroponice cz.2
wodnik63 napisz proszę coś więcej o uprawie cattleyi w hydro.
Dostałam dwie zmarnowane na maksa sadzonki, prawie bez korzeni - niby jedna zaczęła wypuszczać już świeże korzonki w korze, ale ciągle myślę czy ich nie przenieść do kamyków. Nie wiem czy zmiana na zimę, to dobry czas...
Dostałam dwie zmarnowane na maksa sadzonki, prawie bez korzeni - niby jedna zaczęła wypuszczać już świeże korzonki w korze, ale ciągle myślę czy ich nie przenieść do kamyków. Nie wiem czy zmiana na zimę, to dobry czas...
Pozdrawiam serdecznie
Iwona
Iwona
- wodnik63
- 100p
- Posty: 197
- Od: 30 paź 2010, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Moje kwiaty w hydroponice cz.2
Tereso nawet tak nie mów, zamykanie wątku jest zabronione! Na pewno jest wiele takich osób jak ja, które śledziły Twój wątek, śledzą dalej i korzystają z niego często, bo to jest skarbnica wiedzy. Sama też zaglądam:)
Frodo1 , cattleye wsadziłam do hydro niecały rok temu, kupiłam je w przecenie, kompletnie nie mając z nimi do tej pory do czynienia. Tzn dawno temu miałam jedną nową sklepową, w korze, ale oczywiście mi padła, czyli zgniła, bo ja mam tendencje do przelewania wszystkiego. Ponieważ te ostatnie były kupione z litości właściwie, nie było mi szkoda eksperymentować. Po prostu wsadziłam je do drobnego keramzytu do osłonek z wkładami i tak sobie siedzą, co jakiś czas wypuszczą listki. Na razie wprawdzie nie kwitły, ale one ledwo żyły, więc daję im jeszcze czas. Co jakiś czas spryskuję je przegotowaną wodą (czasami z witaminami, jak to kiedyś ktoś radził w wątku o cattleyach). Ja nie mam za dobrych warunków do uprawy kwiatów, ponieważ nie mam parapetów (tzw. nowe = wydziwiane budownictwo), ratuje się kwietnikami, stojakami, półkami z lampami itp., więc przez to o kwitnienie na pewno też trudniej. W każdym razie rośliny żyją, doszły do siebie po przesadzeniu w różnych stadium sklepowego zasuszenia lub przelania, podlewam je jak zauważę, że wskaźnik całkiem opadnie, a i to nie od razu, bo na tych stojakach mam niezły gąszcz.
Frodo1 , cattleye wsadziłam do hydro niecały rok temu, kupiłam je w przecenie, kompletnie nie mając z nimi do tej pory do czynienia. Tzn dawno temu miałam jedną nową sklepową, w korze, ale oczywiście mi padła, czyli zgniła, bo ja mam tendencje do przelewania wszystkiego. Ponieważ te ostatnie były kupione z litości właściwie, nie było mi szkoda eksperymentować. Po prostu wsadziłam je do drobnego keramzytu do osłonek z wkładami i tak sobie siedzą, co jakiś czas wypuszczą listki. Na razie wprawdzie nie kwitły, ale one ledwo żyły, więc daję im jeszcze czas. Co jakiś czas spryskuję je przegotowaną wodą (czasami z witaminami, jak to kiedyś ktoś radził w wątku o cattleyach). Ja nie mam za dobrych warunków do uprawy kwiatów, ponieważ nie mam parapetów (tzw. nowe = wydziwiane budownictwo), ratuje się kwietnikami, stojakami, półkami z lampami itp., więc przez to o kwitnienie na pewno też trudniej. W każdym razie rośliny żyją, doszły do siebie po przesadzeniu w różnych stadium sklepowego zasuszenia lub przelania, podlewam je jak zauważę, że wskaźnik całkiem opadnie, a i to nie od razu, bo na tych stojakach mam niezły gąszcz.
Pozdrawiam, Baśka
- wodnik63
- 100p
- Posty: 197
- Od: 30 paź 2010, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Moje kwiaty w hydroponice cz.2
Jeśli chodzi o czas to na pewno wiosną wszystko lepiej się ukorzenia itp., ale ja jakoś nigdy specjalnie się tym nie kierowałam. Jak widzę, że coś się prosi o przesadzenie to przesadzam, teraz np.ukorzeniam kilka hoi, fiołków, te bidy cattleye były kupione gdzieś zimą i od razu poszły do kamyków.
Pozdrawiam, Baśka
- Frodo1
- 500p
- Posty: 526
- Od: 31 lip 2013, o 09:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Moje kwiaty w hydroponice cz.2
Ja chyba jedną sztukę, u której już zaczęły się pojawiać korzenie zostawię w korze - może nie zaleję, bo też niestety mam tą tendencję..
Drugą w ramach eksperymentu wrzucę w keramzyt (chyba jeszcze wystarczy na jeden pojemniczek) i zobaczymy co się zadzieje.
Na kwiaty na tą chwilę nie liczę, to za małe i za bardzo wycieńczone rośliny, więc póki co trzeba się skupić na odbudowie korzeni i masy zielonej. Dzięki za spostrzeżenia
Drugą w ramach eksperymentu wrzucę w keramzyt (chyba jeszcze wystarczy na jeden pojemniczek) i zobaczymy co się zadzieje.
Na kwiaty na tą chwilę nie liczę, to za małe i za bardzo wycieńczone rośliny, więc póki co trzeba się skupić na odbudowie korzeni i masy zielonej. Dzięki za spostrzeżenia
Pozdrawiam serdecznie
Iwona
Iwona
- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje kwiaty w hydroponice cz.2
Sądzę że na efekty poczekamy do wiosny.Mój storczyk traci stare liście , młody listek radzi sobie nie źle.Może wypuści następny?
- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje kwiaty w hydroponice cz.2
Coś się dzieje z moim storczykiem Obcięłam mu więdnące liście i zostawiłam tylko nowy.
W czasie obcinania zwiędłych liści przewróciłam doniczkę i zobaczyłam to
sądzę że jest to korzeń.ale ta szpileczka na końcu czym może być?
Wsadziłam go ponownie do doniczki i tak wygląda ta mizerotka
Pochwalę się też nowymi roślinkami których szczepki dostałam od przyjaciółki i od znajomej pani z pralni.
Reo meksykańskie od przyjaciółki jest w hydro 3 miesiące
Stromanthe sanguiena "tricolor" ciekawe jaka jest polska nazwa?
dzisiaj czyściłam jej korzenie z ziemi i wsadziłam do hydro
tutaj wyjęta z ziemi i lekko otrzepana.usuwanie ziemi trwało kilka minut
Jestem ciekawa jak się poczuje w hydro.
Zapomniałam o eksperymencie z bazylią.Dzisiaj kupiłam w Lidlu. Wycięłam kilka malutkich sadzonek i jeden wierzchołek,wsadziłam do wody aby ukorzenić ,zobaczę jaki będzie efekt
W czasie obcinania zwiędłych liści przewróciłam doniczkę i zobaczyłam to
sądzę że jest to korzeń.ale ta szpileczka na końcu czym może być?
Wsadziłam go ponownie do doniczki i tak wygląda ta mizerotka
Pochwalę się też nowymi roślinkami których szczepki dostałam od przyjaciółki i od znajomej pani z pralni.
Reo meksykańskie od przyjaciółki jest w hydro 3 miesiące
Stromanthe sanguiena "tricolor" ciekawe jaka jest polska nazwa?
dzisiaj czyściłam jej korzenie z ziemi i wsadziłam do hydro
tutaj wyjęta z ziemi i lekko otrzepana.usuwanie ziemi trwało kilka minut
Jestem ciekawa jak się poczuje w hydro.
Zapomniałam o eksperymencie z bazylią.Dzisiaj kupiłam w Lidlu. Wycięłam kilka malutkich sadzonek i jeden wierzchołek,wsadziłam do wody aby ukorzenić ,zobaczę jaki będzie efekt
- wodnik63
- 100p
- Posty: 197
- Od: 30 paź 2010, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Moje kwiaty w hydroponice cz.2
O, jak pięknie rośnie w hydro reo!! Moje w ziemi trochę marudzi, to już teraz wiem, co zrobić Tereso I znowu Twoja wskazówka okazał się cenna
Pozdrawiam, Baśka
- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje kwiaty w hydroponice cz.2
"Basiu Reo rośnie jak na drożdżach .Dwa tygodnie temu usunęłam mu szczepkę od przyjaciółki bo przewyższała swoje największe "dziecko" chyba o 10cm. Zrobiło się ciasno w doniczce , więc zrobiłam ciach
Poniżej fikus beniamin miniaturka. W doniczce od pół roku jest ok 10 szczepek które zrobiłam z marniejącej matki. Ogołoconą matkę wzięła sąsiadka. odwdzięczyła się pięknym wzrostem.
Poniżej fikus beniamin miniaturka. W doniczce od pół roku jest ok 10 szczepek które zrobiłam z marniejącej matki. Ogołoconą matkę wzięła sąsiadka. odwdzięczyła się pięknym wzrostem.
Re: Moje kwiaty w hydroponice cz.2
4 tygodnie temu zacząłem moją pierwszą przygodę z hydroponiką. Miałem zaszczepki epipremnum złocistego, które włożyłem do keramzytu, rozrasta się szybko, liście ładniejsze niż w ziemi. Niestety po około 3 tygodniach zobaczyłem coś jakby pleść
i pytanie:
- czy to na pewno jest pleśń?
- co powinienem z tym zrobić?
i pytanie:
- czy to na pewno jest pleśń?
- co powinienem z tym zrobić?
- Teresa600
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 10 mar 2008, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje kwiaty w hydroponice cz.2
bober0 Witam nowego Hydroponika
Nie jestem w stu procentach pewna czy to jet pleśń , moje pierwsze wrażenie i pytanie:czy powyżej keramzytu wystają korzenie?Jeżeli tak to za płytko posadziłeś roślinę .Wyjmij ją i oberwij gnijące korzenie.Keramzyt wyrzuć lub zalej gotującą się wodą i potrzymaj w wodzie z pół godziny.przepłucz zimną wodą i ponownie użyj , wsadzając roślinę głębiej ,tak aby keramzyt całkowicie przykrył korzenie. Ja bym wyrzuciła bo keramzyt nie jest aż tak drogi
W hydroponice czasem pojawia się biały nalot co nie świadczy o pleśni.ale o większej zawartości chloru w wodzie i to specjalnie ni szkodzi roślinie.Wówczas można zdjąć wierzchnią warstwę keramzytu i uzupęłnić nowym. Pleśń ma charakterystyczny zapach więc powąchaj i oceń ,czy zapach jest nieprzyjemny.Jeżeli to wina tylko wody to po zamoczeniu keramzytu biały nalot powinien zniknąć.Zrób i wstaw zdjęcie kiedy wierzchnia warstwa keramzytu będzie sucha.
Inną przyczyną może być za wysoki poziom wody który utrzymywał się zbyt długo,a powodem tego może być zepsuty wskaznik poziomu wody lub długie podlewanie do poziomu maksimum.
W razie jakichkolwiek niejasności z mojej strony,pytaj .
Nie jestem w stu procentach pewna czy to jet pleśń , moje pierwsze wrażenie i pytanie:czy powyżej keramzytu wystają korzenie?Jeżeli tak to za płytko posadziłeś roślinę .Wyjmij ją i oberwij gnijące korzenie.Keramzyt wyrzuć lub zalej gotującą się wodą i potrzymaj w wodzie z pół godziny.przepłucz zimną wodą i ponownie użyj , wsadzając roślinę głębiej ,tak aby keramzyt całkowicie przykrył korzenie. Ja bym wyrzuciła bo keramzyt nie jest aż tak drogi
W hydroponice czasem pojawia się biały nalot co nie świadczy o pleśni.ale o większej zawartości chloru w wodzie i to specjalnie ni szkodzi roślinie.Wówczas można zdjąć wierzchnią warstwę keramzytu i uzupęłnić nowym. Pleśń ma charakterystyczny zapach więc powąchaj i oceń ,czy zapach jest nieprzyjemny.Jeżeli to wina tylko wody to po zamoczeniu keramzytu biały nalot powinien zniknąć.Zrób i wstaw zdjęcie kiedy wierzchnia warstwa keramzytu będzie sucha.
Inną przyczyną może być za wysoki poziom wody który utrzymywał się zbyt długo,a powodem tego może być zepsuty wskaznik poziomu wody lub długie podlewanie do poziomu maksimum.
W razie jakichkolwiek niejasności z mojej strony,pytaj .
Re: Moje kwiaty w hydroponice cz.2
Zastosowałem wszystko co proponowałaś i na razie roślina dobrze się trzyma. Cały temat hydroponiki bardzo mi się podoba, ciężko tylko jakoś więcej teoretycznych informacji zgromadzić oprócz hydroponika.pl. Możesz polecić jakieś książki/opracowania?